starybelf napisal(a): ... obie te sprawy miały pokazać jaką potęgą w Ojropie jest Francja. No cóż, PEACE doszedł do władzy i mocarstwowe plany "naszego najlepszego sojusznika od czasów Napoleona" szlag trafił.
O, to współczesny napoleon doszedł już tylko do Warszawy!
Kreatywna księgowość, próba przejęcia przez Francuzów kontroli nad polską spółką, oburzające propozycje - z każdym dniem na jaw wychodzą nowe szczegóły dotyczące negocjacji pomiędzy polskim rządem a Airbus Helicopters. „Francuzi traktowali nas jak kraj kolonialny” - twierdzi rozmówca RMF FM znający kulisy rozmów z producentem caracali.
Była tylko ogólnikowa prezentacja w PowerPoincie pokazująca, jak ma wyglądać strategia rozwoju Grupy Airbus w Polsce. - Rozmowy były nagrywane i przebieg rozmów - gdyby doszło do ujawnienia stenogramów - byłby dla Francuzów bardzo niekorzystny. Jeżeli dojdzie do procesu o ewentualne odszkodowanie Polska, nie ma powodów do obaw - zapewnia osoba znająca kulisy negocjacji.
ciekawi mnie taki szczegół: skąd ci pożyteczni mieli flagi francuskie? bo demonstrują różne typy i rozmiary flag, ale kolory na nich są jednakowe - i widać, że nówki kupili w sklepie ze sprzętem dla zielonych ludzików? inne propozycje?
tymczasem generał Polko w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" twierdzi podobno, że ruskie zaatakują w ciągu kilku miesięcy - podobno, bo sama wywiadu jeszcze nie czytałam
Ten KODowiec to okaz socjologiczny który mnie frapuje i którego nie rozumiem.Ci kretyni, niestety inaczej nie mogę ich określić, zawsze organizują jakieś zupełnie odlotowe akcje z absurdalnymi symbolami i gestami. A to zalepią sobie usta, a to pomalują siebie albo cokolwiek na różne kolory, a to się położą tam gdzie się chodzi, jeździ lub wyrzuca śmieci, a to pobiegają nago w miejscu publicznym, ogolą się z jednej strony na łyso, albo zapuszczą siwą kitkę , chłopy założą tiulowe spódnice, a baby przypną sztuczne penisy itd. Nieustanny infantylny i wywołujący wymioty happening. Co to jest, z czego to się bierze, po co to ?
Z tymże 7dmy dokładnie to samo co naklepałeś teraz oni uważają na nasz temat. Wiem cos o tym, bo z kilkoma osobami z pracy w ogóle już nie rozmawiamy od pewnego czasu. Ani ja nie mam ochoty na rozmowę z nimi, ani oni na rozmowę ze mną. Tak to działa, w obydwie strony
Rafał napisal(a): Ten KODowiec to okaz socjologiczny który mnie frapuje i którego nie rozumiem.Ci kretyni, niestety inaczej nie mogę ich określić, zawsze organizują jakieś zupełnie odlotowe akcje z absurdalnymi symbolami i gestami. A to zalepią sobie usta, a to pomalują siebie albo cokolwiek na różne kolory, a to się położą tam gdzie się chodzi, jeździ lub wyrzuca śmieci, a to pobiegają nago w miejscu publicznym, ogolą się z jednej strony na łyso, albo zapuszczą siwą kitkę , chłopy założą tiulowe spódnice, a baby przypną sztuczne penisy itd. Nieustanny infantylny i wywołujący wymioty happening. Co to jest, z czego to się bierze, po co to ?
Ta sprawa ma dodatkowy poziom absurdalizacji. Bo, pedzmy se roztwarcie, jakie znaczenie dla Zagrożonej Demokracji w Polszcze ma okoliczność, czy kupimy wiertoloty Karakan czy też może Biały Kruk? No, o kant kuli wszystkie je roztłuc. Jaka podstawa szarpania się p-ko odwołaniu tego akurat przetargu? Odwieczne prawo Francji do łojenia hajsu? Kolo, w obronie polskiej demokracji, gania na ulicy z francuską flagą. No fakt, to już więcej by miało sensu, gdyby latał na golasa, ale może za zimno.
7dmy napisal(a): po domach będą chodzić "czarni" i sprawdzać czy ktoś nie żyje na kocią łapę, i wtedy to już nie będzie wesoło (mówiła to kobieta wykształcona, zamężna, ok. 40 tki, matka dwójki dzieci).
Z tym się nie da już dyskutować, to jest warunkowanie za pomocą inwazyjnej propagandy, jak w hipnozie.
No OK, ale akurat czarnych ludzie widzieli, dom mają, można sobie wyobrazić, że do tego domu przylezą jacyś fagasi z sielchozrajkoma i będą coś tam sprawdzać.
7dmy napisal(a): po domach będą chodzić "czarni" i sprawdzać czy ktoś nie żyje na kocią łapę, i wtedy to już nie będzie wesoło (mówiła to kobieta wykształcona, zamężna, ok. 40 tki, matka dwójki dzieci).
Z tym się nie da już dyskutować, to jest warunkowanie za pomocą inwazyjnej propagandy, jak w hipnozie.
No OK, ale akurat czarnych ludzie widzieli, dom mają, można sobie wyobrazić, że do tego domu przylezą jacyś fagasi z sielchozrajkoma i będą coś tam sprawdzać.
Ale, kurwa mać, HELIKOPTERY???
Bo to nie są reakcje racjonalne tylko odruchy wynikające z maksymalnego przegrzania emocji.... Dla tak rozgrzanych wszystko, ale to absolutnie wszystko, co zrobi obecny rząd czy większość parlamentarna to zamach na demokrację, wolność, zdrowie i cokolwiek co dobrze się kojarzy... Jeżeli usłyszą w telewizji premier mówiącą "Dzień dobry" to się będą trzęśli z oburzenia, że przecież leja i dla ludzi którzy zapomnieli parasola ten dzień dobry nie jest, a tak w ogóle to jeszcze się nie skończył więc mówienie jaki jest to czysta propaganda... Zresztą podobne wyżyłowanie emocji widać też u niektórych osób z naszej strony..
A tymczasem poseł Dworczyk, usłyszawszy że Alehandro de Kwach paplał, że Caracale to był dil za Mistrale, poprosił cebeę, żeby się z troską nad danym przetargiem pochyliła.
No z naszej emocje są też, ale z naszej jednak nie ma takich absurdów, zdziczenia i nienawiści na pograniczu fizycznej agresji. Takie są fakty. Rozmawiać się nie da.Jak więc to izolować, przeciwstawiać się temu i minimalizować ryzyko ? A ryzyko to ryzyko pojedynczego Cyby, ryzyko sprowokowanych rozruchów ulicznych np 11 listopada, ryzyko jeszcze większego zafałszowania obrazu w opinii publicznej itd. Trzeba gdzieś wyznaczyć granice. Gdzie ? Trzeba tych granic bronić. Jak ?
Rafał napisal(a): No przetarg musi być. A że Amerykanie jak za zboże to oczywiste. A czemu nie ?
Ej no, bo Francuzi to nas chcieli obrobić z z ciężkiej kasy, a z Mielca mieliśmy dostać tanie, solidne, polskie maszyny. Taka była narracja jeszcze kilka dni temu na prawicy.
Rafał napisal(a): No przetarg musi być. A że Amerykanie jak za zboże to oczywiste. A czemu nie ?
Ej no, bo Francuzi to nas chcieli obrobić z z ciężkiej kasy, a z Mielca mieliśmy dostać tanie, solidne, polskie maszyny. Taka była narracja jeszcze kilka dni temu na prawicy.
Proste narracje nie zawsze są prawdziwe.... Przypominam, że po rozstrzygnięciu poprzedniego przetargu, większość prawicy oraz sporo osób z PiS (w tym PAD) najbardziej martwiło się o Świdnik...Ostatnie wypowiedzi AM o współpracy z Ukrainą, też przypominają, o tym jaki jest największy polski zakład mogący produkować śmigłowce....
O cenie to nic nie było. Że z Mielca to i owszem. Były jakieś dziwne komunikaty że "każdy skorzysta" czyli niby Mielec, Świdnik i Łódź. Rząd chce wszystkich uszczęśliwić może i Caracala ale to się chyba nie da.
A z Ukraińcami pomysł trochę karkołomny, ale wcale nie taki głupi. Z tego co się czyta i słucha wynika że głupie ruski zostawili na Ukrainie całkiem sporo poważnych zakładów zbrojeniowych. Prawda że one pewnie produkują tylko część komponentów do ich konstrukcji ale jednak produkują - do czołgów, do samolotów i helikopterów, do rakiet balistycznych i inne. No i podobno akurat helikoptery ruskie są niezłe.To może da się coś taniego i w miarę nowoczesnego razem skręcić? To jakaś alternatywa i argument negocjacyjny dla różnych dostawców.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): A tymczasem poseł Dworczyk, usłyszawszy że Alehandro de Kwach paplał, że Caracale to był dil za Mistrale, poprosił cebeę, żeby się z troską nad danym przetargiem pochyliła.
Rafał napisal(a): Ukraińcami pomysł trochę karkołomny, ale wcale nie taki głupi. Z tego co się czyta i słucha wynika że głupie ruski zostawili na Ukrainie całkiem sporo poważnych zakładów zbrojeniowych.
Podobno z terenów kontrolowanych przez separatystów wywożone są so Rosji całe linie produkcyjne. Co do helikopterów to jeszcze w 2013 (albo nawet później) Rosja nie produkowała do nich własnych silników tylko importowała właśnie z Ukrainy. Pomysł ma jednak trzy słabości. Pierwszą jest czas - Świdnicki AW-149 był oblatany w 2009, a i tak przy przetargu był problem z odpowiednim czasem wywiązania się z ewentualnej umowy. Nowa konstrukcja to jeszcze dłuższy poślizg. Drugi to kwestia braku polskich zakładów. Mielec należy do Sikorskyego, największy i najbardziej kompletny Świdnik w 88% do AugustaWesland (własność Finmeccanici), Polska to WZL ale ze słabym zapleczem (miał je dźwignąć kontrakt na caracale). No i jak rząd ma nazłocić te zakłady do współpracy z Ukrainą? I tu dość płynnie przechodzimy do ostatniej kwestii - technologie. Ukraina jest poza NATO, w stanie faktycznej wojny w nieokreslonym stopniu zinfiltrowana przez Rosję. Czyli dość partner co do którego trzeba być bardzo nieufnym jeżeli chodzi o przekazywanie technologii militarnych.
Rafał napisal(a): Ukraińcami pomysł trochę karkołomny, ale wcale nie taki głupi. Z tego co się czyta i słucha wynika że głupie ruski zostawili na Ukrainie całkiem sporo poważnych zakładów zbrojeniowych.
Podobno z terenów kontrolowanych przez separatystów wywożone są so Rosji całe linie produkcyjne. Co do helikopterów to jeszcze w 2013 (albo nawet później) Rosja nie produkowała do nich własnych silników tylko importowała właśnie z Ukrainy. Pomysł ma jednak trzy słabości. Pierwszą jest czas - Świdnicki AW-149 był oblatany w 2009, a i tak przy przetargu był problem z odpowiednim czasem wywiązania się z ewentualnej umowy. Nowa konstrukcja to jeszcze dłuższy poślizg. Drugi to kwestia braku polskich zakładów. Mielec należy do Sikorskyego, największy i najbardziej kompletny Świdnik w 88% do AugustaWesland (własność Finmeccanici), Polska to WZL ale ze słabym zapleczem (miał je dźwignąć kontrakt na caracale). No i jak rząd ma nazłocić te zakłady do współpracy z Ukrainą? I tu dość płynnie przechodzimy do ostatniej kwestii - technologie. Ukraina jest poza NATO, w stanie faktycznej wojny w nieokreslonym stopniu zinfiltrowana przez Rosję. Czyli dość partner co do którego trzeba być bardzo nieufnym jeżeli chodzi o przekazywanie technologii militarnych.
Trzeba by chyba znacjonalizować Świdnik, żeby ponownie wejść do rzeki pod nazwą: produkcja polskiego śmigłowca. No, ale my jesteśmy tak genialni, że zamiast produkować śmigłowce, woleliśmy budować stadiony i akwaparki.
Komentarz
Na melodię "Guantanamera":
Staluni Mielec
Wsadzimy w dupe widelec!
kupili w sklepie ze sprzętem dla zielonych ludzików?
inne propozycje?
- podobno, bo sama wywiadu jeszcze nie czytałam
Ale, kurwa mać, HELIKOPTERY???
Dla tak rozgrzanych wszystko, ale to absolutnie wszystko, co zrobi obecny rząd czy większość parlamentarna to zamach na demokrację, wolność, zdrowie i cokolwiek co dobrze się kojarzy... Jeżeli usłyszą w telewizji premier mówiącą "Dzień dobry" to się będą trzęśli z oburzenia, że przecież leja i dla ludzi którzy zapomnieli parasola ten dzień dobry nie jest, a tak w ogóle to jeszcze się nie skończył więc mówienie jaki jest to czysta propaganda...
Zresztą podobne wyżyłowanie emocji widać też u niektórych osób z naszej strony..
My hovercraft is full of eels.
http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/pis-zawiadamia-cba-ws-przetargu-na-caracale,18294218073
Mamy nowy przetarg. Czyżby Amerykanie też policzyli jak za zboże?
Przypominam, że po rozstrzygnięciu poprzedniego przetargu, większość prawicy oraz sporo osób z PiS (w tym PAD) najbardziej martwiło się o Świdnik...Ostatnie wypowiedzi AM o współpracy z Ukrainą, też przypominają, o tym jaki jest największy polski zakład mogący produkować śmigłowce....
A z Ukraińcami pomysł trochę karkołomny, ale wcale nie taki głupi. Z tego co się czyta i słucha wynika że głupie ruski zostawili na Ukrainie całkiem sporo poważnych zakładów zbrojeniowych. Prawda że one pewnie produkują tylko część komponentów do ich konstrukcji ale jednak produkują - do czołgów, do samolotów i helikopterów, do rakiet balistycznych i inne. No i podobno akurat helikoptery ruskie są niezłe.To może da się coś taniego i w miarę nowoczesnego razem skręcić? To jakaś alternatywa i argument negocjacyjny dla różnych dostawców.
Nie masz sojusznika nad alkoholika!
Co do helikopterów to jeszcze w 2013 (albo nawet później) Rosja nie produkowała do nich własnych silników tylko importowała właśnie z Ukrainy. Pomysł ma jednak trzy słabości.
Pierwszą jest czas - Świdnicki AW-149 był oblatany w 2009, a i tak przy przetargu był problem z odpowiednim czasem wywiązania się z ewentualnej umowy. Nowa konstrukcja to jeszcze dłuższy poślizg.
Drugi to kwestia braku polskich zakładów. Mielec należy do Sikorskyego, największy i najbardziej kompletny Świdnik w 88% do AugustaWesland (własność Finmeccanici), Polska to WZL ale ze słabym zapleczem (miał je dźwignąć kontrakt na caracale). No i jak rząd ma nazłocić te zakłady do współpracy z Ukrainą? I tu dość płynnie przechodzimy do ostatniej kwestii - technologie.
Ukraina jest poza NATO, w stanie faktycznej wojny w nieokreslonym stopniu zinfiltrowana przez Rosję. Czyli dość partner co do którego trzeba być bardzo nieufnym jeżeli chodzi o przekazywanie technologii militarnych.
http://facet.interia.pl/militaria/news-dlaczego-caracal-byl-taki-drogi,nId,2291751