Słabego, albo wcale, ma Benedykt XVI doradce do spraw odzienia. Sandały zawsze bez skarpet, a już szczególnie w rzymskim klimacie. Jak pełne buty za ciężkie i mało przewiewne to przecież można eleganckie półbuty z siatką i bardzo cienkie oddychające skarpetki.
Nie wiem po co skarpetki do sandałów. Mój kolega franciszkanin chodzi w sandałach bez skarpety od marca do listopada. Przyzwyczaił się. Ja od czasu pielgrzymki do Santiago używam dobrych sandałów traperskich.Nadają się nawet na lekkie góry i wcale nie jest w nich zimo w stopę. Oczywiście nie jest zimno jeśli się chodzi, a nie siedzi w cieniu całymi godzinami.
Brzost napisal(a): Koleżanka leje mniut na moje serce, dowodząc, że jeszcze nie jestem starszym panem :-)
Brzoście Kochany, każde z moich dzieci na wszelkie próby nasadzenia im jakiegokolwiek obuwia na gołą stopę , reagowało wrzaskiem Łyse nózki ( copyright mój Misio) mogą pozostać nieodziane, czyli saute , podeszwa doszyta do jakiejkolwiek formy cholewki , także z pasków, wymagała izolacji bawełnianej...tak, ze tego Boso, to boso, ubranym, to ubranym.
Mój mąż w ogóle nie używa sandałów, ja zaś chadzam w wszelkim obuwiu na gołą odnogę, bo lubię tak...do października. Nu więc u nasz panuje tolerancja w tem temacie.
los napisal(a): Kubeł zimnej wody - to była tylko pomysłowość. Czego brakuje, by można rzecz nazwać kreatywnością?
A czym się to różni? Jedno słowo polskie, drugie z łaciny...
pomysłowość: dodatnia cecha intelektu charakteryzująca się zdolnością do tworzenia nowych pomysłów, projektów i koncepcji, byciu pomysłowym i pełnym inwencji twórczej
kreatywność: proces umysłowy pociągający za sobą powstawanie nowych idei, koncepcji, lub nowych skojarzeń, powiązań z istniejącymi już ideami i koncepcjami.
los napisal(a): Tym razem chyba nie. Półmisiek dobrze napisał. Kreatywność to jajko - żółtko to pomysł, białko i skorupka to rutyna. Polacy nie potrafią pomysłowi dać ochrony z rutyny.
Też ładnie. Ale to już zabawa słowami. W każdym razie kupuję i podaję dalej!
=====
los napisal(a):
romeck napisal(a):
los napisal(a): Kubeł zimnej wody - to była tylko pomysłowość. Czego brakuje, by można rzecz nazwać kreatywnością?
A czym się to różni?
Człowiek pomysłowy ma pomysły, człowiek kreatywny coś potrafi stworzyć. Różnica jest zasadnicza - pomysł zwykle kończy życie nie upuszczając czaszki, kreatywność jest pojęciem ze świata realnego, nie ze świata myśli i wyobrażeń.
los napisal(a): Kubeł zimnej wody - to była tylko pomysłowość. Czego brakuje, by można rzecz nazwać kreatywnością?
A czym się to różni?
Człowiek pomysłowy ma pomysły, człowiek kreatywny coś potrafi stworzyć. Różnica jest zasadnicza - pomysł zwykle kończy życie nie upuszczając czaszki, kreatywność jest pojęciem ze świata realnego, nie ze świata myśli i wyobrażeń.
los napisal(a): Tym razem chyba nie. Półmisiek dobrze napisał. Kreatywność to jajko - żółtko to pomysł, białko i skorupka to rutyna. Polacy nie potrafią pomysłowi dać ochrony z rutyny.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
Mania napisal(a): Kongres kobiet w Poznaniu...
Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
Ja pitole! W ramach równouprawnienia stare raszple mogą się uprzedmiatawiać i seksualizować jak fajne młode laski. Że tak kulturalnie spytam: dafuq? Albo jak to ujon jakiś fizolof, Jahwe zatrzymaj pan ten świat, ja wysiadam.
Schodzę rozpalone umysły: w Pierkarach Śląskich, na Uniwersytecie Trzeciego Wieku, jest kółko taneczne. W zeszłum roku panie 50+ tańczyły podobnie! (Zero związku z feminizmem, po prostu jeden z fakultetów, ja prowadziłem fotograficzny)
W angielskiej terminologii naukowej jest jeden termin "creativity". W polskiej terminologii są dwa - kreatywność i twórczość. Kreatywność to pomysłowość, potencjalne możliwości twórcze, teoria. Twórczość zaś to kreatywność przekuta w działanie, w realne wytwory, praktyka.
mialem kiedys okazje adorowac relikwie Krzyża a o ile mocniejsza jest Hostia! siła zdolna stworzyć, przemienić i zniszczyć świat , cały świat, ot tak, na stole dla nas
W nawiązaniu do zdjęcia z La Valletty: - Andrzej, chodź już na obiad, głodna jestem! - Tak, tak Agatko, jeszcze tylko z tą tablicą się zapoznam, i jeszcze do tamtego muzeum na lewo zajrzymy...
Komentarz
Nie wiem po co skarpetki do sandałów. Mój kolega franciszkanin chodzi w sandałach bez skarpety od marca do listopada. Przyzwyczaił się. Ja od czasu pielgrzymki do Santiago używam dobrych sandałów traperskich.Nadają się nawet na lekkie góry i wcale nie jest w nich zimo w stopę. Oczywiście nie jest zimno jeśli się chodzi, a nie siedzi w cieniu całymi godzinami.
Łyse nózki ( copyright mój Misio) mogą pozostać nieodziane, czyli saute , podeszwa doszyta do jakiejkolwiek formy cholewki , także z pasków, wymagała izolacji bawełnianej...tak, ze tego
Boso, to boso, ubranym, to ubranym.
Mój mąż w ogóle nie używa sandałów, ja zaś chadzam w wszelkim obuwiu na gołą odnogę, bo lubię tak...do października.
Nu więc u nasz panuje tolerancja w tem temacie.
pomysłowość: dodatnia cecha intelektu charakteryzująca się zdolnością do tworzenia nowych pomysłów, projektów i koncepcji, byciu pomysłowym i pełnym inwencji twórczej
kreatywność: proces umysłowy pociągający za sobą powstawanie nowych idei, koncepcji, lub nowych skojarzeń, powiązań z istniejącymi już ideami i koncepcjami. Też ładnie. Ale to już zabawa słowami. W każdym razie kupuję i podaję dalej!
===== Człowiek pomysłowy ma pomysły, człowiek kreatywny coś potrafi stworzyć. Różnica jest zasadnicza - pomysł zwykle kończy życie nie upuszczając czaszki, kreatywność jest pojęciem ze świata realnego, nie ze świata myśli i wyobrażeń.
OK. Dzięki.
w Pierkarach Śląskich, na Uniwersytecie Trzeciego Wieku, jest kółko taneczne.
W zeszłum roku panie 50+ tańczyły podobnie! (Zero związku z feminizmem, po prostu jeden z fakultetów, ja prowadziłem fotograficzny)
Po przejściu huraganu Irma - ulica w Fort Lauderdale, Miami.
by LunchroomRumble.
Kreatywny Dobromir
a o ile mocniejsza jest Hostia!
siła zdolna stworzyć, przemienić i zniszczyć świat , cały świat, ot tak, na stole
dla nas
dzięki romecku
Rewelacja.
- Andrzej, chodź już na obiad, głodna jestem!
- Tak, tak Agatko, jeszcze tylko z tą tablicą się zapoznam, i jeszcze do tamtego muzeum na lewo zajrzymy...
jednak profesorska rodzina zobowiązuje!
"Nie, to nasi antenaci, nie mamy z nimi nic wspólnego"
Był na forum wątek z tym wywiadem i ciekawą123 dyskusją. Ktoś to potrafi znaleźć?