Skip to content

Co teraz czytacie i co polecacie?

1356730

Komentarz

  • Na krosty, ze humory i inne wapory najlepsiejszy jest zawsze i po wszeczasy Don Camillo. =D>
  • poprawka: złe humory
  • Najnowsza nieautoryzowana biografia Don Antuana. Plus ZAMET Severskiego.
    HardkorUndSamoZycie.
    Szczerze polecam....
  • farmakologizacja wojny

    ciekawe123
  • Konfederata napisal(a):
    Najnowsza nieautoryzowana biografia Don Antuana. Plus ZAMET Severskiego.
    HardkorUndSamoZycie.
    Szczerze polecam....

    Sławomir Cenckiewicz o nowych biografiach Macierewicza: są napisane w sposób skandaliczny
    - Nie tylko te książki są niewiarygodne, ale można powiedzieć, że są napisane w sposób skandaliczny pod względem metodologicznym - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" dr hab. Sławomir Cenckiewicz o biografiach, które w ostatnim czasie ukazały się na temat Antoniego Macierewicza.
    Szef Wojskowego Biura Historycznego skrytykował głośną książkę "Antoni Macierewicz - biografia nieautoryzowana" autorstwa Marcina Dzierżaniowskiego i Anny Gielewskiej oraz wydaną wcześniej książkę o byłym szefie MON autorstwa Tomasza Piątka. - Zwłaszcza ta najnowsza, bo ma ona pretendować do miana książki poważnej, w odróżnieniu do książki Piątka, która nie trzyma się żadnych standardów. Jest to książka można powiedzieć manipulacyjna - mówił Cenckiewicz.

    Pytany, co jest manipulacją w nowej książce o Macierewiczu, historyk odpowiada, że przygotowuje o niej dwa teksty. - W tekście recenzyjnym nie da się pomieścić wszystkich byków, które w tej książce są. (...) Drugi tekst to będzie taki Syllabus Errorum. Wykaz konkretnych błędów, odnoszący się do konkretnych stron, co autorzy zmanipulowali - podkreślił.

    - (...) W niektórych wątkach książka dotyczy mnie - mówi dalej Cenckiewicz. - Np. opis czy sugestia, że Antoniego Macierewicza poznałem przez amerykańskiego polonijnego biznesmena Bogdana Łodygę w Chicago to jest tak absurdalna historia, że nie sposób nie reagować. To jest oparte na dziwnych rozmowach z Andrzejem Jarmakowskim, którego znam. Zamierzam go zapytać, czy rzeczywiście takie bzdury opowiadał autorom - dodaje.

    Czy Antoni Macierewicz donosił na swoich przyjaciół? - pyta Cenckiewicza prowadzący rozmowę dziennikarz. - Te pojęcia, nawet to, którego pan teraz użył, "donosił", tam jest mowa o "sypaniu". Śródtytuły tej książki, "logika sypania". Bierze pan tę książkę, bierze pan taki śródtytuł i myśli pan "o cholera, on tam po prostu strasznie sypał". Później jest taka dwuznaczna wypowiedź Andrzeja Friszke, gdzie mówi, że "on to się tak dziwnie zachowywał, bo brał winę na siebie, bardzo dużo o swojej winie opowiadał, składał obszerne zeznania". Jednocześnie Andrzej Friszke dodaje, że wtedy to była norma, wszyscy obszerne zeznania składali - wskazuje w odpowiedzi Cenckiewicz.

    Więcej na stronie "Rzeczpospolitej" w programie RZECZoPOLITYCE.
  • Te .uje plotą takie brednie na użytek dowartościowania własnego ego i chęci dokopania Antkowi, że ci, co pamiętają lata młodości i znali to towarzystwo - ja się do nich zaliczam - dostają co najmniej wytrzeszczu ócz i porażenia żuchwy.

    Prym wiodą niezawodny Janusz Kijowski, który śmie wypominać swemu "byłemu przyjacielowi" i równocześnie chrzestnemu najstarszej córki, że Antoni nie uczestniczył w jej ślubie, ograniczając się do wpadnięcia na 20 minut z kwiatami i złożenia okolicznościowych życzeń. Oczywiście w książce ani słowa o tym, że Natasza brała ślub 6 czerwca 1992 r., czyli w czasie dla Antoniego wyjątkowo trudnym i całonocna balanga w Miedzeszynie w ogóle nie była dla nie niego możliwa. A już na pewno nie doczytacie, że zatroskany tatuś Nataszki sam porzucił rodzinę i swoją żonę będącą w ciąży z trzecim dzieckiem (Julią) dla kolejnej flamy.
    Kolejny "przyjaciel" - Andrzejek Celiński - zwierza się, jak to odbił Macierewiczowi dziewczynę. Kabotyn uważa, że nie żyją już ludzie, którzy dobrze pamiętają, że nie musiał odbijać, bo związek dawno się rozpadł, a na dodatek po dziś dzień obydwoje pozostają w dobrych kontaktach koleżeńskich. Mało tego, pono ściskał w objęciach Hanię M., a AM ścigał go wzokiem kamiennym a nienawistnym... 8-X
    Łomamuniu, jak se wspomnę dziobatą (pryszcz na pryszczu) buziuchnę Andrzejka, który na dodatek już w czasach studenckich był wyjątkowo antypatyczny, to sobie myślę, że prędzej by Hania puściła dyskretnego pawia, niż pozwoliła się objąć temu pacanowi. Rzecz niewyobrażalna. A ja bym puściła niedyskretnego ;)

    O, to takimi kuchennymi rewelacjami "przyjaciół" utkana jest ta książka. Żadna z nich oczywiście nie nadaje się na wytoczenie procesu o zniesławienie, każda przyprawia gębę i maluje odpowiedni obrazek.
    Oczywiście to "tylko" drobiazgi ubarwiające dużo poważniejszą materię i o niektórych sprawach pisze Cenckiewicz.

    Jak się bronić?*
    Czy powstanie autoryzowana biografia?
    Kto ją napisze?


    *Proces tym razem zostanie wytoczony, bo liczba kłamstw jest porażająca. No i nie będzie to durne zgłoszenie przez rząd do prokuratury, jak w wypadku dzieła Piątka, które praktycznie odcięło Antoniemu możliwość obrony.
  • Mania napisal(a):
    Konfederata napisal(a):
    Najnowsza nieautoryzowana biografia Don Antuana. Plus ZAMET Severskiego.
    HardkorUndSamoZycie.
    Szczerze polecam....
    Sławomir Cenckiewicz o nowych biografiach Macierewicza: są napisane w sposób skandaliczny
    - Nie tylko te książki są niewiarygodne, ale można powiedzieć, że są napisane w sposób skandaliczny pod względem metodologicznym - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" dr hab. Sławomir Cenckiewicz o biografiach, które w ostatnim czasie ukazały się na temat Antoniego Macierewicza.
    Szef Wojskowego Biura Historycznego skrytykował głośną książkę "Antoni Macierewicz - biografia nieautoryzowana" autorstwa Marcina Dzierżaniowskiego i Anny Gielewskiej oraz wydaną wcześniej książkę o byłym szefie MON autorstwa Tomasza Piątka. - Zwłaszcza ta najnowsza, bo ma ona pretendować do miana książki poważnej, w odróżnieniu do książki Piątka, która nie trzyma się żadnych standardów. Jest to książka można powiedzieć manipulacyjna - mówił Cenckiewicz.

    Pytany, co jest manipulacją w nowej książce o Macierewiczu, historyk odpowiada, że przygotowuje o niej dwa teksty. - W tekście recenzyjnym nie da się pomieścić wszystkich byków, które w tej książce są. (...) Drugi tekst to będzie taki Syllabus Errorum. Wykaz konkretnych błędów, odnoszący się do konkretnych stron, co autorzy zmanipulowali - podkreślił.

    - (...) W niektórych wątkach książka dotyczy mnie - mówi dalej Cenckiewicz. - Np. opis czy sugestia, że Antoniego Macierewicza poznałem przez amerykańskiego polonijnego biznesmena Bogdana Łodygę w Chicago to jest tak absurdalna historia, że nie sposób nie reagować. To jest oparte na dziwnych rozmowach z Andrzejem Jarmakowskim, którego znam. Zamierzam go zapytać, czy rzeczywiście takie bzdury opowiadał autorom - dodaje.

    Czy Antoni Macierewicz donosił na swoich przyjaciół? - pyta Cenckiewicza prowadzący rozmowę dziennikarz. - Te pojęcia, nawet to, którego pan teraz użył, "donosił", tam jest mowa o "sypaniu". Śródtytuły tej książki, "logika sypania". Bierze pan tę książkę, bierze pan taki śródtytuł i myśli pan "o cholera, on tam po prostu strasznie sypał". Później jest taka dwuznaczna wypowiedź Andrzeja Friszke, gdzie mówi, że "on to się tak dziwnie zachowywał, bo brał winę na siebie, bardzo dużo o swojej winie opowiadał, składał obszerne zeznania". Jednocześnie Andrzej Friszke dodaje, że wtedy to była norma, wszyscy obszerne zeznania składali - wskazuje w odpowiedzi Cenckiewicz.

    Więcej na stronie "Rzeczpospolitej" w programie RZECZoPOLITYCE.
    Toz napisalem ze "hardcorowe".
    Ale Piatka czytac sie nie dalo. To sie da.
  • Ale Piatka czytac sie nie dalo. To sie da.

    widać dlatego poszło zlecenie,

  • Konfederata napisal(a):
    Ale Piatka czytac sie nie dalo. To sie da.
    A w jakim celu?

  • Maria napisal(a):
    Konfederata napisal(a):
    Ale Piatka czytac sie nie dalo. To sie da.
    A w jakim celu?

    Poznawczych.
    Metoda strusia nie jest dobra metoda
  • Mam szambo w letniej posiadłości, podobno strasznie śmierdzi. Zanurkuje kolega w celach poznawczych?
  • Taka cytata:
    " Marcin Dzierżanowski: Odwołujemy się do ciekawego, moim zdaniem, zabiegu: zadajemy, zresztą zupełnie wprost, dokładnie to samo pytanie dwóm osobom, które w czasach PRL były po przeciwnych stronach barykady. To płk Jan Lesiak, który był wydelegowany do inwigilacji Jacka Kuronia i KOR-u, czyli pośrednio także Antoniego Macierewicza oraz wybitny historyk prof. Andrzej Friszke, który był związany z opozycją PRL i bardzo dobrze zna dokumenty IPN. Ich odpowiedzi są identyczne."

    Jeśli autorzy mają taką orientację o "dwóch stronach barykady", to znaczy, że powinni się zająć sadzeniem kartofli, a nie dziennikarstwem politycznym. To są dzieci we mgle, po kiego czytać takie g...o?
  • Ja bym ich do kartofli nie dopuszczał - zatrują.
  • Maniu, gwarantuję - to NIE są dzieci we mgle.
  • mam do wyboru: "Msza za Miasto Arras" i "Szpital Przemienienia".
    no to od czego zaczac i dlaczemu?
  • balbina napisal(a):
    mam do wyboru: "Msza za Miasto Arras" i "Szpital Przemienienia".
    no to od czego zaczac i dlaczemu?
    Mając do wyboru Lema i Szczypiorskiego w zasadzie nie ma się wyboru.
  • balbina napisal(a):
    mam do wyboru: "Msza za Miasto Arras" i "Szpital Przemienienia".
    no to od czego zaczac i dlaczemu?
    zacznij i skończ na Lemie
  • eh tematy francuskie,
    Msza ok i
    rozważania o wojnie domowej Jasienicy
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    balbina napisal(a):
    mam do wyboru: "Msza za Miasto Arras" i "Szpital Przemienienia".
    no to od czego zaczac i dlaczemu?
    Mając do wyboru Lema i Szczypiorskiego w zasadzie nie ma się wyboru.
    a wie kolega, ze ja nic Lema jeszcze nie czytalam? ale na recenzjach piszo, ze w tej jego pierwszej powiesci pojawiaja sie watki charakterystyczne dla calej jego pozniejszej tworczosci.
  • balbina napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    balbina napisal(a):
    mam do wyboru: "Msza za Miasto Arras" i "Szpital Przemienienia".
    no to od czego zaczac i dlaczemu?
    Mając do wyboru Lema i Szczypiorskiego w zasadzie nie ma się wyboru.
    a wie kolega, ze ja nic Lema jeszcze nie czytalam?

    A to tym bardziej zachęcam, choć ja osobiście po "Szpital" sięgnąłem jako dziecię niewinne i się od tej książki odbiłem. Znaczy, muszę wrócić!
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    balbina napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    balbina napisal(a):
    mam do wyboru: "Msza za Miasto Arras" i "Szpital Przemienienia".
    no to od czego zaczac i dlaczemu?
    Mając do wyboru Lema i Szczypiorskiego w zasadzie nie ma się wyboru.
    a wie kolega, ze ja nic Lema jeszcze nie czytalam?
    A to tym bardziej zachęcam, choć ja osobiście po "Szpital" sięgnąłem jako dziecię niewinne i się od tej książki odbiłem. Znaczy, muszę wrócić!

    Nawet "Bajek"? :)
    Czytałem je synowi1 w deszczowe brzydkie letnie dni (11-12 lat). Wszyscy słuchacze (i mała żonka i ja) przenieśliśmy się w dziwny i fajny świat....
  • O ile czegoś nie pomieszałem "szpital" jest inny niż cala reszta twórczości. Jest jeszcze jedna odmienna pozycja ale nie pamiętam już tytułu.
  • No zdecydowanie inny. Ale, ale - reszta to nie jest "normalne" sf.
  • edytowano June 2018
    Zajdel
    Limes inferior
  • Kongres futurologiczny polecam. Obraz świata ku któremu dziarsko podążamy. Wprawdzie nie ma tak ostro jak u Lema, ale bogactwo plastykowych gadżetów elektronicznych, w polaczeniu z wysokowydajna szynka chlebem z gipsu i niemożnością kupna normalnej wołowiny, to jest właśnie swiat z kongresu.
  • Maria napisal(a):
    Maniu, gwarantuję - to NIE są dzieci we mgle.
    5 minut sławy i reszta życia w niesławie.
  • Mania napisal(a):
    Maria napisal(a):
    Maniu, gwarantuję - to NIE są dzieci we mgle.
    5 minut sławy i reszta życia w niesławie.
    To nie tak.
    Nad tym paszkwilem pracowała potężna grupa ludzi. Główna "autorka" nawet po jego wydaniu nie orientowała się, co to dzieło zawiera - była zaskakiwana na spotkaniach promocyjnych elementarnymi pytaniami, na które nie umiała odpowiedzieć.
    To słup firmujący pracę innych. Nie pisała dla sławy. W ogóle nie wiem, co i ile sama napisała. Ani jaką "nagrodę" za swoją "pracę" otrzymała.

    Swoją drogą, książek wydawanych przez "Znak" nie kupuję już od dłuższego czasu z wielu powodów. Doszedł mi jeszcze jeden.
  • Mania napisal(a):
    balbina napisal(a):
    mam do wyboru: "Msza za Miasto Arras" i "Szpital Przemienienia".
    no to od czego zaczac i dlaczemu?
    zacznij i skończ na Lemie
    czytalas "Msze..."? jedni piszo, ze swietna powiesc historyczna inni, ze o "tym jak rodzi sie fanatyzm religijny" - i na tym wlasciwie powinnam skonczyc, ale fakt, ze powiesc pisana byla jeszcze w czasach przed dzisiejszym pomieszaniem pojec sprawil, ze sama nie wiem...
    tzn. juz zamowilam "Szpital..."
  • Fanatys je możliwy w każdych warunkach
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.