Skip to content

Naszło mnie straszne widzenie rano

1356

Komentarz

  • edytowano May 2016
    pawel.adamski napisal(a):
    tomvinci napisal(a):

    typowe babulenie bez najmniejszej wiary w inteligencje Polaków, dokładnie na tym się zasadza ta retoryka buców wszelkiej maści, Polacy nie dorośli, nie godni,
    (...)
    bo Polacy do niczego nie dorosli, ani do robienia biznesu, ani do polityki, ani do broni, więc nie będziem im tam udostepniac aneksu czy reformy Wilczka dwójki, czy też spokoju w zakupie snajperki Parker
    Kolega będzie uprzejmy wskazać, w którym miejscu napisałem, albo choć zasugerowałem, że Polacy do czegoś nie dorośli. Brak entuzjazmu dla Amerykańskiego (a i to nie dla całego USA) systemu dostępu do broni, nie jest z tym bynajmniej, tożsamy.
    W dyskusji - zwłaszcza internetowej, gdzie wypowiadamy się na piśmie - wskazane jest aby polemizować z tym co interlokutor napisał, a nie z głosami we własnej głowie, które akurat przypisało się do jakiejś osoby.

    Argument "A w Teksasie to...." jest dość infantylny, zwłaszcza, że w tym samym Teksasie opresyjny prawodawca uznaje, że osiemnastoleni Amerykanie nie dorośli do tego, żeby kupić sobie piwko......
    tomvinci napisal(a):
    jeszcze raz: żeby Polska byla silna Polak musi mieć taki sam dostęp do rynku jak jak szef mafii pruszkowskiej - czyly: primo posiadać broń i jak przyjdą mu do domu jakies bandziory to moze wyjąć z szafy Glocka
    I od paru lat jeżeli chce i włoży trochę wysiłku to ma takie prawo - na licencję sportową może sobie kupić Glocka bez problemu. Więc o co koledze chodzi? O konieczność wyrobienia licencji? Normalnie skandal, porównywalny z koniecznością posiadania prawa jazdy. Bo, żeby prowadzić samochód w zdecydowanej większości państw trzeba mieć zdany egzamin na prawo jazdy - czy to zdaniem kolegi dowód na to, że ktoś uznaje, że ktoś obraża obywateli uznając, że "nie dorośli do samochodów"? Obecny system uzyskiwania sportowego pozwolenia na broń jest w zasadzie podobny do kursu na prawo jazdy (wymagana liczba strzelań, badania i egzamin). To że nie odpowiada on marzeniom kolegi to trochę inna sprawa. Ja bym chciał, żeby na motor czy zespół pojazdów o DMC > 3,5t wystarczyło "podstawowe" prawko kat B, ale nie histeryzuję, że konieczność wyrabiania prawka kat A czy B+ to "ograniczanie mobilności Polaków".
    tomvinci napisal(a):
    dwa: posiadac taką sama wiedzę o agenturze krajowej - ciągle aktualizowaną w wyniku działalnosci edukacyjnej rządu,
    gdy zaś tego nie ma Baranina może zaszantażować jakiegos sekretarza stanu bo mu FSB przekaze kilka namiarow na działalność kolesia i w 3 mce staje się liderem branży automatów do gry, a jakby co ma w domu AK 47 i widok końkurencji mu nie straszny,
    żaden zwykły obywatel nie może z czymś takim konkurować, stąd układy oligarchiczne i wszystkie nierowności,
    dopóki zaś zwykły obywatel nie może konkurować na rynku dopóty potencjał 90% Polaków będzie uwieziony a Polska będzie miała status bantustanu
    Widzi kolega, jakoś trudno mi sobie skojarzyć kraj, w którym wszyscy obywatele mieliby równy dostęp do danych o agenturze, czy warunki do "równego konkurowania" z gangsterami. To utopia z rodzaju "każdemu wg potrzeb, od każdego wg jego możliwości". A z utopiami bywa ten problem, że próby wprowadzenia ich w praktykę z reguły kiepsko się kończą.

    tak kolegę spytam, zna kolega kogoś kto prywatnie posiada w domu Glocka i 3 paczki amunicji? Albo zna kolega kogoś kto posiada karabina maszynowy w domu typu AK 47? Zna kogoś kolega kto ma w domu granatnik i 30 granatow do niego?
    ja nie znam i nie znalem a pracowalem w wielu miejscach w krayu,
    temczasem wlaścicieli volkswagenów znam wielu, ba, znam nawet właściciela Rolls Royca,
    babulenie bucoskim nazwalem kolegi wpis z racji passusu rodem z gwna: społeczeństwo polskie jest jednak wyraźnie hoplofobiczne...
    skąd to kolega wziął? gdzieś to kolega przeczytał? robił badania? poszedł kulega na party hipsterskie na Żoliborzu i tam się dowiedział , że strach z tym żelastwem?
    co zaś tego Teksasu i piwka, i b. dobrze,
    jeśli zas chodzi o kolejny fragment bucoskobabulący - utopia, że nigdzie się nie informuje o agenturze, czy przekazanie ludności miejscowej aneksu i zbioru zastrzeżonego to utopia?
    w Anglii może i nie informuje się o agenturze, choć wielokrotnie informowano o wydaleniu ruskich agentow w prasie, nie mniey MI6 nie buduje w Anglii autostrad, tymczasem wszystkie przetargi dużego kalibru w Polsce obstawia byłe WSI, o ludziach , którego własnie jest w aneksie, o to mnie się rozchodzi
  • edytowano May 2016
    Polska teraz bardzo bezpiecznie buduje Międzymorze w zasadzie wykorzystując formuły współpracy wewnątrzunijnej stąd V4 , ABC. Jest to kierunek osłonowy i bezpieczny, do którego nie bardzo jest się jak przyczepić.
  • tomvinci napisal(a):

    oł je? znaczy bedą tylko latać nad nami a wejść już nie wejdą?
    bo widzi kolega , jakby chcieli wejsc to by napotkali w kazdej najmniejszej dziurze oddział 50cio - 300 osobowy uzbrojony po zęby, który będzie się bił do ostatnie kropli krwi, na swoim terenie ze wsparciem miejscowej ludności,
    współczesny (etat wz 89- nie wiem czy jeszcze aktualny) podstawowy batalion FR ma na uzbrojeniu;
    czołg T80 - 10
    bojowy wóz piechoty BWP-1/2 /3 - 34
    moździerz 120 mm- 8
    shb 122mm 2S1 (152 mm 2S3)- 16
    km PK/PKS- 27
    granatnik ppanc. RPG-29- 27
    wyrzutnia PPK FAGOT - 9
    wyrzutnia plot IGŁA- 9
    granatnik automatyczny AGS 17- 6
    Oddział taki będzie rozbijał każdą taką miejscową festung nie spowalniając nawet zanadto marszu, ani nie ponosząc strat. Chyba że postuluje kolega gromadzić w każdej wsi/miasteczku podobne uzbrojenie za pomocą którego można podjąć równorzędną walkę?

  • dyzio napisal(a):
    Polska teraz bardzo bezpiecznie buduje Międzymorze w zasadzie wykorzystując formuły współpracy wewnątrzunijnej stąd V4 , ABC. Jest to kierunek osłonowy i bezpieczny, do którego nie bardzo jest się jak przyczepić.
    razem z wojskiem angielskim, które wlaśnie zaproponowało, ze obstawi przesmyk suwalski i zmodyfikowaną ustawą 1066, w myśl której wojska obce moga używac ostrej amunicji jak chcą nawet poza poligonem
  • pantelej napisal(a):
    tomvinci napisal(a):

    oł je? znaczy bedą tylko latać nad nami a wejść już nie wejdą?
    bo widzi kolega , jakby chcieli wejsc to by napotkali w kazdej najmniejszej dziurze oddział 50cio - 300 osobowy uzbrojony po zęby, który będzie się bił do ostatnie kropli krwi, na swoim terenie ze wsparciem miejscowej ludności,
    współczesny (etat wz 89- nie wiem czy jeszcze aktualny) podstawowy batalion FR ma na uzbrojeniu;
    czołg T80 - 10
    bojowy wóz piechoty BWP-1/2 /3 - 34
    moździerz 120 mm- 8
    shb 122mm 2S1 (152 mm 2S3)- 16
    km PK/PKS- 27
    granatnik ppanc. RPG-29- 27
    wyrzutnia PPK FAGOT - 9
    wyrzutnia plot IGŁA- 9
    granatnik automatyczny AGS 17- 6
    Oddział taki będzie rozbijał każdą taką miejscową festung nie spowalniając nawet zanadto marszu, ani nie ponosząc strat. Chyba że postuluje kolega gromadzić w każdej wsi/miasteczku podobne uzbrojenie za pomocą którego można podjąć równorzędną walkę?

    ok, znaczy kulega już twierdzi, ze wkroczą, dobrz.
    myśli kolega , ze ten festung będzie czekał na ten ruski batalion na pustej łące i że wyśle dwa miecze?
    nie kulego, model fiński, tu siem ustrzeli jednego, tam dwóch i znikanko, tu sie mine podłoży, tam sie komuś gardło poderżnie, model bandycki - nękanie, na terenie każdej gminy i powiatu,
  • muszem się udac z rodzinka na barbekju zatem póki co zostawiam państwa sam na sam z autorytetem, który zbiera to o czym tu gadamy do kupy:
  • gardło poderżnie
    ... no zawsze można próbować poderżnąć gardło dronowi-"samobójcy" samonaprowadzającemu na podczerwień... jeśli się zdąży, hehe

    ale pod warunkiem że podrzynający przeżyje wcześniej wybuch atomówki i ucieknie z konclagru
    (żeby nie było - życzę powodzenia!)

    tymczasem dzielny tomvinci, wygrawszy zakład, deklaruje świętowanie stypy po Polsce, w bezpiecznej odległości oczywiście

  • edytowano May 2016
    tomvinci napisal(a):
    tak kolegę spytam, zna kolega kogoś kto prywatnie posiada w domu Glocka i 3 paczki amunicji?
    A Sig Sauer P226, CZ SP-01 i Beretta 92 się liczą? Jeżeli tak, to znam kilka osób (prawie wszyscy od niedawna i na "licencji sportowej")
    tomvinci napisal(a):
    Albo zna kolega kogoś kto posiada karabina maszynowy w domu typu AK 47?
    Nie znam, gdzyżalbowiem coś takiego jak "karabin maszynowy typu AK 47" w przyrodzie nie występuje. No chyba, że chodzi koledze o RPK. Ale szczerze mówiąc też nie znam ;) Podobnie jak ludzi z RPG.
    tomvinci napisal(a):
    babulenie bucoskim nazwalem kolegi wpis z racji passusu rodem z gwna: społeczeństwo polskie jest jednak wyraźnie hoplofobiczne...
    skąd to kolega wziął? gdzieś to kolega przeczytał? robił badania?
    Fakt, nie robiłem badań - oparłem się na wynikach uzyskanych w ankiecie przeprowadzonej przez Jerzego Kasprzaka, w których 83% respondentów jest przeciwnych rozszerzeniu prawa do posiadania broni. A ankieta była prowadzona wśród młodych ludzi. Istnieją także inne przesłanki: znane mi osoby uprawiające strzelectwo (poza myśliwymi), często narzekają, że w swoim środowisku rodzinnym czy zawodowym ich hobby traktowane jest z rezerwą lub wręcz podejrzliwością.
    Prócz tego - poza weekendami - raczej nie ma kłopotu ze znalezieniem wolnego terminu na strzelnicach, a nasycenie jest niewielkie, co też jakoś świadczy o zainteresowaniu tematem. I wreszcie odwołam się do tekstu kolegi. Po napisaniu, że zna kolega osób posiadających broń napisał kolega:
    tomvinci napisal(a):
    temczasem wlaścicieli volkswagenów znam wielu, ba, znam nawet właściciela Rolls Royca,
    Od nieco ponad dwu lat uzyskanie pozwolenia na broń to koszty i nakład czasu porównywalny ze zrobieniem prawa jazdy (członkostwo w KS ~200 zł, 10 strzelań ~1000zł , badania ~100 zł, egzamin 400zł) . Porównajmy teraz liczbę wydanych w 2015 roku praw jazy i pozwolen na broń. Ma kolega układ 36:1 na korzyść praw jazdy. Jaki z tego wniosek? Ano taki, że w poównaiu do praw jazdy zainteresowanie bronią jest minimalne. Zwłaszcza, że pozwolenie wydaje się na każdą sztukę broni, a posiadacz prawa jazdy może miec dowolna liczbę samochodów.
    Zresztą - przepraszam za osobistą wycieczkę - ale przykład kolegi też jest charakterystyczny. Z jednej strony domaga się kolega dostępu do broni, ale z drugiej co zrobił, żeby ją mieć? Pomstuje kolega w sieci, że w osiedlowym warzywniaku i supermarkecie nie ma stoiska z kałaszami, ale na wet nie wie, że istniej prosta droga jeżeli nie do posiadania broni to przynajmniej nauczenia się sprawnego nią posługiwania.

    Co do agenutury to byłoby dobrze, gdyby kolega w miarę precyzyjnie napisał o co mu chodzi. Bo do ogólników trudno się odnosić.

    EDIT
    W poprzednich wpisach, przypisałem część madrych uwag kol ms.wygnanca kol Szturmowcowi, za co obu przepraszam.
  • balbina napisal(a):
    przemk0 napisal(a):
    Balbina, MS napisał jak zdobyć broń. 3-6 miesięcy strzelania i masz. O jakim wiec prawie mówisz, chyba bezprawie zeby każdy Cyba mógł kupić ja na rogu.
    Bo ty myslisz Przemko, ze Cybowie i inne misie jej nie majo?

    Jestem pewien, gdyby miał to by nie przyszedł z nożem.
  • przemk0 napisal(a):
    balbina napisal(a):
    przemk0 napisal(a):
    Balbina, MS napisał jak zdobyć broń. 3-6 miesięcy strzelania i masz. O jakim wiec prawie mówisz, chyba bezprawie zeby każdy Cyba mógł kupić ja na rogu.
    Bo ty myslisz Przemko, ze Cybowie i inne misie jej nie majo?

    Jestem pewien, gdyby miał to by nie przyszedł z nożem.

    Cyba miał broń palną.
  • Dobrze, do Bronki czy tam Broni jeszcze wrócimy, a teraz pytanie. Wiem, że będzie trudno, bo Kolega komunikuje się raczej strumieniem świadomości, ale co to miałaby być "reforma Wilczka dwójka"? Dopisanie przepisów, które od 1988 r. są niezmienione czy może nowe uwłaszczenie nomenklatury czy coś innego?
  • przemk0 napisal(a):
    balbina napisal(a):
    przemk0 napisal(a):
    Balbina, MS napisał jak zdobyć broń. 3-6 miesięcy strzelania i masz. O jakim wiec prawie mówisz, chyba bezprawie zeby każdy Cyba mógł kupić ja na rogu.
    Bo ty myslisz Przemko, ze Cybowie i inne misie jej nie majo?

    Jestem pewien, gdyby miał to by nie przyszedł z nożem.


    mylisz sie. bron na pewno ma. ale noz to jednak bron najpewniejsza (najsktuteczniejsza)

    no i jakos Polacy nie sztyletuja sie namietnie, mimo ze chyba nie ma domu bez noza.

    obycie Psze Panow, obycie to podstawa.
  • balbina napisal(a):
    no i jakos Polacy nie sztyletuja sie namietnie, mimo ze chyba nie ma domu bez noza.
    Z policyjnych statystyk wynika, że nóż kuchenny jest najczęściej wykorzystywanym w przestępstwach przedmiotem. Gdzieś tak od... zawsze. :)
  • Nóż i siekiera, czyli tzw. polska metoda.

    Ale tych zabójstw i tak jest znacznie mniej niż w NJ.
  • Pytanie mi zaświtało takie: co by przyniosło powszechne uzbrojenie lemingów? Inny, szybszy rodzaj samobójstwa ? Broń to można dać do ręki świadomym i odpowiedzialnym obywatelom. Trza ich też nauczyć się nią posługiwać i to w sposób zorganizowany, zbiorowo i pod fachowym dowództwem. Pospolite ruszenie nie jest złe z natury. Jest złe jeśli ruszają się niewyszkolone, nieświadome zagrożeń i słabo zmotywowane ciury. Dobrze więc Antoni kombinuje, byle zdążył.
  • Tak gwoli przypomnienia to pospolite ruszenie nie było zbieraniną ale ludźmi, którzy się w posługiwaniu bronią się ćwiczyli, więc obecne przepisy są optymalne.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Tak gwoli przypomnienia to pospolite ruszenie nie było zbieraniną ale ludźmi, którzy się w posługiwaniu bronią się ćwiczyli, więc obecne przepisy są optymalne.
    Dla esbeków - nowej szlachty rzeczywiście optymalne. Wyczuwam tu podskórnych strach przed narodem, niczym u dzieci wdowy z UW.
  • DMC napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Tak gwoli przypomnienia to pospolite ruszenie nie było zbieraniną ale ludźmi, którzy się w posługiwaniu bronią się ćwiczyli, więc obecne przepisy są optymalne.
    Dla esbeków - nowej szlachty rzeczywiście optymalne. Wyczuwam tu podskórnych strach przed narodem, niczym u dzieci wdowy z UW.
    Brednia porównywalna z postulatem aby samochód mógł prowadzić każdy, a ten z potwierdzonymi kwalifikacjami miał zniżkę w OC. Obecnie każdy może kupić czarnoprochowca, a uważanie policji nie dotyczy licencji strzeleckiej.

  • DMC napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Tak gwoli przypomnienia to pospolite ruszenie nie było zbieraniną ale ludźmi, którzy się w posługiwaniu bronią się ćwiczyli, więc obecne przepisy są optymalne.
    Dla esbeków - nowej szlachty rzeczywiście optymalne. Wyczuwam tu podskórnych strach przed narodem, niczym u dzieci wdowy z UW.
    Aktualne przepisy uprzywilejowaną pozycję "nowej szlachty" zniwelowały - uznaniowość została przy pozwoleniach do "ochrony osobistej", natomiast "licencja sportowa" jest jej w zasadzie pozbawiona. Główne jej ograniczenie to to, że trzeba strzelać, a to jest akurat sensowne - chyba, że traktujemy broń w sposób magiczny.
  • Jak sobie pomyślę że współczesne młode pokolenie, histeryków, hipohondrynków, neurotyków, pokolenie które nie wyzywało się na solówki po lekcjach, nie prało się po pyskach w dzieciństwie, mogłoby dostać broń palną do ręki to włosy stają dęba.
  • DMC napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Tak gwoli przypomnienia to pospolite ruszenie nie było zbieraniną ale ludźmi, którzy się w posługiwaniu bronią się ćwiczyli, więc obecne przepisy są optymalne.
    Dla esbeków - nowej szlachty rzeczywiście optymalne. Wyczuwam tu podskórnych strach przed narodem, niczym u dzieci wdowy z UW.
    Są generalnie 2 stanowiska "zwolenników posiadania broni". Pierwsze jest takie - i takie było zaprezentowane w tym strumieniu świadomości - żeby broń była dostępna w supermarkecie. Jakieś karabiny nawet.
    Natomiast stanowisko "teraz dostają esbecy" jest trochę inne. Tyle że gdzie w obecnych przepisach jest o tym, że dostać może tylko esbek? Nigdzie. Więc zarzut idzie nie po linii "złe prawo", ale "złe stosowanie prawa" (nieprzestrzeganie?), więc zmiana samego prawa nic nie zmieni.

    Co do "strachu przed narodem". To nie jest strach przed narodem, a przed niebezpiecznymi jednostkami. Niebezpieczny nie musi być cały naród, wystarczy mała część, bo człowieka wystarczy zabić z pistoletu raz.
  • pawel.adamski napisal(a):
    DMC napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Tak gwoli przypomnienia to pospolite ruszenie nie było zbieraniną ale ludźmi, którzy się w posługiwaniu bronią się ćwiczyli, więc obecne przepisy są optymalne.
    Dla esbeków - nowej szlachty rzeczywiście optymalne. Wyczuwam tu podskórnych strach przed narodem, niczym u dzieci wdowy z UW.
    Aktualne przepisy uprzywilejowaną pozycję "nowej szlachty" zniwelowały - uznaniowość została przy pozwoleniach do "ochrony osobistej", natomiast "licencja sportowa" jest jej w zasadzie pozbawiona. Główne jej ograniczenie to to, że trzeba strzelać, a to jest akurat sensowne - chyba, że traktujemy broń w sposób magiczny.

    A nie traktujemy?
    Skąd się w ogóle wzięła ta obsesja na punkcie broni? Z USA. W USA liberalna (w klasycznym rozumieniu) partia, która na skutek splotu historycznych okoliczności stała się reprezentantem konserwatywnej czy szerzej mówiąc prawicowej części społeczeństwa, popiera swobodny dostęp do broni. Idea to zgodna z klasycznym liberalizmem, z prawicą czy konserwatyzmem mniej, ale że robi się ideowe "kopiuj-wklej" to każdy trve prawicowiec za punkt honoru przyjmuje popieranie wolnych spluw.
  • Część panów zapewne też uważa (niekoniecznie w tym wątku), że jest to gadżet podnoszący seksualną atrakcyjność.
  • Zupełnie inną sprawą jest utrzymanie wolnego dostępu do broni (jak w USA), a wprowadzenie na nowo, po wielopokoleniowym rozbracie. Okres przejściowy (z patologiami) by mógł spowodować, że społeczeństwo by samo ograniczenia wprowadziło ponownie. Dlatego to jest idiotyzm, jeżeli w Polsce ma być powszechnie dostępna broń to cały proces powinien trwać 25-50 lat.
  • JORGE napisal(a):
    jeżeli w Polsce ma być powszechnie dostępna broń to cały proces powinien trwać 25-50 lat.
    Czy w Polsce jest powszechnie dostępne prowadzenie samochodu? JORGE być logiczny, proszę.

  • DMCDMC
    edytowano May 2016
    Srał pies usańców, którzy w niektórych stanach mają pełny dostęp do broni, w innych dość ograniczony (z dużą ilością morderstw, ale to nb.).
    Polska jest najbardziej rozbrojonym społ. w Europie, a to już o czym świadczy. Osiągnijmy poziom militaryzacji naszych sąsiadów - Czech, Niemiec, Skandynawii - USA nie muszą być dla nas żadnym przykładem.
    Co do przerysowania esbieckiego - chodzi o równe kryteria i wyeliminowanie milicyjnej uznaniowości. Albo zabierzmy możliwość korzystania z broni każdemu albo traktujmy ludzi w myśl ustandaryzowanych procedur.
  • JORGE napisal(a):
    Zupełnie inną sprawą jest utrzymanie wolnego dostępu do broni (jak w USA), a wprowadzenie na nowo, po wielopokoleniowym rozbracie. Okres przejściowy (z patologiami) by mógł spowodować, że społeczeństwo by samo ograniczenia wprowadziło ponownie. Dlatego to jest idiotyzm, jeżeli w Polsce ma być powszechnie dostępna broń to cały proces powinien trwać 25-50 lat.
    Bardzo dobry termin to "Stowarzyszenia proobronne". Kto chce, ten się może ganiać po lesie z bronią, pod auspicjami samego Antwana. Jak słusznie Kolega zauważył, to zapewne będzie proces długotrwały.
  • DMC napisal(a):
    Albo zabierzmy możliwość korzystania z broni każdemu albo traktujmy ludzi w myśl ustandaryzowanych procedur.
    Ale takie są obecnie!!! Broń palna to nie zabawka ani fetysz!!! Uznaniowość na licencji strzeleckiej praktycznie nie istnieje.
    Apeluję o sprawdzenie jak wygląda świat realny, to można zrobić, w przeciwnym przypadku będziemy za pomocą AK47 strącać drony i rakiety międzykontynentalne, czyli psychiatryk.
    A Ojczyzna to przywileje wynikające z obowiązków rzetelnie wypełnianych i w takiej kolejności.

  • edytowano May 2016
    DMC napisal(a):
    Osiągnijmy poziom militaryzacji naszych sąsiadów - Czech, Niemiec, Skandynawii - USA nie muszą być dla nas żadnym przykładem.
    Ostrożnie, gdyż akurat Szwecja i Norwegia to najbardziej - po Serbii i Szwajcarii - uzbrojone państwa w Europie. Zaraz po nich Francja, Austria i Niemcy. Czesi mają połowę tego, co powyższe kraje.
    Bulanda ze 20 razy mniej.
    https://en.wikipedia.org/wiki/Number_of_guns_per_capita_by_country
    I w tej kategorii jesteśmy na szarym końcu Europy, jedynie przed Rumunią.
  • DMC napisal(a):
    Polska jest najbardziej rozbrojonym społ. w Europie, a to już o czym świadczy.
    O czym konkretnie? Czy posiadanie oznacza z automatu umiejętność posługiwania? Czy umiejętność posługiwania oznacza z automatu posiadanie? Ja poznałem trochę środowisko strzeleckie i przynamniej w Warszawie wygląda to tak, że ci najbardziej rozsądni strzelający po kilka razy w tygodniu broni nie chcą posiadać. Dlaczego? Bo kumają czacze, nie? Mają rodziny i takie tam.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.