To nie jest dziwne, bo raz, że trzeba pisać na tylu portalach (nie widziałem Smoka tylko na AdV i na portalu ZUS) a dwa, że trzeba te wszystkie nadcasty wysłuchać. Na czytanie nie wystarcza czasu.
Czy coś z tego wynika? Wzrastają też oszczędności, jakieś otrzeźwienie w konsumpcjonizmie jak gdyby?
"Tylko w 2023 r. liczba lombardów wzrosła o 35 proc. i są w coraz lepszej kondycji finansowej. To jasno pokazuje, że Polacy korzystają z tego typu instytucji — pisze "Rzeczpospolita"."
Lombardy pojawiały się jak grzyby po deszczu za późnych złodziei. Ludzie musieli z czegoś żyć i wyprzedawali co mogli. Może Żydzi doszli do wniosku że to zaraz wróci i chcą być pierwsi?
A kiedyś było inaczej: https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/681002,no-i-mamy-kwik
No i powstał nowy reżim firmowany przez Beatę Szydło. Zaobserwować można było frustrację platformersów: a to darli ryja, a to Stefan łaził, jednym słowem kwiczeli. Pisiory się więc postarały, ale tylko trochę. Spodziewałem się, że peowcy będą uderzać barankiem o ściany sali obrad. Że będą się chlastać i kąsać w ataku ślepej furii. I to tocząc pianę z pyska. Trochę słabo było. Na szczęście prezydent Duda dodał trochę ze swojej strony, ułaskawiając Kamińskiego. Wszystko co wpienia PO jest fajne, więc i to ułaskawienie też. PO zdawało sobie sprawę z nieuchronności tryumfu pisiorów, ale wyraźnie nie byli w stanie znieść traumy.
Z drugiej strony Kaczyński to nie Orban, problemu frankowiczów nie załatwi. Wiele rzeczy zostanie po staremu:
Zakaz jedzenia w szkołach.
Ustawa Śmieciowa.
Obowiązek Meldunkowy.
Abonament radiowo-tv
Piniendzy tez nie pooddają i dalej będziemy bulić odsetki.
Z trzeciej strony np. Wassermanówna zamiast Muchy to niebo a ziemia. Mucha ładująca baranka o filar: to byłoby już coś.
Może tzw programy nie są najważniejsze? Może tera nowy podział będzie w sejmie: na frakcję uczciwych i złodziei. Jak to kwiczało: co tam jakaś Gesiarka, biedne dziesięć tysi i się rzucają. Siedemset tysięcy poszło na upominki. Ilu tam Bronek pozatrudniał po klęsce? I o co afera? Widać, że ustrój określony obecną konstytucją jest do bani i trzeba zmienić: żadnych odpraw, budżet w obrębie kadencji, żyrandole plombowane komisyjnie.
Mówi pani o zaskoczeniu. W rządzie PiS było inaczej?
Były frakcje, interesy, czy po prostu odmienne punkty widzenia. Z tego powodu, realizując kolejne reformy społeczne czy dotyczące zarządzania Zakładem, musiałam często poruszać się jak słoń w składzie porcelany. Weźmy choćby wspomniane już ułatwienia dla przedsiębiorców na gruncie ubezpieczeń społecznych. Ten obszar od zawsze był źródłem nieporozumień między resortami gospodarki oraz pracy. Przypomnę historię małego ZUS plus, czyli obniżonych składek dla firm prowadzonych na niewielką skalę. Ulgę wprowadziło to pierwsze ministerstwo, choć to drugie uważało pomysł za niepotrzebny, a przede wszystkim dotyczący ubezpieczeń społecznych. Na to nakładał się dylemat związany z ułatwieniami w bieżącej działalności przedsiębiorców oraz poziomem ich ochrony socjalnej w przyszłości. Zakład był w tej kwestii między młotem a kowadłem. Brałam udział w wielu trudnych rozmowach, jednak nigdy nie przekraczano pewnych standardów kultury.
@prof. Uścińska powiedział(a):
Przede wszystkim musi być to osoba pracowita. Nie mówię, że ma pracować tak jak ja, po 16 godzin dziennie, ale ciężko będzie o wolne weekendy. To robota 24 godziny na dobę.
A to leń! Przyjęła robotę na 24 h a robiła tylko 16 h.
"A miało być tak pięknie..." - napisał Daniel Obajtek na platformie X, załączając zdjęcie pylona stacji Orlenu. Analityk e-petrol.pl w rozmowie z money.pl wskazuje, że źródeł wzrostu cen na stacjach należy szukać daleko za granicami Polski. Czarny scenariusz dla portfeli kierowców staje się właśnie faktem.
Nie wiadomo, kiedy i gdzie zrobiono zdjęcie cenom na stacji Orlenu, które opublikował były prezes koncernu Daniel Obajtek. Widzimy na nim, że litr benzyny 95 kosztuje 6,73 zł, 98 - 7,28 zł, oleju napędowego - 6,93 zł, diesla lepszej jakości - 7,16 zł, a gazu LPG - 3,06 zł.
To będzie doskonała droga do tego, żeby polską energetykę zakopać, czyli doprowadzić do upadłości. Przedsiębiorstwa energetyczne w Polsce są w głębokim procesie transformacji. PGE w tej chwili jest największym inwestorem na Morzu Bałtyckim w offshore, jest też zaangażowane w projekt atomowy. Zmieniamy w miastach źródła wytwarzania na zasilanie paliwem gazowym. Posiadanie aktywów węglowych będzie oznaczało brak możliwości pozyskania środków finansowych na inwestycje. Ja, pracując jeszcze w PGE, otrzymałem ponad 20 listów z banków z całego świata, które potwierdzały, że nie będą finansować nam jakiegokolwiek projektu, dopóki będziemy mieli aktywa węglowe.
Także jeśli chcemy zakopać Polską energetykę, parafrazując wypowiedź pani minister, to jak najbardziej należy połączyć wytwórstwo z wydobyciem. Agencja ratingowa Fitch już po tej deklaracji pani minister wydała oświadczenie, że będzie obniżała ratingi polskim przedsiębiorstwom energetycznym. A akcje spółek energetycznych poleciały na łeb na szyję. Akcje PGE spadły w ostatnim czasie 20 proc., to dało obniżenie kapitalizacji na giełdzie o ponad 3 mld zł. https://www.money.pl/gospodarka/polska-tonie-w-weglu-rzad-tuska-ma-plan-byly-prezes-pge-bije-na-alarm-7007947567336160a.html
Zwracają uwagę ostatnie 2 lata tabeli (nie ma jeszcze 2k23). Średnia ponad 3 %. W tym tempie to by było bardzo szybko w drugą stronę. Zważywszy ich bagaż inżynierek.
A tak by wyglądał wykres, gdyby podstawić kurs euro w danym roku (wziąłem z 31XII każdego roku ale jak mi powiecie gdzie znaleźć średni kurs z danego roku, to zmienię - jeśli w ogóle to ma jakiś sens). W każdej razie widać, że stosunek przez czasy rządów ZiS się w ogóle nie zmieniał a za PiS z 1/4 na 1/3.
@trep powiedział(a):
Jeden wykres wart więcej niż 1000 cyferek:
W wersji z płacą minimalną może jeszcze ciekawiej 123 wyglądać. Ale w pierwszych miesiącach rządu ZiS wzrost będzie skokowy w związku ze wzrostem złotówki. Z premedytacją pokazałbym te 1000€ płacy minimalnej
Komentarz
To nie jest dziwne, bo raz, że trzeba pisać na tylu portalach (nie widziałem Smoka tylko na AdV i na portalu ZUS) a dwa, że trzeba te wszystkie nadcasty wysłuchać. Na czytanie nie wystarcza czasu.
Oczekiwania Konfy rzecz jasna.
2. Akurat kumacie co czytam a czego nie.
Wyjaśniam.
Rządzą przygarbieni
Konfa chce obalić rząd przygarbionych
Alternatywą dla rządu przygarbionych jest rząd garbatych.
Konfa chcąc obalić rząd przygarbionych chce, żeby rządzili garbaci.
Zastanawia mnie dlaczego Smok nie ujawnił na jaką partię głosował.
W/w zalecenie znakomicie sprawdza się w praktyce żywota
Ujawnił, że na kandydata Murzynka, z listy PiS.
Jak nie? Nie głosowałem na Konfę i nie głosowałem na pisowca.
To może na PO?
zgaduj dalej.
A nie tak:
Konfa chcąc obalić rząd przygarbionych ale przede wszystkim chce, żeby już nigdy nie rządzili garbaci.
Proszę przeczytać wątek. Kilkadziesiąt wpisów trepa dowodzi tezy przeciwnej.
A nie zauważyłem. Doktryna wyklucza
Robert potwierdza moją tezę. Brak znaku zapytania w jego alternatywie o tym świadczy. On moją tezę niejako uzupełnia.
Wiem, smoku. Ty widzisz tylko to, co ci lustro pokaże.
Czy coś z tego wynika? Wzrastają też oszczędności, jakieś otrzeźwienie w konsumpcjonizmie jak gdyby?
"Tylko w 2023 r. liczba lombardów wzrosła o 35 proc. i są w coraz lepszej kondycji finansowej. To jasno pokazuje, że Polacy korzystają z tego typu instytucji — pisze "Rzeczpospolita"."
https://businessinsider.com.pl/firmy/lombardy-radza-sobie-swietnie-odzwierciedlenie-sytuacji-ekonomicznej-polakow/bc85zz5
Lombardy pojawiały się jak grzyby po deszczu za późnych złodziei. Ludzie musieli z czegoś żyć i wyprzedawali co mogli. Może Żydzi doszli do wniosku że to zaraz wróci i chcą być pierwsi?
No fakt, tekst Roberta da się przeczytać jako podwójne zaprzeczenie a z tym ludzie zawsze mają problem.
Jak widzę boli, że Konfiarza mogą dotrzeć do lemingów.
A kiedyś było inaczej:
https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/681002,no-i-mamy-kwik
No i powstał nowy reżim firmowany przez Beatę Szydło. Zaobserwować można było frustrację platformersów: a to darli ryja, a to Stefan łaził, jednym słowem kwiczeli. Pisiory się więc postarały, ale tylko trochę. Spodziewałem się, że peowcy będą uderzać barankiem o ściany sali obrad. Że będą się chlastać i kąsać w ataku ślepej furii. I to tocząc pianę z pyska. Trochę słabo było. Na szczęście prezydent Duda dodał trochę ze swojej strony, ułaskawiając Kamińskiego. Wszystko co wpienia PO jest fajne, więc i to ułaskawienie też. PO zdawało sobie sprawę z nieuchronności tryumfu pisiorów, ale wyraźnie nie byli w stanie znieść traumy.
Z drugiej strony Kaczyński to nie Orban, problemu frankowiczów nie załatwi. Wiele rzeczy zostanie po staremu:
Zakaz jedzenia w szkołach.
Ustawa Śmieciowa.
Obowiązek Meldunkowy.
Abonament radiowo-tv
Piniendzy tez nie pooddają i dalej będziemy bulić odsetki.
Z trzeciej strony np. Wassermanówna zamiast Muchy to niebo a ziemia. Mucha ładująca baranka o filar: to byłoby już coś.
https://www.money.pl/gospodarka/byla-prezes-zus-ostrzega-rzad-to-bedzie-nas-kosztowalo-87-mld-zl-6996776586554112a.html
Mówi pani o zaskoczeniu. W rządzie PiS było inaczej?
Były frakcje, interesy, czy po prostu odmienne punkty widzenia. Z tego powodu, realizując kolejne reformy społeczne czy dotyczące zarządzania Zakładem, musiałam często poruszać się jak słoń w składzie porcelany. Weźmy choćby wspomniane już ułatwienia dla przedsiębiorców na gruncie ubezpieczeń społecznych. Ten obszar od zawsze był źródłem nieporozumień między resortami gospodarki oraz pracy. Przypomnę historię małego ZUS plus, czyli obniżonych składek dla firm prowadzonych na niewielką skalę. Ulgę wprowadziło to pierwsze ministerstwo, choć to drugie uważało pomysł za niepotrzebny, a przede wszystkim dotyczący ubezpieczeń społecznych. Na to nakładał się dylemat związany z ułatwieniami w bieżącej działalności przedsiębiorców oraz poziomem ich ochrony socjalnej w przyszłości. Zakład był w tej kwestii między młotem a kowadłem. Brałam udział w wielu trudnych rozmowach, jednak nigdy nie przekraczano pewnych standardów kultury.
A to leń! Przyjęła robotę na 24 h a robiła tylko 16 h.
"A miało być tak pięknie..." - napisał Daniel Obajtek na platformie X, załączając zdjęcie pylona stacji Orlenu. Analityk e-petrol.pl w rozmowie z money.pl wskazuje, że źródeł wzrostu cen na stacjach należy szukać daleko za granicami Polski. Czarny scenariusz dla portfeli kierowców staje się właśnie faktem.
Nie wiadomo, kiedy i gdzie zrobiono zdjęcie cenom na stacji Orlenu, które opublikował były prezes koncernu Daniel Obajtek. Widzimy na nim, że litr benzyny 95 kosztuje 6,73 zł, 98 - 7,28 zł, oleju napędowego - 6,93 zł, diesla lepszej jakości - 7,16 zł, a gazu LPG - 3,06 zł.
To będzie doskonała droga do tego, żeby polską energetykę zakopać, czyli doprowadzić do upadłości. Przedsiębiorstwa energetyczne w Polsce są w głębokim procesie transformacji. PGE w tej chwili jest największym inwestorem na Morzu Bałtyckim w offshore, jest też zaangażowane w projekt atomowy. Zmieniamy w miastach źródła wytwarzania na zasilanie paliwem gazowym. Posiadanie aktywów węglowych będzie oznaczało brak możliwości pozyskania środków finansowych na inwestycje. Ja, pracując jeszcze w PGE, otrzymałem ponad 20 listów z banków z całego świata, które potwierdzały, że nie będą finansować nam jakiegokolwiek projektu, dopóki będziemy mieli aktywa węglowe.
Także jeśli chcemy zakopać Polską energetykę, parafrazując wypowiedź pani minister, to jak najbardziej należy połączyć wytwórstwo z wydobyciem. Agencja ratingowa Fitch już po tej deklaracji pani minister wydała oświadczenie, że będzie obniżała ratingi polskim przedsiębiorstwom energetycznym. A akcje spółek energetycznych poleciały na łeb na szyję. Akcje PGE spadły w ostatnim czasie 20 proc., to dało obniżenie kapitalizacji na giełdzie o ponad 3 mld zł.
https://www.money.pl/gospodarka/polska-tonie-w-weglu-rzad-tuska-ma-plan-byly-prezes-pge-bije-na-alarm-7007947567336160a.html
Money.de nie wie, że "także" ma inne znaczenie niż "tak że"?
Takie zestawienie kiedyś sam zrobiłem
Czyli że co, za PO było dobrze, bośmy zarabiali ¼ tego co Szwabo, a za PiS się chłopstwo podolskie rozzuchwaliło i wyobraża sobie, że wolno mieć aż ⅓?
Niedoczekanie! ***** ***!!!
Zwracają uwagę ostatnie 2 lata tabeli (nie ma jeszcze 2k23). Średnia ponad 3 %. W tym tempie to by było bardzo szybko w drugą stronę. Zważywszy ich bagaż inżynierek.
Z kolei ostatnie 2 lata ZiS to już było malutko.
A tak by wyglądał wykres, gdyby podstawić kurs euro w danym roku (wziąłem z 31XII każdego roku ale jak mi powiecie gdzie znaleźć średni kurs z danego roku, to zmienię - jeśli w ogóle to ma jakiś sens). W każdej razie widać, że stosunek przez czasy rządów ZiS się w ogóle nie zmieniał a za PiS z 1/4 na 1/3.
rezygnując ze wstawania z kolan obiecali wzrost zamożności. Znowu się wywiązali. Co teraz obiecują?
Jeden wykres wart więcej niż 1000 cyferek:
W wersji z płacą minimalną może jeszcze ciekawiej 123 wyglądać. Ale w pierwszych miesiącach rządu ZiS wzrost będzie skokowy w związku ze wzrostem złotówki. Z premedytacją pokazałbym te 1000€ płacy minimalnej