A właśnie - obiecałem Gnojowi, że zapytam. Skąd się biorą takie wielkie wzrosty cen przy wprowadzeniu ojro? Mówi się o 20% a za powód podaje się "zaokrąglanie". Ale przecież nie da się o tyle "zaokrąglić". Jak mniemam nie idzie za tym adekwatny wzrost wynagrodzeń?
Nic specjalnego, zawsze zmiana waluty powoduje, że sprzedawcy zechcą zarobić. Dość częsta jest taka sytuacja, że jakiś produkt sprzedaje się na granicy opłacalności ale się nie zmienia cen, by klientów nie odstraszyć. Zmiana waluty to dobra okazja, by cenę urealnić.
Że w latach 2002-2013 ubyło w Polsce milion trzysta dwadzieścia tysięcy miejsc pracy. A gdyby była minimalna odpowiednia (czyli taka, jakby jej nie było), mielibyśmy pińcet milionów miejsc pracy, i na wszystkie oczywiście byłoby mnóstwo chętnych.
Ja się jeszcze wrócę do tego co poniżej, bo mnie to serio zastanawia. Ja wiem że wskaźnik nie jest doskonałym, ale mimo wszystko - zarówno Inflanty jak i Czechosłowacja wyprzedzją nas od zarania dziejów, z krótkimi momentami styków, które też następowały w trudnych do wytłumaczenia momentach - lub czegoś nie wiem, bądź mnie pamięć zawodzi.
Ktoś oświeci?
TecumSeh napisal(a): A jak to wygląda na tle Czechosłowacji, Inflant i innego Międzymorza?
los napisal(a): Nie wiem. Nie pytaj mnie dlaczego głupi i parszywi ludzie mówią akurat te głupie i parszywe rzeczy a nie jakieś inne. Nie jestem psychopatologiem.
Nie zezwala się Polsce na utworzenie podatku od sieci, które nie płacą podatku, gdyż wystawiają sobie fakturę za korzystanie z logo opiewającą na miriadę. Jednym ze sposobów ściągania jakichkolwiek podatków od lidla jest podniesienie płacy minimalnej. Tamci bronią się utworzeniem kas samoobsługowych, ale dostawa sama się nie przyjmie, towar sam na półki nie wyłoży, podłoga się nie umyje. Dlatego muszą krytykować. A że krytykują stare lata? To bez znaczenia, bo skoro w starych latach, gdzie minimalna była malutka a ubyło milion miejsc pracy, to w obecnych latach, gdzie minimalna jest 3 razy wyższa, ubyło już ze 4 miliony miejsc pracy. Wystarczy włączyć myślenie i połączyć kropki. Co widać po poziomie stopy bezrobocia.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): W zasadzie urząd skarbowy mógłby Lidlowi kazać wyjąć z kosztów fakturę za logo. Nie widzę w jaki sposób stanowi to koszty uzyskania przychodu.
No przecież kupujesz pan Aston Martina ze względu na markę, nic więcej, tu tak samo. Ale byłaby chryja gdyby Orange, T-Mobile, Lidl itd. dostały takie listy ze skarbówki, hehe.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): W zasadzie urząd skarbowy mógłby Lidlowi kazać wyjąć z kosztów fakturę za logo. Nie widzę w jaki sposób stanowi to koszty uzyskania przychodu.
KE by wtedy groźnie zmarszczyła brwi a wtedy pod każdym Polakiem tworzy się brunatna aromatyczna kałuża, obojętne po której on stronie. Tu nie o prawo idzie a o wolę.
Już nieboszczka TePSA musiała swego czasu becalować Orangutanowi mega-sowite kwoty za użyczenie swojej prestiżowej marki, która była wówczas w Polsce praktycznie nieznana.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): W zasadzie urząd skarbowy mógłby Lidlowi kazać wyjąć z kosztów fakturę za logo. Nie widzę w jaki sposób stanowi to koszty uzyskania przychodu.
KE by wtedy groźnie zmarszczyła brwi a wtedy pod każdym Polakiem tworzy się brunatna aromatyczna kałuża, obojętne po której on stronie. Tu nie o prawo idzie a o wolę.
No nie, bo to się robi inaczej. Np. usługę Active Directory przenosisz do centrali, a następnie każde odpytanie czardżujesz. Nikt tego nie podważy. Albo serwery Back Office lokujesz w centrali, albo DWH lokujesz w Centrali, albo.... Mam dalej wymieniać? Nikt tego nie podważy. Oczywiście debile przyjmują kasę w reklamówkach z Biedronki (mam kilka scenariuszy jak to zrealizować, bez żadnego śladu korupcji) oraz wystawiają faktury na rympał. Ale nie tam, gdzie są na prawdę duże konfitury.
- W wariancie podstawowym deficyt roczny funduszu emerytalnego wyrażony w procencie PKB rośnie z poziomu 2,2 proc. w 2023 roku do 2,9 proc. w latach 2025–2030, po czym maleje do poziomu 0,7 proc. w 2080 roku. Również wydolność funduszu, czyli stopień pokrycia wydatków ze składek, spadnie z 71 proc. w 2023 r. do 65 proc. w latach 2026–2029, a następnie wzrośnie do 88 proc. w 2080 r. Pogłębianie się deficytu w pierwszych latach prognozy wynika z pobierania emerytur przez osoby z wyżu demograficznego lat powojennych - tłumaczy szefowa ZUS.
christoph napisal(a): - W wariancie podstawowym deficyt roczny funduszu emerytalnego wyrażony w procencie PKB rośnie z poziomu 2,2 proc. w 2023 roku do 2,9 proc. w latach 2025–2030, po czym maleje do poziomu 0,7 proc. w 2080 roku. Również wydolność funduszu, czyli stopień pokrycia wydatków ze składek, spadnie z 71 proc. w 2023 r. do 65 proc. w latach 2026–2029, a następnie wzrośnie do 88 proc. w 2080 r. Pogłębianie się deficytu w pierwszych latach prognozy wynika z pobierania emerytur przez osoby z wyżu demograficznego lat powojennych - tłumaczy szefowa ZUS.
ale to już z pisem niewiele ma wspólnego. System emerytalny zbankrutował, tylko nie ogłosił bankructwa, praktycznie jest finansowany w dużej części jakby był systemem zasiłków socjalnych.
Komentarz
Le Petit Baigneur!
Doskonały film!
Ja wiem że wskaźnik nie jest doskonałym, ale mimo wszystko - zarówno Inflanty jak i Czechosłowacja wyprzedzją nas od zarania dziejów, z krótkimi momentami styków, które też następowały w trudnych do wytłumaczenia momentach - lub czegoś nie wiem, bądź mnie pamięć zawodzi.
Ktoś oświeci?
Np. usługę Active Directory przenosisz do centrali, a następnie każde odpytanie czardżujesz. Nikt tego nie podważy.
Albo serwery Back Office lokujesz w centrali, albo DWH lokujesz w Centrali, albo....
Mam dalej wymieniać? Nikt tego nie podważy. Oczywiście debile przyjmują kasę w reklamówkach z Biedronki (mam kilka scenariuszy jak to zrealizować, bez żadnego śladu korupcji) oraz wystawiają faktury na rympał. Ale nie tam, gdzie są na prawdę duże konfitury.
https://i.pl/polska-wsrod-najlepszych-lokalizacji-biznesowych-na-swiecie-duzy-spadek-niemiec/ar/c1-17207293
Tym ciekawsza1, że badania prowadził instytut z Niemiec.