Ekipa Zakonu PiS, Ziobroludki, Gowiniada, i banksterzy Morawieckiego... Polecam uważnej lekturze międzyministerialne współpracowanie przy procedowaniu czegokolwiek.
Normalne w biurokracji. Aby była sprawna musi znaleźć właściwą równowagę pomiędzy centralizacja a merytoryczna specjalizacją. Co by Kolega wolał: scentralizowana władze Pana Mateusza i jego młodych wilczków czy ucieranie interesów i opinii liderów różnych frakcji i partii koalicyjnych? I tak źle i tak niedobrze, prawda? Jak to prowadzić skuteczna politykę, nie dając się frakcyjnym walkom sparaliżować, a równocześnie zachować różnorodność i wspólna siłę?
Napoleon? To było w czasach kiedy w wieku 40 lat zaczynała się starość, a dorosłość około 15 roku życia. Do tego w wojsku,szczególnie tamtym, opartym wciąż w dużym stopniu na sile i wytrzymałości fizycznej oraz walce wręcz, 30 lat to był wiek dojrzały zwykle po ponad 10 latach doświadczenia bojowego, a sprawność najwyższa.
W dzisiejszych czasach kwalifikacji i dojrzałości nabiera się dłużej bo wymagania są wyższe, świat bardziej skomplikowany i edukacja długa. Oprócz formalnej edukacji do kierowania ludźmi i podejmowania decyzji potrzebne jest też doświadczenie. Jeśli edukacja dobra i ścieżka kariery szczęśliwa i dobrze prowadzona wiek 35 lat powinien wystarczyć, ale powiedziałbym że raczej około 40-ki na poważne funkcje i duże zespoły ludzi. Z drugiej strony ludzie żyją dłużej, trzymają się lepiej i część edukuje permanentnie wiec i 60-70 lat nie jest za dużo dla konkurowania z młokosami z powodzeniem.
Hoffman polemizuje z powszechnym na forum poglądem o Morawieckim zdobywającym kolejne przyczółki realnej władzy. Zdaniem Hofmana pozycja premiera Mateusza Morawieckiego słabnie. "To nie jest tak, że pozostało mu brylowanie na kinderbalach, ale już niewiele więcej. Przy rekonstrukcji jego wpływ na to, co się działo, był niewielki" Żeby było jasne- ja Hoffmanowi nie wierzę ale posłuchać można:
Vital jest prawdopodobnie najlepszym treserem siatkarskim na świecie. Przypomina się, że ze słabymi, nie posiadającymi tradycji siatkarskich niemcami, zdobył brązowy medal na MŚ a wcześniej awansował na igrzyska. Potem ze słabiuteńką Belgią weszedł do 1/2 ME. Były to, dodam, wyskoki jednorazowe danych reprezentacyj.
A to, co robi z Polską - niesamowite. Oczywiście Mistrzostwo Świata było fartowne. Po pechowej chorobie Kubiaka nasi byli o włos od wypadnięcia z turnieju i jedynie bardzo korzystny splot okoliczności pozwolił opuścić drugą fazę grupową. Ale od tego czasu Vital czyni cuda.
Jednocześnie bardzo dba o PR. Nauczył się naszej mowy ojczystej. Każe chłopakom przybijać piątki wokół hali i pstrykać selfie godzinami przed halą. Polsat już miał zakusy, żeby go zwolnić, ale kibice nie pozwolili.
natenczas napisal(a): Treneiro wyraził już entuzjastyczne podziękowanie premierowi.
Siatkarzolenie można uznać za nieco odzyskane.
W porównaniu do poprzedniego, to obecnemu treserowi już należy się order Żelaznego Kaczora z wstęgą i mieczami.
+1 Mnie skojarzenia sięgnęły trenera-argentyńskiego kurdupla i odmowy śniadania u Prezydenta w 2006(?) r. Sprawa sawłar-wiwrowo-dyplomatycznie bez precedensu.
natenczas napisal(a): Treneiro wyraził już entuzjastyczne podziękowanie premierowi.
Siatkarzolenie można uznać za nieco odzyskane.
W porównaniu do poprzedniego, to obecnemu treserowi już należy się order Żelaznego Kaczora z wstęgą i mieczami.
+1 Mnie skojarzenia sięgnęły trenera-argentyńskiego kurdupla i odmowy śniadania u Prezydenta w 2006(?) r. Sprawa sawłar-wiwrowo-dyplomatycznie bez precedensu. Dokładnie o tem samem indecencie myślołech.
natenczas napisal(a): Treneiro wyraził już entuzjastyczne podziękowanie premierowi.
Siatkarzolenie można uznać za nieco odzyskane.
W porównaniu do poprzedniego, to obecnemu treserowi już należy się order Żelaznego Kaczora z wstęgą i mieczami.
+1 Mnie skojarzenia sięgnęły trenera-argentyńskiego kurdupla i odmowy śniadania u Prezydenta w 2006(?) r. Sprawa sawłar-wiwrowo-dyplomatycznie bez precedensu. Nawet o tym nie wiedziałem, że co drugi, o którym wię, że jest Srebrzyńskim, taki wuj. Stracił cały mój szaconek.
Przeprasza się, ale to notka z 2009, po złotych ME w Izmirze. Tresera Castellaniego zwanego Lamą z treserem Lozano łączy tylko to, że obaj mają po dwie nogi, po dwie ręce, po jednej głowie i rodzili się w kraju nazwanym na cześć najlepszego lokacyjnego kruszca.
Komentarz
Polecam uważnej lekturze międzyministerialne współpracowanie przy procedowaniu czegokolwiek.
W dzisiejszych czasach kwalifikacji i dojrzałości nabiera się dłużej bo wymagania są wyższe, świat bardziej skomplikowany i edukacja długa. Oprócz formalnej edukacji do kierowania ludźmi i podejmowania decyzji potrzebne jest też doświadczenie. Jeśli edukacja dobra i ścieżka kariery szczęśliwa i dobrze prowadzona wiek 35 lat powinien wystarczyć, ale powiedziałbym że raczej około 40-ki na poważne funkcje i duże zespoły ludzi. Z drugiej strony ludzie żyją dłużej, trzymają się lepiej i część edukuje permanentnie wiec i 60-70 lat nie jest za dużo dla konkurowania z młokosami z powodzeniem.
Żeby było jasne- ja Hoffmanowi nie wierzę ale posłuchać można:
:-w
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Siatkarzolenie można uznać za nieco odzyskane.
JarKacz ustawił strajk linii lotniczych a Pinokio dzielnie walczy z problemem....
Wagner, Wenta
same niemieckie nazwiska , a i czasem obywatel się trafi Jak order żelazny, to ustanowiony we Wrocławiu (d. Breslau) i odlany w Gliwitzach
wg zasady idź złoto do złota
My lejemy żelazo w Gliwitzach
A to, co robi z Polską - niesamowite. Oczywiście Mistrzostwo Świata było fartowne. Po pechowej chorobie Kubiaka nasi byli o włos od wypadnięcia z turnieju i jedynie bardzo korzystny splot okoliczności pozwolił opuścić drugą fazę grupową. Ale od tego czasu Vital czyni cuda.
Jednocześnie bardzo dba o PR. Nauczył się naszej mowy ojczystej. Każe chłopakom przybijać piątki wokół hali i pstrykać selfie godzinami przed halą. Polsat już miał zakusy, żeby go zwolnić, ale kibice nie pozwolili.
Mnie skojarzenia sięgnęły trenera-argentyńskiego kurdupla i odmowy śniadania u Prezydenta w 2006(?) r.
Sprawa sawłar-wiwrowo-dyplomatycznie bez precedensu.
Mnie skojarzenia sięgnęły trenera-argentyńskiego kurdupla i odmowy śniadania u Prezydenta w 2006(?) r.
Sprawa sawłar-wiwrowo-dyplomatycznie bez precedensu.
Dokładnie o tem samem indecencie myślołech.
Mnie skojarzenia sięgnęły trenera-argentyńskiego kurdupla i odmowy śniadania u Prezydenta w 2006(?) r.
Sprawa sawłar-wiwrowo-dyplomatycznie bez precedensu.
Nawet o tym nie wiedziałem, że co drugi, o którym wię, że jest Srebrzyńskim, taki wuj. Stracił cały mój szaconek.
https://wiadomosci.wp.pl/prezydent-czekal-na-siatkarzy-ci-nie-przybyli-6037430249620097a