Skip to content

Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe

1688689690692694

Komentarz

  • @trep powiedział(a):
    Spadły pierwsze śniegi, były pierwsze mrozy. Niedługo ulice polskich miast zamienią się w sita. Pamiętajcie jak należy pokonywać takie wyrwy w asfalcie:

    Akurat taka wyrwę to bym ominął. Ale ogólnie zasada się sprawdza. Do czasu....

  • @trep powiedział(a):
    Spadły pierwsze śniegi, były pierwsze mrozy. Niedługo ulice polskich miast zamienią się w sita. Pamiętajcie jak należy pokonywać takie wyrwy w asfalcie:

    A wiela une tych tojotów zaposiadali?

  • Łoj, panie...

  • edytowano 8 January

    No wróciłem do domu to mogę się odnieść. Wczorajszy post bazował na emocjach a nie statystykach.

    Ale zobaczcie jak mi się trafiło: Temat wypłynął.
    https://autokult.pl/lepiej-nie-bedzie-policja-podala-statystyki-za-2024-rok,7111971651504896a

    Mniej zginęło, a więcej jest wypadków. Jeżeli za jakiś czas GUS jakieś dane opublikuje to pokuszę się, może na jakąś analizę piesi vs kierowcy.

    "Niestety w kwestii prędkości jest nieco gorzej - widać 10-procentowy wzrost liczby naruszeń. Jeszcze gorzej jest w przypadku tych najpoważniejszych zdarzeń. Za przekroczenia prędkości o 50 km/h lub więcej w obszarze zabudowanym w 2024 roku zatrzymano 26155 praw jazdy. Względem 2023 r. oznacza to wzrost o 24 proc., czyli 5137 przypadków."

    To też jest kretyńskie z tym - przekraczasz ograniczenie o 50km/h w terenie zabudowanym - tracisz prawko.

    Wracając o 16 z pracy jak jest zupełnie ciemno. Naprawdę mnie drażnią, kompletnie nieoświetlone przejścia dla pieszych przy których muszę zwalniać do 40 aby nie przeoczyć jakiegoś wariata ubranego kompletnie na czarno w celu lepszego ukrycia się, aby z zaskoczenia wkroczyć na jezdnie bo ma pierwszeństwo.

    Przyglądam się pieszym i wielu nie patrzy nawet na jezdnię. Znacznie zbyt wielu aby można to było zwalić na zagapienie się. Ten przepis rozzuchwala złe nawyki. Bo o ile nie przeszkadza mi, że muszę ustąpić, bo nigdy nie mam pierwszeństwa z założenia. To wolałbym aby osoby pokonujące drogę na drugą stronę choć zerknęły, czy aby na pewno jadące auto zwalnia, Bo ja się też mogę zagapić raz na dłużej. A jak już ma słuchawki i patrzy na telefon to taki debil bankowo nawet nie spojrzy czy coś nie jedzie. Sporo ludzi jeździ szybko i w końcu kosa trafia na kamień. Tragedia gotowa.

  • Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla potrąceń pieszych, a już w ogóle na pasach. Utrata prawa jazdy i przepadek auta w przypadku zabicia pieszego. Dosyć tego!

  • Co za prymitywny kraj i jego kierowcy. Co za hołota zmotoryzowana!

  • Zmarł Jean Marie Le Pen, Kacper Kita streszcza jego ciekawe życie.

  • Przekroczenie prędkości o 50 km, nie ważne gdzie, karałbym latae sententiae miesiącem więzienia.

  • edytowano 8 January

    Codziennie do pracy jadąc mam taki punkcik wjechania na krajówkę, gdzie przepisowa jazda 50 była by wręcz niebezpieczna.
    80-120 daje najlepsze rezultaty.

    Do końca życia z więzienia bym się nie wygrzebał. ;)
    ( uczciwie mówiąc to to ograniczenie tam jest po prostu bez sensu, nikt się do niego nie stosuje więc może nie jest to najlepszy przykład ).

  • To jest nakazywana prędkość zjazdu z DK.

  • edytowano 9 January

    Pacific Palisades w ogniu,

  • Kamila Haris się modli.
    Naprawdę.
    A przynajmniej taki tytuł zauważyłam.

  • O drugi cyrograf?

  • @Maria powiedział(a):
    Kamila Haris się modli.
    Naprawdę.
    A przynajmniej taki tytuł zauważyłam.

    Awomen, sista!

  • @posix powiedział(a):
    Codziennie do pracy jadąc mam taki punkcik wjechania na krajówkę, gdzie przepisowa jazda 50 była by wręcz niebezpieczna.
    80-120 daje najlepsze rezultaty.

    Do końca życia z więzienia bym się nie wygrzebał. ;)
    ( uczciwie mówiąc to to ograniczenie tam jest po prostu bez sensu, nikt się do niego nie stosuje więc może nie jest to najlepszy przykład ).

    Weź pokaż to miejsce na mapie bo nie wierzę. Ogólnie czasem zarządca drogi stawia znaki źle, można apelować o zmianę i to często działa. Jest na YouTube taki kanał o tym, Usuń znak.

  • @lionarab powiedział(a):

    @trep powiedział(a):
    Niezależnie co by wam pisali, jak bardzo macie pierwszeństwo jako piesi i cykliści, nie ufajcie temu prawu. Upewnijcie się, że jadący pojazd was widzi i się zatrzymuje.

    Dokładnie, wchodzić dopiero jak widać reakcję kierowcy na chęć wejścia na przejście.

    W Polsce pieszy ma dwa stany istnienia zdaniem kierowców, albo stoi przed przejściem i wtedy "nie wiadomo o co mu chodzi" a gdy wchodzi na przejście to wtedy mamy "wtargnięcie", łatwo zapamiętać.

  • No i takie rozumowanie trzeba wytępić drakońskimi karami.

  • edytowano 9 January

    @Przemko powiedział(a):

    @posix powiedział(a):
    Codziennie do pracy jadąc mam taki punkcik wjechania na krajówkę, gdzie przepisowa jazda 50 była by wręcz niebezpieczna.
    80-120 daje najlepsze rezultaty.

    Do końca życia z więzienia bym się nie wygrzebał. ;)
    ( uczciwie mówiąc to to ograniczenie tam jest po prostu bez sensu, nikt się do niego nie stosuje więc może nie jest to najlepszy przykład ).

    Weź pokaż to miejsce na mapie bo nie wierzę. Ogólnie czasem zarządca drogi stawia znaki źle, można apelować o zmianę i to często działa. Jest na YouTube taki kanał o tym, Usuń znak.

    Na Górze Kalwarii, skręcasz prawo na rondzie, Grójecką Jedziesz prosto i wpadasz w drogę krajową 50, przejeżdżając pod krajową 79.

  • W zasadzie nie zdarza mi się stać przed przejściem - samochody bardzo grzecznie się zatrzymują. Nawet na "bezpasowych" skrzyżowaniach lokalnych uliczek.
    Jako kierowca też hamuję przed każdym przejściem. Nie widzę problemu.

    A wypadki były, są i będą. Żadne prawo temu nie zapobiegnie.
    I żeby postawić kropkę - to, że pieszy ma na przejściu pierwszeństwo jest ok.

  • edytowano 9 January

    @posix powiedział(a):
    Codziennie do pracy jadąc mam taki punkcik wjechania na krajówkę, gdzie przepisowa jazda 50 była by wręcz niebezpieczna.
    80-120 daje najlepsze rezultaty.

    Do końca życia z więzienia bym się nie wygrzebał. ;)
    ( uczciwie mówiąc to to ograniczenie tam jest po prostu bez sensu, nikt się do niego nie stosuje więc może nie jest to najlepszy przykład ).

    Obok mnie jest takie bardzo nietypowe skrzyżowanie. Nie wiedzieć czemu na jednej z odnóg postawiono jakiś czas temu znak stop. Nietypowoś polega mianowicie na tym, że gdy dojeżdżamy do tego skrzyżowania z jednej strony (powiedzmy "od centrum"), z pierwszeństwem, maksymalna bezpieczna prędkoś wynosi jakieś 20 na h. Gdy natomiast jedziemy w stronę przeciwną i dojeżdżamy od strony znaku stop (pierwszeństwo jest po kiełbasie), możemy się nie zatrzymywać i bezpiecznie jechać jakieś 40 na h.

    Już Fedorowicz pisał, że znaki to są takie ozdobniki. Jedziemy 120 i widzimy ograniczenie do 30 i znak "roboty drogowe". Zwalniamy do 90, rozglądamy się uważnie, ale nic ciekawego nie widać. Nagle spostrzegamy na poboczu łopatę. I faktycznie, dość często znak "roboty drogowe", jak pisał niegdyś kolega Fedeorczyk, do dziś ma znaczenie "na poboczu leży łopata".

  • W Polsce pieszy ma dwa stany istnienia zdaniem kierowców, albo stoi przed przejściem i wtedy "nie wiadomo o co mu chodzi" a gdy wchodzi na przejście to wtedy mamy "wtargnięcie", łatwo zapamiętać.

    Nie potwierdzam ani jako kierowca, ani jako pieszy żyjacy na terenie trójkąta trzech cesarzy.

  • Ech, na warszawskim Marymoncie do niedawna były sobie dwa znaki na jednym słupie. Obydwa dotyczyły ograniczenia prędkości. 40 oraz 30. Okrutnie żałuję że zdjęcia nie zrobiłam.
    Ciekawe, czy była jakaś zasada, który sobie wybrać, znaczy jaką prędkość. :) Czy też tak po uważaniu?

  • @Berek powiedział(a):
    Ech, na warszawskim Marymoncie do niedawna były sobie dwa znaki na jednym słupie. Obydwa dotyczyły ograniczenia prędkości. 40 oraz 30. Okrutnie żałuję że zdjęcia nie zrobiłam.
    Ciekawe, czy była jakaś zasada, który sobie wybrać, znaczy jaką prędkość. :) Czy też tak po uważaniu?

    O, w którym miejscu? Jakoś mi to umknęło.

  • @Brzost powiedział(a):

    @Berek powiedział(a):
    Ech, na warszawskim Marymoncie do niedawna były sobie dwa znaki na jednym słupie. Obydwa dotyczyły ograniczenia prędkości. 40 oraz 30. Okrutnie żałuję że zdjęcia nie zrobiłam.
    Ciekawe, czy była jakaś zasada, który sobie wybrać, znaczy jaką prędkość. :) Czy też tak po uważaniu?

    O, w którym miejscu? Jakoś mi to umknęło.

    Widać za szybko Kolega śmigał swoim Bentleyem.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    @Brzost powiedział(a):

    @Berek powiedział(a):
    Ech, na warszawskim Marymoncie do niedawna były sobie dwa znaki na jednym słupie. Obydwa dotyczyły ograniczenia prędkości. 40 oraz 30. Okrutnie żałuję że zdjęcia nie zrobiłam.
    Ciekawe, czy była jakaś zasada, który sobie wybrać, znaczy jaką prędkość. :) Czy też tak po uważaniu?

    O, w którym miejscu? Jakoś mi to umknęło.

    Widać za szybko Kolega śmigał swoim Bentleyem.

    Albo na tyle wolno, że go te ograniczenia nie interesowały ;) Gdzieś u połabian na autobanie widziałem ograniczenie do bodaj 180 czy 160, a że auto miało limitera na 190 oraz powyżej 150 przyspieszało majestatycznie, więc ten tego mało mnie taki znak obchodził odnośnie swojej lokalizacji.

  • @Berek powiedział(a):
    Ech, na warszawskim Marymoncie do niedawna były sobie dwa znaki na jednym słupie. Obydwa dotyczyły ograniczenia prędkości. 40 oraz 30. Okrutnie żałuję że zdjęcia nie zrobiłam.
    Ciekawe, czy była jakaś zasada, który sobie wybrać, znaczy jaką prędkość. :) Czy też tak po uważaniu?

    Jeden był zapewne kwadratowy i oznaczał strefę prędkości a drugi był ograniczeniem do 30 przed przejściem albo garbem. Skrzyżowanie odwołuje ograniczenie a strefy nie odwołuje.

  • edytowano 11 January

    Tak na marginesie, jeśli chodzi o znaki, które mogą zdziwić albo nawet rozbawić, to mogę powiedzieć o zakazu ruchu przed wjazdem na Stare Miasto w Lublinie (ktoś z forumowiczów był tam?). Otóż od zakazu jest sporo wyjątków. Tabliczka pod znakiem zawiera całą litanię. Obok oczywistości takich jak mieszkańcy, służby komunalne czy zaopatrzenie (choć do określonej wagi i w określonych godzinach, i to dwa razy w ciągu doby) są lub były takie zaskakujące pozycje jak taksówki, nowożeńcy z zaświadczeniem Urzędu Stanu Cywilnego albo dominikanów (tak, tych samych, u których szukano Romanowskiego ;) ) czy posiadacze identyfikatorów Lubelskiej Giełdy Staroci. ;)
    Nawiasem mówiąc, chętnie sfotografowałbym, gdyby była możliwość i gdybym trafił, na znaki ostrzegawcze A-13, A-19, A-25 albo A-27, bo nie są za często spotykane. ;)

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.