Tak sobie paczam i widzę że rzeka upomniała się o swoje (zabudowane łąki łegowe i mokradła) Ciekawa czy widzIeli to Ci co roją o krakoskim manhatanie na Rybitwach i ci co budują się w Brzegach tuż za Rybitwami na terenach starorzecza Wisły gdzie były podmokłe łąki a osadnictwo skupiło się przy Drodze Królewskiej paręset metrow dalej na południe i ok 35 m wyżej już na Podgórzu Wielickim. Skąd to ciemne a ubogie chłopstwo Galicyi wiedziało gdzie chałupy stawiać a dzie nie.
Bo to ciemne a ubogie chłopstwo Galicyi chałupy stawiało sobie a nie na sprzedaż. Chałupę na sprzedaż dobrze stawiać na starorzeczu, łąkach łęgowych i mokradłach, bo za kilka lat znowu będzie okazja do zarobku. W biznesie zarobek ma być ciągły i powtarzalny a nie jednorazowy, mam ci to tłumaczyć?
Fakt, a nawet mi puzel kolejny wpadł i poskładało się, skąpe merkantylne zyeby Olędry mają powiedzonko "Mądry człowiek kupuje dom głupi buduje" bo kłopot bo ekonomia skali, bo trwa to dłużej.
I moja babcia mówiąca do wujostwa rozglądającego się za działką pod "letniaka" : działka budowlana-srana, siedlisko se kupcie a jak was nie stać to siedźcie na d.
los napisal(a): Bo to ciemne a ubogie chłopstwo Galicyi chałupy stawiało sobie a nie na sprzedaż. Chałupę na sprzedaż dobrze stawiać na starorzeczu, łąkach łęgowych i mokradłach, bo za kilka lat znowu będzie okazja do zarobku. W biznesie zarobek ma być ciągły i powtarzalny a nie jednorazowy, mam ci to tłumaczyć?
Pani_Łyżeczka napisal(a): Ciekawa czy widzIeli to Ci co roją o krakoskim manhatanie na Rybitwach i ci co budują się w Brzegach tuż za Rybitwami na terenach starorzecza Wisły gdzie były podmokłe łąki a osadnictwo skupiło się przy Drodze Królewskiej paręset metrow dalej na południe i ok 35 m wyżej już na Podgórzu Wielickim. Skąd to ciemne a ubogie chłopstwo Galicyi wiedziało gdzie chałupy stawiać a dzie nie.
Nie wiem co tam się dzieje na Rybitwach (dawno nie byłem), ale cały "stary" Kraków (Salwator, Dębniki, Podgórze, Kazimierz) może być terenem zalewowym gdy puszczą wały lub wybiją lokalne rzeczki. Już nieraz tak było.
Jak kupowałam chaupę, najważniejsze o co pytałam, to czy jest to teren zalewowy. I kazałam mapu sobie pokazać dla pewności. Bo Wisła niedaleko. To zawsze powinno być po pierwsze primo.
Pani_Łyżeczka napisal(a): Ciekawa czy widzIeli to Ci co roją o krakoskim manhatanie na Rybitwach i ci co budują się w Brzegach tuż za Rybitwami na terenach starorzecza Wisły gdzie były podmokłe łąki a osadnictwo skupiło się przy Drodze Królewskiej paręset metrow dalej na południe i ok 35 m wyżej już na Podgórzu Wielickim. Skąd to ciemne a ubogie chłopstwo Galicyi wiedziało gdzie chałupy stawiać a dzie nie.
Nie wiem co tam się dzieje na Rybitwach (dawno nie byłem), ale cały "stary" Kraków (Salwator, Dębniki, Podgórze, Kazimierz) może być terenem zalewowym gdy puszczą wały lub wybiją lokalne rzeczki. Już nieraz tak było.
Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
Właściwy Salwator jest na wzgórzu - to co dobudowano potem to inna sprawa. Dębniki tak. Podgórze - właściwa część jest na wzniesieniu, oczywiście mówię o starym Podgórzu, a nie nazwie dzielnicy z lat komuny (dziś zachowało się np. we właściwości SR Kraków-Podgórze), która obejmowała wszystko na południe od Wisły. Kazimierz zapewne.
A teraz najważniejsze - z tego "starym Krakowem" nie było nic, to były osobne miejscowości. Starego Miasta w Krakowie nie zaleje, obręb Plant, przejście przez Okół na Wawel i sam Wawel są na lekkim wzniesieniu.
dlatego dałem cudzysłów przy "starym Krakowie". Chodziło mi o dzielnice z budynkami ponad 100 lat, bo tu się narzeka na deweloperów, a przecież już 100 lat temu tak budowano. Wcześniej też ale się tamte budynki nie zawsze zachowały, być może przez powodzie
A same "Stare Miasto" w Krakowie, też tak wysoko pobudowane nie było (poza wzgórzem Wawelskim). Po pierwsze była tam fosa zasilana z rzeczki młynówki, czyli generalnie ten sam poziom co Rudawa dzisiaj, a po drugie, samo miasto było kilka metrów niżej (patrz np kościół Franciszkanów kilka metrów poniżej obecnej ulicy Franciszańskiej)
Tak, Stare Miasto było niżej, co widać w wejściach do średniowiecznych kościołów (dominikanów, franciszkanów, św. Wojciecha, Mariackiego i jeszcze pewnie paru innych). Kościoły barokowe (św. Anny i św. Piotra i Pawła) już mają wyraźne podejście do góry), czyli podniesienie poziomu musiało nastąpić gdzieś między XIV a XVII wiekiem. Ale niżej był też poziom Wisły, przed wybudowaniem tamy na Dąbiu. Co do innych terenów, to by trzeba zbadać jakoś historycznie, ale też mogły być niżej. Wisła też miała inny przebieg, między Kazimierzem a Stradomiem, dziś ul. Dietla. Świetnie zresztą widać na mapie, że po przełamaniu wałów właśnie tamtędy by płynęła.
Maria napisal(a): W Warszawie i okolicach (po prawej stronie Wisły) zabudowa terenów zalewowych idzie pełną parą.
No ale są wały. W sensie przeciwpowodziowe.
Dobrze pamiętam powódź, podczas której woda przelała się przez Wał Miedzeszyński. Tamta powódź nie dostała nawet miana "stuletnia". Po niej wał został podwyższony, ale wolę sobie nie wyobrażać, co się będzie działo, jeśli zostanie w jakimś miejscu przerwany. A właściwie nie muszę sobie wyobrażać - wystarczy obejrzeć zdjęcia z Niemiec. Te aktualne.
Nuale, jak ludzie sobie myślą, że woda "tysiącletnia" zdarza się dokładnie raz na tysiąc lat...
Pani_Łyżeczka napisal(a): Tak sobie paczam i widzę że rzeka upomniała się o swoje (zabudowane łąki łegowe i mokradła) Ciekawa czy widzIeli to Ci co roją o krakoskim manhatanie na Rybitwach i ci co budują się w Brzegach tuż za Rybitwami na terenach starorzecza Wisły gdzie były podmokłe łąki a osadnictwo skupiło się przy Drodze Królewskiej paręset metrow dalej na południe i ok 35 m wyżej już na Podgórzu Wielickim. Skąd to ciemne a ubogie chłopstwo Galicyi wiedziało gdzie chałupy stawiać a dzie nie.
Przecież ta wielka powódź naście (?) lat temu na wielkim osiedlu wrocławskim, to nic innego jak "rzeka upomniała się o swoje" było.
(fot. Khoa Khám Bệnh – Bệnh viện Quốc tế Sản Nhi Hải Phòng/Facebook)
Internet obiegło niedawno zdjęcie noworodka, który narodził się w jednym z wietnamskich szpitali. Zainteresowanie użytkowników sieci wzbudził zaskakujący przedmiot w rękach dziecka. Chłopiec narodził się bowiem z wkładką domaciczną (tzw. spiralą o działaniu wczesnoporonnym) w rączce.
O niecodziennym „towarzyszu” porodu – przedmiocie mającym w zamysłach producentów być zaprzeczeniem nowego życia – poinformował w internecie szpital w Hajfong w Wietnamie, publikując przy tym zdjęcie malucha.
Komentarz
Mimo siatki, trochę piłek musieli stracić.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Mam za co dziękować Panu Bogu.
+
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Tak sobie paczam i widzę że rzeka upomniała się o swoje (zabudowane łąki łegowe i mokradła) Ciekawa czy widzIeli to Ci co roją o krakoskim manhatanie na Rybitwach i ci co budują się w Brzegach tuż za Rybitwami na terenach starorzecza Wisły gdzie były podmokłe łąki a osadnictwo skupiło się przy Drodze Królewskiej paręset metrow dalej na południe i ok 35 m wyżej już na Podgórzu Wielickim. Skąd to ciemne a ubogie chłopstwo Galicyi wiedziało gdzie chałupy stawiać a dzie nie.
I moja babcia mówiąca do wujostwa rozglądającego się za działką pod "letniaka" : działka budowlana-srana, siedlisko se kupcie a jak was nie stać to siedźcie na d.
Już nieraz tak było.
To zawsze powinno być po pierwsze primo.
Dębniki tak.
Podgórze - właściwa część jest na wzniesieniu, oczywiście mówię o starym Podgórzu, a nie nazwie dzielnicy z lat komuny (dziś zachowało się np. we właściwości SR Kraków-Podgórze), która obejmowała wszystko na południe od Wisły.
Kazimierz zapewne.
A teraz najważniejsze - z tego "starym Krakowem" nie było nic, to były osobne miejscowości. Starego Miasta w Krakowie nie zaleje, obręb Plant, przejście przez Okół na Wawel i sam Wawel są na lekkim wzniesieniu.
Ale niżej był też poziom Wisły, przed wybudowaniem tamy na Dąbiu. Co do innych terenów, to by trzeba zbadać jakoś historycznie, ale też mogły być niżej. Wisła też miała inny przebieg, między Kazimierzem a Stradomiem, dziś ul. Dietla. Świetnie zresztą widać na mapie, że po przełamaniu wałów właśnie tamtędy by płynęła.
Tamta powódź nie dostała nawet miana "stuletnia".
Po niej wał został podwyższony, ale wolę sobie nie wyobrażać, co się będzie działo, jeśli zostanie w jakimś miejscu przerwany. A właściwie nie muszę sobie wyobrażać - wystarczy obejrzeć zdjęcia z Niemiec. Te aktualne.
Nuale, jak ludzie sobie myślą, że woda "tysiącletnia" zdarza się dokładnie raz na tysiąc lat...
za:
https://www.facebook.com/102466034698538/posts/394844645460674/?sfnsn=mo
Internet obiegło niedawno zdjęcie noworodka, który narodził się w jednym z wietnamskich szpitali. Zainteresowanie użytkowników sieci wzbudził zaskakujący przedmiot w rękach dziecka. Chłopiec narodził się bowiem z wkładką domaciczną (tzw. spiralą o działaniu wczesnoporonnym) w rączce.
O niecodziennym „towarzyszu” porodu – przedmiocie mającym w zamysłach producentów być zaprzeczeniem nowego życia – poinformował w internecie szpital w Hajfong w Wietnamie, publikując przy tym zdjęcie malucha.
Jak Herakles w kołysce duszący węża.
Zwycięstwo życia nad śmiercią.