Skip to content

Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe

1325326328330331672

Komentarz

  • MarianoX napisal(a):
    los napisal(a):
    Fragmentaryczne. Skąd oni wzięli tego moderatora? Miałem wrażenie, że to on startuje w wyborach.

    Po przemyśleniu zmieniam zdanie - Biden w debacie wypadł tylko lepiej. Wygrał ją jednak Trump.
    Ale w sensie, że ten moderator był stronniczy czy też po prostu zbyt gadatliwy, "gwiazdorzący"?
    Stronniczy na max. Trump tak naprawdę przekrzykiwał się z nim, a nie z Bidenem.
  • Oba. Przerywał i kłócił się z kandydatami, głównie z Trumpem. Raz - bo sam Trump to prowokował, taki ma styl, a Bidon był cichy i ułożony niczym grzeczny przedszkolak, dwa - jednak był stronniczy.
  • Jak dla mnie Biden to chamuś. Jak można mówić "he" o osobie, która stoi obok niego, tak jakby ta osoba była nieobecna??? Mamusia nie wychowała? No i nie poradził sobie z pytaniami o Antifę i o zaprowadzanie porządku.
    No i to znane nam z naszego podwórka " on dzieli naród".
  • peterman napisal(a):
    Wygrał bo nie przegrał, tak w skrócie.
    Wygrał, bo zademonstrował swą miłość do Ameryki. Krzyczał, przerywał, bo o coś mu chodziło. Jeśli zagrane, to genialnie zagrane, jeśli szczere - tym lepiej.

    Zauważyłem to ja - dość obojętny kibic z Europy a nie zauważyli zawodowi komentatorzy. Za dużo cynizmu?

  • los napisal(a):
    peterman napisal(a):
    Wygrał bo nie przegrał, tak w skrócie.
    Wygrał, bo zademonstrował swą miłość do Ameryki. Krzyczał, przerywał, bo o coś mu chodziło. Jeśli zagrane, to genialnie zagrane, jeśli szczere - tym lepiej.

    Zauważyłem to ja - dość obojętny kibic z Europy a nie zauważyli zawodowi komentatorzy. Za dużo cynizmu?

    O tak. Poza tym mają to na codzień i zobojętnieli. Klasa polityczna w ogóle ma tam coraz gorsze notowania, Trump przy wszystkich swoich wadach okazał się anomalią z innego wymiaru. Czy to wystarczy na ponowne zwycięstwo - nie mam pojęcia. Niemniej poziomu entuzjazmu jaki wzbudza jego kandydatura w republikańskim elektoracie nie notowano od czasów Reagana.
  • los napisal(a):
    Zauważyłem to ja - dość obojętny kibic z Europy a nie zauważyli zawodowi komentatorzy.
    Oj tam, nie zauważyli. Ich zadaniem jest krzyczeć że Bidet wygrał, niezależnie od tego co się działo. I parę detali o samej debacie, by się uwiarygodnić. Mogą nawet zauważyć że Trump był lepiej ubrany, żeby nie było.

    Tak to funkcjonuje u nas, do czego przywykliśmy, tak - o zgrozo - i tam.
    Debaty nie widziałem, uprzedzam, ale do powyższego mojego stwierdzenia, to nie było potrzebne. Tak to działa i tyle.
  • TecumSeh napisal(a):
    Oj tam, nie zauważyli. Ich zadaniem jest krzyczeć że Bidet wygrał, niezależnie od tego co się działo. I parę detali o samej debacie, by się uwiarygodnić..
    Podobnie jak u nas teksty o wygraniu przez danego kandydata debaty są przez jego stronników przygotowywane jeszcze przed jej rozpoczęciem. W Stanach była parę lat temu głośna sprawa o oszustwach dziennikarza "The Times", który wypisywał fałszywe informacje i reportaże z miejsc, w których wcale nie był.

    Stara zasada - Najlepsze książki o wojnie piszą ci, którzy nigdy w niej nie uczestniczyli.
  • edytowano September 2020
    TecumSeh napisal(a):
    los napisal(a):
    Zauważyłem to ja - dość obojętny kibic z Europy a nie zauważyli zawodowi komentatorzy.
    Oj tam, nie zauważyli. Ich zadaniem jest krzyczeć że Bidet wygrał, niezależnie od tego co się działo. I parę detali o samej debacie, by się uwiarygodnić. Mogą nawet zauważyć że Trump był lepiej ubrany, żeby nie było.

    Tak to funkcjonuje u nas, do czego przywykliśmy, tak - o zgrozo - i tam.
    Debaty nie widziałem, uprzedzam, ale do powyższego mojego stwierdzenia, to nie było potrzebne. Tak to działa i tyle.
    Przeciw Trumpowi wystąpił cały establishment zadowolony z tego jak system działał (lub nie działał) od dekad, eliminując potencjalne zagrożenia z wyprzedzeniem. Huey P. Long i generał Patton mieli mniej szczęścia od niego, ale nie zapeszajmy.
  • trep napisal(a):
    Niezależnie od wszystkiego nie mieści mi się w głowie, jak ktoś może wybrać Bidena. Serio. Jak po jego wyborze na kandydata Syn mnie pytał, co o tym myślę, powiedziałem, że to znakomicie, bo on jest niewybieralny (tak samo się cieszyłem ze Sraczkowskiego).
    Jest mi bardzo smutno, że w najpotężniejszym państwie świata blisko lub ponad połowa ludzi jest w stanie na niego zagłosiować.
    A Trump jest wybieralny?
  • Ja widziałem.
    Generalnie bardzo słabe.
    Trump wydawało się że przyszedł nieprzygotowany. Był w tym jakoś autentyczny. Może to i jakaś strategia.
    Przerywał non-stop i Bidenowi i Wallacowi. Mówił proste, oczywiste rzeczy, trudno się było przyczepić w sumie. Ale trudno też chyba na tym budować mocną narrację dzisiaj. Jakiejś porywającej wizji nie pokazał. Raczej się przebije sposób dyskusji niż to co mówił. Ale może jest w tym jakiś sposób, to dopiero pierwsza debata.
    Jedyny chyba lapsus to ten ze "stand back and stand by" do proud boys. Robią z tego szum, ale trudno powiedzieć na ile to jest nośne.

    Biden - stary, zmęczony człowiek. Próbował wrzucać jakieś hasła ogólniejsze, ale był bardzo mało przekonujący, jakby mu powiedzieli co ma mówić pół godziny przed debatą. Jedyne co zapamiętałem to shut up do Trumpa. W tym był autentyczny.
    Pół debaty wyglądał jakby miał się rozpłakać.


  • Z tego co piszecie Trump przyszedł jak na pierwszą debatę 4 lata temu. Ostentacyjnie łamiący rady speców od PR w celu sprawienia wrażenia bardziej autentycznego. Ryzykowne, ale jednak - bardzo trudne do obrony przez przeciwnika.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Z tego co piszecie Trump przyszedł jak na pierwszą debatę 4 lata temu. Ostentacyjnie łamiący rady speców od PR w celu sprawienia wrażenia bardziej autentycznego. Ryzykowne, ale jednak - bardzo trudne do obrony przez przeciwnika.
    Coś w tym jest. Postawił na swoje mocne strony.
  • no tak, ciekawe w takim razie z kim debatował Trump?

    I rozszerzając plan - jeśli wysuwają zdemenciałego starca na front, to kto będzie podejmował decyzje?
  • celnik.mateusz napisal(a):
    trep napisal(a):
    Niezależnie od wszystkiego nie mieści mi się w głowie, jak ktoś może wybrać Bidena. Serio. Jak po jego wyborze na kandydata Syn mnie pytał, co o tym myślę, powiedziałem, że to znakomicie, bo on jest niewybieralny (tak samo się cieszyłem ze Sraczkowskiego).
    Jest mi bardzo smutno, że w najpotężniejszym państwie świata blisko lub ponad połowa ludzi jest w stanie na niego zagłosiować.
    A Trump jest wybieralny?
    Tak.
  • Kamaaalaaaa
  • Sarmata1.2 napisal(a):
    Kamaaalaaaa
    Ponoć, bo to ona jest niewybieralna, więc plan jest aby głosując na Bidona wybierasz Kamale, ino że za rok może dwa.

  • Tak jest. Kamala, skorumpowana do szpiku kości, jako ekspozytura Głębokiego Państwa.
  • Bardzo zniechęcam forumowiczów do postów w stylu: No popatrzcie tylko, jak obrzydliwie i paskudnie się oni zachowują, no popatrzcie tylko.

    Nie chcę patrzeć. A Manię proszę o usunięcie obrazka.
  • edytowano October 2020
    Ok.
  • trep napisal(a):
    celnik.mateusz napisal(a):
    trep napisal(a):
    Niezależnie od wszystkiego nie mieści mi się w głowie, jak ktoś może wybrać Bidena. Serio. Jak po jego wyborze na kandydata Syn mnie pytał, co o tym myślę, powiedziałem, że to znakomicie, bo on jest niewybieralny (tak samo się cieszyłem ze Sraczkowskiego).
    Jest mi bardzo smutno, że w najpotężniejszym państwie świata blisko lub ponad połowa ludzi jest w stanie na niego zagłosiować.
    A Trump jest wybieralny?
    Tak.

    Tzn. ja nawet rozumiem samo głosowanie na Trumpa, bo coś trzeba wybrać, ale to jednak obżydliwa postać, wielokrotny rozwodnik, notoryczny kłamca i prawdopodobnie gwałciciel: https://en.m.wikipedia.org/wiki/Donald_Trump_sexual_misconduct_allegations

  • Ach, ta antysemicka ortografia...
  • edytowano October 2020
    Jest to osobnik dość rozwiązły, lecz nie sposób nie zauważyć, że Ilość prawdopodobnych gwałcicieli ostatnio rośnie w zastraszającym tempie i - co niesłychanie zaskakujące - w dodatniej korelacji z zamożnością tychże.
  • Wikipedalia jako źródeło wiedzy?

    C'mon, man!


  • znajdz jeden nie pasujacy szczegol
  • peterman napisal(a):
    Wikipedalia jako źródeło wiedzy?

    C'mon, man!
    "... i wszystko jasne" = "poradziłem sobie z dysonansem poznawczym za pomocą wyparcia"
  • @rdr
    Kosiniak z Kamyszem?
  • los napisal(a):
    Ach, ta antysemicka ortografia...
    :D zastanawiałem się o co chodzi. Zostawię bez zmian.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.