JORGE napisal(a): Nie wiem co jest bardziej opłacalne. Brak realizacji jednej z obietnic i tak popularnego prezydenta, czy mocne obciążenie budżetu, albo wojna z bankami. Nie wiem, nie znam się. Póki co nic nie wskazuje, żeby Kaczyński dokonywał złych kalkulacji. Zwycięstwa na wszystkich frontach nie są możliwe, przecież to polityka.
Dokładnie. Budżet na 2017 jest bardzo napięty i tam nie ma już pieniędzy na żadne dodatki. Może w końcu roku, albo w trakcie 2017, pojawią się jakieś nowe środki i możliwości i wtedy można pomyśleć o kolejnych wydatkach na realizacje skądinąd słusznych celów i obietnic. Główna nadzieja jest we wzroście gospodarczym, nieco wyższej inflacji (tak, tak dla budżetu to korzystne) oraz poprawie ściągalności podatków. Inna rzecz, że dodatkowe środki powinny być przeznaczone raczej na bezpieczeństwo (armia, służby specjalne w szczególności wywiad i kontrwywiad, wojnę informacyjną w tym propagandę i politykę historyczną, obronę terytorialną i organizacje paramilitarne itp) oraz usuwanie barier rozwojowych szczególnie w infrastrukturze ( przekop mierzei, rura gazowa do Norwegii, autostrada północ-południe, udrożnienie rzek dla żeglugi, technologie spalania węgla itd). Frankowiczowe lobby wpuściło PiS i Dudę w kanał o wątpliwym uzasadnieniu i korzyści. Znacznie bardziej społecznie pożądane i politycznie korzystne są ruchy na emeryturach, likwidacji śmieciówek czy wsparciu mieszkalnictwa. To czy frankowicze głosują na PiS czy na Petru ma znaczenie drugorzędne. Ważne co im się rzeczywiście należy i od kogo. Od dokopywania bankom przy każdej okazji ważniejsze jest zwiększenie udziału w sektorze, wzmocnienie kontroli i ochrony klientów na przyszłość.
tylko w czymś podobnym do Republiki Środkowej Afryki było możliwe przewalenie dwóch milionów ludzi w podobny sposób, a panowie się zastanawiają co tera się lepiej kalkuluje, może inwestycja w grupy paramilitarne...? yyyy, no i najwazniejsze: od teraz już musim pilnować standardów, żeby się nic nie powtórzyło podobnego, no i żeby też tak na te banki nie naskakiwać bo one biedne som, brednia za brednią, cwany Duda najpierw gada w kampanii, że tak tak pomożemy frankowiczom, przecież skok franka o 100% to nieludzkie, nagle tera siem okazuje, że gadał do obrazu, znaczy do wyborców Petru!!! co za pomyłka!!! szczęście, że prezes szybko zauważył! a prawda jest prosta jak drut, kolejny rząd tak jak poprzedni leci na pożyczkach i na rolowaniu zadłużenia, w Bydgoszczu Morawieckiemu się wypsnęło, że 500+ w całości pochodzi z długu, komedia, i do tego ta słynna inowacyjność! nędza dziadów trzymanych za twarz przez międzynarodowa banksterkę, udających , że robiom politykiem, Waszczykowski palant jakich mało, o mentalności wujcia co śmietankę lubi wylizywac na przyjeciu u cioci, bez jednej własnej oryginalnej mysli, sęp Morawiecki tłomaczony przez jakichś kapciowych prezesa - wicie rozumicie, rozwuy krayu jest najważniejszym! yyyy, zwykły mafiozo od dymania ludu, no i ten cudowny aparat sprawiedliwości stojący w miejscu a raczej pozbawiony joystika, miliony afer PO, zamah smoleński, Turowski, Arabski i kto tam jeszcze, a aparat nic, cisza, Polesia czar, że siem powtórzę, nibylandia, quasipseudopolityka od tyłu, no ale nie wolno, nie można robić żadnych gwałtownych ruchów, siedźmy cicho i udajmy , że jesteśmy mądrzy, spokojnie, tylko spokojnie
jak się ludzie przebiją przez to zarządzanie emocjami i podrzucanie śruty do paśnika, bo tylko to potrafią choć i tak za nie swoje pieniądze to się skończy babci sr.
los napisal(a): Ja nie chce nikogo o niczym przekonywać, dziele się tylko wiedza. Kto nie chce, niech nie bierze.
Póki co wziąłem to, że na Morawieckiego trzeba uważać, przekazuję to dalej, prawie zawsze mam odzew - eee, nie kupuję tego. Ludzie mu wierzą, budzi zaufanie. Natomiast mam cały czas nadzieję, że nie wiesz o czymś o czym wie Kaczor.
Tomvinci to na pewno nie Kniaź, również zastanawiam się co to za użyszkodnik, bo mi kogoś ze starego FF przypomina. A od Iaremy to się odp.....lić z łaski swojej i trzymać na bezpieczną odległość kija. Bo potrafi on namolnych upierdliwców jego się czepiających namierzyć i porozmawiać sobie z nimi po swojemu. Nie radzę, ostrzegam tylko. On służył kiedyś w Ochotniczych Siłach Izraela, zna krav magę i inne sztuczki i kilku palantom, którzy się jego czepiali w necie ręce połamał
los napisal(a): Ja nie chce nikogo o niczym przekonywać, dziele się tylko wiedza. Kto nie chce, niech nie bierze.
Póki co wziąłem to, że na Morawieckiego trzeba uważać, przekazuję to dalej, prawie zawsze mam odzew - eee, nie kupuję tego. Ludzie mu wierzą, budzi zaufanie. Natomiast mam cały czas nadzieję, że nie wiesz o czymś o czym wie Kaczor.
Nawet teorie spisku mam. Ale nawet człowiek wybitny i mądry może być Orgonem.
Co do MM to chciałbym być dobrze zrozumiany: to jest były bankier i szczwany gracz wyższego szczebla. To nie znaczy, że jest złodziejem i zdrajcą i przed takimi nieudokumentowanymi zarzutami go bronię. To jednak znaczy że trzeba być ostrożnym i patrzeć mu na ręce, bo takim przyjemnym gościom trzeba zawsze patrzeć na ręce ze zwykłej ostrożności. Trzeba bo są bardzo sprawni i gdybyśmy przypadkiem pomylili się w ich ocenie to zbytnie zaufanie mogłoby nas bardzo dużo kosztować. Bardzo możliwe, że to skorpion tylko że nasz. Nie mamy jednak stuprocentowej pewności że nasz, albo że nie przeważy w nim jego skorpionia natura. Na razie dobrze gada choć dość ogólnikowo i zaczyna coś robić w dobrym kierunku.
Eden napisal(a): Tomvinci to na pewno nie Kniaź, również zastanawiam się co to za użyszkodnik, bo mi kogoś ze starego FF przypomina. A od Iaremy to się odp.....lić z łaski swojej i trzymać na bezpieczną odległość kija. Bo potrafi on namolnych upierdliwców jego się czepiających namierzyć i porozmawiać sobie z nimi po swojemu. Nie radzę, ostrzegam tylko. On służył kiedyś w Ochotniczych Siłach Izraela, zna krav magę i inne sztuczki i kilku palantom, którzy się jego czepiali w necie ręce połamał
Oho, tworzymy konflikt międzyforumowy ? Powtórzę więc raz jeszcze, w kwestii przypierdalania się na całego Iarema jest (był) mistrzem, z ogromnym radykalizmem, wszystko źle. Bardzo to podobne. Faktycznie jednak, nie sądzę, że by mu się chciało pisać pod nickiem nierozpoznawalnym. Ale na bank, użytkownik tomvincii jest nam znany. A wnioskuję to po jednym niuansie, nic nie znaczącym, ale jednak.
los napisal(a): Ja nie chce nikogo o niczym przekonywać, dziele się tylko wiedza. Kto nie chce, niech nie bierze.
Póki co wziąłem to, że na Morawieckiego trzeba uważać, przekazuję to dalej, prawie zawsze mam odzew - eee, nie kupuję tego. Ludzie mu wierzą, budzi zaufanie. Natomiast mam cały czas nadzieję, że nie wiesz o czymś o czym wie Kaczor.
Gdzieś czytałem że Wielki Manitou zrobił się dla Mateusza jakby oschły. Powiało Jagodą, nie zaprzeczam.
Eden napisal(a): Tomvinci to na pewno nie Kniaź, również zastanawiam się co to za użyszkodnik, bo mi kogoś ze starego FF przypomina. A od Iaremy to się odp.....lić z łaski swojej i trzymać na bezpieczną odległość kija. Bo potrafi on namolnych upierdliwców jego się czepiających namierzyć i porozmawiać sobie z nimi po swojemu. Nie radzę, ostrzegam tylko. On służył kiedyś w Ochotniczych Siłach Izraela, zna krav magę i inne sztuczki i kilku palantom, którzy się jego czepiali w necie ręce połamał
Oho, tworzymy konflikt międzyforumowy ? Powtórzę więc raz jeszcze, w kwestii przypierdalania się na całego Iarema jest (był) mistrzem, z ogromnym radykalizmem, wszystko źle. Bardzo to podobne. Faktycznie jednak, nie sądzę, że by mu się chciało pisać pod nickiem nierozpoznawalnym. Ale na bank, użytkownik tomvincii jest nam znany. A wnioskuję to po jednym niuansie, nic nie znaczącym, ale jednak.
Jak z Londynu ,to może być i ten sfrustrowany komandos-rozpłodowiec...
Przypominam Rafalowi o tym pytaniu. Od reakcjI zależy czy to forum czy blog.
Coraz częściej nie rozumiem twoich pytań, a już szczególnie tytułu żądań. Dlaczego mam odpowiadać co zrobił pan Mateusz? Rozumiem, że pytanie dotyczy jego działalności jako ministra. Sam chciałbym wiedzieć i sam wielokrotnie pisałem że czekam na konkrety w miejsce ogólników. Wiem ze zrobił plan (prezentację?). Wiem że powołał PFR. Wiem ze przygotował założenia kilku dużych planów w tym 100 ułatwień dla przedsiębiorców i plan wsparcia innowacji. Nie wiem jakie konkretnie projekty ma w opracowaniu i realizacji. Nie wiem czy coś już kupił lub zamierza kupić. Wielokrotnie tu wyrażałem obawy, że pan Mateusz może się okazać niezdolny do opracowania i wdrażania konkretów szybko. Innymi słowy obawiałem się jego nieskuteczności w nowej roli - bardziej skomplikowanej, wymagającej większej wiedzy makroekonomicznej i lepszych fachowców oraz trudniejszej jeśli chodzi o zarządzanie ludźmi i uzyskiwanie wsparcia. Widziałem i widzę jednak jego zalety. On nie musi niczego szczególnego robić aby uspokajać tak zwane rynki finansowe przynajmniej przez pewien czas. Wydaje się że to robi. Do tego ma szukać finansowania długoterminowych projektów rozwojowych i zdaje się że to robi.Ocenimy skuteczność niedługo. Zapewne jest niezadowalająca w tym i w projektowaniu rozwoju skoro traci łaski JarKacza.
To wszystko, w tym moje obawy, nie mają jednak wiele wspólnego z posądzaniem go o złodziejstwo i zdradę.Jak wyżej - może się okazać że nie jest tak fachowy, ustosunkowany i skuteczny jak się chwali i prezentuje. Szkoda by było.Nie ma co jednak go demonizować.
Rafał napisal(a):Dlaczego mam odpowiadać co zrobił pan Mateusz?
Tylko i wyłącznie dlatego, ze napisałeś:
Rafał napisal(a): Na razie dobrze gada choć dość ogólnikowo i zaczyna coś robić w dobrym kierunku.
Nazywa się to odpowiedzialność za słowo.
No i zaczyna coś robić. Ogłasza plany, tworzy fundusz, czyni starania w kierunku zwiększenia udziału w sektorze bankowym. Nie lekceważyłbym owego "uspokajania rynków' bo to ma istotne znaczenie dla kosztu polskiego długu publicznego i możliwości jego rolowania i zwiększania. Z pewnością nie uspokajają rynków pohukiwania na "banksterów" i wygrażanie zagranicznym inwestorom bez ładu i składu. Napisałem że zaczyna coś sensownego robić i wymieniłem co. Można się nie zgadzać z tym, że to sensowne. Można o tym dyskutować. Może więc warto się pohamować i nie rzucać się na mnie tym razem z powodu rzekomej nieodpowiedzialności za słowo. Akurat ta odpowiedzialność w tym przypadku jest. Warto jednak nadmienić, że to istotnie jest forum a nie blog, ale też nie jest to dyskusja naukowa czy panel ekspertów. Tu się wymienia skrótowe uwagi dość swobodnym językiem.
Trzeba jednak Rafał przyznać, że domaganie konsekwencji przez losa było uzasadnione i przyniosło efekt. Otóż pan Borowiecki nie zrobił jeszcze nic. Inna sprawa, że jak można ocenić działania ministra rozwoju po roku rządów ? A ktoś mi może powiedzieć na czym ma polegać praca tego ministerstwa, jakie są jego cele i narzędzia ? Na stronie głównej mamy wyłuszczone podstawy rozwoju:
- reindustrializacja - rozwój innowacyjnych firm - kapitał dla rozwoju - ekspansja zagraniczna - rozwój społeczny i terytorialny - sprawne państwo
No, trzeba przyznać, że zgrabnie zebrane, ale przecież to jest superministerstwo ! No i jakoś nie widzę do końca, w co można wcisnąć ewentualne zabieganie pana Borowieckiego o sprawiedliwość frankową. Sprawne państwo ?
No, trzeba przyznać, że nawet taka zajawka jest zrobiona profesjonalnie. Mnie to przekonuje. I będę mógł zweryfikować, odnośnie ustawy o zamówieniach publicznych. Czekam.
Nie wiemy co zrobił pan Mateusz poza tym co podają media i co streściłem. Równie zasadne jest pytanie co zrobili inni ministrowie i poza nielicznymi wyjątkami znamy mało konkretów. Czemu ? Bo oni głównie administrują swoimi ministerstwami i zapewniają ciągłość funkcjonowania podległych im służb. To są dziesiątki lub setki konkretnych czynności. Do tego dochodzi audyt zastanego, koncepcje i plany zmian, projekty do zatwierdzenia, promocja i prezentacja projektów, ich zatwierdzanie, przekuwanie na akty wykonawcze, rozdzielanie zadań, kontrola wykonania, korygowanie itd. Nie ma powodu wymagać od pana Mateusza czegoś innego. Jemu dochodzi organizacja nowego superministerstwa oraz audyt wszystkiego po trochu i sklejanie tego w jedną całość oraz uzgodnienia międzyresortowe, w jego przypadku wyjątkowo złożone. Naprawdę trzeba być dobrym managerem i politykiem aby to ogarnąć i nie wybić sobie zębów albo nie ugrzęznąć w konfliktach kompetencyjnych i ambicjonalnych oraz urzędniczej obstrukcji.
Co chcę od pana Borowieckiego, żeby się Jorge rozwinął:
- dostęp do kapitału na zasadach partnerskich - jeszcze szersze otwarcie rynku pracy na kraje postsowieckie (my mamy już deficyt rąk do pracy w Polsce) - zlikwidowanie szarej strefy (państwo ma to pałą zrobić) - nowelizacja ustawy o zamówieniach publicznych (np. nie wszyscy sobie zdają sprawę, ale w przypadku generalnego wykonawstwa obecne prawodawstwo foruje firmy zachodnie, które nas okrutnie później wyciskają) - państwowe regulacje prawne odnośnie niektórych aspektów zawierania umów (płatności, gwarancje, terminy) - kontrole CBA na szeroką skalę, szczególnie w dużych firmach prywatnych i korporacjach - zniesienie użytkowania wieczystego, albo umożliwienie wykupu po atrakcyjnych stawkach (bo płacę i nie stać mnie na wykup)
Peem tak Losie: trza mu patrzeć na ręce i być czujnym. Ostrzegać kogo trzeba jak się widzi coś niepokojącego. W szczególności chodzi o te banksterskie zlecenia. Jeszcze raz powiem prosto: banków polskich powinno być więcej, ale można je kupić głupio i drogo, albo tanio i mądrze. O to chodzi i to trzeba obserwować. Aby to robić, dobrze lub źle, w dobrej lub złej intencji, trzeba zgromadzić trochę władzy. To rzeczywiście spore ryzyko jeśli wybór personalny był zły. Trza więc mu dodać zastępców i kontrolerów. Nikt tego nie lubi, ale każdy musi się temu poddać. Ja też mam Radę Nadzorczą, dyrektora inwestycyjnego i analityków z funduszu. Nieustannie patrzą mi na ręce, rozliczają i czuję stale ich oddech na plecach. Muszę robić budżety i plany i rozliczać się z nich rocznie, miesięcznie, a w niektórych sprawach tygodniowo. Do tego realizuję równocześnie zawsze 2-3 duże projekty inwestycyjne, marketingowe, kadrowe lub inne operacyjne i też się z nich rozliczam mniej więcej co dwa tygodnie na spotkaniach i callach po 2-3 godziny. I tak zakładam że rozlicza, a przynajmniej powinien, JarKacz swoich ministrów i wyższych funkcyjnych. Po to, między innymi, jest odciążony od obowiązków bieżących.No i na koniec już czas oczekiwać od pana Mateusza więcej konkretów. Innowacje ? Super - co konkretnie - jakie obszary, jakie instrumenty, jakie mierniki oceny skuteczności, kiedy ? Itd.
Komentarz
brednia za brednią,
cwany Duda najpierw gada w kampanii, że tak tak pomożemy frankowiczom, przecież skok franka o 100% to nieludzkie, nagle tera siem okazuje, że gadał do obrazu, znaczy do wyborców Petru!!! co za pomyłka!!! szczęście, że prezes szybko zauważył!
a prawda jest prosta jak drut, kolejny rząd tak jak poprzedni leci na pożyczkach i na rolowaniu zadłużenia, w Bydgoszczu Morawieckiemu się wypsnęło, że 500+ w całości pochodzi z długu,
komedia, i do tego ta słynna inowacyjność!
nędza dziadów trzymanych za twarz przez międzynarodowa banksterkę, udających , że robiom politykiem,
Waszczykowski palant jakich mało, o mentalności wujcia co śmietankę lubi wylizywac na przyjeciu u cioci, bez jednej własnej oryginalnej mysli,
sęp Morawiecki tłomaczony przez jakichś kapciowych prezesa - wicie rozumicie, rozwuy krayu jest najważniejszym! yyyy,
zwykły mafiozo od dymania ludu,
no i ten cudowny aparat sprawiedliwości stojący w miejscu a raczej pozbawiony joystika, miliony afer PO, zamah smoleński, Turowski, Arabski i kto tam jeszcze, a aparat nic, cisza, Polesia czar, że siem powtórzę,
nibylandia, quasipseudopolityka od tyłu,
no ale nie wolno, nie można robić żadnych gwałtownych ruchów, siedźmy cicho i udajmy , że jesteśmy mądrzy,
spokojnie, tylko spokojnie
jak się ludzie przebiją przez to zarządzanie emocjami i podrzucanie śruty do paśnika, bo tylko to potrafią choć i tak za nie swoje pieniądze to się skończy babci sr.
i niech mi toś nie mówi, że nie ma alternatywy
Trochę mi to Iaremą śmierdzi, nie uważacie ?
Zaznaczam słowo zrobił. Nie powiedział.
To wszystko, w tym moje obawy, nie mają jednak wiele wspólnego z posądzaniem go o złodziejstwo i zdradę.Jak wyżej - może się okazać że nie jest tak fachowy, ustosunkowany i skuteczny jak się chwali i prezentuje. Szkoda by było.Nie ma co jednak go demonizować.
Napisałem że zaczyna coś sensownego robić i wymieniłem co. Można się nie zgadzać z tym, że to sensowne. Można o tym dyskutować. Może więc warto się pohamować i nie rzucać się na mnie tym razem z powodu rzekomej nieodpowiedzialności za słowo. Akurat ta odpowiedzialność w tym przypadku jest. Warto jednak nadmienić, że to istotnie jest forum a nie blog, ale też nie jest to dyskusja naukowa czy panel ekspertów. Tu się wymienia skrótowe uwagi dość swobodnym językiem.
- reindustrializacja
- rozwój innowacyjnych firm
- kapitał dla rozwoju
- ekspansja zagraniczna
- rozwój społeczny i terytorialny
- sprawne państwo
No, trzeba przyznać, że zgrabnie zebrane, ale przecież to jest superministerstwo ! No i jakoś nie widzę do końca, w co można wcisnąć ewentualne zabieganie pana Borowieckiego o sprawiedliwość frankową. Sprawne państwo ?
https://www.mr.gov.pl/
No, trzeba przyznać, że nawet taka zajawka jest zrobiona profesjonalnie. Mnie to przekonuje. I będę mógł zweryfikować, odnośnie ustawy o zamówieniach publicznych. Czekam.
- dostęp do kapitału na zasadach partnerskich
- jeszcze szersze otwarcie rynku pracy na kraje postsowieckie (my mamy już deficyt rąk do pracy w Polsce)
- zlikwidowanie szarej strefy (państwo ma to pałą zrobić)
- nowelizacja ustawy o zamówieniach publicznych (np. nie wszyscy sobie zdają sprawę, ale w przypadku generalnego wykonawstwa obecne prawodawstwo foruje firmy zachodnie, które nas okrutnie później wyciskają)
- państwowe regulacje prawne odnośnie niektórych aspektów zawierania umów (płatności, gwarancje, terminy)
- kontrole CBA na szeroką skalę, szczególnie w dużych firmach prywatnych i korporacjach
- zniesienie użytkowania wieczystego, albo umożliwienie wykupu po atrakcyjnych stawkach (bo płacę i nie stać mnie na wykup)
To tak na szybko.
Czyli gromadzi władze i realizuje banksterskie zlecenia. Dla jednych dobre dla innych mniej.