KazioToJa napisal(a): Niech kolega popatrzy - jest takie muzeum w Poznaniu - Genius Loci. Monotematyczne, mowa w nim o monumentalnej fortecy jaką był Poznań 1000 lat temu, Można tam obejrzeć przekrój wałów tak potężnych, że w XIX w. Prusacy na nich po prostu nabudowali swoje umocnienia. Na te wały potrzeba było tak wiele dębiny, że na ich budowę wykarczowano lasy z całej okolicy, zdaje się 30 km wokół. No i puszczają film o budowie grodu. A na filmie jak byk widać, że fortecę wznoszą jacyś ludzie- bobry. Zetną drzewko, wejdą do rzeki, popłyną razem z pniem i z powrotem po kolejne. To się nie da - monumentalne budynki świadczą o możliwości zorganizowania dużej grupy ludzi, o kierowaniu och pracą, o zastosowaniu wysokiej technologii. Ale nasi opowiadacze tego nie czują, jak 100 lat temu malowano wojów Mieszka i Polan jako grupkę wieśniaków to tak zostało do dziś. Świadczy o opowiadającym? Tak. Niepochlebnie? Tak.
Pan, który opowiada domyśla się, że dało się zbudować. Ty domyślasz się, że nie. Przykładasz dzisiejsze możliwości, dzisiejszą mentalność do czasów dalekiej przeszłości. Tak, dzisiejszy człowiek by nie dał rady zbudować wielu rzeczy własnymi rękoma. Co nie znaczy, że człowiek sprzed 1000 lat by nie dał rady.
Na Wyspie Wielkanocnej mamy setki potężnych posągów, naprawdę dużych i ciężkich. Widziałem eksperymenty, które starały się wyjaśnić jak ludzie dali radę chociażby je transportować. 10 ludzi z linami z jednego boku, 10 z drugiego, raz jedni szarpią, raz drudzy. Efekt jest taki, że posąg idzie. Upierdliwe, ale idzie. Nie należy lekceważyć pomysłowości ludzkiej.
Najbardziej drapiącymi w czaszkę są megality, albo wielkie budowle prehistoryczne. Jak do cholery postawiono 2 mln bloków w Wielkiej Piramidzie ? Jak transportowano bloki ważące ponad 1000 ton w Ameryce Południowej ? Jak wycinano niektóre rzeczy z chirurgiczną precyzją, która dla nas, dziś, jest wyzwaniem ? Nie wiemy. Historycy domyślają się, że się dało, Daniken domyśla się, że to kosmici, jeszcze inni domyślają się, że te wszystkie budowle są o wiele starsze niż zakładamy. Zostały zbudowane przez cywilizację ludzką, która istniała przed 10 tys. pne, czyli przed jakąś wielką katastrofą, która ludzkość zrestartowała. Ale wszyscy się domyślają. Chociaż oficjalna nauka, już właściwie rewiduje pewne założenia, ze względu na potężne stanowisko w Gobektli Tepe (12 tys. lat temu ludzie potrafili już więcej niż nam się wydawało).
KAnia napisal(a): Jeżeli ktoś poszukuje powieści o czasach Bolesława Chrobrego, to polecam "Sagę o jarlu Broniszu" Grabskiego.
Szukając informacji na temat polecanej książki znalazłem też niejakiego Karola Bunscha https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Karol_Bunsch Twórczość bogata, a cykl "Powieści piastowskie" bardzo bogaty. Nada się?
W Krakowie mieli zmienić nazwe ulicy której był patronem (w ramach dekomunizacji):
"w kwestii ulic mających za patronów pisarzy (takich jak chociażby Karol Bunsch, Jan Kurczab czy Hanna Mortkowicz-Olczak), którzy w 1953 r. podpisali rezolucję Związku Literatów Polskich w Krakowie ws. procesu krakowskiego. Był to pokazowy proces wymierzony w Kościół katolicki, a list wyrażał poparcie dla wyroku skazującego dla czterech księży i trzech osób świeckich (zostali uznani za agentów amerykańskiego wywiadu)
No tak....z Bunschem się wstrzymałem ale za to zrobiłem sobie prezent mikołajkowy - 3 tomiska Cherezinskiej - dobrze się czyta, lekko napisane, mimo kilkuset stron (co mnie na początku lekko przeraziło) szybko pochłaniam treść. Myślałem bardziej o synach kupując lekturę, że może -a nuż- się zainteresują. Ale mam lekkie obawy z racji scen łóżkowych, dość plastycznych bym powiedział. Żadne porno ale dla 9 i 12 latka trochę zbyt śmiałe.
BTW. Jeśli o książki chodzi to bardzo dużo znaleźć można wśród używanych na alledrogo i xlo. Znalazłem cały zestaw Bunscha (15 tomów) Powieść piastowskich za niecałe 120 PLN.
Przeczytałem kawałek. Chyba ciężko zrozumieć bez przygotowania. Facet niby nie używa wzorów ale czy bez matematyki można w ogóle zrozumieć w czym się Nash nie zgadzał z von Neumannem?
Czytam "The Last Superstition" Edwarda Fesera i ten zuchwaly tomizm jest oburzajacy. Takie rzeczy, w taki sposob pisac w XXI wieku?! W kazdym razie - sama arystotelejska metafizyka mnie nie do konca przekonuje, moze dlatego, ze jestem noga z fizyki, ale cos w tym i tak jest. To znaczy - o ile wiadomo, ze Bog istnieje, to causa finalis i tym podobne maja sens, ale ciezko mi je zaakceptowac jako pojecia pierwotne.
EDIT: Acha, ale tak poza tym i na serio, to ksiazka dobra i autor tez dobry, polecam.
Zacząłem czytać "Wiedzmina" bo stwierdziłem że wstyd tego nie znać. Co mnie zdziwiło, to że Sapkowski jest całkiem inny niż większość polskiej fantastyki, która jest mocno prawicowa. A Wiedzmin snuje się po świecie i ciągle smęci, ma wątpliwości, pomieszanie cynika z wrażliwcem. Bohater jak "Psów" Pasikowskiego. Za to warsztatowo pisarz sprawny i czyta się z przyjemnością.
Bez mała dwadzieścia lat wstecz, na fali ogólnego zainteresowania, kupiłem i przeczytałem większość tego co napisał Sapkowski i na koniec żałowałem poświęconego czasu. Twórczość, momentami bardzo efektowna zewnętrznie, cała - od początku do końca - jest wydrążona w środku. Facet chyba niewierzący, bo rodzaj pesymizmu i pustki duchowej wyzierający z kart, na to wskazuje. Konstatacje, które można znaleźć, są banalne i banalnie podane: wojna jest zła, ludzie fałszywi i gnani żądzami które skrzętnie ukrywają. Miłość między kobietą i mężczyzną, u Sapkowskiego wyprana z wyższych uczuć, rozumu, za to spłaszczona do chemii i seksu.
Do tego co krok dłużyzny, sprawiające wrażenie odwalania na siłę wierszówki dla pieniędzy. Wiedźmin jest przegadany, narracja się wlecze jak dorożka po ciemnym mieście, nie ma żadnej klamry, efektownej puenty na koniec lub niebanalnego uniwersalnego przesłania.
miał fajny pomysł na przerabianie starych legend a potem już szło takie tam. Jak to Pilipiuk mówił - dobra postać bohatera udźwignie złe opowiadanie (cytat z pamięci), na pierwsze trzy tomy Wiedźmina starczyło. Takie tam pogadanki wykształciuszka czytelnika GW.
Najzabawniejsze są te fragmenty gdy z Sapkowskiego wychodzi feminista huehue, no komedia. Narrentrum w sumie ciekawie się czytało bo do kompletu doszła jeszcze szajba antykatolicka.
raste napisal(a): Większość tych polskich fantastykow jak Pilipiuk, Komuda, Piekara to skrajna psychoprawica.
Pilipiuk ma dobrze poukładane - ładnie pojechał po Cejrowskim za krytykę 500+
Cytata:
"Wojciech Cejrowski biada że program 500+ demoralizuje ludzi. Zauważył że w lesie spadła liczba zbieraczy jagód a w dodatku ludzie wycinający mu trzcinę w tym roku nie zgłosili się do pracy… Do tego psioczy że ludzie pieniądze z programu przeznaczają na zakup pralek i telewizorów… (.,.) "Rozejrzyj się Pan wokoło raz jeszcze – to nie USA i nie Ameryka Łacińska – tu jest Polska. Dzisiejsza Polska – zupełnie odmienna od PRL-u gdzie zarobił Pan pierwsze poważne pieniądze. (swoją drogą nastoletni cinkciarz który nigdy nie wpadł w oko milicji ani ubecji? Daj se Pan siana tymi bajkami) * W Polsce takich jak ja czy Pan – ludzi wykonujących wolny zawód i żyjących z tego – jest szczuplutka garstka. Tych którzy pracują normalnie i za godziwe pieniądze mamy może 10%. Cała reszta tyra, haruje, spala się w robocie za marne grosze a wreszcie umiera nie dożywszy dziadowskiej emerytury."
raste napisal(a): Większość tych polskich fantastykow jak Pilipiuk, Komuda, Piekara to skrajna psychoprawica.
Pilipiuk ma dobrze poukładane - ładnie pojechał po Cejrowski za krytykę 500+
Ładnie pojechał po Cejrowskim ale do końca poukladany to on nie jest. Pamiętajmy tylko że to jednak artyści a jak powiedział Pietrek z Rancza "artyści to generalnie porąbani są"
raste napisal(a): Większość tych polskich fantastykow jak Pilipiuk, Komuda, Piekara to skrajna psychoprawica.
Pilipiuk ma dobrze poukładane - ładnie pojechał po Cejrowski za krytykę 500+
Ładnie pojechał po Cejrowskim ale do końca poukladany to on nie jest. Pamiętajmy tylko że to jednak artyści a jak powiedział Pietrek z Rancza "artyści to generalnie porąbani są"
Oczywiście - czujność trzeba zachować, w końcu deklarował się jako korwinista tu jednak (być może chwilowo) wzniósł się ponad w/w ideologię.
Pilipiuk jest tak bardzo nasz, że mógłby pisywać na forum, Dukaj jest konformistą, co zadeklarował bodajże w jakimś wywiadzie, Komuda idealnie pasuje do PO.
W księgarni polecali mi dla dzieciaków Ziemiańskiego "Achaję". Ktoś zna? Warto?
Komentarz
Na Wyspie Wielkanocnej mamy setki potężnych posągów, naprawdę dużych i ciężkich. Widziałem eksperymenty, które starały się wyjaśnić jak ludzie dali radę chociażby je transportować. 10 ludzi z linami z jednego boku, 10 z drugiego, raz jedni szarpią, raz drudzy. Efekt jest taki, że posąg idzie. Upierdliwe, ale idzie. Nie należy lekceważyć pomysłowości ludzkiej.
Najbardziej drapiącymi w czaszkę są megality, albo wielkie budowle prehistoryczne. Jak do cholery postawiono 2 mln bloków w Wielkiej Piramidzie ? Jak transportowano bloki ważące ponad 1000 ton w Ameryce Południowej ? Jak wycinano niektóre rzeczy z chirurgiczną precyzją, która dla nas, dziś, jest wyzwaniem ? Nie wiemy. Historycy domyślają się, że się dało, Daniken domyśla się, że to kosmici, jeszcze inni domyślają się, że te wszystkie budowle są o wiele starsze niż zakładamy. Zostały zbudowane przez cywilizację ludzką, która istniała przed 10 tys. pne, czyli przed jakąś wielką katastrofą, która ludzkość zrestartowała. Ale wszyscy się domyślają. Chociaż oficjalna nauka, już właściwie rewiduje pewne założenia, ze względu na potężne stanowisko w Gobektli Tepe (12 tys. lat temu ludzie potrafili już więcej niż nam się wydawało).
Jeśli o książki chodzi to bardzo dużo znaleźć można wśród używanych na alledrogo i xlo. Znalazłem cały zestaw Bunscha (15 tomów) Powieść piastowskich za niecałe 120 PLN.
Czytał ktoś? Poleca się?
A po ma kolega tracić pieniądze? Nie lepiej https://monoskop.org/images/7/76/Mirowski_Philip_Machine_Dreams_Economics_Becomes_a_Cyborg_Science.pdf
Przeczytałem kawałek. Chyba ciężko zrozumieć bez przygotowania. Facet niby nie używa wzorów ale czy bez matematyki można w ogóle zrozumieć w czym się Nash nie zgadzał z von Neumannem?
A co by Kolega polecił z teorii gier? Oprócz Neumanna oczywiście.
Jak dobrze to dowolny podręcznik, jak źle to Kozielecki.
W kazdym razie - sama arystotelejska metafizyka mnie nie do konca przekonuje, moze dlatego, ze jestem noga z fizyki, ale cos w tym i tak jest. To znaczy - o ile wiadomo, ze Bog istnieje, to causa finalis i tym podobne maja sens, ale ciezko mi je zaakceptowac jako pojecia pierwotne.
EDIT: Acha, ale tak poza tym i na serio, to ksiazka dobra i autor tez dobry, polecam.
Za to warsztatowo pisarz sprawny i czyta się z przyjemnością.
Do tego co krok dłużyzny, sprawiające wrażenie odwalania na siłę wierszówki dla pieniędzy. Wiedźmin jest przegadany, narracja się wlecze jak dorożka po ciemnym mieście, nie ma żadnej klamry, efektownej puenty na koniec lub niebanalnego uniwersalnego przesłania.
Grzędowicz też specjalnie prawicowy nie jest.
Przekładnie walcowe. 1, Geometria, wytrzymałość, dokładność wykonania / Zbigniew Jaśkiewicz, Andrzej Wąsiewski
Byłbym gotów zapłacić 500 zł ewentualnie więcej do dogadania.
Numer konta wyślę w prywatnej wiadomości.
Dowcip z lat 80-tych
"- Rabbi, ale to kościół i msza katolicka. -Cicho, ja też jestem przeciw komunie"
Cytata:
"Wojciech Cejrowski biada że program 500+ demoralizuje ludzi. Zauważył że w lesie spadła liczba zbieraczy jagód a w dodatku ludzie wycinający mu trzcinę w tym roku nie zgłosili się do pracy… Do tego psioczy że ludzie pieniądze z programu przeznaczają na zakup pralek i telewizorów…
(.,.)
"Rozejrzyj się Pan wokoło raz jeszcze – to nie USA i nie Ameryka Łacińska – tu jest Polska. Dzisiejsza Polska – zupełnie odmienna od PRL-u gdzie zarobił Pan pierwsze poważne pieniądze. (swoją drogą nastoletni cinkciarz który nigdy nie wpadł w oko milicji ani ubecji? Daj se Pan siana tymi bajkami)
*
W Polsce takich jak ja czy Pan – ludzi wykonujących wolny zawód i żyjących z tego – jest szczuplutka garstka. Tych którzy pracują normalnie i za godziwe pieniądze mamy może 10%. Cała reszta tyra, haruje, spala się w robocie za marne grosze a wreszcie umiera nie dożywszy dziadowskiej emerytury."
Oczywiście - czujność trzeba zachować, w końcu deklarował się jako korwinista tu jednak (być może chwilowo) wzniósł się ponad w/w ideologię.
W księgarni polecali mi dla dzieciaków Ziemiańskiego "Achaję". Ktoś zna? Warto?