Skip to content

Mateusz Morawiecki na premiera - kolejna wrzutka

19192949697

Komentarz

  • jak Morawiecki załatwi lepszą trawę, to szanse Ignatza na prezydenta lekko zagrożóne.
    M&M na prezydenta!
  • aAe Morawiecki pełni przecież rolę min sportu.
    Więc problem murawy, murawy, Panowie, jest jak najbardziej w jego kompetencjach
  • extraneus napisal(a):
    Jak patrzę na tych wszystkich piłkarzy, ich fryzury, tatuaże, szatnie na narodowym urządzoną jak jakaś luksusowa willa, na ich koszulki reprezentacyjne z najlepszej bawełny wiszące na dębowych wieszaczkach, każda w osobnym boksie, na murawę nie wyglądającą jak boisko piłkarskie choć wydaje się, że wygląda idealnie - to dochodzę do wniosku, że emocjonowanie się tym wszystkim naprawdę powinno skłaniać do refleksji nad samym sobą.
    +1
  • Woźnica rydwanu już 2 tysiące lat temu był idolem tłumów, opływał w luksusy i musiał prezentować się elegancko oraz być na zawołanie fanów. Dwa ostatnie były równie ważne jak dobre powożenie. Poza tym mógł być niemoralnym idiotą.
  • randolph napisal(a):
    extraneus napisal(a):
    Jak patrzę na tych wszystkich piłkarzy, ich fryzury, tatuaże, szatnie na narodowym urządzoną jak jakaś luksusowa willa, na ich koszulki reprezentacyjne z najlepszej bawełny wiszące na dębowych wieszaczkach, każda w osobnym boksie, na murawę nie wyglądającą jak boisko piłkarskie choć wydaje się, że wygląda idealnie - to dochodzę do wniosku, że emocjonowanie się tym wszystkim naprawdę powinno skłaniać do refleksji nad samym sobą.
    +1
    +2
  • No igrzyska i tyle.
    I potrzeba zjednoczenia po totemem, i bicia obcych rękami wybranych ( nawet jeśli to są nogi)
    I katharsis w przypadku zwycięstwa.

    A przy okazji , okazja dla tych chłopaków, by zdążyć zrobić kasę na dalsze życie z połamanymi nogami.
  • Pogardliwe wyrazanie sie o sportowcach jest najczesciej przejawem skrywanych kompleksow, i zwykłej niewiedzy - sport spelnia bowiem bardzo wazna role prozdrowotną oraz na odcinku kształtowania charakterów.

    Zarówno ten wyczynowy jak i przede wszystkim masowy przyczyniający się do poprawy kondycji fizycznej i psychicznej spoleczenstwa.
  • Albowiem stadion i akademia muszą się równoważyć. Chyba Sokrates na to wpadł.
  • MarianoX napisal(a):
    Pogardliwe wyrazanie sie o sportowcach jest najczesciej przejawem skrywanych kompleksow, i zwykłej niewiedzy - sport spelnia bowiem bardzo wazna role prozdrowotną oraz na odcinku kształtowania charakterów.

    Zarówno ten wyczynowy jak i przede wszystkim masowy przyczyniający się do poprawy kondycji fizycznej i psychicznej spoleczenstwa.
    Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Albowiem stadion i akademia muszą się równoważyć. Chyba Sokrates na to wpadł.
    +1.000.000
    :)
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Albowiem stadion i akademia muszą się równoważyć. Chyba Sokrates na to wpadł.
    Christoph lubi to
  • Pojechać do Turcji
    Tam jeszcze można gimnazjony i palestre zobaczyc
  • Pogardliwe wyrazanie sie o sportowcach jest najczesciej przejawem skrywanych kompleksow, i zwykłej niewiedzy - sport spelnia bowiem bardzo wazna role prozdrowotną oraz na odcinku kształtowania charakterów
    To jest jakowys teoretyczny ideał, praktyka produkuje przeważnie rozmaitych Majdanow.
  • Rafał napisal(a):
    Woźnica rydwanu już 2 tysiące lat temu był idolem tłumów, opływał w luksusy i musiał prezentować się elegancko oraz być na zawołanie fanów. Dwa ostatnie były równie ważne jak dobre powożenie. Poza tym mógł być niemoralnym idiotą.
    To jest bardzo ciekawa1 kwestia. Wiele o tem plótł Graves w "Belizariuszu". W Bizancjum wyścigi rydwanów miały wręcz polityczne znaczenie.
  • m
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Woźnica rydwanu już 2 tysiące lat temu był idolem tłumów, opływał w luksusy i musiał prezentować się elegancko oraz być na zawołanie fanów. Dwa ostatnie były równie ważne jak dobre powożenie. Poza tym mógł być niemoralnym idiotą.
    To jest bardzo ciekawa1 kwestia. Wiele o tem plótł Graves w "Belizariuszu". W Bizancjum wyścigi rydwanów miały wręcz polityczne znaczenie.
    I 50 tys. zabitych na stadionie w zamieszkach polityczno-sportowych ,w czasie rewolty "Nika". Dzisiejszy świat zszedł na psy.
  • .
    randolph napisal(a):
    Pogardliwe wyrazanie sie o sportowcach jest najczesciej przejawem skrywanych kompleksow, i zwykłej niewiedzy - sport spelnia bowiem bardzo wazna role prozdrowotną oraz na odcinku kształtowania charakterów
    To jest jakowys teoretyczny ideał, praktyka produkuje przeważnie rozmaitych Majdanow.
    Na jednego Majdana przypada 10 tys chłopaków którzy kopali piłę i rzeźbili charakter, ale nie poszli droga sportu profesjonalnego. Bo kiedyś Boniek a dziś Lewandowski działali na wyobraźnię.

    Mam syna lat 7, od dwóch gra w klubie. Co się dzieje w dziecięcej piłce przeszło moje wszelkie wyobrażenia.
  • W sensie, chodzi o histerię rodziców?
  • MarianoX napisal(a):
    Pogardliwe wyrazanie sie o sportowcach jest najczesciej przejawem skrywanych kompleksow, i zwykłej niewiedzy - sport spelnia bowiem bardzo wazna role prozdrowotną oraz na odcinku kształtowania charakterów.

    Zarówno ten wyczynowy jak i przede wszystkim masowy przyczyniający się do poprawy kondycji fizycznej i psychicznej spoleczenstwa.
    Sport uprawiany profesjonalnie (nie w znaczeniu "zarobkowo", lecz w znaczeniu "nierekreacyjnie"), choć może i poprawia rozumianą wąsko kondycję fizycznąm, to zdrowie rujnuje.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    W sensie, chodzi o histerię rodziców?
    Nie. Chodzi o poziom - co niektóre dzieci potrafią. I jak dojrzale najlepsi grają. Oraz ile tych drużyn i turniejów jest.
  • TecumSeh napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    W sensie, chodzi o histerię rodziców?
    Nie. Chodzi o poziom - co niektóre dzieci potrafią. I jak dojrzale najlepsi grają. Oraz ile tych drużyn i turniejów jest.
    A później przyjeżdżają 12latki z Barcelony i robią Legię 10-0 ;)
  • edytowano November 2019
    trep napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    Pogardliwe wyrazanie sie o sportowcach jest najczesciej przejawem skrywanych kompleksow, i zwykłej niewiedzy - sport spelnia bowiem bardzo wazna role prozdrowotną oraz na odcinku kształtowania charakterów.

    Zarówno ten wyczynowy jak i przede wszystkim masowy przyczyniający się do poprawy kondycji fizycznej i psychicznej spoleczenstwa.
    Sport uprawiany profesjonalnie (nie w znaczeniu "zarobkowo", lecz w znaczeniu "nierekreacyjnie"), choć może i poprawia rozumianą wąsko kondycję fizycznąm, to zdrowie rujnuje.
    Sport wyczynowy owszem rujnuje, bo żeby osiągnąć wynik na światowym poziomie należy często przekraczać bariery odporności fizycznej. Stąd patologie dopingowe ale i inne typu manipulowanie rankingami w sportach walki (boks, mma itp), nielegalne obstawianie własnych wyników u bukmacherów

  • Bo w sporcie wyczynowym potrzeba więcej normalności. (BTW: Wprowadzenie tego słowa do obiegu medialnego udało się Panu Mateuszowi lub jego pijarowcom). W przypadku sportu wyczynowego to więcej barier. Barier nie tylko antydopingowych ale zdrowotnych. Promowanie ekstremalnego wyniszczania organizmu powinno być zakazane, a przynajmniej ograniczane (kolejne BTW: dlatego mam poważne zastrzeżenia do finansowania i promowania wyczynów polskich himalaistów i tego narciarza freestylowego co z Czomolungmy czy K-2 zjeżdża). Takie ekstremalne podejście de facto odsuwa młodzież od sportu i aktywnej rekreacji. Nie mobilizuje tylko demobilizuje bo jest w sposób oczywisty nieosiągalne dla nawet bardzo sprawnych, ale nie zawodowców i skrajnych ryzykantów zdrowotnych...A już kompletna bzdura i marnowaniem emocji i pieniędzy społecznych jest promowanie sportów skrajnie drogich wyczynowo jak piłka kopana.
  • MarianoX napisal(a):
    Pogardliwe wyrazanie sie o sportowcach jest najczesciej przejawem skrywanych kompleksow, i zwykłej niewiedzy - sport spelnia bowiem bardzo wazna role prozdrowotną oraz na odcinku kształtowania charakterów.
    A gdzie ja napisałem coś o sporcie?

  • qiz napisal(a):
    A później przyjeżdżają 12latki z Barcelony i robią Legię 10-0 ;)
    Dokładnie. Bo wielkie kluby szkolenie dzieci w dupie mają.
    Wiesz kto jest mistrzem Polski 7 latkow? Obecnie Baszta Rytwiany. Wygrali z polską szkółką Barcelony, czyli Warszawa Blau cośtam. Acz na ostatnim turnieju pokonała ich np Olimpia Wietlno.
    Wiesz gdzie Rytwiany albo Wietlno? Ja nie wiedziałem.
    Wiem natomiast, że w czołówce szkółek dziecięcych wielkich klubów prawie nie ma.


  • Wielkie kluby oraz te mniejsze ze świadomym zarządzaniem nie olewają szkolenia. To jest potencjalny pieniądz w przyszłości, szczególnie przy obecnych regulacjach.

    Tyle, że dystans na samym tylko odcinku jakości boisk czy trenerów jakby się skraca i nie jest decydujący.

    Różnicę robią podchody bogatszych klubów (najpierw w skali lokalnej, potem krajowej) po wyróżniających się chłopaków.
    Okres podstawówki to trochę wcześnie z powodów pozasportowych (kwestia przeprowadzki, intetrnatu, itp.), stąd możliwe sukcesy wymienionych klubów. Potem im starsza kategoria, tym wyniki zaczynają się zbliżać do tych z dorosłej piłki.
  • Polskie wielkie kluby Kupią gotowy produkt
  • To się zgadza.
    Przede wszystkim jednak wielkie kluby są nieobecne na największych turniejach. Na ostatnim Turnieju Smoka w Krakowie z pierwszej ligi była tylko Cracovia - Wisły nie było, a przyjechała nawet Baltica Świnoujście.
    Z bardziej znanych klubów z dorosłej piłki, prócz Cracovii była Stal Stalowa Wola, Karpaty Lwów, Unia Oświęcim. Nic innego, a jak piszę - drużyny od Lwowa do Świnoujścia (choć nie wiem czy pozostałe ukrańskie nie są dalej od Lwowa, nie sprawdzałem).
    Inne turnieje, których jest sporo - podobnie. Wielkich klubów jak na lekarstwo. W maju na ten przykład było kilkadziesiąt klubów z całej Polski, chyba najsilniej obsadzony turniej na Śląskim w Chorzowie - Legii tam nie było na pewno, Wisły także. Ani Arki, Lechii, Pogoni, Lecha, Jagiellonii - ani innych z ekstraklasy, poza Cracovią i chyba jeszcze jednym klubem.
    Wtedy wygrała warszawska Barcelona czyli Blau - coś tam.

  • edytowano November 2019
    No bo w kopanej, tak jak w wielu biznesach, mamy klasyczne funkcje czy role: producentów, usługodawców i traderów. Polskie kluby, te które śmiesznie określacie wielkimi, to są traderzy, a ściślej podwórkowi handlarze. Gonią za szybkim zarobkiem - tanio kupił i drogo sprzedał. Nie interesuje ich produkcja dobrych zawodników, kompletowanie trwałej drużyny z marka i pozycją. To się nie mieści w ich filozofii i umiejętnościach. Potrafią, czasem udatnie, być pośrednikami - kupują od tych małych, nadają nieco szlifu i dodają pijar i sprzedają naprawdę dużym i wielkim za granicą przy okazji wyłudzając dotacje i zgarniając kasę z rozgrywek od różnych federacji i organizatorów. Na takim rynku trudno tez rozwinąć przyzwoite usługi wokół klubów - sztaby szkoleniowe, analityków, badania, managerów od planowania kariery itp.
  • Właśnie.
    Dlatego śmiem twierdzić ze piłka dziecięca u nas jest na poziomie zaskakująco wysokim - a potem im wyżej tym gorzej. Z tą różnicą że repra gra dobrze, bo składa się z kilkunastu chłopaków, którzy dla piłki poświęcili całe życie, byli mega uzdolnieni i na pewnym etapie zwiali za granicę, wiedząc że tu się nie rozwina.

    Sądzę jednak że takich będzie coraz więcej - obecnie rośnie rzesza dzieciaków bez żadnych kompleksów, zostawiających serce na boisku, solidnie ogranych, do tego będą w pełni świadomi że trzeba się dobrze odrzywiać, wysypiać, nie chlać i nie ćpać - o ile tylko zamierzają zostać prawdziwymi piłkarzami.

    Oni podniosą poziom naszej ligi na pewno, mam nadzieję że nasza myśl szkoleniowa za nimi nadąży. A najlepsi wyjadą za granicę. I wydaje mi się że czasy sławnych lat 90tych czy 2000nych gdzie Koźmiński czy Kryszałowicz albo Nowak to byli nasi najlepsi piłkarze za granicą. Jeden Dudek grał dosć wysoko, ale tylko przez chwilę.

    Lewandowski pokazał że można, a Piszczek, Błaszczykowski, Krychowiak, Zieliński czy Milik udowadniają że Lewy to nie przypadek, tylko najlepszy z całkiem sporej grupy piłkarzy na przyzwoitym europejskim poziomie. Idą za nimi następni, co widać w tych eliminacjach, i myślę że zastój nam nie grozi.
  • edytowano November 2019
    No wuaśnie
    Tako Ronaldo nie gra w klubie z Madeiry ino w jakiejś Barcy albo w realu24
  • TecumSeh napisal(a):
    Jeden Dudek grał dosć wysoko, ale tylko przez chwilę.
    Ale ta chwila uwieczniła go w historii :-)

    BTW, w 2000 roku widziałem w Hanowerze budynek w remoncie, pokryty płachtą osłaniającą, zapisaną nazwiskami słynnych piłkarzy wszechczasów. Wśród nich wyłuskałem jedno polskie nazwisko: BONIEK.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.