Premier Armenii Nikol Paszynian poinformował rano, że siły sąsiedniego Azerbejdżanu zaatakowały osady cywilne w regionie Górskiego Karabachu. Według armeńskich władz atak sił azerbejdżańskich rozpoczął się w niedzielę rano na osady cywilne w Górskim Karabachu, w tym w uchodzącym za stolicę regionu Stepanakercie.
Z kolei ministerstwo obrony Azerbejdżanu podało, że rozpoczęło operację wojskową wzdłuż tzw. linii kontaktowej, mocno zaminowanej ziemi niczyjej, która oddziela siły wspierane przez Armenię od wojsk Azerbejdżanu w regionie.
Później ministerstwo obrony w Baku informowało, że wojska Azerbejdżanu przejęły kontrolę nad sześcioma miejscowościami w ramach operacji przy tzw. linii kontaktowej. Doniesienia te zdementowało ministerstwo obrony Armenii, oceniając, że jest to informacyjna prowokacja.
Armenia i Górski Karabach wprowadziły stan wojenny i ogłosiły powszechną mobilizację. Także prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew podpisał w niedzielę dekret o wprowadzeniu stanu wojennego na całym terytorium kraju. Stan wojenny będzie obowiązywać od północy z niedzieli na poniedziałek.
Premier Armenii Nikoł Paszynian napisał na swej stronie w facebooku, że konflikt może rozwinąć się w wojnę regionalną, która obejmie również inne państwa.
Innymi słowy mamy do czynienia w ostatnich dniach z wyraźnym przyspieszeniem wydarzeń. Wszystkie w tej czy innej formie związane są z Turcją i jej polityką na różnych kierunkach. Zaognienie na granicy z Armenią jest, jak się wydaje, jedynie jednym tylko z elementów w tej misternej i skomplikowanej grze, która może przesądzić o regionalnym układzie sił.
Mateusz Kijowski, były lider Komitetu Obrony Demokracji, został skazany na karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Wyrok wydał Sąd Rejonowy w Pruszkowie.
"Celem osób, które doprowadziły mnie na salę sądową, było usunięcie mnie z KOD-u, a nie wyjaśnienie sprawy. Ta sprawa zrujnowała moje życie "
Przed debatą Demokraci odmówili zgody na przeszukanie kandydatów pod kątem uchowych słuchawek. Inna rzecz, że Trump nie jest mistrzem takich konfrontacji - zbyt szybko traci zimną krew.
Niezależnie od wszystkiego nie mieści mi się w głowie, jak ktoś może wybrać Bidena. Serio. Jak po jego wyborze na kandydata Syn mnie pytał, co o tym myślę, powiedziałem, że to znakomicie, bo on jest niewybieralny (tak samo się cieszyłem ze Sraczkowskiego). Jest mi bardzo smutno, że w najpotężniejszym państwie świata blisko lub ponad połowa ludzi jest w stanie na niego zagłosiować.
Komentarz
Z kolei ministerstwo obrony Azerbejdżanu podało, że rozpoczęło operację wojskową wzdłuż tzw. linii kontaktowej, mocno zaminowanej ziemi niczyjej, która oddziela siły wspierane przez Armenię od wojsk Azerbejdżanu w regionie.
Później ministerstwo obrony w Baku informowało, że wojska Azerbejdżanu przejęły kontrolę nad sześcioma miejscowościami w ramach operacji przy tzw. linii kontaktowej. Doniesienia te zdementowało ministerstwo obrony Armenii, oceniając, że jest to informacyjna prowokacja.
Armenia i Górski Karabach wprowadziły stan wojenny i ogłosiły powszechną mobilizację. Także prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew podpisał w niedzielę dekret o wprowadzeniu stanu wojennego na całym terytorium kraju. Stan wojenny będzie obowiązywać od północy z niedzieli na poniedziałek.
https://wpolityce.pl/swiat/519457-walki-armenia-azerbejdzan-elementem-wiekszej-calosci
Premier Armenii Nikoł Paszynian napisał na swej stronie w facebooku, że konflikt może rozwinąć się w wojnę regionalną, która obejmie również inne państwa.
Innymi słowy mamy do czynienia w ostatnich dniach z wyraźnym przyspieszeniem wydarzeń. Wszystkie w tej czy innej formie związane są z Turcją i jej polityką na różnych kierunkach. Zaognienie na granicy z Armenią jest, jak się wydaje, jedynie jednym tylko z elementów w tej misternej i skomplikowanej grze, która może przesądzić o regionalnym układzie sił.
"Celem osób, które doprowadziły mnie na salę sądową, było usunięcie mnie z KOD-u, a nie wyjaśnienie sprawy. Ta sprawa zrujnowała moje życie "
Hehe
Dosłownie.
https://www.theepochtimes.com/chinese-textbook-alters-bible-passage-says-jesus-stoned-a-woman-to-death_3515108.html?fbclid=IwAR2eCOfUJcRx0YfCNXNOmpXZ5YXBh8J5UJisOooVzqrk9w6tyMPcmXTrPus
W kolejnych debatach pójdzie mu lepiej.
Jest mi bardzo smutno, że w najpotężniejszym państwie świata blisko lub ponad połowa ludzi jest w stanie na niego zagłosiować.
Po przemyśleniu zmieniam zdanie - Biden w debacie wypadł tylko lepiej. Wygrał ją jednak Trump.