Skip to content

Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe

1451452454456457672

Komentarz

  • edytowano March 2022
    EDIT : to nie ten wnuk - inna sprawa z 2018 - mój błąd

    Prawdziwym smaczkiem jest komentarz wałka.

    "- PiS-owskie prokuratury i sądy mszczą się na mojej rodzinie dlatego, że mnie nie mogą trafić – oświadczył Lecha Wałęsa komentując areszt dla swojego wnuka Dominika. Wałęsa wpłacił kaucję, ale sąd uznał, że istnieje podejrzenie matactwa i nie zgodził się na wypuszczenie oskarżonego.

    - Chłopak popełnił przestępstwo i musi za to odpowiedzieć, ale to młody gówniarz. Dopiero co został ojcem, opiekuje się dzieckiem, chodzi do szkoły. Zrobił wybryk i czeka go kara, ale kaucja została wpłacona i nie musiał dodatkowo zostać w areszcie - nie kryje oburzenia były prezydent.

    Lech Wałęsa uważa, że areszt dla jego wnuka to zemsta PiS – Zapamiętam to. O Ziobrze i tym, co robi, na pewno nie zapomnę. PiS-owskie prokuratury i sądy mszczą się na mojej rodzinie dlatego, że mnie nie mogą trafić - powiedział.

    Sąd nie zgodził się na wypuszczenie Dominika W. w zamian za kaucje - Sąd odwoławczy uznał, że na obecnym etapie postępowania poręczenie majątkowe nie jest środkiem, który w należytym stopniu zabezpieczy jego tok. Sąd wskazał na grożącą podejrzanemu surową karę oraz obawę matactwa - bezprawnego wpływu na tok postępowania przygotowawczego - uzasadnił sąd."
  • Dominik W. i Bartłomiej W., to dwóch wnuków i dwie sprawy.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • edytowano March 2022
    Faktycznie :O, Co za rodzina patoli. szukałem czegoś więcej o tej sprawie bo komentarz frondy jest maleńki. zasugerowałem się, że wnuczek, a to nie ten. Szkoda, że nie spojrzałem na rok artykułu.
  • "Wicepremier Libanu Saadeh al-Shami, oświadczył że Państwo i Bank Centralny są niewypłacani (prezes Banque du Liban na razie zaprzecza, mimo że w ciągu 3 lat wartość waluty spadła o 90%).
    Jak by bankructwa było mało to kraj importował 80% zboża z Ukriany.
    Jeżeli i te wiadomości są niedostaecznie złe to pozostałe 15% z Rosji."
  • Kutachon kupi sobie nowy kraj? Liban i bez tego kocha Ruskich.
  • Kanał przez Mierzeję Wiślaną będzie otwarty 17 WRZEŚNIA.
    Jak Pan Bóg pozwoli.
  • Duma potwierdziła - Żyrinowski nie żyje.
  • edytowano April 2022
    Przemko napisal(a):
    Duma potwierdziła - Żyrinowski nie żyje.
    Odszedl na własną prośbę?
  • Aż się przypomina okrzyk Starucha na wieść o zejściu Pana W.
  • Do trzech razy sztuka. Dwa poprzednie razy odszedł na covid-19.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Przemko napisal(a):
    Duma potwierdziła - Żyrinowski nie żyje.
    Dlaczego?
  • Wyczerpała sie formuła i zakończono projekt?
  • Odszedł w drodze negocjacji
  • to kto teraz będzie wypuszczął balony próbne idei kremlinskich?
  • Czy ktoś to rozumie? Opozycja ma większość w komisji?

    Piotr Wawrzyk: Z powodu sprzeciwu posłów opozycji, komisja SZ nie zajmie się dziś (a także na tym posiedzeniu Sejmu), projektem ustawy o usunięcie ze służby zagranicznej absolwentów MGIMO i innych komunistycznych uczelni. Nawet nie chce się tego komentować.
  • W połowie komisji z definicji.
  • edytowano April 2022
    Przemko napisal(a):
    Czy ktoś to rozumie? Opozycja ma większość w komisji?

    Piotr Wawrzyk: Z powodu sprzeciwu posłów opozycji, komisja SZ nie zajmie się dziś (a także na tym posiedzeniu Sejmu), projektem ustawy o usunięcie ze służby zagranicznej absolwentów MGIMO i innych komunistycznych uczelni. Nawet nie chce się tego komentować.
    Ech, Jeleniogórskie Przedsiębiorstwo...

    Niech jeszcze wezmą się za członków przedwojennej KPP.

    Lata mijają, a w służbie zagranicznej nadal ruchy pozorowane.
    Przez te 6-7 lat można już było przepuścić przez aplikację dyplomatyczno-konsularną niemało lojalnego narybku i upchnąć na jakiejś prestiżowej placówce w Katmandu łatwych do wytypowania szkodników.
    To nie, odgrzać po raz n-ty (i z 10-20 lat po terminie) mgimo i twierdzić, że to rozwiąże problem.
  • natenczas napisal(a):
    Przez te 6-7 lat można już było przepuścić przez aplikację dyplomatyczno-konsularną niemało lojalnego narybku i upchnąć na jakiejś prestiżowej placówce w Katmandu łatwych do wytypowania szkodników.
    Tak się gada. Jest opór materii a jeśli jeszcze minister sika ze strachu na widok własnego cienia...

  • Ech, żeby to tylko taki był problem, inaczej byłoby w SZ.
  • MarianoX napisal(a):
    Wyczerpała sie formuła i zakończono projekt?
    Na jednym z filmikow z wojny ukrainskiej, Ukraincy dzwonia pod numer zapisany na komorce zabitego niejakiego Denisa C., z ktorego kieszeni wysypalo sie ilestam pierscionkow, obraczek, lancuszkow, by poinformowac rodzine C. o smierci syna/meza. A czynia to slowami: "zostal ranny w stopniu niekompatybilnym z zyciem".

    Gdyby Denis C byl przyzwoitym czlowiekiem to takie okrucienstwo wywolywaloby u mnie sprzeciw. Ale nie wywoluje.
  • Zima napisal(a):
    Na jednym z filmikow z wojny ukrainskiej, Ukraincy dzwonia pod numer zapisany na komorce zabitego niejakiego Denisa C., z ktorego kieszeni wysypalo sie ilestam pierscionkow, obraczek, lancuszkow, by poinformowac rodzine C. o smierci syna/meza. A czynia to slowami: "zostal ranny w stopniu niekompatybilnym z zyciem".
    Przypomina mi to scenkę z mego ulubionego filmu Snatch. Gangster dzwoni za komórkę swego zakapiora i słyszy obcy głos z irlandzkim akcentem: Jak chcesz, by cię usłyszał, to mów głośniej niż to (odgłos strzału). Też uniosłem w górę kąciki ust.

  • Gógle translator z oryginalnej rosyjskiej wersji
    3.04.2022)

    Co Rosja powinna zrobić z Ukrainą
    Timofiej Siergiejew filozof, metodolog, członek Klubu Zinowiewa MSWiA Russia Today

    Jeszcze w kwietniu ubiegłego roku pisaliśmy o nieuchronności denazyfikacji Ukrainy. Nie potrzebujemy nazistowskiej, banderowskiej Ukrainy, wroga Rosji i narzędzia Zachodu do zniszczenia Rosji. Dziś kwestia denazyfikacji przeszła na płaszczyznę praktyczną.

    Denazyfikacja jest konieczna, gdy znaczna część narodu - najprawdopodobniej jego większość - zostaje opanowana i wciągnięta przez reżim nazistowski w jego politykę. To znaczy, gdy hipoteza "ludzie są dobrzy - rząd jest zły" nie sprawdza się. Uznanie tego faktu jest podstawą polityki denazyfikacji, wszystkich jej działań, a sam fakt stanowi jej przedmiot.

    Ukraina znajduje się właśnie w takiej sytuacji. Fakt, że ukraińscy wyborcy głosowali za "pokojem Poroszenki" i "pokojem Zelenskiego", nie powinien wprowadzać w błąd - Ukraińcy byli całkiem zadowoleni z najkrótszej drogi do pokoju, jaką jest blitzkrieg, o którym dwaj ostatni prezydenci Ukrainy otwarcie wspominali, gdy zostali wybrani. To właśnie ta metoda "pacyfikacji" wewnętrznych antyfaszystów - poprzez totalny terror - została zastosowana w Odessie, Charkowie, Dniepropietrowsku, Mariupolu i innych miastach Rosji. I to całkiem dobrze pasowało do przeciętnego obywatela Ukrainy. Denazyfikacja to zestaw środków stosowanych wobec nazistowskiej masy ludności, która z technicznego punktu widzenia nie może być bezpośrednio karana jako zbrodniarze wojenni.


    Naziści, którzy chwycili za broń, powinni zostać zniszczeni na polu walki w maksymalnym możliwym stopniu. Nie należy wprowadzać istotnego rozróżnienia między AFU i tzw. NSBAT oraz milicjami obrony terytorialnej, które dołączyły do tych dwóch rodzajów formacji wojskowych. Wszyscy oni są w równym stopniu zaangażowani w skandaliczne okrucieństwo wobec ludności cywilnej, tak samo winni ludobójstwa narodu rosyjskiego oraz nieprzestrzegania praw i zwyczajów wojennych. Zbrodniarze wojenni i aktywni naziści muszą zostać ukarani w przybliżeniu i przykładnie. Należy przeprowadzić całkowitą lustrację. Należy zlikwidować i zakazać działalności wszelkich organizacji, które łączyły się z praktykami nazizmu. Jednak oprócz najwyższych rangą urzędników winna jest także znaczna część mas ludowych, które są biernymi nazistami, kolaborantami nazizmu. Wspierali i pobłażali władzy nazistowskiej. Sprawiedliwa kara dla tej części społeczeństwa jest możliwa jedynie jako poniesienie nieuniknionych ciężarów sprawiedliwej wojny przeciwko systemowi nazistowskiemu, prowadzonej w sposób możliwie delikatny i dyskretny przeciwko ludności cywilnej. Dalsza denazyfikacja tej masy ludności polega na reedukacji, którą osiąga się poprzez ideologiczną represję (tłumienie) postaw nazistowskich i surową cenzurę: nie tylko w sferze politycznej, ale koniecznie także w sferze kultury i edukacji. To właśnie poprzez kulturę i edukację przygotowano i przeprowadzono głęboką, masową nazifikację ludności, wzmocnioną obietnicą dywidendy ze zwycięstwa reżimu nazistowskiego nad Rosją, nazistowską propagandą, wewnętrzną przemocą i terrorem oraz ośmioletnią wojną ze zbuntowanym ukraińskim nazistowskim narodem Donbasu.


    Denazyfikacja może być przeprowadzona tylko przez zwycięzcę, co zakłada (1) jego bezwarunkową kontrolę nad procesem denazyfikacji oraz (2) władzę zapewniającą taką kontrolę. Pod tym względem kraj zdenazyfikowany nie może być suwerenny. Państwo denazyfikacyjne - Rosja - nie może stosować liberalnego podejścia do denazyfikacji. Ideologia denazyfikatora nie może być kwestionowana przez winnego poddanego denazyfikacji. Uznanie przez Rosję konieczności denazyfikacji Ukrainy oznacza uznanie, że scenariusz krymski jest niemożliwy do zrealizowania dla Ukrainy jako całości. Taki scenariusz był jednak niemożliwy także w 2014 roku w zbuntowanym Donbasie. Dopiero ośmioletni opór wobec nazistowskiej przemocy i terroru doprowadził do wewnętrznej spójności i świadomej, jednoznacznej, masowej odmowy zachowania jakiejkolwiek jedności i związku z Ukrainą, która sama siebie określiła jako społeczeństwo nazistowskie.
    Ramy czasowe denazyfikacji w żadnym wypadku nie mogą być krótsze niż jedno pokolenie, które musi się urodzić, dorosnąć i dojrzeć w warunkach denazyfikacji. Nazifikacja Ukrainy trwa od ponad 30 lat - począwszy co najmniej od 1989 roku, kiedy to nacjonalizm ukraiński uzyskał legalne i uprawnione formy ekspresji politycznej i poprowadził ruch "niepodległościowy" w kierunku nazizmu.




    Cechą charakterystyczną dzisiejszej nazistowskiej Ukrainy jest jej amorficzny i ambiwalentny charakter, który pozwala ukryć nazizm pod postacią dążeń do "niepodległości" i "europejskiej" (zachodniej, proamerykańskiej) drogi "rozwoju" (w rzeczywistości - degradacji). (w rzeczywistości - do degradacji), by twierdzić, że "na Ukrainie nie ma nazizmu, są tylko prywatne sporadyczne wybryki". Nie ma głównej partii nazistowskiej, nie ma Führera, nie ma też pełnych praw rasowych (jest tylko ich okrojona wersja w postaci represji wobec języka rosyjskiego). W konsekwencji nie ma opozycji i oporu wobec reżimu.

    Wszystko to nie czyni jednak z ukraińskiego nazizmu "lekkiej wersji" niemieckiego nazizmu z pierwszej połowy XX wieku. Wręcz przeciwnie - ponieważ nazizm ukraiński jest wolny od takich "gatunkowych" (w istocie polityczno-technologicznych) ram i ograniczeń, rozwija się swobodnie jako fundamentalna podstawa całego nazizmu - jako rasizm europejski, a w najbardziej rozwiniętej formie - amerykański. Dlatego denazyfikacja nie może być przeprowadzona w sposób kompromisowy, na zasadzie formuły "NATO - nie, UE - tak". Kolektywny Zachód sam jest twórcą, źródłem i sponsorem ukraińskiego nazizmu, a zachodnie kadry banderowskie i ich "pamięć historyczna" to tylko jedno z narzędzi nazifikacji Ukrainy. Ukronazizm stanowi nie mniejsze, ale większe zagrożenie dla pokoju i Rosji niż niemiecki nazizm w modyfikacji hitlerowskiej.



    Nazwa "Ukraina" najwyraźniej nie może być utrzymana jako nazwa jakiejkolwiek w pełni zdenazyfikowanej jednostki państwowej na terytorium uwolnionym od reżimu nazistowskiego. Republiki ludowe nowo powstałe na terytorium wyzwolonym przez nazistów muszą wyrosnąć z praktyki samorządu gospodarczego i opieki społecznej, z odbudowy i modernizacji systemów utrzymania ludności.



    Ich aspiracje polityczne w istocie nie mogą być neutralne - odkupienie winy wobec Rosji za traktowanie jej jako wroga może być zrealizowane tylko w oparciu o Rosję w procesach odbudowy, regeneracji i rozwoju. Nie można dopuścić do powstania "planu Marshalla" dla tych terytoriów. Nie można pogodzić "neutralności" w sensie ideologicznym i praktycznym z denazyfikacją. Kadry i organizacje, które są instrumentami denazyfikacji w nowych zdenazyfikowanych republikach, nie mogą nie polegać na bezpośredniej władzy i wsparciu organizacyjnym Rosji.

    Denazyfikacja będzie nieuchronnie oznaczać deukrainizację - odrzucenie rozpoczętego przez władze radzieckie na szeroką skalę sztucznego inflowania składnika etnicznego samoidentyfikacji ludności na terytoriach historycznej Małorosji i Noworosji. Sztuczny etnocentryzm, jako narzędzie komunistycznego supermocarstwa, nie został osierocony po upadku komunizmu. W tym charakterze został przejęty przez inne supermocarstwo (władza nad państwami) - mocarstwo Zachodu. Należy przywrócić jej naturalne granice i pozbawić ją funkcji politycznych.




    W przeciwieństwie do np. Gruzji czy krajów bałtyckich, Ukraina, jak pokazała historia, nie może być państwem narodowym, a próby jej "zbudowania" prowadzą nieuchronnie do nazizmu. Ukraińskość jest sztucznym antyrosyjskim konstruktem bez własnej treści cywilizacyjnej, podporządkowanym elementem obcej i obcej cywilizacji. Debanderyzacja sama w sobie nie wystarczy do denazyfikacji - element banderowski jest tylko wykonawcą i parawanem, kamuflażem dla europejskiego projektu nazistowskiej Ukrainy, a zatem denazyfikacja Ukrainy to także jej nieuchronna deeuropeizacja.


    Banderowcy muszą zostać wyeliminowani, nie da się ich reedukować. Społeczne "bagno", które aktywnie i pasywnie wspierało ją poprzez działania i zaniechania, musi przetrwać trudy wojny i przyjąć to doświadczenie jako lekcję historii i odkupienie swoich win. Ci, którzy nie popierali reżimu nazistowskiego, którzy ucierpieli z jego powodu i wojny, jaką rozpętał w Donbasie, muszą się skonsolidować i zorganizować, muszą stać się podporą nowego rządu, jego pionu i poziomu. Doświadczenie historyczne pokazuje, że tragedie i dramaty wojenne przynoszą korzyści narodom, które dały się uwieść i ponieść roli wroga Rosji.



    Denazyfikacja jako cel samej specjalnej operacji wojskowej jest rozumiana jako zwycięstwo militarne nad reżimem kijowskim, uwolnienie terytoriów od zbrojnych zwolenników nazizmu, wyeliminowanie nieprzejednanych nazistów, schwytanie zbrodniarzy wojennych oraz stworzenie warunków systemowych dla późniejszej denazyfikacji w czasie pokoju.


    Ta ostatnia z kolei powinna rozpocząć się od zorganizowania samorządów lokalnych, policji i obrony, oczyszczonych z elementów nazistowskich, uruchomienia na ich podstawie procesów założycielskich, polegających na utworzeniu nowej państwowości republikańskiej, zintegrowania tej państwowości w ścisłej współpracy z rosyjską agencją denazyfikacyjną (nowo utworzoną lub przekształconą, powiedzmy, z Rossotrudniczestwa), z przyjęciem pod kontrolą rosyjską republikańskich ram prawnych (ustawodawstwa) denazyfikacji, określających granice i ramy bezpośrednio Rosja powinna w tym względzie pełnić rolę strażnika procesu norymberskiego.





    Wszystko to oznacza, że aby osiągnąć cele denazyfikacji, konieczne jest wsparcie Rosji przez ludność po uwolnieniu jej od terroru, przemocy i presji ideologicznej reżimu kijowskiego, po wyjściu z izolacji informacyjnej. Oczywiście, minie trochę czasu, zanim ludzie otrząsną się z szoku wywołanego działaniami wojennymi i przekonają się o długoterminowych zamiarach Rosji - o tym, że "nie zostaną porzuceni". Nie da się z góry przewidzieć, na których terytoriach ta masa ludności będzie stanowić krytycznie potrzebną większość. "Prowincja katolicka" (Ukraina Zachodnia, obejmująca pięć obwodów) raczej nie wchodzi w skład terytoriów prorosyjskich. Linia wykluczenia zostanie jednak ustalona na podstawie doświadczenia. Za nią pozostanie wroga Rosji, ale przymusowo neutralna i zdemilitaryzowana Ukraina, z formalnie zakazanym nazizmem. Nienawidzący Rosji pójdą tam. Gwarancją, że ta pozostała Ukraina pozostanie neutralna, powinna być groźba natychmiastowej kontynuacji operacji wojskowej, jeśli wymienione wymagania nie zostaną spełnione. Wymagałoby to prawdopodobnie stałej obecności wojsk rosyjskich na jej terytorium. Od linii wyobcowania aż do granicy rosyjskiej miałoby to być terytorium potencjalnej integracji z cywilizacją rosyjską, antyfaszystowską w swej wewnętrznej naturze.





    Operacja denazyfikacji Ukrainy, która rozpoczęła się od fazy wojskowej, będzie przebiegać w czasie pokoju według tej samej logiki etapów, co operacja wojskowa. Na każdym z nich trzeba będzie dokonać nieodwracalnych zmian, które będą wynikiem odpowiedniego etapu. Niezbędne etapy wstępne denazifikacji można zdefiniować następująco:

    — likwidacja zbrojnych formacji nazistowskich (rozumiemy przez to wszelkie zbrojne formacje ukraińskie, w tym AFU), a także infrastruktury wojskowej, informacyjnej i edukacyjnej, która zapewnia ich działalność;

    — Utworzenie na wyzwolonych terenach samorządu ludowego i policji (obronnej i porządkowej), chroniącej ludność przed terrorem podziemnych grup nazistowskich;


    — instalacja rosyjskiej przestrzeni informacyjnej;

    — Usuwanie materiałów dydaktycznych i zakaz realizacji programów edukacyjnych na wszystkich poziomach, które zawierają nazistowskie postawy ideologiczne;

    — masowe dochodzenia w sprawie osobistej odpowiedzialności za zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości, rozpowszechnianie ideologii nazistowskiej i wspieranie reżimu nazistowskiego;

    — wykazywanie i ujawnianie nazwisk osób współpracujących z reżimem nazistowskim oraz zmuszanie ich do pracy przy odbudowie zniszczonej infrastruktury w ramach kary za działalność nazistowską (spośród tych, którzy nie będą podlegać karze śmierci lub pozbawienia wolności);


    — Przyjęcie na szczeblu lokalnym, pod nadzorem rosyjskim, podstawowych przepisów denazyfikacyjnych "od dołu", zakazujących wszelkich rodzajów i form odradzania się ideologii nazistowskiej;

    — Ustawianie miejsc pamięci, tablic pamiątkowych, pomników ofiar ukraińskiego nazizmu, upamiętnianie bohaterów walki z nim;


    — Umieszczenie w konstytucjach nowych republik ludowych zestawu norm antyfaszystowskich i denazyfikacyjnych;

    — Utworzenie stałych organów denazyfikacyjnych na okres 25 lat.


    Rosja nie będzie miała sprzymierzeńców w denazyfikacji Ukrainy. Ponieważ jest to sprawa czysto rosyjska. A także dlatego, że likwidacji podlegać będzie nie tylko banderowska wersja nazistowskiej Ukrainy, ale przede wszystkim zachodni totalitaryzm, narzucone programy cywilizacyjnej degradacji i dezintegracji, mechanizmy podporządkowania supermocarstwu Zachodu i USA.
    Aby zrealizować plan denazyfikacji Ukrainy, sama Rosja będzie musiała ostatecznie porzucić swoje proeuropejskie i prozachodnie złudzenia, uświadomić sobie, że jest ostatnią instancją chroniącą i zachowującą te wartości historycznej Europy (Starego Świata), które na to zasługują, a które Zachód ostatecznie porzucił, przegrywając walkę o siebie. Walka ta trwała przez cały XX wiek i przejawiła się w wojnie światowej i rewolucji rosyjskiej, nierozerwalnie ze sobą związanych.


    Rosja zrobiła wszystko, co mogła, aby uratować Zachód w XX wieku. Realizował on główny projekt Zachodu, alternatywę dla kapitalizmu, który pokonał państwa narodowe - socjalistyczny, czerwony projekt. Zmiażdżyła niemiecki nazizm, potworny pomiot kryzysu cywilizacji zachodniej. Ostatnim aktem rosyjskiego altruizmu była wyciągnięta dłoń przyjaźni, za którą Rosja otrzymała potworny cios w latach 90.



    Wszystko, co Rosja zrobiła dla Zachodu, zrobiła na własny koszt, ponosząc największe ofiary. Zachód ostatecznie odrzucił wszystkie te poświęcenia, zdewaluował wkład Rosji w rozwiązanie kryzysu zachodniego i postanowił zemścić się na Rosji za bezinteresownie udzieloną pomoc. Od tej pory Rosja będzie podążać własną drogą, nie przejmując się losem Zachodu, wykorzystując kolejną część swojego dziedzictwa: przywództwo w globalnym procesie dekolonizacji.

    W ramach tego procesu Rosja ma duży potencjał partnerstwa i sojuszu z krajami, które Zachód uciskał przez stulecia i nie zamierza ponownie nakładać na nie swojego jarzma. Bez rosyjskiego poświęcenia i walki te kraje nie zostałyby wyzwolone. Denazyfikacja Ukrainy jest jednocześnie jej dekolonizacją, z czego ludność ukraińska będzie musiała zdać sobie sprawę, gdy zacznie uwalniać się od duchów, pokus i zależności od tak zwanego wyboru europejskiego.





    Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
  • Nie mogę tego czytać. To jak brnięcie przez smołę. Lepkie i zuchwałe kłamstwa. Samo czytanie tego brudzi duszę.
  • Jak Donald Tusk normalnie.
  • Ziemniak w tomacie tej sowieckiej ostentacji.

  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Nie mogę tego czytać. To jak brnięcie przez smołę. Lepkie i zuchwałe kłamstwa. Samo czytanie tego brudzi duszę.
    Miałem sprawę cywilną vs stary wsiok, kandydat na posła PO. Po przeczytaniu jego odpowiedzi na pozew 3 dni chodziłem chory.
  • Ciekawe666 czy dzieci tego filozofa żyją na Zachodzie.
  • Prezydent Francji Emmnauel Macron oskarżył premiera Mateusza Morawieckiego o ingerencję w kampanię wyborczą we Francji. — Pan Morawiecki, wspierany przez skrajnie prawicową partię, ingeruje we francuską kampanię wyborczą — stwierdził Macron.

    Prezydent Francji w wywiadzie dla telewizji TF1 zarzucił polskiemu premierowi, że ten wielokrotnie spotykał się z jego główną konkurentką do fotela prezydenckiego Marine Le Pen. Jak stwierdził, spotkania te miały charakter wsparcia dla jej ambicji na francuskiej scenie politycznej.

    Macron określił jako "bezpodstawną" i "skandaliczną" krytykę polskiego szefa rządu pod adresem jego rozmów telefonicznych z Władimirem Putinem w sprawie wojny w Ukrainie. — Ze zbrodniarzami się nie debatuje. Zbrodniarzy trzeba zwalczać. Negocjowalibyście z Hitlerem, ze Stalinem, z Pol Potem? — pytał Morawiecki.

    — W pełni zakładam, że kilka lat temu w imieniu Francji rozmawiałem z prezydentem Rosji, aby uniknąć wojny i zbudować nową architekturę pokoju w Europie — bronił się Macron. Tłumaczył, że z Putinem rozmawia o uzyskaniu zawieszenia broni, humanitarnego rozejmu, tak jak robi to kanclerz Niemiec Olaf Scholz oraz inni europejscy przywódcy. — Myślę, że to mój obowiązek, bez samozadowolenia i bez naiwności – dodał w rozmowie z TF1.

    Wybory prezydenckie we Francji odbędą się w niedzielę 10 kwietnia.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.