Madonna nie objawiła się w Medjugorie
The bishop of the local Church where Medjugorje is located reiterated on Sunday his long-held belief that the alleged Marian apparitions at the site are false.
“The position of this Curia throughout this period has been clear and resolute: these are not true apparitions of the Blessed Virgin Mary,” Bishop Ratko Peric of Mostar-Duvno wrote in a Feb. 26 statement on his diocesan website.
“Considering everything that has been examined and studied by this diocesan Curia, including the investigation of the first seven days of the alleged apparitions, we can affirm in peace: the Madonna has not appeared in Medjugorje! This is the truth that we sustain, and we believe in the word of Jesus, according to which the truth will set us free.”
http://www.ewtnnews.com/catholic-news/World.php?id=15135
“The position of this Curia throughout this period has been clear and resolute: these are not true apparitions of the Blessed Virgin Mary,” Bishop Ratko Peric of Mostar-Duvno wrote in a Feb. 26 statement on his diocesan website.
“Considering everything that has been examined and studied by this diocesan Curia, including the investigation of the first seven days of the alleged apparitions, we can affirm in peace: the Madonna has not appeared in Medjugorje! This is the truth that we sustain, and we believe in the word of Jesus, according to which the truth will set us free.”
http://www.ewtnnews.com/catholic-news/World.php?id=15135
Otagowano:
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
oryginał listu z 26. lutego 2017, strona biskupa
list
koncówka listu
Lokalne konflikty pomiędzy biskupem miejsca i zakonem, to drugie.
A co do oceny to za głupi jestem aby się wypowiadać.
Nominacja Specjalnego Wysłannika Stolicy Apostolskiej do Medjugorje
Dnia 11 lutego 2017 r. Ojciec Święty zlecił ks. abp. Henrykowi Hoserowi SAC, biskupowi warszawsko-praskiemu udanie się do Medjugorje w charakterze Specjalnego Wysłannika Stolicy Apostolskiej.
Misja ma na celu dokładniejsze poznanie tamtejszej sytuacji duszpasterskiej, a zwłaszcza potrzeb wiernych, którzy tam pielgrzymują, i w oparciu o to zasugerowanie ewentualnych inicjatyw duszpasterskich na przyszłość. Będzie mieć więc ona charakter wyłącznie duszpasterski. Przewiduje się, że ks. abp Hoser, kontynuując posługę biskupa warszawsko-praskiego, zakończy tę zleconą misję latem bieżącego roku.
http://episkopat.pl/abp-hoser-wyslannikiem-papieza-do-medjugorie/
https://www.hercegovina.info/vijesti/hercegovina/medjugorje/papin-izaslanik-ovaj-tjedan-stize-u-medjugorje-svakodnevno-ce-sluziti-misu-121917#news_view
Czyli papież wysyła kogoś zaufanego, kto ma za zadanie przyjrzeć się z bliska, na miejscu, działalności duszpasterskiej lokalnego abpa, od dawna wrogiego wobec objawień
Nie warto więc wciskać palców między drzwi, bo jeżeli Kongregacja Nauki Wiary uzna objawienia, to co zrobisz, katoliku?
Uznasz, że tym gorzej dla Kongregacji?
Na wieloforumie nie brakuje różnych nawiedzonych sedewakantystów albo "tylko" pochylonych nad "Papieżem specjalnej troski", którego traktują jak wiecznego podejrzanego, jak ukrytego wroga, a nie jak Ojca Świętego. Nie warto iść tą drogą.
+
Albo co robić gdy ten duch jest ZŁYM?
Godzić ?
Jest też wiele fajnych kawałków o pyle z sandałów, o kamieniu u szyji, o gorszeniu itd itd.
Ech ta niewinnie ciapowato miodziowa wersja wiary w Boga jak dobrotliwego i godzącego się na WSZYSTKO nawet ZŁO miłego staruszka z brodą.
Nie da się pogodzić faktu że objawień nie było (jeśli taki wyrok zapadnie JEŚLI) z faktem że setki tysięcy ludzi zostały tam przyciągniete wieścią o obajwieniach. Trza będzie stanąć i powiedzieć wprost: KTOŚ lub COŚ OSZUKAŁO. Koniec kropka.
Bocheński młody przychodzi na furtę i mówi,:"co prawda nie wierzę, ale podoba mi się wasza organizacja"
Boże drogi nie sa drogami naszymi
nie możemy Pana, Boga, wieszać na żadnym gwoździu, nawet objawień, nawet kapłanów
Otóż pewien ateista postanowił przeprowadzić eksperyment. Wzięli w nim udział wyłącznie zdeklarowani ateiści, nie wierzący w żadne religie, duchowe byty, itp. Eksperyment miał na celu udowodnić, że w odpowiednich okolicznościach każdy, nawet zdeklarowany ateista poczuje obawy przed czymś co jego zdaniem nie istnieje - tudzież przeżyć "doświadczenie religijne. Film tu:
Ok 35 minuty mamy kobietę która na skutek tego eksperymentu "nawróciła się". Oczywiście zdaję sobie sprawę że to program tv, może być fejk itp. Ale dopuszczam, że mogło to się wydarzyć naprawdę - bo Bóg "prosto pisze po krzywych liniach". Czyli mógł się posłużyć ateistą który dla zrobienia szoł skłonił ateistkę do wizyty w Kościele , gdzie ją ruszyło i faktycznie uwierzyła w Boga.
Ja wiem jaki wydźwięk tego filmu jest. Ale czy w Medjugorie nie mogłoby być podobnie - czyli doszło do faktycznych nawróceń, które owszem, uwiarygodniają to miejsce, podobnie jak przypadek kobiety w filmie przyczynia się do stwierdzenia że to czysta psychologia - ale mimo to nawrócenie było prawdziwe i szczere.
Czy uważacie że Bóg nie nawraca prawdziwie w taki sposób? Ja uważam że mimo wszystko nawraca - w porę i nie w porę, tam gdzie to pasuje z naszego punktu widzenia i tam gdzie niekoniecznie. Dlatego ja w prawdziwosć nawróceń w Medjugorie wierzę, ale w to że objawia się tam Matka Boża - nie.
EDIT:
A nie sory pomyliło mi się z o. Joachimem Badenim. Jak widać wielu niewierzących dominikanie przyjmowali.