Mateusz Morawiecki na premiera - kolejna wrzutka
http://dorzeczy.pl/id,10891/Morawiecki-za-Szydlo-Kaczynski-go-namawia.html#.V-PyJ30BrUY.twitter
Prezes PiS Jarosław Kaczyński namawia wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, by przejął tekę premiera – ustalił "Fakt".
W swoim czwartkowym wydaniu tabloid opisuje kulisy nocnej narady kierownictwa PiS. Według gazety w rządzie szykują się duże zmiany. – Dymisje są przesądzone. Pytanie, kiedy i w jaki sposób zostaną przeprowadzone. Wygląda na to, że Beata Szydło nie wie, jak to zrobić – powiedział "Faktowi" niewymieniony z nazwiska członek Rady Ministrów.
Z informacji, do których dotarł dziennik, wynika, że prezes PiS Jarosław Kaczyński chce, żeby tekę premiera objął Mateusz Morawiecki. Jednak najbliżsi współpracownicy prezesa uważają, że to sam Kaczyński powinien stanąć na czele rządu, ale były premier wyklucza taki wariant. Problem w tym, że szefem rządu nie chce być także Morawiecki. Jak pisze "Fakt", to doradcy przekonali ministra rozwoju, że nie jest jeszcze na to gotowy.
Anonimowi rozmówcy tabloidu twierdzą, że Beata Szydło "nie radzi sobie" z rządzeniem, a złość w partii narasta. – Musi wreszcie pokazać, czy nadaje się na to stanowisko – ujawnia w rozmowie z "Faktem" polityk PiS uczestniczący w naradzie. Według gazety zwolenników wymiany premiera "przybywa z każdym dniem".
To po co PiS wygrywał te wybory?
Prezes PiS Jarosław Kaczyński namawia wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, by przejął tekę premiera – ustalił "Fakt".
W swoim czwartkowym wydaniu tabloid opisuje kulisy nocnej narady kierownictwa PiS. Według gazety w rządzie szykują się duże zmiany. – Dymisje są przesądzone. Pytanie, kiedy i w jaki sposób zostaną przeprowadzone. Wygląda na to, że Beata Szydło nie wie, jak to zrobić – powiedział "Faktowi" niewymieniony z nazwiska członek Rady Ministrów.
Z informacji, do których dotarł dziennik, wynika, że prezes PiS Jarosław Kaczyński chce, żeby tekę premiera objął Mateusz Morawiecki. Jednak najbliżsi współpracownicy prezesa uważają, że to sam Kaczyński powinien stanąć na czele rządu, ale były premier wyklucza taki wariant. Problem w tym, że szefem rządu nie chce być także Morawiecki. Jak pisze "Fakt", to doradcy przekonali ministra rozwoju, że nie jest jeszcze na to gotowy.
Anonimowi rozmówcy tabloidu twierdzą, że Beata Szydło "nie radzi sobie" z rządzeniem, a złość w partii narasta. – Musi wreszcie pokazać, czy nadaje się na to stanowisko – ujawnia w rozmowie z "Faktem" polityk PiS uczestniczący w naradzie. Według gazety zwolenników wymiany premiera "przybywa z każdym dniem".
To po co PiS wygrywał te wybory?
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Podsumowując to co wiem lub podejrzewam:
- Pani premier chyba sobie nie najlepiej radzi z rządzeniem rządem. To czego nie wiemy to czy nie umie czy ktoś jej przeszkadza. Tym kimś mógłby być tylko Prezes lub KP PiS albo jego najważniejsi członkowie w grupie.
- W obozie rządowym dobiega końca jakaś poważna rozgrywka. Jeszcze trwa. Najwyraźniej przegrała opcja Ministra Jackiewicza, ale nie wiadomo co to za opcja.Nie wiadomo jaka opcja wygrywa.
- W grę włączono CBA. Nie wiadomo czy CBA jest graczem czy też pionkiem w tej grze.
- Rozgrywka w obozie rządowym jest fatalnie rozgrywana wizerunkowo i może być destrukcyjna także dla jego zaplecza i szerszego poparcia społecznego. Na razie nie wiemy jak opinia publiczna na nią zareaguje.Reakcja pozytywna nie jest wykluczona.Być może niezdecydowani pożądają krwi.
- Autodestrukcyjnym działaniom obozu rządowego towarzyszą jeszcze silniejsze działania autodestrukcyjne najsilniejszej opozycji. W PO następuje jawny rozłam.Też nie wiadomo czy ją pogrąży czy przeciwnie - publika uzna te działania za samooczyszczenie i poparcie dla ugrupowania wzrośnie.
- Autodestrukcja Nowoczesnej, szczególnie w wykonaniu jej lidera i jego świty, została właśnie wzmocniona przez wyrok SN pozbawiający ją większości finansowania budżetowego.Nie wiemy czy to cios śmiertelny.
- Nie wiemy czy jacyś diabli zewnętrzni nie maczają w tym palców.
Rzekome wypychanie przez Manitou bakstera-patryjoty może być nieroztropnością (eufemizm) jaką prezes popełniał po wielekroć w przeszłości (Kaczmarki, Marcinkiewicze i pospółka). Może to być również kaczy makiawelizm, gdyż w mem przekonaniu MM na stolcu premiera miałby ogrom roboty, mało czasu na prezentacje w power poincie i brak możliwości upychania swoich po różnych stołkach. Czasy Ryżego łotra w KPRM - przeminęły. Pracowitość i skuteczność być może zostaną zauważone, lenistwo, rycie i brak konkretów wynijdą natychmiast na światło dzienne.
Stawiam tezę, że pisoski demiurg postanowił zweryfikować jakość naszego ulubionego bańkiera - o ile merdia nie ssały brudnego palucha.
że pani Szydło jest super-och-ach jako szefowa sztabu wyborczego, ale szefowanie radzie ministrów to zupełnie inna bajka i że lepiej by dalej robiła to co umie, czy to przy rządzie, czy to przy prezydencie.
W rządzie brakuje Jadwigi Wiśniewskiej, która byłaby pięknym i kompetentnym rzecznikiem rządu, bo jest pilna potrzeba informowania dziennikarzy o poczynaniach gabinetu.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Szczyt-UE-w-Bratyslawie-uzgodniono-plan-na-najblizsze-miesiace,wid,18508102,wiadomosc.html?ticaid=117c78&_ticrsn=3
We Francy zaraz wybory prezydenckie (czyli pas), Włosi durni, Niemcy wiadomo... ale reszta? Austriacy już chcą przystąpić do grupy wyszehradzkiej, Hiszpanie w temacie imigracji są rozsądni... W sferze geopolitycznej oznacza to wiodącą rolę Polski w UE. Gdyby jeszcze złapać Smoleńskiem Chyżego za jajca, to wszystko da radę przepchnąć!
MM oraz pewien ślunski pisorz tworzą zupełnie wyjątkową kategorię ludzi - tylko tych dwu panów wszyscy bez wyjątku wielbią. Ślunski pisorz przez pewien czas miał stałą rubrykę zarówno w Arcanach jak w Polityce, jednocześnie albo z niewielkim odstępem czasowym, panem Mateuszem zachwyca się jednocześnie Liz i Kaczyński.
Psychiatria się i owszem wypowiada o tych, których wszyscy lubią.
Mam nadzieję, że się wyłoży na swoim "planie", bo tu akurat profesjonalistą nie jest, a chyba nikt nie chce wziąć za niego na siebie odpowiedzialności. Może wówczas niektórzy zauroczeni otrzeźwieją.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/zmiany-w-rzadzie-pawel-szalamacha-straci-posade/4r9nxl
Wygląda więc nato, że MM bierze wszystko.
Teraz tylko czekam, kiedy jakaś dęta sprawa wykończy Antoniego i Mario. Zizu zostanie, on też jest pozorantem.
Idzie na to, że tym jednym posunięciem Jarosław Kaczyński skasował wszystkie swoje wcześniejsze zasługi.
Nie sądzę, żeby p. Antoni lub Mario mieli stracić realną władzę, jakoś jestem spokojna
Widać przecież wyraźnie, że dzieją się rzeczy jeszcze 2 lata temu niewyobrażalne. Rzesza Wschodnia (Oste reich) chce wstąpić do Wyszehradu, premierem Polski jest matka księdza, kobieta, która staje się liderem całego kontynentu... I co, Jarosław wystraszy się paru zepsutych, zgniłych od środka lewaków? To przegra.
Więc usunie się wybitnego ministra, a ministerstwo odda Morawieckiemu, to może coś zrobi.