Skip to content

Mateusz Morawiecki na premiera - kolejna wrzutka

1888991939497

Komentarz

  • romeck napisal(a):
    randolph napisal(a):
    Dlaczego takie trudne jest zrozumienie rzeczy najprostszej?
    ...
    Piijak może być dobrym człowiekiem rzecz nie w jego dobroci lecz w pijaństwie.
    lubi to!

    mam wielką nieufność i dystans do PMM
    a jednocześnie doceniłem wpis (o matce błogosławiobnego), bez oceniania samego autora

    trep lubi to.

    Szaconek za te wpisy, a jeśli nieprawdziwe, znajdzie się ktoś, przed kim za to odpe.
  • randolph napisal(a):
    Dlaczego takie trudne jest zrozumienie rzeczy najprostszej? Nikt nie kamienuje Morawieckiego jeno zaleca najdalej posuniętą ostrożność w przyjmowaniu tego co ów mówi
    (...).
    Widzi kolega, ja to fersztejen, ale z drugiej strony odnoszę wrażenie, że na naszym forum częstotliwość przypominania o tym, że PMM nie jest osobą godną zaufania zbliża się do poziomu natręctwa.


  • allium napisal(a):
    randolph napisal(a):
    Dlaczego takie trudne jest zrozumienie rzeczy najprostszej? Nikt nie kamienuje Morawieckiego jeno zaleca najdalej posuniętą ostrożność w przyjmowaniu tego co ów mówi
    (...).
    Widzi kolega, ja to fersztejen, ale z drugiej strony odnoszę wrażenie, że na naszym forum częstotliwość przypominania o tym, że PMM nie jest osobą godną zaufania zbliża się do poziomu natręctwa.


    Nie wtedy, gdy przyszłość całego kraju postawiono na jedną kartę.
  • Wstawiłam wpis , że KIEDYŚ Morawiecki pomagał rodzinie Popiełuszków, że kiedyś zawiózł do rodziny Popiełuszków swoich synów, że KIEDYŚ Marianna Popiełuszko była gościem Morawieckiej.

    Zostało to skwitowane losowym > Raz kłamca, zawsze kłamca

    No to pilnujmy sie ZAWSZE SPRAWIEDLIWI, by nie upść, w przyszłości.

    To ironia, jakby ktoś nie zrozumiał
  • loslos
    edytowano October 2019
    allium napisal(a):
    randolph napisal(a):
    Dlaczego takie trudne jest zrozumienie rzeczy najprostszej? Nikt nie kamienuje Morawieckiego jeno zaleca najdalej posuniętą ostrożność w przyjmowaniu tego co ów mówi
    (...).
    Widzi kolega, ja to fersztejen, ale z drugiej strony odnoszę wrażenie, że na naszym forum częstotliwość przypominania o tym, że PMM nie jest osobą godną zaufania zbliża się do poziomu natręctwa.


    Co z tego, kiedy kilka duszoszczypatielnych słów sprawia, że cała nieufność znika. Ludzie to jednak proste urządzenia.
  • peterman napisal(a):
    allium napisal(a):
    randolph napisal(a):
    Dlaczego takie trudne jest zrozumienie rzeczy najprostszej? Nikt nie kamienuje Morawieckiego jeno zaleca najdalej posuniętą ostrożność w przyjmowaniu tego co ów mówi
    (...).
    Widzi kolega, ja to fersztejen, ale z drugiej strony odnoszę wrażenie, że na naszym forum częstotliwość przypominania o tym, że PMM nie jest osobą godną zaufania zbliża się do poziomu natręctwa.


    Nie wtedy, gdy przyszłość całego kraju postawiono na jedną kartę.

    +1

    I jeszcze raz - nie mam i nie będę miała zaufania do żadnych, nawet popartych słitfociami, dokumentami, czy zeznaniami "bezpośrednich świadków" opowiastek medialnych. Po tylu fałszach i bredniach naprodukowanych przez te same media?!
    Darujcie.
    Zbyt wiele już tego doświadczyłam, bym dała wiarę.

    Faktem jest, że na ogół te media pracuję nad produkowaniem fałszywek w drugą stronę, czyli psuciem komuś opinii. Niezwykle skutecznie. Nieprawdaż?
    Kto wie, na czyje zlecenie? No kto?
    Bardzo łatwo mogę sobie wyobrazić, że na podobne zlecenie można popracować w drugą stronę, c'nie?


    I jeszcze jedno - prośba ogromna zwłaszcza do Michała5 - polityka to wyjątkowo brudna gra, doradzam własnego, bardzo prywatnego życia nie używać jako argumentu w dyskusji.
  • edytowano October 2019
    Co do Morawieckiego to, moim zdaniem, nie jest on już "jedną kartą" na którą postawiła Dobra Zmiana. Paradoksalnie po zwycięstwie wyborczym już nie jest. Można sobie wyobrazić rząd Dobrej Zmiany bez Morawieckiego na czele. W polityce trochę jak w sporcie: to jest kolejny mecz, a w zasadzie turniej. Możemy na spokojnie pogadać o poprzednim i zasługach oraz błędach w nim popełnionych, ale liczy się ten nowy. Szykuje się też nieuchronnie zmiana trenera. Ten dotychczasowy - mistrz słabnie, idzie do szpitala i starzeje się. Trzeba prowadzić drużynę i myśleć o następcy. Morawiecki to nie następca to, co najwyżej obecny kapitan drużyny.
  • Mario, po głębokim namyśle użyłam tamtego wspomnienia...
    po tym jak Oboje tak lekko darujecie komuś łatkę durnia.
    Nigdzie nie napisłam, że zacznę uwielbiać Morawieckiego, że zdobył moje zaufanie, że taki świetny i swiety.
    I o ile się nie mydlę nikt nie zapałał do niego uczuciem bezgranicznej miłości.
    Jego wpis , który mnie zdziwił i skłonił do zadumy, był odpowiedzią na fetę , jaką młodzież urządziła Urbanowi.
    Och, może to wszystko nie jest dziełem przypadku...I młodzież odgrywajaca uwielbienie dla Urbacha i wpis Premiera i fotki świetnie skrojone. Może .

    Więc nic w polityce nie ma sensu , bo kazdego , podkreślam kazdego polityka ,przynajmniej raz ,złapałam ,ja, szaraczek ,na kłamstwie.

    I proponuję wszystkim umiar w feerowaniu wyroków ostatecznych, bo każdy z nas obarczony jest bagażem doświadczeń.
    Mój syn jest na forum już weteranem , dlatego się pojawił.
    A że słowa kiedyś wypowiedziane pamiętam ...cóż.

    Wszyscy tu posiłkują sie prywatnymi skojarzeniami.
    Dobrego dnia.

  • los napisal(a):Co z tego, kiedy kilka duszoszczypatielnych słów sprawia, że cała nieufność znika. Ludzie to jednak proste urządzenia.
    Łatwiej (pozornie) jest żyć, gdy swoje projekcje i pragnienia co do postaw innych ludzi uznajemy za niepodważalne fakty.
    Generalnie to ja Panu Premierowi zaufam, gdy opowie jak to z instrumentami pochodnymi nazwanymi 'kredytami frankowymi' w BZWBK było.
    A co do uwagi odnośnie krytycznych uwag odnośnie postawy Pana Premiera, to jest to wątek jemu dedykowany.

  • loslos
    edytowano October 2019
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Generalnie to ja Panu Premierowi zaufam, gdy opowie jak to z instrumentami pochodnymi nazwanymi 'kredytami frankowymi' w BZWBK było.
    No przecież opowiedział: żadnych nie było. Nie pamiętasz?

    Internat jest straszny
    premier Morawiecki na antenie Polsat News 24 stycznia 2018 roku, gdy brał udział w Światowym Forum Ekonomicznym w Davos napisal(a):
    Jako prezes banku przestrzegałem przed tym, żeby banki nie udzielały pożyczek we frankach szwajcarskich. Niestety, wówczas nie rozumieli tego ani ludzie, ani banki. Bank Zachodni był jednym z nielicznych banków, który wtedy tych kredytów nie udzielał.
    I nawet linkik do filmu https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2018-02-28/frankowicze-beda-wzywac-morawieckiego-do-sadow-aby-powtarzal-swoje-slowa-o-kredytach-w-bz-wbk/

  • los napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Generalnie to ja Panu Premierowi zaufam, gdy opowie jak to z instrumentami pochodnymi nazwanymi 'kredytami frankowymi' w BZWBK było.
    No przecież opowiedział: żadnych nie było. Nie pamiętasz?

    W tym słynnym wywiadzie gdzie pisał że udzielał ale protestował przeciwko ich udzielaniu, czy z wersji późniejszych?

  • vide supra
  • Chiba się znęcaciesię :)
  • Odpowiadamy tylko grzecznie na pytania.
  • los napisal(a):
    vide supra
    Tyle, że ramy czasowe tego 'nieudzielania' jakoś umknęły ;)

  • Maria napisal(a):
    Chiba się znęcaciesię :)
    W linkowanym wywiadowaniu Pan Premier prosi o korzystanie ze szkła powiększającego, nu więc prosił, prosił i wyprosił ;)

  • Zwracam uwagę że Pan Premier w wywiadzie użył dość sprytnie i enigmatycznie słowa "wtedy". Znaczy kiedy? A pewnie wtedy kiedy protestował. Trzeba by sprawdzić co to było owo "wtedy". Bardzo możliwe że udzielał przedtem", albo, co bardziej prawdopodobne "potem". Znając nieco mechanizmy działania banków i ich zarządów odpuściłbym mu owo "potem". Czemu potem skoro protestował i wiedział że kredyty frankowe są be? Ano dlatego że jeśli jego protesty w KNF, NBP i gdzie tam nie odniosły skutku właściciele banku słusznie uznaliby zaniechanie zarabiania na nich za jakąś abberację albo nawet sabotaż. Ja nie wymagam od niego aby podawał się wówczas do dymisji. To są tylko moje spekulacje. Niech się sam tłumaczy. Pytał go kto o takie szczegóły? Jeśli udzielał przedtem to gorzej, ale nie wiemy czy tak było a jeśli to czy to była decyzja na którą miał wpływ. Jeśli udzielał i on protestował w w/w organach to raczej świadczyłoby to o nim dobrze - że ma odwagę cywilną i równocześnie dba o interes banku. Brak reakcji organów oznaczał że wszystko jest ok i to on się na gruncie prawnym myli. Po negatywnej reakcji organów na swoje wątpliwości nie miał innego wyjścia niż udzielać. Mógł jeszcze próbować przekonywać właścicieli że nie warto.

    To przydługie wyjaśnienie w celu dopomożenia prawnikom i innym ortodoksom w ocenie sytuacji procesowej oskarżonego.
  • Rafał, we wzmiankowanym GaPolu padło dokładnie takie stwierdzenie, tzn. napisałem do KNF ale skoro oni się zgadzali to zaczęliśmy tych kredytów udzielać. To była niezła beka dla mnie.
  • romeck napisal(a):
    Sprawiedliwy Bóg nie popuszczo i nie odpuszczo kiedy trzeba. (Nie tylko na swoim Sądzie, ,ale również w spowiedzi poprzez kapłana).
    Nie muwiemy o Somdzie Ostatecznem ino o doczesności.

    Nualesz tukej kapłan nie muwi: "raz gżesznik, zawsze gżesznik", czelisz spierdzielej kochany bo nigdysz ci jusz nie odpaszcze ani wew twojo spowieć i żal nie uwieże.

  • allium napisal(a):
    na naszym forum częstotliwość przypominania o tym, że PMM nie jest osobą godną zaufania zbliża się do poziomu natręctwa.


    Gnębą beł tukej i polubał.

    Nualesz nerwica natremctw to wiency straszna choroba. Umi tysz pszenś wew manie psześladowczo. Isz jedne ludzie danegusz komfliktowegusz pacjęta ciomgle oklamujo, insze znowusz trolujo albo czyhujo na jegusz antorytet.

    Czeba chibasz spułczuć.

  • Aż mi się obgryzanie pierogów przypomniało. Pewnie jest jeszcze trochę takich historii, po prostu nie zapominajmy że premier jest "nasz" i PR ma podszykowany nie tylko na zewnątrz ale i dla własnego elektoratu.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Rafał, we wzmiankowanym GaPolu padło dokładnie takie stwierdzenie, tzn. napisałem do KNF ale skoro oni się zgadzali to zaczęliśmy tych kredytów udzielać. To była niezła beka dla mnie.
    Aż strach, ale napiszę: zrobiłbym tak samo. Dzisiaj także. Rozwinę i to w "losowym" duchu. Otóż banki i korporacje to są instytucje wypracowane przez wieki na tak zachwalanym za sprawność i cywilizowaną powtarzalność Zachodzie. Podobnie procedury i mechanizmy nimi rządzące w tym mechanizmy zarządzania, kontroli i podejmowania decyzji. Działają dobrze jeśli są przestrzegane - jeśli każdy gra przypisaną sobie rolę zgodnie z owymi wiekowymi, pisanymi i niepisanymi, regułami - kultura taka. W tym systemie prezes banku i jego zarząd ma maksymalizować zyski, a szerzej tak zwaną "wartość dla akcjonariuszy", a regulator czyli tu KNF, NBP, sądy i parlament uchwalający ustawy mają pilnować bezpieczeństwa rynku i uczciwości w obrocie. Jak zarząd ma wątpliwość czy jakieś działanie jest zgodne z regułami to powinien ich zapytać. Potem ma prawo i obowiązek działać zgodnie z odpowiedzią. To wszystko.
  • marniok napisal(a):
    imageObrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
    bardzo speawna reklamowka Morawieckiego
  • los napisal(a):
    randolph napisal(a):
    trep napisal(a):
    Pasuje do Św. Piotra jak ulał. Zawsze kłamca.
    To jest argument erystyczny. Apostoł Piotr żałował i pokutował.
    Jako rzekł Donoso Cortes: Świat nie widział nigdy, i nigdy nie zobaczy człowieka, który porzuca ład i wychodzi przez bramę grzechu, aby wracał z powrotem przez inną bramę, niźli brama pokuty.

    Wraca się przez odpuszczenie grzechów, nie przez pokutę.
  • Ile to fajnych rzeczy można znaleźć w internacie https://www.parkiet.com/artykul/631804.html

    "nie chcemy po raz kolejny pozwolić sobie zabrać udziału przez inne banki tylko dlatego, że one sprzedają kredyty we frankach, a my nie"

    Jakoś nie mam wątpliwości, co ten facet by robił w Niemczech w latach 30-tych.
  • celnik.mateusz napisal(a):
    Wraca się przez odpuszczenie grzechów, nie przez pokutę.
    Wie kolega, Pan Bóg nie wysyła telegramów, SMSów ani nawet emaili, czy właśnie odpuścił czy jeszcze trochę trzeba. Donoso pisał o tym tylko, co w sprawie może zrobić sam delikwent.

  • los napisal(a):
    celnik.mateusz napisal(a):
    Wraca się przez odpuszczenie grzechów, nie przez pokutę.
    Wie kolega, Pan Bóg nie wysyła telegramów, SMSów ani nawet emaili, czy właśnie odpuścił czy jeszcze trochę trzeba. Donoso pisał o tym tylko, co w sprawie może zrobić sam delikwent.

    Ładnie to Waść ujął, tym bardziej, że trzeba spełnić aż 5 warunków.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Wraca się przez odpuszczenie grzechów, nie przez pokutę.
    Żeby mieć odpuszczone grzechy trzeba najpierw pokutować plus jeszcze parę rzeczy do spełnienia wcześniej.
  • Ad Los, Prawda. Chyba, że uznać Ewangelię za dzieło natchnione.

    AD AnnaE, zdaniem Kościoła Katolickiego są 2 warunki. Natomiast na pewno są też inne koncepcje w tej kwestii.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.