Poniżej linkuję post na TT z animacją, gdzie pokazane są reakcje "haha" (!) pod informacją o pożarze. Gryzoń podaje też przykłady muslimskich komentarzy, że generalnie dobrze jest.
Eryk Mistewicz : Nie jest takie oczywiste czy katedra zostanie odbudowana. Coraz więcej komentarzy, że powinna być odbudowana jako CENTRE MULTICULTUREL. Dlatego tak ważna jest pomoc katolików z całego świata, także wsparcie ze strony Polski i Polaków.
Od 1,h godziny we France2 jeden tylko gość w studio. W każdej wypowiedzi o laickim charakterze katedry. Najnowsza myśl przed chwilą wyrażona: tak, trzeba odbudować katedrę, MOŻE NIE W TAKIEJ FORMIE JAK BYŁA, ALE JAKO MIEJSCE KTÓRE ZNÓW BĘDZIE TURYSTYCZNĄ ATRAKCJĄ.
Zasłonią rusztowaniami - niemal cały czas była z którejś strony obstawiona rusztowaniami. Ale dostęp był. Modlić się można było.
Przetrwała wieki - rewolucję, obydwie wojny światowe. Nie paliła się nigdy jako całość, przynajmniej nic o tym nie wiem i nie mogę znaleźć potwierdzenia. Płonie w Wielkim Tygodniu naszych milutkich, spokojnych czasów.
JORGE napisal(a): Będzie teraz katedra stała i straszyła. Przypominała. Krzyczała wręcz, będąc kropką nad i. Ale nie będzie. W no dzisiejszych czasach nie ma miejsca na symbole, zastawią ją rusztowaniami.
tez sie obawiam, ze teraz jeszcze wiecej selfie bedzie robine na Jej tle...
Dyzio_znowu napisal(a): Eryk Mistewicz : Nie jest takie oczywiste czy katedra zostanie odbudowana. Coraz więcej komentarzy, że powinna być odbudowana jako CENTRE MULTICULTUREL. Dlatego tak ważna jest pomoc katolików z całego świata, także wsparcie ze strony Polski i Polaków.
Od 1,h godziny we France2 jeden tylko gość w studio. W każdej wypowiedzi o laickim charakterze katedry. Najnowsza myśl przed chwilą wyrażona: tak, trzeba odbudować katedrę, MOŻE NIE W TAKIEJ FORMIE JAK BYŁA, ALE JAKO MIEJSCE KTÓRE ZNÓW BĘDZIE TURYSTYCZNĄ ATRAKCJĄ.
u niego najwięce o odbudowie i postulat żebyśmy to my się w to włączyli, Polacy
no jasne: jako symbol chrzescijanstwa ma spadac, atoli kasa ma sie dalej zgadzac. a tak w ogole to myslalam, ze Katedra jest wlasnoscia Kosciola… to co jakies Mistewicze czy inne maja tu do gadania?
Dyzio_znowu napisal(a): Eryk Mistewicz : Nie jest takie oczywiste czy katedra zostanie odbudowana. Coraz więcej komentarzy, że powinna być odbudowana jako CENTRE MULTICULTUREL. Dlatego tak ważna jest pomoc katolików z całego świata, także wsparcie ze strony Polski i Polaków.
Od 1,h godziny we France2 jeden tylko gość w studio. W każdej wypowiedzi o laickim charakterze katedry. Najnowsza myśl przed chwilą wyrażona: tak, trzeba odbudować katedrę, MOŻE NIE W TAKIEJ FORMIE JAK BYŁA, ALE JAKO MIEJSCE KTÓRE ZNÓW BĘDZIE TURYSTYCZNĄ ATRAKCJĄ.
TecumSeh napisal(a): Sam pożar to jeszcze nie aż taka tragedia - w historii takie bywały. Jeśli nie odbudują - to będzie domknięcie wieka trumny dopiero.
Dlatego, że pewne szkody są n i e o d w r a c a l n e. Katedra, to nie tylko mury. Zatem obejrzyj sobie zdjęcia wnętrz Katedry, po to dałam link, żebyś mógł to zrobić.
Mnie nie chodzi o wymiar sztuki, tylko o symbol. Dla mnie Zamek Królewski w Warszawie jest wcale nie mniej Królewski bo "nieoryginalny". Dla mnie odbudowana, a nawet zbudowana na nowo Notre Dame, razem ze wszystkim co spłonęło, dopiero byłaby symbolem - zwycięstwa naszej wiary i kultury. Obawiam się jednak że ichniejsze "umysły spi**lone" są do tego niezdolne. Obym się mylił.
Francuzi pokażą co są warci, bo to nie jest już sprawa rządu, tego czy innego prezydenta, to sprawa narodu. Komitet Odbudowy, narodowa zbiórka na odbudowę, katolicy całego świata się dorzucą i za... 20 (?) lat Katedra może odżyć, bo człowiek żyje po to, by naprawiać skutki zniszczeń. To sprawdzian dla Francuzów. Oby im się udało!
TecumSeh napisal(a): Mnie nie chodzi o wymiar sztuki, tylko o symbol. Dla mnie Zamek Królewski w Warszawie jest wcale nie mniej Królewski bo "nieoryginalny". Dla mnie odbudowana, a nawet zbudowana na nowo Notre Dame, razem ze wszystkim co spłonęło, dopiero byłaby symbolem - zwycięstwa naszej wiary i kultury. Obawiam się jednak że ichniejsze "umysły spi**lone" są do tego niezdolne. Obym się mylił.
Chrzanię takie symbole, które "wymagają" najpierw zniszczenia tego, co ludzie przed wiekami wybudowali na chwałę Bogu, czy nawet w celach bardziej przyziemnych. Niepotrzebne mi do szczęścia takie "zwycięstwa naszej wiary i kultury" budowane na zgliszczach.
Na marginesie - Zamek Królewski odwiedziłam po raz pierwszy miesiąc temu z okazji wystawy, o której tu pisałam. W ogóle nie czułam, nie czuję i pewnie nie będę czuła jego "królewskości". W najmniejszym stopniu. Ani z zewnątrz, ani wewnątrz. Ale - dobrze, że jest. Architektonicznie pięknie zamyka Plac Zamkowy. I jest znakomitym miejscem wystawowym.
Maria napisal(a): Zasłonią rusztowaniami - niemal cały czas była z którejś strony obstawiona rusztowaniami. Ale dostęp był. Modlić się można było.
Przetrwała wieki - rewolucję, obydwie wojny światowe. Nie paliła się nigdy jako całość, przynajmniej nic o tym nie wiem i nie mogę znaleźć potwierdzenia. Płonie w Wielkim Tygodniu naszych milutkich, spokojnych czasów.
Maria napisal(a): Zasłonią rusztowaniami - niemal cały czas była z którejś strony obstawiona rusztowaniami. Ale dostęp był. Modlić się można było.
Przetrwała wieki - rewolucję, obydwie wojny światowe. Nie paliła się nigdy jako całość, przynajmniej nic o tym nie wiem i nie mogę znaleźć potwierdzenia. Płonie w Wielkim Tygodniu naszych milutkich, spokojnych czasów.
Spaliła się podczas wielkiego pożaru Paryża.
Z tymi zabytkami to generalnie ciekawa sprawa. W Jerozolimie w pewnym momencie zgłupiałem, bo okazało się, że tam na dobrą sprawę nie ma niczego oryginalnego z okresu życia Chrystusa, nie mówiąc już o wcześniejszych budynkach. Jerozolima była, w mniejszym czy większym stopniu, zburzona kilkanaście razy. Resztki tej o którą nam chodzi są dobrych parę metrów (nawet powyżej 10) pod dzisiejszym poziomem gruntu, są specjalne wykopaliska, które pokazują jak to się latami układało. Wszystko co widzimy zostało ponownie zbudowane (tu nawet ciężko mówić o odbudowaniu).
Albo takie Stonehenge w Anglii. Do naszych czasów przetrwała sterta porozrzucanych kamieni (dosłownie parę jakoś stało). W XX wieku przyjechały dźwigi i kamienie nimi poukładano. Tak jak nam się wydaje, że powinno być, pewności nie ma. Są zdjęcia z tej operacji.
Sfinks był restaurowany jeszcze za czasów faraonów. Generalnie chyba pierwotnie to był lew, ale komuś ego w kosmos wyjechało i swój ryj kazał wykuć. Gdyby nie fakt, że przykrył go piach na wieki, raczej by do naszych czasów nie dotrwał. Najstarsze wielkie budowle, które przetrwały do naszych czasów, mezopotoamskie Zigguraty (nawet 6 tys. lat mają), zaskakują wyglądem, że w takim stanie (niektóre) dotrwały. A gówno tam. Zdjęcia z końca XIX wieku i początków XX pokazują, że to były góry gruzu, często przysypane. Po prostu je zrekonstruowano.
Nie można też zapominać o pewnym fakcie. Szacunek do staroci to domena współczesnych czasów. Wbrew pozorom, kiedyś parło się do przodu, to stare musiało ustąpić przed nowym i nie miało żadnej wielkiej wartości. Jak się zniszczyło to się zbuduje znowu.
Mam podobny pogląd na te sprawy. Nawet ostrzejszy. Pielęgnowanie tak zwanych zabytków w formie w jakiej przetrwały czyli gołych ruin wydaje mi się bliskie nekrofilii. Jeśli już to jestem zwolennikiem rekonstrukcji. Mogłyby być dość swobodne byle w duchu tamtego czasu- jeśli brak dokumentacji to może być impresja na temat. Jeśli były różne wersje w różnych czasach, ze względu na wspomniane przebudowy, to można wybrać najbardziej odpowiadającą gustom naszego czasu a inne udokumentować na rycinach, schematach itp. I tak to się robi wyposażając te obiekty w nowoczesne udogodnienia: toalety, recepcje, oświetlenie, opisy i pokazy audio-wideo, szatnie, windy, restauracje itp. Nie rozumiem czemu greckie i rzymskie zabytki to głównie stosy kamieni i połamanych kolumn oraz posągów bez rąk i głów, przeważnie z białych marmurów chociaż wiadomo że w swoim czasie były całe i jaskrawo pomalowane. Podobnie ze średniowiecznymi zamkami i murami miejskimi. Pieczołowicie zabezpiecza się paskudne resztki, złomy murów, potrzaskane cegły i kamienie i niczego nie wolno ruszyć. Albo pokazuje się zwiedzającym szaro-brązowe doły z których archeolodzy wydobywali resztki i osobno te resztki w postaci potłuczonej brudnej ceramiki czy wyszczerbionych noży i sprzętów z metalu eksponuje w gablotach.
Według mego kolegi konserwatora zabytków, doktryna "trwałej ruiny" w polskich warunkach klimatycznych jest koncepcją utopijną. Lepszym rozwiązaniem są rekonstrukcje,oczywiście na sposób "polski" czyli z jak najwierniejszym odwzorowaniem oryginału, na ile pozwala ikonografia i wszelka inna dokumentacja.
W Jerozolimie stoi już Menora do świątyni Jak ja odbudują. Stoi obok klasztoru szpitalnikow NMP. Mały problem - na wzgórzu stoi postawiony po Tytusie jakiś ważny meczet
Rafał napisal(a): Niekoniecznie trzeba stawiać na tym samym miejscu. Można gdzieś obok.
Nie można ! Dopiero wizyta w Jerozolimie uświadamia jak tam wszystko jest poważnie traktowane. Jakby się weszło w historię. No i nie mam wątpliwości, że Żydzi podejmą próbę odbudowania Świątyni. Widziałem wzgórze Megiddo ...
No chyba nie tak lubianym przez polityczna śmietankę obecną Chabad Lubawitsh. Nawet amb. Przyłębski spotkał się w walentynki z delegatem rabbiego Schneersona w Berlinie Chasydzi chcą mieć świątynię
christoph napisal(a): No chyba nie tak lubianym przez polityczna śmietankę obecną Chabad Lubawitsh. Nawet amb. Przyłębski spotkał się w walentynki z delegatem rabbiego Schneersona w Berlinie Chasydzi chcą mieć świątynię
13. lutego, dzień przez walentynkami. (za ambasadą polską w Niemczech, gdzie wisi info i zdjęcia)
Święte miejsca są ważne, ale my chrześcijanie nie powinniśmy mieć bzika na punkcie miejsc jak co poniektórzy starsi bracia i młodsi odszczepieńcy. Nie powinniśmy mieć na punkcie miejsc, przedmiotów i innych rzeczy materialnych. Chrystusa trza się trzymać, a nie murów, wzgórz, ani nawet relikwii.
Rafał napisal(a): Święte miejsca są ważne, ale my chrześcijanie nie powinniśmy mieć bzika na punkcie miejsc jak co poniektórzy starsi bracia i młodsi odszczepieńcy. Nie powinniśmy mieć na punkcie miejsc, przedmiotów i innych rzeczy materialnych. Chrystusa trza się trzymać, a nie murów, wzgórz, ani nawet relikwii.
Komentarz
Nie jest takie oczywiste czy katedra zostanie odbudowana. Coraz więcej komentarzy, że powinna być odbudowana jako CENTRE MULTICULTUREL.
Dlatego tak ważna jest pomoc katolików z całego świata, także wsparcie ze strony Polski i Polaków.
Od 1,h godziny we France2 jeden tylko gość w studio.
W każdej wypowiedzi o laickim charakterze katedry. Najnowsza myśl przed chwilą wyrażona: tak, trzeba odbudować katedrę, MOŻE NIE W TAKIEJ FORMIE JAK BYŁA, ALE JAKO MIEJSCE KTÓRE ZNÓW BĘDZIE TURYSTYCZNĄ ATRAKCJĄ.
https://twitter.com/ErykMistewicz
u niego najwięce o odbudowie i postulat żebyśmy to my się w to włączyli, Polacy
Przetrwała wieki - rewolucję, obydwie wojny światowe.
Nie paliła się nigdy jako całość, przynajmniej nic o tym nie wiem i nie mogę znaleźć potwierdzenia.
Płonie w Wielkim Tygodniu naszych milutkich, spokojnych czasów.
a tak w ogole to myslalam, ze Katedra jest wlasnoscia Kosciola…
to co jakies Mistewicze czy inne maja tu do gadania?
przepiście swoje posty - proszę!
(nie ma forum funkcji przenoszenia!)
albo potem sam skopiuję...
|
nowy wątek Płonie nasza cywilizacja - świątynia Notre-Dame
ech, a jużem myślał, że taki fajny bąmąt!
chyba nie...
Dla mnie Zamek Królewski w Warszawie jest wcale nie mniej Królewski bo "nieoryginalny".
Dla mnie odbudowana, a nawet zbudowana na nowo Notre Dame, razem ze wszystkim co spłonęło, dopiero byłaby symbolem - zwycięstwa naszej wiary i kultury.
Obawiam się jednak że ichniejsze "umysły spi**lone" są do tego niezdolne. Obym się mylił.
Komitet Odbudowy, narodowa zbiórka na odbudowę, katolicy całego świata się dorzucą i za... 20 (?) lat Katedra może odżyć, bo człowiek żyje po to, by naprawiać skutki zniszczeń.
To sprawdzian dla Francuzów. Oby im się udało!
Na marginesie - Zamek Królewski odwiedziłam po raz pierwszy miesiąc temu z okazji wystawy, o której tu pisałam. W ogóle nie czułam, nie czuję i pewnie nie będę czuła jego "królewskości". W najmniejszym stopniu. Ani z zewnątrz, ani wewnątrz. Ale - dobrze, że jest. Architektonicznie pięknie zamyka Plac Zamkowy. I jest znakomitym miejscem wystawowym.
Albo takie Stonehenge w Anglii. Do naszych czasów przetrwała sterta porozrzucanych kamieni (dosłownie parę jakoś stało). W XX wieku przyjechały dźwigi i kamienie nimi poukładano. Tak jak nam się wydaje, że powinno być, pewności nie ma. Są zdjęcia z tej operacji.
Sfinks był restaurowany jeszcze za czasów faraonów. Generalnie chyba pierwotnie to był lew, ale komuś ego w kosmos wyjechało i swój ryj kazał wykuć. Gdyby nie fakt, że przykrył go piach na wieki, raczej by do naszych czasów nie dotrwał. Najstarsze wielkie budowle, które przetrwały do naszych czasów, mezopotoamskie Zigguraty (nawet 6 tys. lat mają), zaskakują wyglądem, że w takim stanie (niektóre) dotrwały. A gówno tam. Zdjęcia z końca XIX wieku i początków XX pokazują, że to były góry gruzu, często przysypane. Po prostu je zrekonstruowano.
Nie można też zapominać o pewnym fakcie. Szacunek do staroci to domena współczesnych czasów. Wbrew pozorom, kiedyś parło się do przodu, to stare musiało ustąpić przed nowym i nie miało żadnej wielkiej wartości. Jak się zniszczyło to się zbuduje znowu.
Mam podobny pogląd na te sprawy. Nawet ostrzejszy. Pielęgnowanie tak zwanych zabytków w formie w jakiej przetrwały czyli gołych ruin wydaje mi się bliskie nekrofilii. Jeśli już to jestem zwolennikiem rekonstrukcji. Mogłyby być dość swobodne byle w duchu tamtego czasu- jeśli brak dokumentacji to może być impresja na temat. Jeśli były różne wersje w różnych czasach, ze względu na wspomniane przebudowy, to można wybrać najbardziej odpowiadającą gustom naszego czasu a inne udokumentować na rycinach, schematach itp. I tak to się robi wyposażając te obiekty w nowoczesne udogodnienia: toalety, recepcje, oświetlenie, opisy i pokazy audio-wideo, szatnie, windy, restauracje itp. Nie rozumiem czemu greckie i rzymskie zabytki to głównie stosy kamieni i połamanych kolumn oraz posągów bez rąk i głów, przeważnie z białych marmurów chociaż wiadomo że w swoim czasie były całe i jaskrawo pomalowane. Podobnie ze średniowiecznymi zamkami i murami miejskimi. Pieczołowicie zabezpiecza się paskudne resztki, złomy murów, potrzaskane cegły i kamienie i niczego nie wolno ruszyć. Albo pokazuje się zwiedzającym szaro-brązowe doły z których archeolodzy wydobywali resztki i osobno te resztki w postaci potłuczonej brudnej ceramiki czy wyszczerbionych noży i sprzętów z metalu eksponuje w gablotach.
Jak ja odbudują.
Stoi obok klasztoru szpitalnikow NMP.
Mały problem - na wzgórzu stoi postawiony po Tytusie jakiś ważny meczet
Nijak 40 dni nie wychodzi
W Assuanie można
W Jerozolimie - absolutnie!
Jakem judeifik
Judeofil
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Nawet amb. Przyłębski spotkał się w walentynki z delegatem rabbiego Schneersona w Berlinie
Chasydzi chcą mieć świątynię
(za ambasadą polską w Niemczech, gdzie wisi info i zdjęcia)