Lech zagra z Fiorentiną, zespołem z 12. miejsca w lidze włoskiej. Mają tam na dziś bilans bramkowy na 0, więcej porażek niż zwycięstw (o 1). W Lidze Konferencji wyszli z grupy z 2. miejsca, dzięki ograniu Heart of Midlothian i jakiegoś zespołu z Rygi - ogólnie raczej słabeuszy. Potem ograli Bragę (ciężko mi powiedzieć jak dziś gra Braga, kilkanaście lat temu był to bardzo dobry zespół) i jakichś bliżej nieznanych Turków. Wydaje się to zespół do ogrania.
Polska jest w rankingu 22, Czechy 38. Michniewicz wszystkie mecze o punkty z niżej notowanymi drużynami wygrał. Przegrywał z lepszymi, czasem z nimi remisował.
A w poniedziałek mecz o wszystko - tak, tak, przy porażce z Albanią nasza sytuacja się mocno skomplikuje i jeśli ani Czechy, ani Albania nie zaliczą jakiejś spektakularnej wtopy z Wyspami Owczymi i Mołdawią, to możemy ich już nie dogonić. Wtedy jest przydział do baraży na podstawie wyniku z Ligi Narodów - graliśmy w strefie A, mieliśmy jeszcze za Michniewicza całkiem niezły wynik, z tego raczej nie wypadniemy.
A skąd przekonanie, że Czesi to słaby rywal? 38. miejsce w rankingu FIFA, w Europie daje to 20 pozycję. Na ostatnim euro doszli do ćwierćfinału, z eliminacji mundialu odpadli w barażach - przegrali ze Szwecją, którą potem my ograliśmy. Szwecja to też nie są jakieś przysłowiowe "ogórki", do czasu porażki z nami w 2022 r. grali na trzech poprzednich imprezach i wychodzili z grupy (w 2016 r. grali, ale nie wyszli, grupa z Belgią i Włochami czyli dość mocna). To Polska była silna za Michniewicza. Ale wielu tego nie chciało - działaczy, publiki, nawet na forum były takie mocne głosy. Skoro Polacy nie chcieli kadry mocnej, mają słabą, tu nie ma nic nielogicznego.
Analiza tego co widziałem: - pierwsza akcja Czechów, koszmarny błąd stoperów - pierwsza akcja Polaków, strata na środku boiska - druga akcja Czechów, koszmarny błąd na skrzydle i ponownie w środku -druga akcja Polaków, strata na środku boiska przestałem oglądać z uwagą, dotrwałem do jakiejś 20-30 minuty, ale to kompletnym offie.
rozum.von.keikobad napisal(a): Zwracam uwagę, że w 3 miesiące z poziomu "łooo wyszliśmy z grupy na mundialu, ale w złym stylu" doszliśmy do "ufff wygraliśmy 1:0 z Albanią u siebie".
Gdyby tylko mundiale były rozgrywane co trzy miesiące...
Przecież nie chodzi o to, że gramy z Albanią, tylko jak gramy. Jeszcze za Brzęczka drużyny na tym poziomie (Macedonia, Łotwa) były łykane bez problemu, Michniewicz z drużyną tak nisko notowaną nigdy nie grał, najniżej notowana była w meczach o punkty Arabia Saudyjska, było 2:0.
MarianoX napisal(a): Prawda czasu i ekranu jest taka, że gdyby Santosz, Zouza lub Ben Hauer wykręcili taki wynik na Mundialu jak pan Czesław, toby piano z zachwytu.
Ponieważ nie bardzo wypadało utrącić trenera za rezultat ulepiono z guana i patyków "monstrualną aferę premiową"
rozum.von.keikobad napisal(a): Przecież nie chodzi o to, że gramy z Albanią, tylko jak gramy. Jeszcze za Brzęczka drużyny na tym poziomie (Macedonia, Łotwa) były łykane bez problemu, Michniewicz z drużyną tak nisko notowaną nigdy nie grał, najniżej notowana była w meczach o punkty Arabia Saudyjska, było 2:0.
Przy pełnej zgodzie, nie wiem czy to moment na robienie porównań. Nie przypominam sobie, by którykolwiek selekcjoner zaczynał od razu od meczu o stawkę. Ludzie do grania niby ci sami, ale poukładać cokolwiek po swojej myśli mając ze trzy jednostki treningowe to jest mało. Pewne drobne posunięcia, głównie dotyczące sztabu i relacji z mediami, rokują dobrze. Sprawy czysto piłkarskie w sumie też, wszak roboty swojej nagle nie zapomniał. --- No i doszła jeszcze niby-nieistotna nowość: otwarta krytyka środowiska dziennikarskiego pod adresem Najlepszego Piłkarza Świata.
Brzęczek i Sousa zaczynali od meczu o punkty, Michniewicz miał jeden mecz towarzyski na pięć dni przed meczem o punkty - takim być albo nie być, barażem ze Szwecją. Każdy z nich w debiucie miał remis. Teraz już nie będzie iluś tam meczów towarzyskich (w zasadzie zastąpiły je rozgrywki w LN), no chyba że się jest gospodarzem turnieju.
Wiem, że ciężko jest od razu pod siebie poukładać - tym bardziej nie ma co pochopnie zwalniać trenerów.
Co ma mówić, skoro to niemiec? Ale spokojnie. Jest koalicja państw, która zagrozi bojkotem igrzysk w razie występów moskwiczan. niemiec nie niemiec, nie wierzę, że zdyskwalifikuję Polskę i Ukrainę po to, by rosja mogła gra wystąpić. To mimo wszystko by był zbyt duży skandal.
Komentarz
https://bazawiedzy.volleystation.com/2021/12/02/ustawienia-w-siatkowce/
Wydaje się to zespół do ogrania.
WDF?
5 minuta i 2:0 dla Czechów?
Tak naprawdę to nie
Potem mogę podbić swoje wpisy z czasów zmiany trenera.
Michniewicz wszystkie mecze o punkty z niżej notowanymi drużynami wygrał. Przegrywał z lepszymi, czasem z nimi remisował.
A w poniedziałek mecz o wszystko - tak, tak, przy porażce z Albanią nasza sytuacja się mocno skomplikuje i jeśli ani Czechy, ani Albania nie zaliczą jakiejś spektakularnej wtopy z Wyspami Owczymi i Mołdawią, to możemy ich już nie dogonić. Wtedy jest przydział do baraży na podstawie wyniku z Ligi Narodów - graliśmy w strefie A, mieliśmy jeszcze za Michniewicza całkiem niezły wynik, z tego raczej nie wypadniemy.
Na ostatnim euro doszli do ćwierćfinału, z eliminacji mundialu odpadli w barażach - przegrali ze Szwecją, którą potem my ograliśmy. Szwecja to też nie są jakieś przysłowiowe "ogórki", do czasu porażki z nami w 2022 r. grali na trzech poprzednich imprezach i wychodzili z grupy (w 2016 r. grali, ale nie wyszli, grupa z Belgią i Włochami czyli dość mocna).
To Polska była silna za Michniewicza. Ale wielu tego nie chciało - działaczy, publiki, nawet na forum były takie mocne głosy. Skoro Polacy nie chcieli kadry mocnej, mają słabą, tu nie ma nic nielogicznego.
- pierwsza akcja Czechów, koszmarny błąd stoperów
- pierwsza akcja Polaków, strata na środku boiska
- druga akcja Czechów, koszmarny błąd na skrzydle i ponownie w środku
-druga akcja Polaków, strata na środku boiska
przestałem oglądać z uwagą, dotrwałem do jakiejś 20-30 minuty, ale to kompletnym offie.
Więc strata zredukowana do jednego punktu
Ponieważ nie bardzo wypadało utrącić trenera za rezultat ulepiono z guana i patyków "monstrualną aferę premiową"
Ludzie do grania niby ci sami, ale poukładać cokolwiek po swojej myśli mając ze trzy jednostki treningowe to jest mało.
Pewne drobne posunięcia, głównie dotyczące sztabu i relacji z mediami, rokują dobrze. Sprawy czysto piłkarskie w sumie też, wszak roboty swojej nagle nie zapomniał.
---
No i doszła jeszcze niby-nieistotna nowość: otwarta krytyka środowiska dziennikarskiego pod adresem Najlepszego Piłkarza Świata.
Wiem, że ciężko jest od razu pod siebie poukładać - tym bardziej nie ma co pochopnie zwalniać trenerów.
Co prawda bez gier zespołowych i z szeregiem warunków ale wygląda to beznadziejnie...z czasem wszystko powszednieje
https://sport.tvp.pl/68798689/rosjanie-wroca-do-swiatowego-sportu-miedzynarodowy-komitet-olimpijski-stawia-warunki