Idzie o podejście - pozoranckie, oportunistyczne, nastawione na osobistą korzyść, imitujące elegancję i kompetencję a naprawdę będące płytkim cwaniactwem. Wszyscy oni z jednej sztancy.
Choć ostatnio wypraskany po pysku pan Mateusz nie zdzierżył i zademonstrował zupełnie zaskakujące u niego człowieczeństwo i godność. Jeszcze trochę i nabiorę sympatii i szacunku.
A widziałeś gdzieś w Polsce taki poligon, na którym można by było sobie postrzelać testowo rakietkami na odległość 300 km z wykalkulowaniem ryzyka, że mogą polecieć w kierunku przeciwnym od zamierzonego?
Niech oni zaczną produkować rakiety jakie polecą na 70 czy 100 km na dobry początek... Bo na razie to my produkujemy takie co lecą na 40 km...
los napisal(a): Choć ostatnio wypraskany po pysku pan Mateusz nie zdzierżył i zademonstrował zupełnie zaskakujące u niego człowieczeństwo i godność. Jeszcze trochę i nabiorę sympatii i szacunku.
Widocznie - jako zawodowy prezes - nie nawykł do brania pysk, a to go wytrąciło ze sławetnej strefy komfortu.
los napisal(a): Choć ostatnio wypraskany po pysku pan Mateusz nie zdzierżył i zademonstrował zupełnie zaskakujące u niego człowieczeństwo i godność. Jeszcze trochę i nabiorę sympatii i szacunku.
Żal za grzechy (szczery), pokuta, postanowienie poprawy i dyametralna zmiana postępków od tego momentu aż po wieczność. Bo inaczej to tylko zmiana zachowania w obliczu niestandardowych okoliczności, bez gwarancji kolejnej kiedykolwiek w przyszłości. Eselduchy nie takie wolty robiły ...
W 2014 roku reprezentująca interesy Jana Kulczyka kancelaria prawna SPCG (Studnicki, Płeszka, Ćwiąkalski, Górski) zwróciła się do Telewizji Republika, by ta „sprostowała” informacje zawarte w wyemitowanych materiałach dotyczących prywatyzacji spółki Ciech, która w 2014 roku została sprzedana spółce KI Chemistry należącej do Jana Kulczyka.
[...] sprawa w sądzie zakończyła się wyrokiem korzystnym dla Wildsteina. „Koszty sprawy ponieść mają powodowie. Wynoszą one ok. 8 tys. zł – honorarium oraz wydatki adwokata – i nie stanowią dla nich chyba szczególnej kwoty, dla mnie są już znaczące” – ujawnia dziennikarz. Jak się okazuje, wyrok sądowy to za mało, by wyegzekwować pieniądze od spadkobierców Jana Kulczyka.
„Ponieważ powodowie nie płacą, zwróciliśmy się do komornika, który podjął działania. Okazało się, że trójka powodów, która dysponuje wielomiliardowym majątkiem, nie ma w Polsce niczego – poza kontem Dominiki Kulczyk, na którym nie ma jednak środków, aby zapłacić ową sumę” – podsumowuje Wildstein.
Proces to jedno. Wytłuszczony fragment jest znacznie ciekawszy, mówi bowiem wiele o warunkach funkcjonowania ludzi działających aktywnie na najwyższych kondygnacjach biznesu w Polsce. Majątek tak, niemały tak, ale w rozmaitych strukturach fundacyjno-biznesowo-offshore'owych. Wiadomość - taka trochę królowa Bona ale może nie dla wszystkich.
Jak donosi niemiecki dziennik „Ostsee-Zeitung” w swoim internetowym wydaniu, 37-letnia kobieta porwała swojego 12-letniego syna z norweskiego ośrodka ochrony dzieci i próbowała dostać się do Polski, by uzyskać azyl. Podróż matki z dzieckiem zakończyła się w mieście Rostok, gdzie została zatrzymana przez niemiecką policję. [..] Okazało się, że 12-latek jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym. 37-latka miała nielegalnie zabrać dziecko z ośrodka ochrony dzieci. Matka i syn zostali rozdzieleni – 12-latek jest teraz pod opieką biura Jugendamtu w Rostoku. Ma zostać zwrócony władzom norweskim.
Kobiecie, po powrocie do Norwegii, najprawdopodobniej zostanie postawiony zarzut uprowadzenia własnego dziecka.
Szkoda kobiety i jej syna ale jeśli trend szukania azylu (z sukcesem) nad Wisłą przez Norwegów się utrwali - będzie dla Polski czymś bardzo pozytywnym i ważnym.
No a mnie mniej się podoba. Znaczy sposób rozgrywki dość ryzykowny. Bo "karę" za oszczerstwo ponosi V4, a kosztem jest nasza nieobecność na spotkaniu V4. Moim zdaniem trzeba tam pojechać, być na V4 i w razie kolejnych prowokacji przywalić gnojom, znaczy ichniejszym mediom i innym potwarcom, publicznie między oczy u nich na miejscu przypomnieniem zdrady u zarania II RP z bolszewikami, zdrady ze Stalinem w 39 i zdrady oraz zbrodni stalinowskich po 44, dosolić kolaboracją z hitlerowcami w gettach i przemysłem pogardy w wykonaniu ichniejszego systemu edukacji i wyjechać, albo lepiej dać się wyrzucić. Mogłaby pojechać Premier Szydło. Dałaby radę.
V4 to część Międzymorza. Międzymorze to już więcej niż wizja i marzenie.
Najlepiej byłoby gdyby w ostatniej chwili przeniesiono szczyt do Wiły. Na to jednak ostrożni Czesi i sprytny Orban raczej nie pójdą. Chyba jeszcze nie.
Rafał napisal(a): V4 to część Międzymorza. Międzymorze to już więcej niż wizja i marzenie.
Najlepiej byłoby gdyby w ostatniej chwili przeniesiono szczyt do Wiły. Na to jednak ostrożni Czesi i sprytny Orban raczej nie pójdą. Chyba jeszcze nie.
V4 bez Polski to nie Międzymorze tylko odwieczny zakarpacki rywal. Międzymorze to Ukraina, Rumunia
No jednak w UE nie mamy nadmiaru sojuszników. Nie bardzo widzę to V4 jako rywala. W czym ? Chyba że w podlizywaniu się Niemcom. Program minimum to zniechęcić ich do serwilizmu wobec Niemiec i uległości wobec Rosji.
Rafał napisal(a): V4 to część Międzymorza. Międzymorze to już więcej niż wizja i marzenie.
Najlepiej byłoby gdyby w ostatniej chwili przeniesiono szczyt do Wiły. Na to jednak ostrożni Czesi i sprytny Orban raczej nie pójdą. Chyba jeszcze nie.
V4 bez Polski to nie Międzymorze tylko odwieczny zakarpacki rywal. Międzymorze to Ukraina, Rumunia
Los przypomniał, że idea lekko zmodyfikowanego V4 była już realizowana przez nazi zachodni sąsiedzi w okolicach roku czterdziestego ubiegłego stulecia.
No owszem. Jeszcze Rumunia się łapała i Ukraina banderowska. I z pewnością Niemcy o tym nie zapomnieli i będą próbować. To zapewne dlatego chcą się wepchnąć. Na marginesie: czy oni jadą do Izraela na ten szczyt V4? Mogliby z Izraelczykami jakąś deklarację pamięci o ofiarach polskich nazistów podpisać. Może by się dało za małe pieniądze chociaż jeden kraj nakłonić do podpisu, albo kogoś upić pejsachówką i podsunąć mu do podpisu. Jakby było to w burdelu i ze zdjęciami to by nie dementował. Mossad jest znany na całym świecie z profesjonalizmu to chyba może to zorganizować.
Rafał napisal(a): V4 to część Międzymorza. Międzymorze to już więcej niż wizja i marzenie.
Najlepiej byłoby gdyby w ostatniej chwili przeniesiono szczyt do Wiły. Na to jednak ostrożni Czesi i sprytny Orban raczej nie pójdą. Chyba jeszcze nie.
V4 bez Polski to nie Międzymorze tylko odwieczny zakarpacki rywal. Międzymorze to Ukraina, Rumunia
Los przypomniał, że idea lekko zmodyfikowanego V4 była już realizowana przez nazi zachodni sąsiedzi w okolicach roku czterdziestego ubiegłego stulecia.
Tak, i to jest prawdziwa natura Czech, Węgier i Slowacji. My nie mamy perspektywicznych interesów z nimi. Oni są rywalami geopolitycznymi np. o porty rumuńskie. V 4 to tylko lewarek osłonowy, który się w końcu skończy
A nawet w praktyce politycznej te kraje są "gównianymi kraikami" czyi takimi które mogą stosować tylko politykę szybkich korzyści Taki kraj mając do wyboru świetlane, perspektywiczne długofalowo ale nie do końca pewne konstelacje albo parę groszy do zarobienia już teraz - zawsze wybiera drugie rozwiązanie bo lepiej na tym wychodzi.
Na hucpie z Żydami władza ma szansę zapunktować w elektoracie przed konkursem piękności do europarlamentu. Trudno powiedzieć na ile i jak długo się dym utrzyma w powietrzu, tym niemniej obecne stawianie się ma swoją istotną wartość wewnętrzną. Temat wart grzania. I my i oni w okresie przedwyborczym. Jest pewne ryzyko, że gdy narobimy za dużo hałasu w lesie, z Białego Domu wyjdzie gajowy Marucha i postawi towarzystwo do pionu, tu i tam.
randolph napisal(a): Na hucpie z Żydami władza ma szansę zapunktować w elektoracie przed konkursem piękności do europarlamentu.
Ja się wręcz zastanawiam, czy to nie była ustawka. Taki spiskolog ze mnie.
- Bibi, o co idzie z tym Iranem? Tylko nie ściemniaj, że o terroryzm.
- Jasne, że nie, normalna polityka, rosną za bardzo. A my nie możemy sobie pozwolić na niezależną siłę w okolicy, za mało nas. Nie masz nic przeciw maleńkiej wojnie?
- Niee, choć pewnie zaprotestujemy, wiesz, polityka.
- A wasza opozycja?
- Ci jak zwykle zrobią, to co im Angela każe. Ona was nie lubi, w sumie zgodnie z tradycją.
- No właśnie, to samo pisze mi Mossad w raporcie...
- Pokaż!
- Ściśle tajne, poza tym po hebrajsku. Tu masz streszczenie po polsku, tradycyjnie najważniejsze dokumenty piszemy w tym języku. Macie wybory w tym roku. Jak wygrają, zdecydowanie nam to nie pomoże. Jak wyglądacie w sondażach?
- Średnio, możemy wygrać, możemy przegrać, wiele jest czynników.
- Możemy wam jakoś pomóc? Poprzeć na przykład?
- Nie, nie, raczej odwrotnie. Wiecie, nie jesteście zbyt lubiani...
- To jest pomysł, wy też nie jesteście lubiani a my też mamy wybory, mała bijatyka mogłaby wszystkim pomóc. Ustalmy szczegóły...
Komentarz
Choć ostatnio wypraskany po pysku pan Mateusz nie zdzierżył i zademonstrował zupełnie zaskakujące u niego człowieczeństwo i godność. Jeszcze trochę i nabiorę sympatii i szacunku.
Problem się zaczyna przy "trafią w cel".
Eselduchy nie takie wolty robiły ...
Wytłuszczony fragment jest znacznie ciekawszy, mówi bowiem wiele o warunkach funkcjonowania ludzi działających aktywnie na najwyższych kondygnacjach biznesu w Polsce. Majątek tak, niemały tak, ale w rozmaitych strukturach fundacyjno-biznesowo-offshore'owych. Wiadomość - taka trochę królowa Bona ale może nie dla wszystkich.
Widzę tylko plusy dodatnie, ujemnych nie ma.
Najlepiej byłoby gdyby w ostatniej chwili przeniesiono szczyt do Wiły. Na to jednak ostrożni Czesi i sprytny Orban raczej nie pójdą. Chyba jeszcze nie.
Wycieczki do Ziemi Świętej OK.
Tak, i to jest prawdziwa natura Czech, Węgier i Slowacji. My nie mamy perspektywicznych interesów z nimi.
Oni są rywalami geopolitycznymi np. o porty rumuńskie.
V 4 to tylko lewarek osłonowy, który się w końcu skończy
- Bibi, o co idzie z tym Iranem? Tylko nie ściemniaj, że o terroryzm.
- Jasne, że nie, normalna polityka, rosną za bardzo. A my nie możemy sobie pozwolić na niezależną siłę w okolicy, za mało nas. Nie masz nic przeciw maleńkiej wojnie?
- Niee, choć pewnie zaprotestujemy, wiesz, polityka.
- A wasza opozycja?
- Ci jak zwykle zrobią, to co im Angela każe. Ona was nie lubi, w sumie zgodnie z tradycją.
- No właśnie, to samo pisze mi Mossad w raporcie...
- Pokaż!
- Ściśle tajne, poza tym po hebrajsku. Tu masz streszczenie po polsku, tradycyjnie najważniejsze dokumenty piszemy w tym języku. Macie wybory w tym roku. Jak wygrają, zdecydowanie nam to nie pomoże. Jak wyglądacie w sondażach?
- Średnio, możemy wygrać, możemy przegrać, wiele jest czynników.
- Możemy wam jakoś pomóc? Poprzeć na przykład?
- Nie, nie, raczej odwrotnie. Wiecie, nie jesteście zbyt lubiani...
- To jest pomysł, wy też nie jesteście lubiani a my też mamy wybory, mała bijatyka mogłaby wszystkim pomóc. Ustalmy szczegóły...