Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): A ja myślę że nic z tego nie wyniknie poza naszym forumkowym trudem.
Jestę z ludu pisoskiego, takiego od brukwi i ciepłej wody w kranie, złorzeczącego – nie zawsze z zachowaniem sawuarwiwru jak tu – na PiS przy stole i głosującego na ten PiS przy urnach, nie dla Prawdy jednak, ale dla brukwi i ciepłej wody w kranie właśnie. U nas było "po co oni o tym Smoleńsku?" parę miesięcy po 10 kwietnia 2010 roku i tak samo jest teraz, a AM robił i robi za oszołoma. Można powiedzieć, że to dowód anegdotyczny, ale coś mi mówi, że to nas jest więcej niż was. W sumie nie wiem, czy to jakaś cecha osobnicza Polaków, ludzie chyba generalnie wolą brukiew i ciepłą wodę w kranie od Prawdy.
@Motes, jak wejdą tu Rosjanie, to ani ciepłej wody, ani brukwi nie będzie. Że nie wejdą? Na Ukrainę weszli, Smoleńsk uszedł im jak na razie na sucho, a bezkarność rozzuchwala.
Pigwa napisal(a): @Motes, jak wejdą tu Rosjanie, to ani ciepłej wody, ani brukwi nie będzie. Że nie wejdą? Na Ukrainę weszli, Smoleńsk uszedł im jak na razie na sucho, a bezkarność rozzuchwala.
A jakże, perspektywa wojny mieści się w stałym repertuarze naszych pogawędek. Ale to argument nie za Prawdą, ale za brukwią i ciepłą wodą. Strach tykać tej Prawdy, bo jeszcze Pani Historia wjedzie na pełnej. Nie, nie, my o takich rzeczach nie chcemy słuchać. Wsi wesoła, wsi spokojna!
@Motes Domyślam się i właśnie chciałam zwrócić uwagę na podstawowy błąd: jeśli udamy, że nie zauważamy agresji (Smoleńsk jest agresją), to nie udobruchamy agresora, wręcz przeciwnie.
Gowę Gowinem, Ziobra Ziobrą, ale interesuje mnie, co zrobią Jadzie Emilewicz i inne technokratyczny lale i harcerzyki z klubów jagiellońskich i podobnych.
Pigwa napisal(a): @Motes, jak wejdą tu Rosjanie, to ani ciepłej wody, ani brukwi nie będzie. Że nie wejdą? Na Ukrainę weszli, Smoleńsk uszedł im jak na razie na sucho, a bezkarność rozzuchwala.
Ale po co oni mieliby wchodzić do Polski? Tak samo nie weszli na Ukrainę, a na wschodnie jej rubieże, gdzie położyli łapę na przemyśle (albo inaczej: odcięli od tego przemysłu Kijów). Proporcjonalnie patrząc, max z strony Kremla to jakieś ruchawki pod Białymstokiem, czy innymi Suwałkami. Przecież tu nie chodzi o to, by zrobić sobie czołgami Armata Tour de Pologne, ale by realizowac swoje interesy między Odrą a Bugiem. Słuchałem ostatnio debaty między Bartosiakiem i Sykulskim. Pojawił się tam ciekawy scenariusz ze strony Sykulskiego, że zamiast bitwy pancernej na przesmyku suwalskim, bardziej należy obawiać się starć polsko-ukraińskich w centralnej Polsce. Oczywiście inspirowanych przez Kreml.
A poza tym - przestańcie zajmować się Rosjanami, oni ze sprawą nie mają nic wspólnego, jest ona czysto polska. Rosja to zjawisko przyrodnicze, coś jak koronawirus czy trzęsienie ziemi.
Szef polskiej rezydentury wywiadowczej w Portugalii Jan Kowalewski twierdził, że jest w stanie zabić w ciągu dnia dowolnego nazistowskiego dygnitarza, jeśliby podjął taką decyzję, a na wszystkich ważniejszych potrzebowałby tydzień. Nie robi tego, bo nic by to sytuacji Polski nie poprawiło.
los napisal(a): A poza tym - przestańcie zajmować się Rosjanami, oni ze sprawą nie mają nic wspólnego, jest ona czysto polska. Rosja to zjawisko przyrodnicze, coś jak koronawirus czy trzęsienie ziemi.
Szef polskiej rezydentury wywiadowczej w Portugalii Jan Kowalewski twierdził, że jest w stanie zabić w ciągu dnia dowolnego nazistowskiego dygnitarza, jeśliby podjął taką decyzję, a na wszystkich ważniejszych potrzebowałby tydzień. Nie robi tego, bo nic by to sytuacji Polski nie poprawiło.
Właśni zdrajcy są problemem. Jedynym.
Ale kontekst tworzy perspektywę. Jeśli perspektywa jest taka, że naród chce przeżyć jeszcze dzień w spokoju, to zarzut (a nawet samo pojęcie) zdrady staje się pomyłką.
Gadałam z takim człowiekiem od brukwi i ciepłej wody. Rząd, powiada , jest od tego, żeby nasz sąsiad kupował od nas wszystko, co naprodukujemy. I koniec. Zadne argumenty.
Tzw. nasi mogą mieć pokusę, by rzeczy nie zauważać i nadal bredzić o bezrobociu i szczepionkach, jacy to jesteśmy zajefajni, ale tamci będą pamiętać i jak tylko dojdą do władzy, zrobią absolutnie wszystko, by nikt nigdy już nie wypowiedział słowa "Smoleńsk." Wszystko znaczy wszystko, nikt znaczy nikt.
Mam poważne obawy, że w tym bredzeniu o zajefajności i głębokiej wierze że jak podniesie się 500+ na 700+ (a co tam! lepiej 800+, bez kozery!) zatonie świadomość że kolejne wybory to już można przerżnąć. Słowem, co z tego jak "tamci" będą pamiętać, skoro do żadnej władzy nie dojdą - bo my jesteśmy zajefajni i dajemy osiemset plus. I czternastkę emerytom!
Pigwa napisal(a): @Motes, jak wejdą tu Rosjanie, to ani ciepłej wody, ani brukwi nie będzie. Że nie wejdą? Na Ukrainę weszli, Smoleńsk uszedł im jak na razie na sucho, a bezkarność rozzuchwala.
Wlasnie. Ja to sie juz zastanawiam od pewnego czasu nie "czy" tylko "kiedy". I czy bedziemy na to przygotowani
ferb napisal(a): Ale po co oni mieliby wchodzić do Polski?
To jest ciekawa sprawa, bo czy umyslem psychopaty rzadzi jedynie zimna kalkulacja? Co im dalo rozwalenie samolotu z elita panstwową? Oprocz pokazu sily i obnazenia slabosci i upodlenia. Co im dalo, tak na dluzsza metę? Tak sie zastanawiam.
Ja nadal nie widzę cienia podstaw do łączenia Rosjan ze zdarzeniem. Poza emocjonalnym nabuzowaniem oczywiście podkręcanym jeszcze katyńską symboliką. Ale ja emocji w sprawie nie mam, zostawiam je dla problemów osobistych.
los napisal(a): Ja nadal nie widzę cienia podstaw do łączenia Rosjan ze zdarzeniem. Poza emocjonalnym nabuzowaniem oczywiście podkręcanym jeszcze katyńską symboliką. Ale ja emocji w sprawie nie mam, zostawiam je dla problemów osobistych.
ferb napisal(a): Ale po co oni mieliby wchodzić do Polski?
To jest ciekawa sprawa, bo czy umyslem psychopaty rzadzi jedynie zimna kalkulacja? Co im dalo rozwalenie samolotu z elita panstwową? Oprocz pokazu sily i obnazenia slabosci i upodlenia. Co im dalo, tak na dluzsza metę? Tak sie zastanawiam.
Jeszcze raz: po co mają wchodzić do Polski? Nie chodzi o Podlasie, ani Suwałki, ale taki teren co ma 312 tys. k2. Ja się nie boję, że u mnie po Poznaniu będą jeździły rosyjskie czołgi, ale to nie znaczy, że oni nie mogą czegoś baaardzo nieprzyjemnego wymyśleć.
los napisal(a): A poza tym - przestańcie zajmować się Rosjanami, oni ze sprawą nie mają nic wspólnego, jest ona czysto polska. Rosja to zjawisko przyrodnicze, coś jak koronawirus czy trzęsienie ziemi.
Szef polskiej rezydentury wywiadowczej w Portugalii Jan Kowalewski twierdził, że jest w stanie zabić w ciągu dnia dowolnego nazistowskiego dygnitarza, jeśliby podjął taką decyzję, a na wszystkich ważniejszych potrzebowałby tydzień. Nie robi tego, bo nic by to sytuacji Polski nie poprawiło.
Właśni zdrajcy są problemem. Jedynym.
no nie, bez przesady, po wybuchach też się działo i to nie byli Polacy. To nie jest sprawa czysto polska nawet w rozszerzonej definicji polskości. Rozszerzonej bo popatrzmy na życiorys takiego gen. Dukaczewskiego "Jego rodzicami byli Zdzisław Dukaczewski (ur. 1926)[1][2] i Jadwiga z domu Mirosz (1930–2017)[3][4]. Matka była pracownicą Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie, ojciec pracował na stanowiskach w WUBP w Warszawie oraz jako szef PUBP w Ciechanowie w stopniu porucznika[" (za wiki) a potem życiorys służbisty, arystokracji peerelowskiej.
Ale nawet taki zasłużony internacjonał nie wydawał rozkazów tym ludziom w Smoleńsku, których działania tak zadziwiły jakiegoś przechodnia, że aż cała Polska poznała rosyjskie "ni chuja siebie"(dla młodzieży
Ale tak, trudno to przyjąć, ale za ten zasadniczy ładunek koło salonki odpowiadają ludzie w Polsce. Za ten w skrzydle raczej nie, to tylko w czasie remontu można było. Co zapewne uświadomił sobie Tusk i nigdy nie wsiadł już do TU.
Komentarz
...Sławianie, my lubim sielanki.
Słuchałem ostatnio debaty między Bartosiakiem i Sykulskim. Pojawił się tam ciekawy scenariusz ze strony Sykulskiego, że zamiast bitwy pancernej na przesmyku suwalskim, bardziej należy obawiać się starć polsko-ukraińskich w centralnej Polsce. Oczywiście inspirowanych przez Kreml.
Szef polskiej rezydentury wywiadowczej w Portugalii Jan Kowalewski twierdził, że jest w stanie zabić w ciągu dnia dowolnego nazistowskiego dygnitarza, jeśliby podjął taką decyzję, a na wszystkich ważniejszych potrzebowałby tydzień. Nie robi tego, bo nic by to sytuacji Polski nie poprawiło.
Właśni zdrajcy są problemem. Jedynym.
Rząd, powiada , jest od tego, żeby nasz sąsiad kupował od nas wszystko, co naprodukujemy.
I koniec. Zadne argumenty.
AM
https://wpolityce.pl/smolensk/546683-co-wydarzylo-sie-1010macierewicz-przyczyna-byla-eksplozja
Ziobro , sorry na źródło
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/katastrofa-smolenska-zbigniew-ziobro-atakuje-donalda-tuska/9j0tbh2,79cfc278
jak ktoś chce...nie linkuje
Ja to sie juz zastanawiam od pewnego czasu nie "czy" tylko "kiedy".
I czy bedziemy na to przygotowani
Ale będzie dzielnie walczyć o Polskę ze zdrajcą Kaczyńskim.
Ale nawet taki zasłużony internacjonał nie wydawał rozkazów tym ludziom w Smoleńsku, których działania tak zadziwiły jakiegoś przechodnia, że aż cała Polska poznała rosyjskie "ni chuja siebie"(dla młodzieży
Ale tak, trudno to przyjąć, ale za ten zasadniczy ładunek koło salonki odpowiadają ludzie w Polsce. Za ten w skrzydle raczej nie, to tylko w czasie remontu można było. Co zapewne uświadomił sobie Tusk i nigdy nie wsiadł już do TU.