@Przemko powiedział(a):
No i? Ale kto to jest, o co chodzi?
przestańcie zadawać to durne pytanie "no i?".
Dużo z tych wystąpień wynika. Na przykład pokazuje, że ludzie zadający pytanie "gdzie wrak" nie są głupi lub niepoinformowani tylko mają złą wolę i po prostu nie warto z nimi rozmawiać.
Skądinąd obserwujemy w tym czasie - począwszy od odrodzenia - ciekawe zjawisko, na które zwrócił uwagę Whitehead: “geniusz - powiada - wywędrował do fizyki”. W filozofii zostali (w przeciwieństwie do starożytności i średniowiecza) tylko ludzie drugiej klasy. Stąd jej upadek.
Władza ludzi drugiej klasy może mieć sens ale trzeba to porządnie uzasadnić.
Od czasów Bocheńskiego sporo się zmieniło i "ludzie pierwszej klasy którzy wywędrowali do fizyki" zajmują się marketingiem i jałowymi opowieściami o tym co też jest we wnętrzu czarnej dziury i spekulacjami jakież to prawa obowiązują w osobliwości. Czasami w oparciu o wyrafinowaną matematykę, ale jednak z punktu widzenia fizyki jałowymi i nieadekwatnymi do rzeczywistości (np. radosne nurzanie się w nieskończonościach), ale które można intrygująco sprzedać laickiej publice na jutupce.
@W_Nieszczególny powiedział(a):
Od czasów Bocheńskiego sporo się zmieniło i "ludzie pierwszej klasy którzy wywędrowali do fizyki" zajmują się marketingiem i jałowymi opowieściami o tym co też jest we wnętrzu czarnej dziury i spekulacjami jakież to prawa obowiązują w osobliwości. Czasami w oparciu o wyrafinowaną matematykę, ale jednak z punktu widzenia fizyki jałowymi i nieadekwatnymi do rzeczywistości (np. radosne nurzanie się w nieskończonościach), ale które można intrygująco sprzedać laickiej publice na jutupce.
Ktoś zauważył, że takie np. dowody sw, Tomasza na istnienie Boga (zwane od pewnego czasu z uporem przez niektórych "drogami" w celu umniejszenia i zdezawuowania) dają nieporównywalnie większą dozę prawdopodobieństwa niż rozmaite koncepcje Big -Bangu, genezy Czarnych Dziur, itp.
A co dopiero jakieś "pewniki" dotyczące teorii ewolucji czy psychologii, które są przez wielu traktowane jako prawdy objawiane i Pogańskie Dogmaty (pojęcie użyte przez o. Jacka Salija)
@W_Nieszczególny powiedział(a):
Od czasów Bocheńskiego sporo się zmieniło i "ludzie pierwszej klasy którzy wywędrowali do fizyki" zajmują się marketingiem i jałowymi opowieściami o tym co też jest we wnętrzu czarnej dziury i spekulacjami jakież to prawa obowiązują w osobliwości. Czasami w oparciu o wyrafinowaną matematykę, ale jednak z punktu widzenia fizyki jałowymi i nieadekwatnymi do rzeczywistości (np. radosne nurzanie się w nieskończonościach), ale które można intrygująco sprzedać laickiej publice na jutupce.
Whitehead powiedział, Bocheński tylko cytował choć raczej aprobująco. I co innego miał na myśli - że jeżeli Bóg nam ześle kogoś o umysłowości Arystotelesa czy św. Tomasza, to bardzo mało prawdopodobne jest, że taka osoba zostanie filozofem, dużo bardziej, że zostanie fizykiem albo matematykiem. W czasach Whiteheada te dwie profesje się nie bardzo różniły (do której z nich zaliczyć Poincaré?) a dziś istotnie fizyka jest w pewnym kryzysie ale matematyka trzyma się mocno. Perelman i Wiles są matematykami.
"Myślisz że to stylizowana w duchu epoki ilustracja do "Bogom nocy równi" - a to po prostu fragment zachowanej w archiwum [CAW OIISG/I_303_4_53/s. 205] dokumentacji struktur "białych Rosjan" walczących z komuną w 1921...
Proporcje swoją drogą są frappant. 2 kilo kokainy to, jak się wydaje, solidna porcja nawet jak na wyjazd integracyjny korporacji. "Kalij cjaniszy" to цианид калия, czyli cyjanek potasu - dawka śmiertelna dla człowieka to 150-500 mg, więc tą ilością można by wytruć całe miasteczko. Z kolei mierzenie sznura Bickforda (czyli nieprzemakalnego lontu) na kilogramy zamiast metrów sugeruje, że kwatermistrze od Sawinkowa próbowali już przed ukończeniem listu kokainu - czy nie zwietrzała ona..."
W ogóle dom z drewna to poroniony pomysł. Trzeba pielęgnować, szlifować, malować lakierami. Ręce chcą odpaść. Sąsiad sobie zrobił drewniany płot. Minęła dekada i płot przyjął pozycję horyzontalną. Ładnie to wygląda, nie powiem, ale nie jestem całkowicie pewien, że on dalej spełnia swoją rolę.
Komentarz
przestańcie zadawać to durne pytanie "no i?".
Dużo z tych wystąpień wynika. Na przykład pokazuje, że ludzie zadający pytanie "gdzie wrak" nie są głupi lub niepoinformowani tylko mają złą wolę i po prostu nie warto z nimi rozmawiać.
Durne to jest pisanie w sposób zupełnie niezrozumiały.
Jeśli chodzi o mnie, to uważam, że władcą powinien być wyłącznie prawdziwy filozof.
Kaczyńskiemu chyba najbliżej do tego ideału.
A dentystą tylko prawdziwy hydraulik.
Jak to x. Bocheński rzekł:
Władza ludzi drugiej klasy może mieć sens ale trzeba to porządnie uzasadnić.
prof Dragan?
Od czasów Bocheńskiego sporo się zmieniło i "ludzie pierwszej klasy którzy wywędrowali do fizyki" zajmują się marketingiem i jałowymi opowieściami o tym co też jest we wnętrzu czarnej dziury i spekulacjami jakież to prawa obowiązują w osobliwości. Czasami w oparciu o wyrafinowaną matematykę, ale jednak z punktu widzenia fizyki jałowymi i nieadekwatnymi do rzeczywistości (np. radosne nurzanie się w nieskończonościach), ale które można intrygująco sprzedać laickiej publice na jutupce.
Patostreamerzy, można powiedzieć.
Ktoś zauważył, że takie np. dowody sw, Tomasza na istnienie Boga (zwane od pewnego czasu z uporem przez niektórych "drogami" w celu umniejszenia i zdezawuowania) dają nieporównywalnie większą dozę prawdopodobieństwa niż rozmaite koncepcje Big -Bangu, genezy Czarnych Dziur, itp.
A co dopiero jakieś "pewniki" dotyczące teorii ewolucji czy psychologii, które są przez wielu traktowane jako prawdy objawiane i Pogańskie Dogmaty (pojęcie użyte przez o. Jacka Salija)
Whitehead powiedział, Bocheński tylko cytował choć raczej aprobująco. I co innego miał na myśli - że jeżeli Bóg nam ześle kogoś o umysłowości Arystotelesa czy św. Tomasza, to bardzo mało prawdopodobne jest, że taka osoba zostanie filozofem, dużo bardziej, że zostanie fizykiem albo matematykiem. W czasach Whiteheada te dwie profesje się nie bardzo różniły (do której z nich zaliczyć Poincaré?) a dziś istotnie fizyka jest w pewnym kryzysie ale matematyka trzyma się mocno. Perelman i Wiles są matematykami.
"Myślisz że to stylizowana w duchu epoki ilustracja do "Bogom nocy równi" - a to po prostu fragment zachowanej w archiwum [CAW OIISG/I_303_4_53/s. 205] dokumentacji struktur "białych Rosjan" walczących z komuną w 1921...
Proporcje swoją drogą są frappant. 2 kilo kokainy to, jak się wydaje, solidna porcja nawet jak na wyjazd integracyjny korporacji. "Kalij cjaniszy" to цианид калия, czyli cyjanek potasu - dawka śmiertelna dla człowieka to 150-500 mg, więc tą ilością można by wytruć całe miasteczko. Z kolei mierzenie sznura Bickforda (czyli nieprzemakalnego lontu) na kilogramy zamiast metrów sugeruje, że kwatermistrze od Sawinkowa próbowali już przed ukończeniem listu kokainu - czy nie zwietrzała ona..."
Dlaczego stare budynki drewniane, budowane z drewna pozyskiwanego zgodnie ze sztuką, są trwałe.
to różne gatunki drewna
PS zestaw oponę i balonik, będzie ten sam efekt. A podpis możesz dowolny dołożyć.
PS 2 to zdjęcie już było dyskutowane na trójforum, dołóż jeszcze martwą wiewiórkę
Jasne że różne, chodzi o podejście.
Wiewiórka!
Załatwia temat
W ogóle dom z drewna to poroniony pomysł. Trzeba pielęgnować, szlifować, malować lakierami. Ręce chcą odpaść. Sąsiad sobie zrobił drewniany płot. Minęła dekada i płot przyjął pozycję horyzontalną. Ładnie to wygląda, nie powiem, ale nie jestem całkowicie pewien, że on dalej spełnia swoją rolę.
Wogle, ludzie nie doceniają żelbetu, a to taki znakomity materiał.
Do czasu aż trzeba w nim dziurkę wywiertać.
Minkiewicze zawsze dobre
dziwnym nie jest
z powodu molestowania seksualnego to zdjęcie miało zniknąć z obrotu publicznego
jednak rząd USA wycofał sie z tego
na pamiatkę dnia wczorejszego
"I 100 gram!" - to ja rozumiem.
A co to ten pejs zbuk?
👣
🐾
🐾
Bocheński przebił dupiarza :-)