Skip to content

Legia v. Ktoś tam skądś - JORGE proszony o komentarz

1203204206208209232

Komentarz

  • edytowano December 2022
    trep napisal(a):
    Od 20 lat obrona strefowa jest już dozwolona w NBA.
    Strasznie mi ciężko ...

    Ale dobra. Nie ma obrony strefowej w NBA, poluzowali trochę przepis, który umożliwia postawienie strefy na ... 3 sekundy. Wprowadzono błąd 3 sekund w obronie, więcej tutaj https://pl.wikipedia.org/wiki/Defensywny_błąd_3_sekund_(NBA). Poluzowali, głownie dlatego, że zespoły podwajając i rotując później obroną, grały na pograniczu strefy i było mnóstwo kontrowersji. Dlatego dano te 3 sekundy, na ponowne ustawienie się do gry 1-1. Tak na marginesie, podczas pamiętnych finałów Bulls-Jazz, drużyna z Chicago grała momentami na pograniczu strefy, o co miał wielkie pretensje Sloan. Wg mnie to przeważyło o ostatecznym wyniku. Rozgorzała wielka dyskusja, która przyczyniła się właśnie do 3 sekund. W każdym razie, obrony strefowej w NBA faktycznie nie ma.

    A dlaczego za 3 trafiają ? Obejrzyj mecz, będziesz w szoku. Trafiają po koźle, po tzw. stepbacku, z 8 metrów, nad rękoma. Zawsze z obrońcą, co kiedyś było nie do pomyślenia. A co najciekawsze i najbardziej irytujące, w kontrach. Idzie 3 na 2, przewaga, a tu pierdut - trójka, pudło.I zaraz w druga stronę - to samo ! Efekt jest taki, że NBA w sezonie zasadniczym jest bardzo trudna do oglądania, bo odpuszczana jest tez obrona. Wojna zaczyna się w playoffach, ligę wygrwają zespoły które rzucają z półdystansu. I nie mam mowy o sianiu trójkami.

    I na koniec, sorki panowie, ale muszę opuścić ten wątek znowu. W materii gier zespołowych nie funkcjonujemy na tym samym poziomie, za dużo oczywistych rzeczy muszą rozkminiać, co by nie było problemem. Problemem jest to, że czepiacie się w złej wierze.
  • edytowano December 2022
    JORGE napisal(a):
    I tak do zajebania .... Jedni kopią ludzi, raz sensem, raz bez, zawsze za ostro. Inni bronią tych kopanych, bo nienawidzą kopiących. Dorabiając teoryjki jeszcze.
    <</p>
    To jakby o granatniku
  • JORGE napisal(a):
    trep napisal(a):
    Od 20 lat obrona strefowa jest już dozwolona w NBA.
    Strasznie mi ciężko ...

    Ale dobra. Nie ma obrony strefowej w NBA, poluzowali trochę przepis, który umożliwia postawienie strefy na ... 3 sekundy. Wprowadzono błąd 3 sekund w obronie, więcej tutaj https://pl.wikipedia.org/wiki/Defensywny_błąd_3_sekund_(NBA). .
    Oo! O tym nie wiedziałem.
  • Jorge, jeśli Polska kiedyś ma grać jak Brazylia, to musi przejść fazę gry nieefektownej ale zwycięskiej. Z ładnego przegrywania nie ma bezpośredniego przejścia do ładnego wygrywania. Wstawanie z kolan zawsze wygląda tak samo, dotyczy to też piłki nożnej (czyli narzędzia do obcinania nóg)

    image
  • los napisal(a):Jaki wielu Polaków powtarza bezmyślnie to, co usłyszeli w telewizorze? 40% najmniej. Byłeś to zresztą uprzejmy sam stwierdzić w innym wątku. No to już masz miliony narzekających kibuców. Ech, TecumSeh, TecumSeh...
    W tym wypadku nie trzeba było mieć w ogóle dostępu do telewizora, ani przekaziorów, wystarczyło po prostu mecze oglądać. No i oglądało się to ciężko - to wie każdy kto oglądał.
  • Naprawdę da się jaką pozyskać wiedzę o kibicach w Polsce oglądając mecze w Katarze? Coś nowego.
  • edytowano December 2022
    Dziś człowiek działa tak:

    1. Obserwuje zdarzenie rzeczywiste
    2. Patrzy w internety, by stwierdzić co właściwie ujrzał i co powinien o tym myśleć
  • los napisal(a):
    Naprawdę da się jaką pozyskać wiedzę o kibicach w Polsce oglądając mecze w Katarze? Coś nowego.
    Nic nowego, wystarczy słuchać.
    MarianoX napisal(a):
    Dziś człowiek działa tak:

    1.Obserwuje zdarzenie rzeczywiste
    2. Patrzy w internety, by stwierdzić co właściwie ujrzał i co powinien o tym myśleć
    Owszem, ale nie zawsze. I naprawdę nie ma co zakłamywać rzeczywistości - odbiór meczów był taki jaki być musiał po tym co się tam działo. Znajome zagraniczniaki nie zaglądające do polskich przekaziorów wrażenia miały identyczne - ciężko żeby było inaczej.

    Interpretować to możemy sobie na najrozmaitsze sposoby, wyciągać takie czy inne wnioski, ale nie ma co udawać że jest inaczej niż jest.
  • JORGE napisal(a):
    trep napisal(a):
    Od 20 lat obrona strefowa jest już dozwolona w NBA.
    Strasznie mi ciężko ...

    Ale dobra. Nie ma obrony strefowej w NBA, poluzowali trochę przepis, który umożliwia postawienie strefy na ... 3 sekundy. Wprowadzono błąd 3 sekund w obronie, więcej tutaj https://pl.wikipedia.org/wiki/Defensywny_błąd_3_sekund_(NBA). Poluzowali, głownie dlatego, że zespoły podwajając i rotując później obroną, grały na pograniczu strefy i było mnóstwo kontrowersji. Dlatego dano te 3 sekundy, na ponowne ustawienie się do gry 1-1. Tak na marginesie, podczas pamiętnych finałów Bulls-Jazz, drużyna z Chicago grała momentami na pograniczu strefy, o co miał wielkie pretensje Sloan. Wg mnie to przeważyło o ostatecznym wyniku. Rozgorzała wielka dyskusja, która przyczyniła się właśnie do 3 sekund. W każdym razie, obrony strefowej w NBA faktycznie nie ma.

    A dlaczego za 3 trafiają ? Obejrzyj mecz, będziesz w szoku. Trafiają po koźle, po tzw. stepbacku, z 8 metrów, nad rękoma. Zawsze z obrońcą, co kiedyś było nie do pomyślenia. A co najciekawsze i najbardziej irytujące, w kontrach. Idzie 3 na 2, przewaga, a tu pierdut - trójka, pudło.I zaraz w druga stronę - to samo ! Efekt jest taki, że NBA w sezonie zasadniczym jest bardzo trudna do oglądania, bo odpuszczana jest tez obrona. Wojna zaczyna się w playoffach, ligę wygrwają zespoły które rzucają z półdystansu. I nie mam mowy o sianiu trójkami.

    I na koniec, sorki panowie, ale muszę opuścić ten wątek znowu. W materii gier zespołowych nie funkcjonujemy na tym samym poziomie, za dużo oczywistych rzeczy muszą rozkminiać, co by nie było problemem. Problemem jest to, że czepiacie się w złej wierze.
    No nie do końca. Można normalnie grać strefą. W trumnie tylko nie można być dłużej niż 3 sec w obronie jak się nie kryje kogoś 1:1. Stosuje się to bardzo rzadko, ale bywają mecze, że strefa jest główną linią obrony albo przynajmniej jednym z głównych elementów.
  • edytowano December 2022
    .
  • Trochę czasu minęło, ale obiecałem, to będzie ocena Marciniaka.

    Oczywiście 2/10 z L'Equipe to przesada i przejaw frustracji. Ale domniemane 10/10 na forum i w przychylnych mediach? Bez przesady. Fakt, w XX wieku ma słabą konkurencję*, więc nie popełniwszy żadnego istotnego, jednoznacznego błędu być może nawet był arbitrem najlepszym w XXI wieku albo jednym z dwóch najlepszych.
    Jak już pisałem, co się rzucało w oczy to że bardzo wysoko ustawił pułap żółtej kartki. Dzięki temu drużynie, która częściej fauluje (a Argentyna jak już wiemy faulowała dużo częściej niż Francja), jest łatwiej, bo może faulować "za darmo". Przerywanie praktycznie każdej zaczynającej się kontry faulem nie kończyło się żółtymi kartkami, więc mogło trwać do końca meczu. Jak kilka razy nie dali rady sfaulować w połowie boiska, to się kończyło faulem w polu karnym (i golem na 1:2), golem na 2:2 i rozpaczliwą obroną Martineza przy stanie 3:3. Jak potoczyłby się mecz, gdyby Marciniak od początku dawał żółte kartki za faule taktyczne, ile w efekcie kolejnych kontr obrońcy by puścili, żeby nie dostać czerwonej, ile piłek wylądowałoby w siatce, a ile wybroniłby Martinez, to się już nie dowiemy.
    Sam Marciniak się broni, bo Francuzom też nie dawał takich kartek, ale pomogło to tylko jednej stronie. Najbardziej obciąża go to, że agresywną grę jednych i nieagresywną drugich można już było bardzo łatwo przewidzieć na podstawie poprzednich meczów.
    Dalej, rzuty karne. Oczywiście co do zasady są karne bardzo oczywiste (dajmy im liczbę 100) i bywają bardzo naciągane (z liczbą 0). Więc w tej skali też można ustawić jakąś poprzeczkę.
    Poszczególnym sytuacjom dałbym:
    - pierwszy karny dla Francji 100,
    - drugi karny dla Francji 90,
    - karny dla Argentyny 50,
    - nieodgwizdany karny dla Francji 40**.
    Więc jeśli Marciniak sobie ustalił poprzeczkę na 45, to znowu się broni i znowu pomaga to jednej drużynie, a drugiej nie. A czemu sytuacje di Marii i Thurama są podobne? Bo obaj się chcą przewrócić i tylko szukają pretekstu. Di Maria robi to trochę bardziej realistycznie, więc ja mu daję te 10 więcej. I tylko 10. Ustawienie poprzeczki dla karnych obciąża jednak Marciniaka mniej, bo nie wiedział z góry, jakie dokładnie będą sytuacje.

    Czyli podsumowując, żadnego ewidentnego błędu, który robiłby różnicę, ale inne ustawienie poprzeczek dawałoby zupełnie inny efekt dla każdej z drużyn.
    Jeśli jakiegoś Polaka mamy jednak zapamiętać z wielkiego mundialu, to zamiast Marciniaka proponowałbym Szczęsnego. Dwa obronione karne w dwóch kolejnych meczach zdarzają się naprawdę rzadko, do tego dwa czyste konta, mnóstwo innych świetnych interwencji i brak winy przy którejkolwiek z 5 puszczonych bramek.


    * szczegóły mogę kiedyś rozwinąć, ale nie chcę rozbijać wpisu
    ** dla porównania karnym, które bronił Szczęsny dałbym 45 (z Arabią Saudyjską) i 30 (z Argentyną).
  • Quiz Mordechlaja (ale jaja, ale jaja).
    Kto zdobędzie przynajmniej 10 punktów ten wygrywa!


    1) Sędzia finału Pucharu Świata Szymon Marciniak popełnił błąd w finale Pucharu Świata.
    Zgadzam się / Nie zgadzam się

    2) Francuzi uważają, że błędy Marciniaka kosztowały ich mecz.
    Zgadzam się / Nie zgadzam się

    3) Czy uważasz, że sędzia finałowy Pucharu Świata popełnił więcej niż jeden błąd?
    Tak / Nie

    4) Ponad 200 000 kibiców podpisało petycję wzywającą do powtórzenia finału.
    Zgadzam się / Nie zgadzam się

    5) Puchar świata w Katarze to kpina.
    Tak / Nie

    6) Mbappe miał "dziewczynę" trans, co oznacza, że jego "dziewczyna" to facet udający dziewczynę.
    Czy wiedziałeś, że miał transseksualną "dziewczynę"?
    Tak / Nie

    7) Czy uważasz, że Mbappe to ciota?
    Tak / Nie

    8) Mbappe rozstał się ze swoją trans "dziewczyną", odkąd argentyńscy fani zrobili sobie z niego jaja. Czy argentyńscy kibice wyleczyli Mbappe z jego dewiacji?
    Tak / Nie

    9) Mając na uwadze, że arabskie drużyny zaszły bardzo daleko w piłce nożnej a niektórzy muzułmańscy piłkarze osiągają znakomite wyniki - czy uważasz, że FIFA powinna wrócić do piłek wyrabianych ze świńskiej skóry?
    Tak / Nie

    10) Jak bardzo przejmujesz się tym wszystkim powyżej?
    Pie*dolę to wszystko / Koło c*uja mi to lata.

























    Odpowiedzi:
    Każda odpowiedź na pytania 1 - 9 ------> 0 lub 1 punkt w zależności od sumienia.

    Odpowiedź na pytanie nr 10 --------> 10 punktów.

    👣

    🐾
    🐾

  • No to może jakiś komentarz do popierdolenia naszych gfiazdeczek? Wedle niezdementowanych przecieków na dziś:

    -Szczęsny dzwoni (jako delegat) do premiera po kasę.

    -Krychowiak ubolewa, że nie było forsy, bo "można było parę groszy sypnąć na szlachetny cel, a tak to nie"

    -Lewandowski dzwoni do Kuleszy z żądaniem wywalenia Czesia

    - Milik (ten to jest porąbany!) każe dzwonić bratu do Kuleszy, że on już więcej nie zagra, jeśli Czesio zostaje -- To był chyba najmocniejszy argument za pozostawieniem Michniewicza!


    A teraz na ziemię- gdyby Lewandowski strzelił karnego z Meksykiem, to awans byłby pewien, a postawiona pod ścianą Argentyna wcale nie musiałaby grać na full i jeszcze skończyłoby się ćwierćfinałem / półfinałem.

    To, co można najbardziej Czesiowi zarzucić, to Krychowiaka. Nie wierzę, że "zaraził ich" mentalem tchórzy.
  • R. I. P. Pelé
  • Odnośnie trenera reprezentacji Polski w piłkę kopaną, tak mnie najszło:
    - ponieważ trenerzy nie maja agentów, agenci gdyby byli to by za nic prowizji nie brali, więc potencjalny wątek nacisków w całej sprawie nie istnieje, co potwierdza listopadowe zatrzymanie ówczesnego prezesa Kanału Sportowego wcześniej pracującego w PZPN.
  • Pan Czesław chyba nie miał stałego agenta, choć trudno uwierzyć, żeby z jakiegokolwiek doradztwa nie korzystał.

    Ale tak w ogólności to trenerzy agentów mają, lub miewają. Ich relacje są inne niż między piłkarzami a agencjami i ze względu na specyfikę są bardziej mętne, bo wchodzi w grę np. dopuszczenie agenta do prowizyjnego miodku przy okazji transferów w klubie.
    Ciekawym i niezupełnie odosobnionym przypadkiem jest pewien elegancki i charyzmatyczny portugalski szkoleniowiec, którego kariera w znacznym stopniu opiera się na obrotnym agencie.
  • Wywalili Czesia żeby wsadzić Jana Urbana?
  • natenczas napisal(a):
    Pan Czesław chyba nie miał stałego agenta, choć trudno uwierzyć, żeby z jakiegokolwiek doradztwa nie korzystał.

    Ale tak w ogólności to trenerzy agentów mają, lub miewają. Ich relacje są inne niż między piłkarzami a agencjami i ze względu na specyfikę są bardziej mętne, bo wchodzi w grę np. dopuszczenie agenta do prowizyjnego miodku przy okazji transferów w klubie.
    Ciekawym i niezupełnie odosobnionym przypadkiem jest pewien elegancki i charyzmatyczny portugalski szkoleniowiec, którego kariera w znacznym stopniu opiera się na obrotnym agencie.
    Miał - Mariusza Piekarskiego, który po Mundialu poinformował, że umowa kończąca się 31.12.22 nie będzie przedłużona.
  • Fernando Santos. Mówią wam coś to imię i nazwisko?
  • Wieloletni trener Portugalii. Słynie z (hehehe) defensywnej strategii. Mistrzostwo Europy w 2016 r. wygrał wygrywając 1 (jeden) mecz w regulaminowym czasie gry.
  • Ale karne mieli tylko z Polską:)

    BTW to ten trener co do Fatimy zdaje się z drużyną pojechał:)

    Druga sprawa - no i co że gra defensywnie? Jest z zagranicy? Jest. Nazwisko ma? Ma. Gwiazdeczki będą uchachane? Będą. Media też? Tez. Publika też? Też. No to o co chodzi?
  • loslos
    edytowano January 2023
    Znowu Portugalczyk... Mało im?



    Osculati, Osculati
  • Bez sensu, zamienili Czesia, trenera z potencjałem i rozwojowego na jakiegoś starego dziada-obieżyświata
  • Osculati
  • dyzio napisal(a):
    Bez sensu, zamienili Czesia, trenera z potencjałem i rozwojowego na jakiegoś starego dziada-obieżyświata
    Pomimo osiągnięcia światowego poziomu, część naszych grajków, mentalnie nie wyszła zza stodoły.

  • TecumSeh napisal(a):
    Ale karne mieli tylko z Polską:)

    BTW to ten trener co do Fatimy zdaje się z drużyną pojechał:)

    Druga sprawa - no i co że gra defensywnie? Jest z zagranicy? Jest. Nazwisko ma? Ma. Gwiazdeczki będą uchachane? Będą. Media też? Tez. Publika też? Też. No to o co chodzi?
    Jeśli publika serio nie lubi defensywnej piłki, to nie musi być wcale uchachana. Wyjdzie na to, że gość będzie robił mniej więcej to samo, co robił Czesio, tyle że dużo drożej. Skoro nie widać różnicy, czemu nie dopłacać?
  • dyzio napisal(a):
    Bez sensu, zamienili Czesia, trenera z potencjałem i rozwojowego na jakiegoś starego dziada-obieżyświata
    Nie bez sensu.

    Nic nie mam do Czesia - imho nikogo nie udawał, był dokładnie tym kim każdy wiedział że jest, wynik dowiózł - podobnie jak Brzęczek. I podobnie jak Brzęczek - na styl się z nikim nie umawiał, tak samo na zdobycie sympatii piłkarzy, a właśnie z tego został rozliczony.

    Natomiast skoro jest jak jest - piłkarze nie chcą grać pod takimi trenerami, a zagraniczny trener z serii "do wczoraj nikt mnie w Polsce nie znał" zakończył się wiadomym scenariuszem, to trzeba było postawić na znane nazwisko, z górnej półki. I to właśnie się stało.

    Druga sprawa - Santos od ponad dekady prowadzi reprezentacje. Grecja (która kosztem nas wyszła z grupy na Euro 2012), Portugalia - mistrz Europy i zwycięzca Ligi Narodów - gość wie czym to się je.

    Trzecia sprawa - zarządzanie gwiazdeczkami. Podczas pamiętnego finału Euro 2016 pozwolił hasać Ronaldo przy linii i sterować zawodnikami z pola - widocznie to działało, albo przekalkulował że nie ma co afery robić. No i wygrali. Tego samego Ronaldo bezlitośnie posadził na ławce miesiąc temu, mimo że cały stadion był za jego wpuszczeniem (bo był pełen arabusów) - i też wygrali, a wprowadzony zamiast Ronaldo młokos strzelił trzy gole. Szwajcarom, czyli nie w kij dmuchał.

    Czwarta sprawa - ów defensywny styl. Rozum ma rację - idąc z silniejszymi na noże nie wygramy. I Santos daje nadzieję na odpowiedzialną grę w defensywie ale nie stawianie nie dającego się oglądać autobusu. Mam wrażenie że tak właśnie graliśmy z Francją w pierwszej połowie - potrafiliśmy kiedy trzeba nacisnąć, stworzyć zagrożenie, ale to nie była gra nieodpowiedzialna z tyłu (choć błędy się zdarzały, albo Bielik, który powinien dostać wilczy bilet na zawsze, i mieć zdjęcie w szatni razem z Płachetą i podpisem "takich piłkarzy nie powołujemy"). W każdym razie odpowiedzialność z tyłu i odwaga w stosownych momentach z przodu - to jest to, co moim zdaniem powinniśmy grać, przynajmniej z silniejszymi.

    I wisienka na torcie - wierzący facet, który się nie wstydził zabrać piłkarzy do Fatimy, gada jak prawdziwy nawrócony we świecie w którym - nie czarujmy się - budzi to głównie śmieszność, ewentualnie życzliwe politowanie.

    Moim zdaniem - wybór bardzo dobry.
  • edytowano January 2023
    rozum.von.keikobad napisal(a):Jeśli publika serio nie lubi defensywnej piłki, to nie musi być wcale uchachana. Wyjdzie na to, że gość będzie robił mniej więcej to samo, co robił Czesio, tyle że dużo drożej. Skoro nie widać różnicy, czemu nie dopłacać?
    Bo różnicę będzie widać. Defensywnie można grać tak jak z Argentyną czy Meksykiem albo tak jak z Francją. Jeśli to ma wyglądać tak jak z Francją, to nikt się o taki styl nie obrazi.

    No i o piłkarzyków chodzi. Zmęczeni Brzęczkiem i Michniewiczem (jeszcze raz - żadna w tym wina Brzęczka i Michniewicza), wyrolowani przez siwego bajeranta, dobrze że dostali w końcu poważne nazwisko. I teraz już nie będzie zwalania na trenera - jak teraz zawiodą, to znaczy że wina jest wyłącznie po ich stronie.
  • los napisal(a):
    Osculati
    ne zaplati
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.