Skip to content

Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe

1550551553555556638

Komentarz

  • A tak serio, to proste "kurwy" spłynęło cichcem z moich ust korali.
  • Zgaduję. Znajdą ją martwą i ogłoszą ofiarą pisowsko-ziobrystowskich siepaczy.
  • udała się zapewne do ojczyzny - Niemcy nigdy nie odebrały jej obywatelstwa
  • Brzost napisal(a):
    Zgaduję. Znajdą ją martwą i ogłoszą ofiarą pisowsko-ziobrystowskich siepaczy.
    +1
  • Inż napisal(a):
    To chyba fuszera, że nie została objęta dyskretnymi czynnościami operacyjnymi przed ogłoszeniem ustaleń.
    A może została i niedługo ZZ ogłosi kolejny sukces w ujęciu zbiega?
    Na 100% nie. ZZ to król picerów.
  • Zresztą zobaczmy! Niezależny, rozgrzany swąd i tak by uniewinnił a tak mamy następujący konstrukt:

    Ulubiona pracownica prezydenta Sraczkowskiego, prominentnego człowienia Pedofilii Obywatelskiej, której ten wrzuca co roku 2 banieczki, zabiła księdza a po ogłoszeniu tegoż, zbiegła.
  • Ale mogliby pare miesięcy w areszcie trzymać a co pierwsza by nie była.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    trep napisal(a):
    Bez słuchania to esbeczka ze swoim mężem esbekiem dostali od esbe zlecenie na x. Blachę. Udając katolików wkradli się w jego łaski poczem go otruli. Było to w enerefie - polski wywiad ustawił im ucieczkę.

    Esbeczka zmieniła nazwisko i zajęła się promocją anusofilii. Sraczkowski co roku daje jej małą bańkę czy dwie. Po ogłoszeniu przez Zizou ustaleń śledztwa (wcześniej otrucie było podejrzewanie, teraz stwierdzone) esbeczka znikła.
    Cóż to za ciekawe1 zbiegi okoliczności. No i zbieginie.
    Może to poświęcenie pionka, żeby zbić hetmana?
    Teraz "jaki pan wysoki" Rafalala "Dupiarz" Czaskoski będzie się musiał za nią tłumaczyć.
  • edytowano March 2023
    Dla lwiej części jego elektoratu zamordowanie księdza nie jest powodem do wstydu, a wręcz przeciwnie.
  • edytowano March 2023
    A w Krakowie pojawia się i znika 10 mln:
    Tajemniczy informatyk przelał na konto krakowskiego urzędu 10 mln zł. Darowizna miała zostać przekazana na budowę centrum muzyki. Prace rozpoczęły się pod koniec grudnia ubiegłego roku, a firma budowlana wystawiła właśnie miastu do zapłaty pierwszą fakturę. Z dokumentów, do których dotarła Interia, wynika, że 11 mln zł ma zostać zapłacone z pieniędzy, które miasto planuje pozyskać ze sprzedaży akcji klubu sportowego Cracovia. Urząd do momentu publikacji tego materiału nie był w stanie wyjaśnić, co stało się z milionami przekazanymi przez anonimowego darczyńcę.
    Źródło opisu tej magicznej sztuczki. :D:D:D
  • edytowano March 2023
    Teraz "jaki pan wysoki" Rafalala "Dupiarz" Czaskoski będzie się musiał za nią tłumaczyć.
    Wishful thinking, obawiam się. Dziś w RdC jeden z PO-wskich radnych m. st. Warszawy przedstawił narrację jakiej zapewne będą się trzymać: nie Czaskoski daje tym różnym NGO-som, tylko "same" dostają forsę w wyniku przetargów które są jasne, przejrzyste, krystalicznie czyste i na dodatek zatwierdzają je "przedstawiciele strony społecznej" (czytaj: inne ludzie z NGO-sów). :D A Czasku tej niewiasty w ogóle nie zna, tylko, będąc osobą publiczną, przecież robi sobie zdjęcia z tysiącami ludzi, to i ona przypadkiem przechodziła z tragarzami. Nie ma się czego czepiać, ejmen!
  • https://www.facebook.com/ola.hnatiuk/posts/pfbid02sB2FJzMNRYQG84AdTsTUCLD9NJhNuMvjBZTtMuqVv7A343fxp3s1YAhtPettBJorl

    "1 marca „Gazeta Wyborcza” opublikowała apel Adama Michnika i o. Ludwika Wiśniewskiego, którego przesłanie mnie zdumiało. Napisałam więc (prywatnie) list do obu Autorów o niedopuszczalności zrównania cierpienia agresora i ofiary.
    Dziś GW publikuje odpowiedź na mój list. Smutek mnie ogarnia - nie dlatego, że przypisuje mi się nieuważnie czytanie - nikt, kto mnie zna w to nie uwierzy. Chodzi o zarzut bardzo poważny, ktory Adam Michnik określił jako „antyrosyjski rasizm” oraz „zbytnie uogólnienie”. Nigdy i nigdzie nie pisałam, że cały naród rosyjski jest winien zbrodni. Natomiast niejednokrotnie pisałam i mówiłam o indywidualnej odpowiedzialności, a także o odpowiedzialności społeczeństwa za wybory, których dokonuje. To nie Marsjanie przysłali Hitlera czy Putina, to obywatele ich wybrali i obywatele udzielali im poparcia, w zamian za to uzyskując partycypację w ich zbrodniczej, ale też intratnej polityce. Mam wrażenie, że ten „drobny” problem - elephant in the room - jakoś umyka uwadze.
    Oba teksty - mój list i odpowiedź Adama w pierwszym komentarzu."

    "Drogi Adamie, Wielebny Ojcze!
    Wasz apel pt. „Wybiła godzina sądu przedostatecznego" z 1 marca, zdumiał i oburzył nie tylko mnie. Za jego przesłaniem: „Pomagajmy Ukrainie i Ukraińcom, ale nie odwracajmy się od Rosjan", stoi przekonanie, że mamy czy możemy mieć wpływ na pozytywne zmiany w Rosji. Nie podzielam tego przekonania, co więcej, w innym przypadku uznałabym je za przejaw megalomanii, ale rozumiem, skąd się ono wzięło – mam wielki szacunek dla historii całego życia, która za tym stoi.

    Zdumienie wywołuje również droga przemian, jaką Panowie wskazują – droga pokojowego sprzeciwu. Wręcz zażenowanie – wskazanie jako wzorców dla naśladowania Mahatmy Gandhiego i Martina Luthera Kinga, tak jakby warunki, w jakich działali, nie różniły się zasadniczo od tych, które panują w Rosji. Tak jakbyśmy nie wiedzieli, czym zakończył się pokojowy protest Białorusinów – nie ma już komu protestować. Czy naprawdę wierzą Panowie, że to może powstrzymać machinę wojenną, wystarczy tylko być cierpliwym i konsekwentnym?! Ukraińscy obywatele na okupowanym terytorium próbowali pokojowo protestować, perswadować agresorom, by wracali do domu. Gdyby na tym się skończyło, gdyby Ukraińcy nie stawili czoła agresji, z bronią w ręku, rosyjskie wojsko stacjonowałoby dziś może nie pod Berlinem, ale pod Przemyślem z całą pewnością.
    Kategoryczny sprzeciw budzi we mnie zestawienie cierpienia Ukraińców i Rosjan. Piszą Panowie: „Ofiarą zbrodni rosyjskiego rządu jest nie tylko naród ukraiński, ale także naród rosyjski". Pytam: czy to rosyjski rząd mordował, katował, gwałcił i rabował ukraińskich obywateli, czy też jego żołnierze?
    Zdumiewa mnie, jak można zestawiać „okrutną śmierć wielu tysięcy ludzi, nie tylko Ukraińców, ale także Rosjan". Czy nie przypomina to czasem wypowiedzi papieża Franciszka o śmierci rosyjskiej propagandzistki Darii Duginej jako „niewinnej ofiary wojny"? Czyż te słowa nie oburzyły nas – nie tylko Ukraińców – do głębi? Naprawdę chcecie Panowie iść tą drogą?
    Piszą to Panowie osiemdziesiąt lat po Zagładzie. Czy trzeba przypominać o losie warszawskiego getta, o Jürgenie Stroopie? Czy przeszłyby Panom przez gardło – nawet dziś, a nie w obliczu płonącego getta i ginących ludzi – słowa współczucia dla „biednych" młodych Niemców, rozstrzeliwujących getto, bo traktowani są jak mięso armatnie? Dla niemieckiego (i austriackiego) społeczeństwa, którego poparcie dla Hitlera to tylko pozory, bo tak naprawdę są przeciw rozpętanej przez niego wojnie?
    Nie wiem, skąd biorą Panowie przekonanie, że Rosjanie nie popierają agresji wobec Ukrainy. Na każdy przytoczony przykład pojedynczych aktów sprzeciwu mogę podać sto kontrprzykładów. Można w nieskończoność dyskutować na temat stopnia wiarygodności badań socjologicznych, ale nie dawać wiary faktom, które mówią same za siebie? Gorzej, autorytatywnie stwierdzać, że to „wyrafinowane kłamstwo"?! Nie tędy droga do pokoju i sprawiedliwości.
    Z jednym tylko zdaniem apelu Panów wypada się częściowo zgodzić: „Klucz do rzeczywistego pokoju jest w rękach rosyjskiego społeczeństwa". Ale droga, która do niego prowadzi, jest bardzo długa – to droga dogłębnej przemiany mieszkańców Federacji Rosyjskiej w społeczeństwo, które wyznało swoją winę, zadośćuczyniło ofiarom i odbyło pokutę, albo – używając języka prawa międzynarodowego – zbrodnia agresji została ukarana, winni zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości ponieśli karę, państwo karnie spłaciło reparacje wojenne, a społeczeństwo uznało za zbrodniczy ten reżim, który niegdyś gremialnie popierało. Czy może się to dokonać samo z siebie, bez przymusu, bez doświadczenia przegranej wojny, bez międzynarodowego trybunału? Żadne znaki na niebie i na ziemi na to nie wskazują.
    Piszę te słowa, choć wiem, że nie sposób Panów przekonać. Mam jednak nadzieję, że przynajmniej uwrażliwię Panów na moralny problem: sprowadzili Panowie do jednego mianownika cierpienia ofiary i agresora.
    Łączę pozdrowienia,
    Ola Hnatiuk"

    "Odpowiedź Adama Michnika:
    Jestem bardzo poruszony listem Aleksandry Hnatiuk i chcę odpowiedzieć na jej krytykę bez złośliwości i insynuacji. Przeczytałem ten list z uwagą i namysłem.
    Michnik i o. Wiśniewski o wojnie w Ukrainie: Wybiła godzina sądu przedostatecznego!
    Nie wiem, czy mamy jakiś wpływ na pozytywne zmiany w Rosji. Wiem na pewno, że jeżeli choćby niewielka grupa czytelników uzna sensowność naszej argumentacji, to warto ją publicznie upowszechniać. Aleksandra Hnatiuk przeczytała nasz tekst pośpiesznie i nieuważnie. Przecież mówimy jasno o barbarzyńskiej agresji, która spowodowała nieszczęście milionów ludzi. Piszemy także, że trzeba wspomagać Ukrainę także pod względem militarnym. Jednocześnie piszemy, że prawdziwego pokoju nie zbuduje się na czołgach, zaś kluczem do takiego pokoju jest walka bez przemocy. Zatem mowa tu o walce społeczeństwa rosyjskiego po zwycięstwie Ukrainy w wojnie.
    Nie zrównujemy ofiar agresji z ofiarami po stronie agresora. Niemniej jednak chcemy w tych strasznych dniach pamiętać o dramacie tysięcy Rosjan, których pod przymusem wcielono do wojska i którzy są traktowani jak mięso armatnie. Żal mi tych ludzi i budzą we mnie współczucie. Tu nie ma żadnej analogii z płonącym gettem mordowanym przez hitlerowskie wojsko, to jakieś nieporozumienie.
    Skądinąd warto tu przypomnieć słowa polityka, a także znanego zbrodniarza XX wieku Józefa Stalina, który powiedział: „Hitlerzy przychodzą i odchodzą, a naród niemiecki pozostaje". Dlatego dzisiaj trzeba pamiętać o tych Rosjanach, którzy wybrali opór i płacą za to niezwykle wysoką cenę. Aleksiej Nawalny czy Władimir Kara-Murza i setki innych cierpiących w putinowskich więzieniach to znak, że Rosja jest podzielona. Zresztą nie po raz pierwszy. Już nieraz zdarzali się Murawiewowie, którzy wieszali, i Murawiewowie, których wieszano.
    Jestem pełen podziwu dla bohaterstwa ukraińskiego. Całym sercem życzę Ukrainie zwycięstwa. Ze ściśniętym gardłem spoglądam na fotografie zamordowanych ludzi, zniszczonych miast, gwałconych kobiet. Ale to zbrodnie gwałcicieli i ich mocodawców, a nie całego narodu rosyjskiego. Za zbrodnie Hitlera i jego szajki winę ponosili Hitler, jego współpracownicy i gorliwi wykonawcy ich poleceń, a nie tacy Niemcy jak rodzeństwo Scholl czy Dietrich Bonhoeffer zamordowany przez nazistów w 1945 r. Czy wielcy wygnańcy jak Tomasz Mann bądź Bertolt Brecht.
    Orzekanie, że cała Rosja stoi za Putinem, to akt wiary w putinowską imperialną religię lub jakiś dziwaczny antyrosyjski rasizm.
    Tak, uważam, że po klęsce Putina rosyjscy demokraci powinni zmieniać swój kraj nie metodą zamachów i bomb, lecz metodą Martina Luthera Kinga, Gandhiego, Václava Havla czy Komitetu Obrony Robotników. Aleksandra Hnatiuk przypomina, czym się zakończył protest pokojowy Białorusinów, a ja pamiętam, od czego się zaczął: od wielkiego moralnego przebudzenia. Miliony ludzi wyszły na ulice w geście protestu. Widzę w tym wydarzeniu znak przyszłości. Ukraińskie społeczeństwo też musiało wyrąbać sobie ścieżkę do wolności na Majdanie, a nie drogą zbrojnej rewolty.
    Nie mam najmniejszej wątpliwości, że trzeba uczynić wszystko, by Ukraina obroniła swoją niepodległość, i trzeba sprzyjać tym Rosjanom, którzy na rzecz klęski Putina czynią tyle, ile mogą. A jest ich przecież niemało – i tych wygnanych z Rosji, i tych uwięzionych. Aleksandra Hnatiuk jest autorką wybitnych prac na temat Ukrainy i nie może nie wiedzieć, ile niesprawiedliwych uogólnień było wypowiadanych na temat historii różnych narodów, także polskiego i ukraińskiego.
    Największym przekleństwem XX wieku jest wielkie uogólnienie. Na żadne uogólnienie nigdy się nie zgadzałem. I nie zgadzam się na uogólnienia w ocenie narodu rosyjskiego. Zarzut, że sprowadzam do jednego mianownika cierpienie ofiar i agresora, uważam za absurdalny. Cierpiący Aleksiej Nawalny nie jest agresorem, lecz ofiarą putinowskiej imperialnej polityki. I warto o tym pamiętać.
    Łączę pozdrowienia
    Adam Michnik"
  • Putinowska polityka, klęska Putina...
  • Jarosław Kaczyński wygrał sprawę sądową przeciwko Radosławowi Sikorskiemu ws. ochrony dóbr osobistych. Chodzi o twitterowy wpis Sikorskiego dotyczący Lecha Kaczyńskiego - poinformował pełnomocnik prezesa PiS.

    Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-jaroslaw-kaczynski-kontra-radoslaw-sikorski-prezes-pis-wygra,nId,6668518#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
  • Fejk?

    Premier Australii Julia Gillard powinna zostać królową świata. To, co powiedziała, wymaga dużo odwagi i pewności siebie.
    Wszystkie cywilizowane kraje na świecie powinny przyjąć taką postawę.

    Premier mówi:

    Muzułmanie, którzy domagają się prawa szariatu, zostali poproszeni o opuszczenie Australii do środy, ponieważ Australia postrzega fanatycznych muzułmanów jako terrorystów. Każdy meczet zostanie przeszukany, a muzułmanie będą współpracować z nami w tym procesie. Wszyscy muzułmanie, którzy wyemigrowali z innych krajów do Australii będą musieli dostosować się i zmienić zgodnie z naszym krajem i nie oczekiwać, że my zmienimy się dostosowując się do nich.
    Jeśli nie mogą tego zrobić, to niech opuszczą Australię.
    Wielu Australijczyków martwi się, że możemy obrażać konkretną religię... ale zapewniam, że cokolwiek się dzieje, ma na celu poprawę stanu życia Australii i jej mieszkańców.
    Mówimy tutaj po angielsku, a nie po arabsku, urdu czy w jakimkolwiek innym języku islamskim, więc jeśli chcesz zostać w naszym kraju, naucz się mówić po angielsku.
    W Australii wierzymy w Jezusa, który jest naszym Bogiem i wierzymy w Boga
    . To, że wierzymy w chrześcijaństwo i podążamy za nim, a nie inną religią, nie czyni nas wspólnotą, dlatego wszędzie można znaleźć obrazy Boga i książki religijne.
    Jeśli to Ci się nie podoba, możesz opuścić Australię i udać się w dowolne miejsce na świecie.
    Australia to nasza ziemia, nasz kraj i taka jest nasza kultura.
    Nie wyznajemy Twojej religii, ale szanujemy Twoje uczucia, dlatego jeśli chcesz czytać koran i oferować namaz, prosimy nie stwarzać hałasu przez używanie głośników i głośne czytanie. Prosimy NIE czytać Koranu ani nie modlić się w naszych szkołach, biurach lub miejscach publicznych.
    Możesz to zrobić w zaciszu własnego domu lub w meczecie, co nie będzie nam przeszkadzało.
    Jeśli masz jakiekolwiek problemy z naszą flagą narodową lub hymnem narodowym, naszą religią lub stylem życia, uprzejmie prosimy opuść Australię w tej chwili i nigdy więcej nie wracaj ”.
    Premier Australii Julia Gillard
  • Nie wiem czy 100% fejk, ale napewno stare, bo mem o dzielnej Australii, co wymaga od muslimanów dostosowania się do miejscowych zwyczajów albo wypad - śmiga już po neciku od ładnych paru lat.
  • Gdzie nie spojrzeć - nasi ludzie. Włączam w ub. tygodniu Familiadę, a tam Gnyszka z kolegami, paczę wczoraj a tu w Uwadze - Aleksander Alfons Maksymilian P. - syn naszej Piranii. Więcej o sabotażu gminie Stolno i z komentarzem młodego Aleksandra będzie w dzisiejszej Uwadze, godz. 20.20. Obglądajta Szanowne!
  • Dzieciak?
  • Takiego miał nicka, w rzeczy samey.
  • Zapowiedzieli i pozmianiali :-( Temat inny, ale nasz człowiek oczywiście był. Ajs :-)
    Nb historia niszczenia ks. Stryczka przez Onet podniosła mi ciśnienie. Co za świnie.
  • edytowano March 2023
    https://www.pap.pl/aktualnosci/news,1551498,pierwsza-od-10-lat-wizyta-premiera-japonii-w-polsce-spotkal-sie-z

    "W związku z rosnącym obciążeniem Polski z powodu przedłużającej się agresji Rosji na Ukrainę poinformowałem pana premiera, że podjęliśmy decyzję o specjalnym traktowaniu Polski jako odbiorcy oficjalnej pomocy rozwojowej, mimo że Polska rozwija się już gospodarczo i nie jest zakwalifikowana jako państwo otrzymujące pomoc. Chcielibyśmy sukcesywnie zwiększać liczbę projektów - oświadczył premier Kishida"

    Szlachetność tego gestu błyszczy zwłaszcza w zderzeniu z kopaniem Polski po kostkach przez unijne Imperium Hipokryzji pod teutońskim zarządem powierniczym (KPO i takie sprawy)

    Nippon Banzai!
  • Aleossohozi? Ojroimperium jest po stronie swego policjanta (jak tradycyjnie nazywamy Rosję) tylko nie mogą tego powiedzieć wprost, bo z tyłu stoi wujo Sam z naładowanym gnatem wycelowanym w plecy. Wiedzą też, że wujo Sam nie ma poczucia humoru. No to choć skopią pomocnika wuja Sama.
  • .W Anglii wprowadzili prawo zakazu modlitwy przed placówkami aborcyjnymi.

    150m promień.
  • A do Baala?
  • Można i w piecu
  • posix napisal(a):
    .W Anglii wprowadzili prawo zakazu modlitwy przed placówkami aborcyjnymi.

    150m promień.

    mają jakieś wykrywacze made in hell?
  • Dobre pytanie.
  • mają
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.