@MarianoX powiedział(a):
Jak wiadomo, wysublimowani miłośnicy kultury i sztuki peregrynują do Pragi oraz Tajlandii a spragnione duchowości turystki udają się na damskie wyjazdy do Afryki Północnej.
@MarianoX powiedział(a):
Ponoć Amerykanie kojarzą w Europie poza Rzymem jedynie Paryżewo i Lądek Zdrój, a pozostałe lokalizacje to dla nich odległa prowincja, aczkolwiek od w/w filozofa należałoby wymagać więcej.
Europejsatczycy widzą jeszcze Pragę, a to z racji prostej tucji, zioła i ogólnie swądu Szatana.
Nie wiem, jak tam z prostytucją, ale jest kraj w Europie, gdzie za kobiety nie trzeba wiele płacić ani odwiedzać w tym celu burdelów, a nawet cieszą się te niewiasty renomą wyjątkowo hojnych i otwartych, wystarczy być obcokrajowcem i wydalić z siebie dźwięki w języku Szekspira, albo mieć przypalaną fizjonomię, do tego ewentualnie postawić drinka.
Co ciekawe, ostatnie badania CBOS-u pokazały, że jeśli chodzi o otwartość i hojność w stosunku do uchodźców z Ukrainy w Polsce, to tej otwartości i hojności szczególnie u kobiet, szczególnie młodych, zbywa. Hue, hue, a to niespodzianka.
Więc jak słyszę to nadymanie się wyższościowe w kontekście tzw. seksturystyki, to mnie skręca z zażenowania.
Statystyki erazmusa w tym temacie mówią właściwie wszystko.
Jakie statystyki?
Te dotyczące polskich studentów w jakimś dłuższym okresie czasu.
Nawet te bazowe, dotyczące rozkładu płci, czy wybieranych krajów i uczelni sugerują wiele.
Oglądałem onegdaj program dokumentalny, w którym dawny poznański bikiniarz opowiadał jak w szalonych latech 60-tych pośród okalających Tereny Międzynarodowych Targów Poznańskich krzaków i wykrotów miejsowe panny dawały wyraz swojej wdzięczności cudzoziemcom za wręczane cenne upominki.
Z kolei miejscowi bikiniarze za pomocą pasów od spodni dawali wyraz swojej dezaprobaty dla formy wzmiakowanych podziękowań.
@MarianoX powiedział(a):
Jak wiadomo, wysublimowani miłośnicy kultury i sztuki peregrynują do Pragi oraz Tajlandii a spragnione duchowości turystki udają się na damskie wyjazdy do Afryki Północnej.
@MarianoX powiedział(a):
Ponoć Amerykanie kojarzą w Europie poza Rzymem jedynie Paryżewo i Lądek Zdrój, a pozostałe lokalizacje to dla nich odległa prowincja, aczkolwiek od w/w filozofa należałoby wymagać więcej.
Europejsatczycy widzą jeszcze Pragę, a to z racji prostej tucji, zioła i ogólnie swądu Szatana.
Nie wiem, jak tam z prostytucją, ale jest kraj w Europie, gdzie za kobiety nie trzeba wiele płacić ani odwiedzać w tym celu burdelów, a nawet cieszą się te niewiasty renomą wyjątkowo hojnych i otwartych, wystarczy być obcokrajowcem i wydalić z siebie dźwięki w języku Szekspira, albo mieć przypalaną fizjonomię, do tego ewentualnie postawić drinka.
Co ciekawe, ostatnie badania CBOS-u pokazały, że jeśli chodzi o otwartość i hojność w stosunku do uchodźców z Ukrainy w Polsce, to tej otwartości i hojności szczególnie u kobiet, szczególnie młodych, zbywa. Hue, hue, a to niespodzianka.
Więc jak słyszę to nadymanie się wyższościowe w kontekście tzw. seksturystyki, to mnie skręca z zażenowania.
Statystyki erazmusa w tym temacie mówią właściwie wszystko.
Jakie statystyki?
Te dotyczące polskich studentów w jakimś dłuższym okresie czasu.
Nawet te bazowe, dotyczące rozkładu płci, czy wybieranych krajów i uczelni sugerują wiele.
Ale co sugeruje gdyż nie wiem?
Również nie wiem:) co może kryć się we wzmiankowanych informacjach:
1. Wyraźna nadreprezentacja dziewczyn nad chłopakami wśród zainteresowanych tym "programem stypendialnym".
2. Najbardziej pożądane kierunki to Hiszpania i potem Włochy.
3. Kryterium kraju docelowego stało dużo wyżej, niż poziom wybieranej uczelni.
Gadają, że słoneczna pogoda nie wyczerpuje tematu motywacji, ale któż to może stwierdzić z pewnością?
Aha. Córka mojego szefa pojechała do Hiszpanii, dlaczego pojechała nie wiem natomiast o Hiszpanach od zawsze miała zdanie, że są paskudni, okropni i bez sensu, mimo to studiuje tam jakiś drugi kierunek teraz.
Moja mama twierdzi, że takiej rozpusty jak za PRL to nigdy nie było. Np. pracowała w gminie obok jakiejś knajpy i hotelu. To rano na pobliskich drzewach wisiały majtki damskie po nocnych działaniach. Taki był zwyczaj wyrzucania majtek przez okno. Prostytuowaly się podobno całe personele sklepów. Np. był sklep gdzie pracowały same kobiety a to był dr faktóo burdel...
Koleżanka ze studiów, śliczna blondynka, zawsze same piątki, pojechała na Erazma do Włoch i oczywiście poznała tam gacha. A to było wieki temu. Kobiety powinny mieć zakaz uczestniczenia w takim programie.
W ogóle twierdzi Mama, że za komuny było masę zboczeńców, ekshibicjonistów... Ja pamiętam z dzieciństwa, że nazywano ich "pedałami". Ciągle się słyszało, że pedał grasuje na jakimś przystanku, koło szpitala. Raz pedał zaskoczył sąsiadkę w pralni... Słyszało się , że ludzie gdzieś gonili pedała.
Mama twierdzi, że obecnie są dużo spokojniejsze czasy i nie ma łajdactwa na ulicach. Wyobrażałem sobie, że kiedyś ludzie byli mniej obcesowi ale mama twierdzi, że wręcz przeciwnie. W latach 60 na porządku dziennym były dziewczyny, którym wystarczyło powiedzieć "chodź się pierdolić". I one szły w krzaki.
Dla mnie to był trochę szok poznawczy bo człowiek myśli ,że teraz to już dno. Ale Mama uważa inaczej, komuna była przesiąknięta pokątnym seksem i wszechobecnymi formami prostytucji.
Gadają, że słoneczna pogoda nie wyczerpuje tematu motywacji, ale któż to może stwierdzić z pewnością?
Termin Mokabe z erazmusa jest Ci znany?
Jak się teraz przezywa tych, którzy to zauważą i wspomną o tym? Redpilowcy, czy jakoś tak?
@dyzio powiedział(a):
W ogóle twierdzi Mama, że za komuny było masę zboczeńców, ekshibicjonistów... Ja pamiętam z dzieciństwa, że nazywano ich "pedałami". Ciągle się słyszało, że pedał grasuje na jakimś przystanku, koło szpitala. Raz pedał zaskoczył sąsiadkę w pralni... Słyszało się , że ludzie gdzieś gonili pedała.
Mama twierdzi, że obecnie są dużo spokojniejsze czasy i nie ma łajdactwa na ulicach. Wyobrażałem sobie, że kiedyś ludzie byli mniej obcesowi ale mama twierdzi, że wręcz przeciwnie. W latach 60 na porządku dziennym były dziewczyny, którym wystarczyło powiedzieć "chodź się pierdolić". I one szły w krzaki.
Dla mnie to był trochę szok poznawczy bo człowiek myśli ,że teraz to już dno. Ale Mama uważa inaczej, komuna była przesiąknięta pokątnym seksem i wszechobecnymi formami prostytucji.
Bo z miejsc, gdzie są krzaki, czyli z małych miejscowości – a więc tam, gdzie żyje sporo starszych ludzi, wszystko widzących i wiedzących – kobiety wyjechały do dużych miast i nie ma się komu łajdaczyć. Mężczyźni, spośród których sporo na tej prowincji zostało, nie mają kogo nawoływać w krzaki. Poza tym tzw. technologia alienuje. A jeszcze poza tym i trochę w związku z tym pojawiły się nowe sposoby monetyzacji bycia kobietą – dupą można kręcić w internetach i tamże sprzedawać zdjęcia. Tego Kolegi Mama może już nie widzieć, jeśli nie jest aktywną użytkowniczką internetów. A jeszcze poza tym wystawa na „wielki świat” w postaci mediów społecznościowych, instagramów i innych takich, które kreują bajkowy świat wiecznie młodych, pięknych ludzi, trochę zawyżyła standardy niewieściej części TenKraju w stosunku do męskiej populacji TenKraju. Obcokrajowcy jednak zdają się nie narzekać.
@los powiedział(a):
Można potępiać Polki ale warto też pamiętać, że Polacy w ogromnej większości są przeraźliwie niskiej jakości.
Tzw. kultura (popularne piosenki, sitcomy – tutaj faceci to prawie zawsze żałośni nieudacznicy, kobieta ta rozsądna i trzeźwa – kabarety, kolorowe pisemka dla kobiet itd.) zadbała w ostatnich dekadach o to, żeby nikt nie zapomniał, jak obrzydliwi są polscy mężczyźni.
@los powiedział(a):
Można potępiać Polki ale warto też pamiętać, że Polacy w ogromnej większości są przeraźliwie niskiej jakości.
Jak pojedzie 20, a z tego dwie (10%) będą cnotliwe, ale nie fanatycznie, to w ciągu 5 dni (piszę o wyjazdach służbowych) jakiś 10+ panów będzie mogło się o tym przekonać, więc nikt nie będzie zwracał uwagi na te konie, co nie kopią.
Tyle w temacie orgazmusa i legend z nim związanych. Choć sam program zwykle przyciągał nadreprezentację osób spragnionych penetrowania innych kultur. Ale tak było zawsze.
A co do nieortodoksyjnej cnotliwości niewiast z państw 'Zachodu' podczas wizytowania tenkraju, to opowieści o koleżankach z NRD podczas kolonii są łagodnymi bajeczkami.
Zaprawdę powiadam wam, że dalej, w swej masie, Polki są bardzo tradycjonalistyczne.
@los powiedział(a):
Można potępiać Polki ale warto też pamiętać, że Polacy w ogromnej większości są przeraźliwie niskiej jakości.
Na czym niby polegać miałaby na "wyższa Włochów i Hiszpanów poza (już coraz żadziej) większą grubością portfela?
Nie wiem na czym polega wyższość Włochów i Hiszpanów, wiem, że Polki są zorganizowane, często twarde i odważne, interesujące się światem i szukają raczej możliwości niż zagrożeń. Polacy są jednocześnie zastrachani i cyniczni (co wcale nie jest sprzecznością), rozlaźli i bierni. W pokoleniu moim i nieco młodszym kobiety są nieporównanie wyższej jakości, teraz się to podobno zmienia pod wpływem julkizmu. To są statystyczne prawa, bardzo wiele jednostek im nie podlega.
Kreatywność, odwaga, uczciwość... Oczywiście, nie ma obiektywnych miar, to jest moja subiektywna ocena.
Choć nie, na kreatywność są obiektywne miary. Udział Polaków w nauce, technice, kulturze, dyskusjach o problemach współczesności... Jest porównywalny z Estonią i Słowenią i chyba raczej z nimi nie wygrywamy. Było już o tym.
Czego nas nauczył komunizm? Miał on jedną podstawową zasadę, nie była ona głoszona oficjalnie ale prywatnie powtarzana ciągle i wszędzie: nie wychylać się. Pracować raczej na państwowy etat, bo prywatny był zbyt niezależny i przez to podejrzany, robić, co każą, ale własnej inicjatywy nie przejawiać, tzw. pracownik umysłowy powinien się raczej zapisać do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, robotnik raczej nie (hahahaha) ale tam też nie należało się wychylać, zmienianie komunizmu od środka też było podejrzane. Taki miał być facet: mierny, bierny ale wierny. A kobieta? Od kobiet za wiele nie wymagano, bo kobiety nie są groźne, ale by mieć na nie oko zachęcano do pracy na etacie, kobieta w domu z dziećmi też była podejrzana. Pogodzić etat, dzieci, zdobycie produktów na obiad - to było wyzwanie! Z facetów komunizm robił szmaty ale z kobiet herosów (genderowo: heroiny). I wiele tego zostało.
@los powiedział(a):
Można potępiać Polki ale warto też pamiętać, że Polacy w ogromnej większości są przeraźliwie niskiej jakości.
Tylko że gdy nawet na forumku słychać potępienie w formie "Uga buga, kobiety złe", to nóż się sam ostrzy. Plus słuszna to uwaga - jeśli wola ciapatych niż Polaków, to co to mówi o Polakach?
Jakiś czas temu na naszym forum w jakimś innym wątku wrzucono statystyki odnośnie ilości "gwiazd" filmów pornograficznych w różnych krajach przypadających na tę samą ilość mieszkańców. Okazało się, że Polska jest w europejskim (a może wręcz światowym) "ogonie" , co jest o tyle ciekawe, że sąsiednie Czechy oraz Węgry przodują. Ciekawe, jak te fakty mają się do tez o rzekomej ponadprzeciętnej w porównaniu z innymi narodami rozwiązłości Polek? Nijak. Jak ktoś lubi argumenty anegdotyczne, to mogę przytoczyć opinię znajomego, który, będąc nastolatkiem w latach 80., pierwszy raz pocałował się z... Niemką z NRD na jakimś wyjeździe. Jak tłumaczył, z rówieśniczkami w kraju by to nie przeszło w takim wieku, w jakim byli, natomiast z Niemką już tak. Oczywiście, zdarzają się jednostki uprawiające rozpustę - jak wszędzie. Taka jest natura ludzka. Oddzielnym zjawiskiem jest fascynacja egzotyką, ale to jest zjawisko jednak dość niszowe, obejmujące raczej trwałe związki i zamążpójście niż puszczanie się (choć takowe pewnie też ma miejsce) i wbrew pozorom wcale nie ograniczone do kobiet. Są mężczyźni fascynujący się ezgotyką, jak Marlon Brando i Waldemar Łysiak twierdzący, że żadne Europejki nigdy nie dorównają Tahitankom. Kilka lat temu popularność zdobyła niejaka Miriam Shaded, która nic mądrego a na pewno odkrywczego nie miała do powiedzenia, a różni niemądrzy (delikatnie ujmując) panowie zachwycali się tą kreacją medialną na kilometr pachnącą jakimiś służbami. Dlaczego? Oczywiście po części dlatego, że wstrzeliła się w koniunkturę i psioczenie na muzułmanów było dobrze postrzegane przez niektórych w kontekście kryzysu migracyjnego z 2015 r., ale swoje odegrała też fascynacja egzotyką (rzeczona wygrała nawet konkurs piękności Miss Exotica :P ). W czym zachwycający się Shaded są lepsi od zachwycających się południowcami kobiet? W obu przypadkach połączenie atrakcyjności fizycznej z egzotyką działa zaślepiająco.
Zresztą, gdyby rzeczywiście Polki były takie rozwiązłe, jak kryptolewacy i kryptolibertyni udający, że się oburzają, a naprawdę się niezdrowo tym ekscytujący i nakręcający (tak jak wspomniany wyżej Łysiak), to lewactwo tak usilnie nie promowałoby w Polsce rozwiązłości, w tym od kilku lat także prostytuowania się.
@dyzio powiedział(a):
Moja mama twierdzi, że takiej rozpusty jak za PRL to nigdy nie było. Np. pracowała w gminie obok jakiejś knajpy i hotelu. To rano na pobliskich drzewach wisiały majtki damskie po nocnych działaniach. Taki był zwyczaj wyrzucania majtek przez okno. Prostytuowaly się podobno całe personele sklepów. Np. był sklep gdzie pracowały same kobiety a to był dr faktóo burdel...
Jednak obrazy literackie, mające też potwierdzenie w pamiętnikarstwie czy raportach policyjnych z okresu drugiej połowu XIXw, aż po dwudziestolecie międzywojenne, dają obraz prostytucji, jakiego ja z okresu PRL nie pamiętam, choćby z opowiadań innych osób.
Za komuny to było ukryte. Jeszcze pamiętam jedną taką tęgą cinkciarke, która handlowała u nas dolarami. Mówiła, że stawka to 5 dolarów. Miała stałe klientki, które nazywała "pieciodolarówkami".
@los powiedział(a):
Można potępiać Polki ale warto też pamiętać, że Polacy w ogromnej większości są przeraźliwie niskiej jakości.
Tylko że gdy nawet na forumku słychać potępienie w formie "Uga buga, kobiety złe", to nóż się sam ostrzy. Plus słuszna to uwaga - jeśli wola ciapatych niż Polaków, to co to mówi o Polakach?
@los powiedział(a):
Można potępiać Polki ale warto też pamiętać, że Polacy w ogromnej większości są przeraźliwie niskiej jakości.
Tylko że gdy nawet na forumku słychać potępienie w formie "Uga buga, kobiety złe", to nóż się sam ostrzy. Plus słuszna to uwaga - jeśli wola ciapatych niż Polaków, to co to mówi o Polakach?
Kobiety są obecnie głównym taranem dechrystianizacji, coraz powszechniejszych rozwodów i promocji LGBT w naszym kraju.
Słyszał Kolega o takim zjawisku jak "Czarne Marsze" czy tez może wyparł je ze świadomości?
Komentarz
Ale co sugeruje gdyż nie wiem?
Oglądałem onegdaj program dokumentalny, w którym dawny poznański bikiniarz opowiadał jak w szalonych latech 60-tych pośród okalających Tereny Międzynarodowych Targów Poznańskich krzaków i wykrotów miejsowe panny dawały wyraz swojej wdzięczności cudzoziemcom za wręczane cenne upominki.
Z kolei miejscowi bikiniarze za pomocą pasów od spodni dawali wyraz swojej dezaprobaty dla formy wzmiakowanych podziękowań.
Tak było.
Również nie wiem:) co może kryć się we wzmiankowanych informacjach:
1. Wyraźna nadreprezentacja dziewczyn nad chłopakami wśród zainteresowanych tym "programem stypendialnym".
2. Najbardziej pożądane kierunki to Hiszpania i potem Włochy.
3. Kryterium kraju docelowego stało dużo wyżej, niż poziom wybieranej uczelni.
Gadają, że słoneczna pogoda nie wyczerpuje tematu motywacji, ale któż to może stwierdzić z pewnością?
/..../
Termin Mokabe z erazmusa jest Ci znany?
Aha. Córka mojego szefa pojechała do Hiszpanii, dlaczego pojechała nie wiem natomiast o Hiszpanach od zawsze miała zdanie, że są paskudni, okropni i bez sensu, mimo to studiuje tam jakiś drugi kierunek teraz.
Jak się teraz przezywa tych, którzy to zauważą i wspomną o tym? Redpilowcy, czy jakoś tak?
Moja mama twierdzi, że takiej rozpusty jak za PRL to nigdy nie było. Np. pracowała w gminie obok jakiejś knajpy i hotelu. To rano na pobliskich drzewach wisiały majtki damskie po nocnych działaniach. Taki był zwyczaj wyrzucania majtek przez okno. Prostytuowaly się podobno całe personele sklepów. Np. był sklep gdzie pracowały same kobiety a to był dr faktóo burdel...
Koleżanka ze studiów, śliczna blondynka, zawsze same piątki, pojechała na Erazma do Włoch i oczywiście poznała tam gacha. A to było wieki temu. Kobiety powinny mieć zakaz uczestniczenia w takim programie.
Nazywaj dziewczyny kurwami, dziw się że cię przezywają.
W ogóle twierdzi Mama, że za komuny było masę zboczeńców, ekshibicjonistów... Ja pamiętam z dzieciństwa, że nazywano ich "pedałami". Ciągle się słyszało, że pedał grasuje na jakimś przystanku, koło szpitala. Raz pedał zaskoczył sąsiadkę w pralni... Słyszało się , że ludzie gdzieś gonili pedała.
Mama twierdzi, że obecnie są dużo spokojniejsze czasy i nie ma łajdactwa na ulicach. Wyobrażałem sobie, że kiedyś ludzie byli mniej obcesowi ale mama twierdzi, że wręcz przeciwnie. W latach 60 na porządku dziennym były dziewczyny, którym wystarczyło powiedzieć "chodź się pierdolić". I one szły w krzaki.
Dla mnie to był trochę szok poznawczy bo człowiek myśli ,że teraz to już dno. Ale Mama uważa inaczej, komuna była przesiąknięta pokątnym seksem i wszechobecnymi formami prostytucji.
/.../
Redpil to jest coś zupełnie innego.
Bo z miejsc, gdzie są krzaki, czyli z małych miejscowości – a więc tam, gdzie żyje sporo starszych ludzi, wszystko widzących i wiedzących – kobiety wyjechały do dużych miast i nie ma się komu łajdaczyć. Mężczyźni, spośród których sporo na tej prowincji zostało, nie mają kogo nawoływać w krzaki. Poza tym tzw. technologia alienuje. A jeszcze poza tym i trochę w związku z tym pojawiły się nowe sposoby monetyzacji bycia kobietą – dupą można kręcić w internetach i tamże sprzedawać zdjęcia. Tego Kolegi Mama może już nie widzieć, jeśli nie jest aktywną użytkowniczką internetów. A jeszcze poza tym wystawa na „wielki świat” w postaci mediów społecznościowych, instagramów i innych takich, które kreują bajkowy świat wiecznie młodych, pięknych ludzi, trochę zawyżyła standardy niewieściej części TenKraju w stosunku do męskiej populacji TenKraju. Obcokrajowcy jednak zdają się nie narzekać.
Można potępiać Polki ale warto też pamiętać, że Polacy w ogromnej większości są przeraźliwie niskiej jakości.
Podobno logiem kołalicji postZeteSeLu z płaczliwym Szymonem mają być tęczowe gumofilce.
Skoro już na Egolasów z Erasmusa zeszło - nigdy nie dość zalecać do śmichu.
Tzw. kultura (popularne piosenki, sitcomy – tutaj faceci to prawie zawsze żałośni nieudacznicy, kobieta ta rozsądna i trzeźwa – kabarety, kolorowe pisemka dla kobiet itd.) zadbała w ostatnich dekadach o to, żeby nikt nie zapomniał, jak obrzydliwi są polscy mężczyźni.
Na czym niby polegać miałaby ta "wyższa jakość" Szwedów, Włochów i Hiszpanów poza (już coraz rzadziej) większą grubością portfela?
Bo w to, że owe kobiety kieruja się jakimiś wysublimowanymi warolami moralnymi czy też religijnością to chyba Kolega nie każe nam wierzyć.
Jak pojedzie 20, a z tego dwie (10%) będą cnotliwe, ale nie fanatycznie, to w ciągu 5 dni (piszę o wyjazdach służbowych) jakiś 10+ panów będzie mogło się o tym przekonać, więc nikt nie będzie zwracał uwagi na te konie, co nie kopią.
Tyle w temacie orgazmusa i legend z nim związanych. Choć sam program zwykle przyciągał nadreprezentację osób spragnionych penetrowania innych kultur. Ale tak było zawsze.
A co do nieortodoksyjnej cnotliwości niewiast z państw 'Zachodu' podczas wizytowania tenkraju, to opowieści o koleżankach z NRD podczas kolonii są łagodnymi bajeczkami.
Zaprawdę powiadam wam, że dalej, w swej masie, Polki są bardzo tradycjonalistyczne.
Nie wiem na czym polega wyższość Włochów i Hiszpanów, wiem, że Polki są zorganizowane, często twarde i odważne, interesujące się światem i szukają raczej możliwości niż zagrożeń. Polacy są jednocześnie zastrachani i cyniczni (co wcale nie jest sprzecznością), rozlaźli i bierni. W pokoleniu moim i nieco młodszym kobiety są nieporównanie wyższej jakości, teraz się to podobno zmienia pod wpływem julkizmu. To są statystyczne prawa, bardzo wiele jednostek im nie podlega.
Ale jakość wg jakich standardów ? Porównujemy się z kimś, czy jakieś własne mamy ?
Kreatywność, odwaga, uczciwość... Oczywiście, nie ma obiektywnych miar, to jest moja subiektywna ocena.
Choć nie, na kreatywność są obiektywne miary. Udział Polaków w nauce, technice, kulturze, dyskusjach o problemach współczesności... Jest porównywalny z Estonią i Słowenią i chyba raczej z nimi nie wygrywamy. Było już o tym.
Drużyna Tuska, Drużyna Ruska.
Nie ma to jak se pijarowo wyrwać kurze złote jajca.
Czego nas nauczył komunizm? Miał on jedną podstawową zasadę, nie była ona głoszona oficjalnie ale prywatnie powtarzana ciągle i wszędzie: nie wychylać się. Pracować raczej na państwowy etat, bo prywatny był zbyt niezależny i przez to podejrzany, robić, co każą, ale własnej inicjatywy nie przejawiać, tzw. pracownik umysłowy powinien się raczej zapisać do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, robotnik raczej nie (hahahaha) ale tam też nie należało się wychylać, zmienianie komunizmu od środka też było podejrzane. Taki miał być facet: mierny, bierny ale wierny. A kobieta? Od kobiet za wiele nie wymagano, bo kobiety nie są groźne, ale by mieć na nie oko zachęcano do pracy na etacie, kobieta w domu z dziećmi też była podejrzana. Pogodzić etat, dzieci, zdobycie produktów na obiad - to było wyzwanie! Z facetów komunizm robił szmaty ale z kobiet herosów (genderowo: heroiny). I wiele tego zostało.
Tylko że gdy nawet na forumku słychać potępienie w formie "Uga buga, kobiety złe", to nóż się sam ostrzy. Plus słuszna to uwaga - jeśli wola ciapatych niż Polaków, to co to mówi o Polakach?
Jakiś czas temu na naszym forum w jakimś innym wątku wrzucono statystyki odnośnie ilości "gwiazd" filmów pornograficznych w różnych krajach przypadających na tę samą ilość mieszkańców. Okazało się, że Polska jest w europejskim (a może wręcz światowym) "ogonie" , co jest o tyle ciekawe, że sąsiednie Czechy oraz Węgry przodują. Ciekawe, jak te fakty mają się do tez o rzekomej ponadprzeciętnej w porównaniu z innymi narodami rozwiązłości Polek? Nijak. Jak ktoś lubi argumenty anegdotyczne, to mogę przytoczyć opinię znajomego, który, będąc nastolatkiem w latach 80., pierwszy raz pocałował się z... Niemką z NRD na jakimś wyjeździe. Jak tłumaczył, z rówieśniczkami w kraju by to nie przeszło w takim wieku, w jakim byli, natomiast z Niemką już tak. Oczywiście, zdarzają się jednostki uprawiające rozpustę - jak wszędzie. Taka jest natura ludzka. Oddzielnym zjawiskiem jest fascynacja egzotyką, ale to jest zjawisko jednak dość niszowe, obejmujące raczej trwałe związki i zamążpójście niż puszczanie się (choć takowe pewnie też ma miejsce) i wbrew pozorom wcale nie ograniczone do kobiet. Są mężczyźni fascynujący się ezgotyką, jak Marlon Brando i Waldemar Łysiak twierdzący, że żadne Europejki nigdy nie dorównają Tahitankom. Kilka lat temu popularność zdobyła niejaka Miriam Shaded, która nic mądrego a na pewno odkrywczego nie miała do powiedzenia, a różni niemądrzy (delikatnie ujmując) panowie zachwycali się tą kreacją medialną na kilometr pachnącą jakimiś służbami. Dlaczego? Oczywiście po części dlatego, że wstrzeliła się w koniunkturę i psioczenie na muzułmanów było dobrze postrzegane przez niektórych w kontekście kryzysu migracyjnego z 2015 r., ale swoje odegrała też fascynacja egzotyką (rzeczona wygrała nawet konkurs piękności Miss Exotica :P ). W czym zachwycający się Shaded są lepsi od zachwycających się południowcami kobiet? W obu przypadkach połączenie atrakcyjności fizycznej z egzotyką działa zaślepiająco.
Zresztą, gdyby rzeczywiście Polki były takie rozwiązłe, jak kryptolewacy i kryptolibertyni udający, że się oburzają, a naprawdę się niezdrowo tym ekscytujący i nakręcający (tak jak wspomniany wyżej Łysiak), to lewactwo tak usilnie nie promowałoby w Polsce rozwiązłości, w tym od kilku lat także prostytuowania się.
Jednak obrazy literackie, mające też potwierdzenie w pamiętnikarstwie czy raportach policyjnych z okresu drugiej połowu XIXw, aż po dwudziestolecie międzywojenne, dają obraz prostytucji, jakiego ja z okresu PRL nie pamiętam, choćby z opowiadań innych osób.
Za komuny to było ukryte. Jeszcze pamiętam jedną taką tęgą cinkciarke, która handlowała u nas dolarami. Mówiła, że stawka to 5 dolarów. Miała stałe klientki, które nazywała "pieciodolarówkami".
Kobiety są obecnie głównym taranem dechrystianizacji, coraz powszechniejszych rozwodów i promocji LGBT w naszym kraju.
Słyszał Kolega o takim zjawisku jak "Czarne Marsze" czy tez może wyparł je ze świadomości?