extraneus napisal(a): Czyli w sumie powinniśmy podziękować temu Gajcu, bo Amerykanie nie mieli wyjścia, jak publicznie zaprzeczyć czyli spalić swoją "subtelną grę" między swoimi "najważniejszymi sojusznikami".
Dokładnie. Dlatego taki fejknius mogły puścić nawet nasze służby.
No, nie... Z igiełki Totalni chcieli zrobić nawet nie widły co koparkę, ale się-nie-wyszło. Przecież Totalni wciąż ciągną temat - notatka jest, jest tajna. Ktoś opisał w swoje odczucia, obawy w temacie, a Totalni przerobili to na rzeczuwyisty fakt dokonany przez rząd USA!
Nie sądzę, żeby jakiekolwiek służby uważały tandem Węglarczyk-Gajcy za głupszych od Gupi-i-Gupszy, bo nawet gangster Olsen był inteligentniejszy...
No Amerykanie są naszymi sojusznikami, ale chłodno analizując to wcale nie znaczy że nie są zainteresowani odszkodowaniami od Polski dla swoich Żydów. W końcu ta kasa popłynęłaby głównie do USA. Po drugie nie muszą być zainteresowani naszym dobrym samopoczuciem i stawianiem się Żydom. Partner z poczuciem winy jest bardziej spolegliwy niż dumny. Z tym jednak nie będą przesadzać bo jednak partner dumny lepiej i chętniej się bije we wspólnej sprawie. Tak więc sprawa jest o odszkodowania. Z pewnością i Amerykanie by sobie życzyli aby te odszkodowania to był udział w odszkodowaniach od Niemiec dla Polski. To byłaby dla nich sytuacja idealna: Niemcy trochę osłabione finansowo i mocno moralnie, Żydzi zaspokojeni i kasa w USA, a sojusznik czyli Polska nie zbiedniały i może płacić za uzbrojenie z USA bez zahamowań. Tak więc ze strony Amerykanów ewentualne groźne pomruki i naciski w sprawie ustawy o IPN służą tylko zmiękczeniu Polski w sprawie odszkodowań dla Żydów i zaktywizowaniu w sprawie odszkodowań od Niemców. Jeśli mamy płacić to jesteśmy w sprawie Niemiec bez wyjścia. To dla USA dodatkowy zysk bo nas dodatkowo skłóci z Niemcami, a oni wcale nie są zainteresowani zbytnia nasza przyjaźnią. Dzielą i rządzą - klasyka.
extraneus napisal(a): Parys miał w jakiejś swojej analizie napisać:
Ze względu na znaczenie USA dla naszego bezpieczeństwa nie do przyjęcia jest sytuacja, kiedy prezydent czy premier mają zablokowane kontakty z głównym sojusznikiem. Moim zdaniem uregulowanie sporu z USA jest ważniejsze niż spór z Izraelem czy rozmowy z KE na temat praworządności
czym miał potwierdzić i samo istnienie "notatki Z-99/2018" i prawdziwość jej treści.
Nu, skoro tak się sprawy majo, to zalecam w sprawie danej notatki generalnie ziewanko. Gdyż jej sygnatura rozpoczyna się od literki "Z", co w klasyfikacji danych niejawnych oznacza właśnie "ziewanko". Gdyby to było coś poważnego, by się zaczynało od 0, a jeśli naprawdę na ostro by szło - to 00.
A tymczasem Irlandczycy pokazują, że od czasu do czasu nadal dają radę nie dając się Niemcowi (powędrowałem śladem incydentu zainspirowany wzmianką w dzisiejszym tekście Coryllusa).
Grabieży nie popieram ale nie umiem wyjść z podziwu nad determinacja i liczbą mnogą uczestnikow. W 1968 roku, na grabiących sklepy, czarnych mieszkańców Motor City państwo spuściło Gwardię Narodową z bronią długolufową i w samochodach opancerzonych. Wojna trwała dwa tygodnie. Praprzyczyną byla szarpanina w barze między policja i czarnoskórymi klientami świętującym powrót ziomka z Wietnamu.
Tutaj chciałoby się wierzyć, że to gwałt się gwałtem odcisnął. Choć prawdopodobieństwo podstaw podobnej wiary jest niewielkie.
Demony budzą w tym IPN, demony. Na tych mikrofilmach mogą przecież być chronione dane osobowe wielu już skrzywdzonych na przykład w Marcu, a przynajmniej ich rodziców.
Patrzę na to, co się dzieje na Słowacji: jakaś międzynarodówka "dziennikarzy europejskich" założyła tam bazę i prowadzi "śledztwo", najeżdżają ich jakieś "komisje" i "delegacje" z UE - nie wygląda wam to na przygotowania do jakiejś "pomarańczowej rewolucji" i próby obalenia Fico?
Się rozumie. Interes małych państw jest oczywisty: jeśli udupi się Polskę, przy wspólnym europejskim stole pełnić będą w najlepszym razie role kanapek. Dlatego należy je przytłoczyć, zastraszyć, skorumpować. I w odróżnieniu od Polski stara Europa będzie ochoczo posługiwać się swoimi Instytutami Spraw Trudnych.
Jest wojna pszepaństwa a kunktatorstwo polskich polityków doprowadza mnie do rozpaczy. Myślą durnie, że coś można zachodniakom tłumaczyć. Tłumaczenie jest bez sensu, oni nie chcą rozumieć, bo już wszystko wiedzą, oni chcą zajebać.
Przerażające jest to, że w Polsce temat w ogóle nikogo nie interesuje - rozwałka jednego z krajów V4! Jeżeli już, to kupują narrację o zabójstwie dziennikarza, wolności prasy i skorumpowanym faszystowskim rządzie Fico.
Dużo jest kurew i jedyne co mnie dziwi, to ich zatykający aż poziom kurestwa. Nie cofali się przed żadną niegodziwością i żadnym okrucieństwem i miałem wrażenie, że przychodziły im one naturalnie i bez żadnego oporu. Pewnie za dużo się nasłuchałem, że Polonia monstra non parit. Może to w tedy było prawdziwe ale nie dziś. Polonia parit monstra.
W polskich mediach mejstrimowych SMER przedstawiany jest (o ile ktoś się w ogóle zainteresuję Słowacją) jako partia - jakby to powiedziała Agnieszka Romaszewska - "ubecko-oenerowska" a Słowacka Partia Narodowa i Kotleba jako po prostu faszystowskie.
7dmy napisal(a): Jeśli chodzi o Polskę to moim zdaniem albo Polska ma te głosy 4 krajów stanowiących mniejszość blokującą i wtedy Bruksela pójdzie na kompromis, gdzie oczywiście Warszawa również przynajmniej symbolicznie będzie musiała coś oddać. A jeżeli tych głosów nie mamy to nas dla przykładu zaje...ą.
Nie dla przykładu, z natury a także dla interesu. Celem stworzenia UE była nowa Europa, w której wojny prowadzi się bez strzelania, niektórzy ważni to zresztą mówili wprost.
Nie bardzo wiem co niby nasz rząd miałby zrobić w sprawie obecnej sytuacji na Słowacji. Czy poprzeć tamtejszy rząd przeciw całej UE i przeciwko tamtejszym demonstrantom? Miałby to zrobić tak nieproszony czy jak? No i po co? Wydaje się że najpierw tamtejszy rząd powinien coś zrobić w sprawie działań wyjaśniających zbrodnię. No i chyba też antykorupcyjnych bo protestują chyba nie tylko dlatego że Soros zapłacił. Jakby to Fico zrobił to miałby dobry powód poprosić V4 o pomoc. I pewnie by ja dostał. Wtedy V4 mogłoby jednym głosem powiedzieć różnym komisjom i rozgrzanym obrońcom nie wiadomo czego aby się od Słowacji odwalili i pozwolili jej spokojnie rozwiązywać swoje problemy wewnętrzne. No a po drugie przecież Słowacja to prymus. Lewicowa, delikatnie proruska i ma EURO.
Aha. Nie zrozumiałem też kto to Poroh. Co do niego to jest na wylocie. Nie ma szans na reelekcję jaki i jego partia na większość.Stracił już chyba swoja szansę. Pozostaje mu zabezpieczenie swoich oligarchicznych interesów i interesów swoich popleczników. Być może tylko mu o to chodziło od początku, albo prędko zrezygnował z bardziej ambitnych planów. Tak więc w Ukrainie bez zmian - chaos i walka klanów oligarchicznych przy rosnącej emigracji i stopniowym wypalaniu energii społecznej. W nowym rozdaniu Poroszenki nie będzie lub będzie przywódcą jakiejś mniejszości, co najwyżej w koalicji z kimś silniejszym. Co do Słowacji i bramy na Zakarpaciu to trzeba pamiętać że to policzek nie tylko, a może i nie głównie, dla Polski ale dla Węgier i trochę Rumunii bo Zakarpacie mało ukraińskie jest i etnicznie i kulturowo i historycznie. Ukraina jednak nie upadnie. Najwyraźniej inicjatywę tam przejmuje USA. Wzmacniają ją militarnie, ale pod ścisłą kontrolą i bez szans na samodzielne działania. Zaczynają też inwestować, a to znaczy że strategiczne branże stopniowo się muszą wyzwolić z bezpośredniego i dominującego wpływu oligarchów, no chyba że proamerykańskich żydowskiego pochodzenia. Więc znowu Kołomojski i jednak jakaś rola dla Poroszenki. Można więc, co najwyżej, załapać się z Amerykanami. Dotyczy to Polski, ale też Niemiec.
IBM tworzy wartość dodaną w świecie realnych produktów, nawet jeśli są one niefizyczne. Klasyczne banki żyją mniej lub bardziej uczciwie ze sfery j.w. Przy odrobinie dobrej woli można to nazwać symbiozą.
Banki inwestycyjne jak JP Morgan zajmują się chyba wyłącznie pasożytnictwem, spekulacją i kreacją koniunkturalnych baniek.
Komentarz
Z igiełki Totalni chcieli zrobić nawet nie widły co koparkę, ale się-nie-wyszło.
Przecież Totalni wciąż ciągną temat - notatka jest, jest tajna. Ktoś opisał w swoje odczucia, obawy w temacie, a Totalni przerobili to na rzeczuwyisty fakt dokonany przez rząd USA!
Nie sądzę, żeby jakiekolwiek służby uważały tandem Węglarczyk-Gajcy za głupszych od Gupi-i-Gupszy, bo nawet gangster Olsen był inteligentniejszy...
Tak więc sprawa jest o odszkodowania. Z pewnością i Amerykanie by sobie życzyli aby te odszkodowania to był udział w odszkodowaniach od Niemiec dla Polski. To byłaby dla nich sytuacja idealna: Niemcy trochę osłabione finansowo i mocno moralnie, Żydzi zaspokojeni i kasa w USA, a sojusznik czyli Polska nie zbiedniały i może płacić za uzbrojenie z USA bez zahamowań. Tak więc ze strony Amerykanów ewentualne groźne pomruki i naciski w sprawie ustawy o IPN służą tylko zmiękczeniu Polski w sprawie odszkodowań dla Żydów i zaktywizowaniu w sprawie odszkodowań od Niemców. Jeśli mamy płacić to jesteśmy w sprawie Niemiec bez wyjścia. To dla USA dodatkowy zysk bo nas dodatkowo skłóci z Niemcami, a oni wcale nie są zainteresowani zbytnia nasza przyjaźnią. Dzielą i rządzą - klasyka.
Gdyby to było coś poważnego, by się zaczynało od 0, a jeśli naprawdę na ostro by szło - to 00.
https://www.irishtimes.com/news/crime-and-law/lidl-in-dublin-looted-and-smashed-on-friday-night-1.3413492?mode=amp
https://www.mirror.co.uk/news/world-news/looters-film-themselves-using-huge-12118526
Tutaj chciałoby się wierzyć, że to gwałt się gwałtem odcisnął. Choć prawdopodobieństwo podstaw podobnej wiary jest niewielkie.
https://wpolityce.pl/historia/385097-niektorzy-musza-byc-zdenerwowani-ipn-odnalazl-12-tys-zmikrofilmowanych-teczek-agentow-wojskowki
Jest wojna pszepaństwa a kunktatorstwo polskich polityków doprowadza mnie do rozpaczy. Myślą durnie, że coś można zachodniakom tłumaczyć. Tłumaczenie jest bez sensu, oni nie chcą rozumieć, bo już wszystko wiedzą, oni chcą zajebać.
Jeżeli już, to kupują narrację o zabójstwie dziennikarza, wolności prasy i skorumpowanym faszystowskim rządzie Fico.
No a po drugie przecież Słowacja to prymus. Lewicowa, delikatnie proruska i ma EURO.
Co do Słowacji i bramy na Zakarpaciu to trzeba pamiętać że to policzek nie tylko, a może i nie głównie, dla Polski ale dla Węgier i trochę Rumunii bo Zakarpacie mało ukraińskie jest i etnicznie i kulturowo i historycznie.
Ukraina jednak nie upadnie. Najwyraźniej inicjatywę tam przejmuje USA. Wzmacniają ją militarnie, ale pod ścisłą kontrolą i bez szans na samodzielne działania. Zaczynają też inwestować, a to znaczy że strategiczne branże stopniowo się muszą wyzwolić z bezpośredniego i dominującego wpływu oligarchów, no chyba że proamerykańskich żydowskiego pochodzenia. Więc znowu Kołomojski i jednak jakaś rola dla Poroszenki. Można więc, co najwyżej, załapać się z Amerykanami. Dotyczy to Polski, ale też Niemiec.
https://businessinsider.com.pl/firmy/zarzadzanie/jp-morgan-za-rzadowy-grant-stworzy-miejsca-pracy-w-warszawie/ymtz524
Jakiś komentarz?
(Nie mam pojęcia, czy to ok, czy nie bardzo.)
Klasyczne banki żyją mniej lub bardziej uczciwie ze sfery j.w. Przy odrobinie dobrej woli można to nazwać symbiozą.
Banki inwestycyjne jak JP Morgan zajmują się chyba wyłącznie pasożytnictwem, spekulacją i kreacją koniunkturalnych baniek.
Dwadzieścia baniek za to JP Morgana (Goldman Sachs już jest) to grosiki. Oddadzą w podatkach w pierwszym tygodniu.