Skip to content

Na Zachodzie bez zmian, czyli incydenty

1242527293033

Komentarz

  • Brzost napisal(a):
    Exspectans napisal(a):
    W sumie to żadni protestanci nie są w istocie chrześcijańscy, .
    Kuledze marzy się kolejna naparzanka forumkowa ;-)
    No i chiba stałosię :D
  • nie cierpię protestantyzmu
  • E, z tym też nie należy przesadzać. Np. to

  • Leibniz, Plantinga, CS Lewis, pewnie ze stu jeszcze by można dorzucic
  • loslos
    edytowano February 2019
    Plantinga to molinista wyznania kalwińskiego, coś jak wegetarianin i smakosz steków wołowych. Lewis był katolikiem choć nie rzymskim. O, Karl Barth jest poważnym teologiem.
  • Nie za ich błędy ich cenimy
  • Wogle, nie ma żadnych „chrześcijan”. Jest tylko Kościół Święty i różne heretyki.
    Wspaniałą zabawę umysłową zaproponował pan Hilary: „Ile można wygłosić herezji i wciąż nazywać się chrześcijaninem?”
  • los napisal(a):
    Plantinga to molinista wyznania kalwińskiego, coś jak wegetarianin i smakosz steków wołowych.
    Kedyś doktór Peterson był na takiej diecie, ale powiada, że od kiedy zarzucił zieleninę i rąbie wyłącznie woły, bardzo mu się zdrowie poprawiło!
  • To chyba jest w katechizmie. Granicą jest trynitaryzm. Czyli jehowi, mormoni i muzułmanie już nie a Ormianie tak na granicy.
  • edytowano February 2019
    los napisal(a):
    Plantinga to molinista wyznania kalwińskiego, coś jak wegetarianin i smakosz steków wołowych. Lewis był katolikiem choć nie rzymskim. O, Karl Barth jest poważnym teologiem.
    Nie wiem, zbyt blisko pluga jestem zeby mnie kontynentalna filozofia pociagala, nikt z moich przodkow na studiach nie byl a babcia miala krowy i kury. O tym Karlu Lajka pisze tak: "Zaprzeczył możliwości poznania Boga za pomocą rozumu, tym samym odrzucając teologię naturalną."
    No wiec juz mi sie nie chce marnowac zycia na tego pana. Pogodzilem sie z tym, ze erudyta nie zostane i czytam se to, co mnie interesuje.

    A Plantinge cenic mozna za to, ze wlazl z butami w srodek anglosaskiego scjentyzmu i zaczal ich rozstawiac po katach (rowniez poprzez swoich uczniow).

    Co do molinizmu pozenionego z kalwinizmem, to sie nie znam wiec sie wypowiem - jakby chodzilo o predestynacje wynikajaca z determinizmu (czy cos w tym stylu) to bym sie oburzal, ale nie chodzi. Nawet w przypadku metafizycznego niedeterminizmu Bog po prostu wie, jaka bedze przyszlosc. Skad? Ze swojej natury, po prostu nie moglby nie wiedziec, szczegoly u sw. Anzelna, Leibniza i Goedla. Pieknie sie to komponuje z historia Judasza.

    A tak w ogole to dowod Goedla ujrzal swiatlo dzienne w latach '80, czyli to jest zupelna swiezyzna (chociaz juz sa wersje poprawione, np. bez modal collapse). Liczac od Anzelma, jeden dowod filozoficzny rozwijal sie przez prawie 1000 lat, czyniac male kroczki co pare dekad i kroki milowe co 5 wiekow. I jak mam tu kuledze uwierzyc, ze ten Karl to byl powazny...
  • Argument z autorytetu: Jan Paweł II poważał Karla Bartha.
  • Boje sie zapytac jakiego teologa powaza Franciszek
  • Teologia. Rozumiem. Ja jednak uparcie powroce do twardych realiow. Kosciol podporzadkowany wladzy swieckiej - mocom tego świata chrześcijański być nie może a przynajmniej być przestanie. Anglikanizm, galikanizm, prawosławne samodzierzawie i najgorszy z nich protestantyzm. To je łączy- pycha tego świata. Protestancka najgorsza bo najbardziej zindywidualizowane. Jasne ze i KRK nie raz był bliski tego. Jak dotąd jednak bramy piekielne to nie przemiły.
  • Pominę milczeniem średnią zasadność wrzucenia do jednej parafii wszystkich wymienionych powyżej oraz wyciągania z tego osobliwych wniosków, bo trzeba by dużo czasu na merytoryczną dyskusję.

    Pozwolę sobie tylko dodać do kolegowego zestawienia kościół chiński papy Fransisa w którym duchownych wraz z Watykanem współmianuje skosnooka esbecja.
  • Teraz mianuje już tylko esbecja.
  • randolph napisal(a):
    Pominę milczeniem średnią zasadność wrzucenia do jednej parafii wszystkich wymienionych powyżej oraz wyciągania z tego osobliwych wniosków, bo trzeba by dużo czasu na merytoryczną dyskusję.

    Pozwolę sobie tylko dodać do kolegowego zestawienia kościół chiński papy Fransisa w którym duchownych wraz z Watykanem współmianuje skosnooka esbecja.
    Papa Francesco intensywnie rpzmontowuje KRK. Racja.
  • Pardon my French, ale koledzy wydaja sie nie byc au courant. Prowadzicie dysputy o wyzszosci katolicyzmu nad protestantyzmem, a tu w ostatnim akcie owej sztuki (w pierwszym zostala zawieszona strzelba) przychodzi papiez Franciszek i "aktualizuje duszpastersko" doktrynę katolicką, oraz nadaje rangę Magisterium swoim listom prywatnym.
  • loslos
    edytowano February 2019
    Beło. Byli też tacy papieże, co kazali polskim katolikom słuchać schizmatyckich i heretyckich cesarzy. Niżej się nie da.

    Idzie na to, że Franczesko jest raczej regułą niż wyjątkiem. Dostaliśmy od Boga dwu wybitnych papieży i zamiast dziękować nabzdyczamy się, że kolejny nie taki. Kara za to może być.
  • W zasadzie od połowy XIX w. mieliśmy samych wybitnych papieży. Wcześniej to nie wiem.
  • Natomiast papież właśnie wywalił z roboty McCarricka, więc jednak godnie.
  • loslos
    edytowano February 2019
    Ten co niby pochwalił Polaków ale na koniec półgębkiem dodał: "Ale przed schizmatykami i heretykami to na pysk! Bo wyklnę!" to też wybitny? Acha.
  • nie musze wszystkich lubić (lubieć?)
    ale
    PP B16, card. Albert Ma.Ranjith, i card. Burke - lubię i szanuję
    noji Meissnera też, acha taki Niemiec z Kazachstanu ..... Atanazy Schneider sympatyczny i twardy w kościelnych sprwach
  • ab ovo Norymberga, miasto Vita Stwosza,
    dziś , 5 rano. nożownik zranił 21latkę, która szła sobie rano niedaleko sądu administracyjnego
    https://www.polizei.bayern.de/mittelfranken/news/presse/aktuell/index.html/292861
  • edytowano February 2019
    los napisal(a):
    Ten co niby pochwalił Polaków ale na koniec półgębkiem dodał: "Ale przed schizmatykami i heretykami to na pysk! Bo wyklnę!" to też wybitny? Acha.
    Serio, Pius nr 9 tak zrobił?
  • edytowano February 2019
    Natomiast Grzegorz nr 16 wylizywał gdzie nacharchał.

    W swojej encyklice Cum primum ogłoszonej 9 czerwca 1832 napomniał polskich biskupów oraz duchowieństwo, aby podporządkowali się władzy zaborców oraz aby zachęcali do tego lud[2]. Wkrótce potem uświadomiony przez doradców o faktycznych działaniach carskich, papież tłumaczył, że dał się oszukać dyplomacji i nigdy nie chciał potępić Polaków
  • Co do Francesca to jest jakaś mała nadzieja że za jego krętactwami kryje się jednak jakiś pozytywny plan. No nie wiem : może jakieś pojednanie różnych kościołów chrześcijańskich w zamian za zmiękczenie rzymskiego - papieskiego prymatu na rzecz jakiejś większej kolegialności - via sobory czy coś. Jednak Chrystus zbudował Kościół na Piotrze, a nie na kolegium apostolskim. Nie ustanowił jednak dogmatu nieomylności Papieża. To stosunkowo nowa sprawa więc jakąś swobodę działania Papież w tej materii ma. Może jednak tak mu Duch Święty dyktuje i jakieś dobro z tego wyniknie. Dla mnie najtrudniejsze do zniesienia i zrozumienia jest faktyczne, w moim odczuciu, odejście od obowiązku głoszenia Ewangelii poprzez różne dni islamu, pokraczny ekumenizm, wystrzeganie się prozelityzmu oraz koncesje na rzecz "świata".
  • loslos
    edytowano February 2019
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    los napisal(a):
    Ten co niby pochwalił Polaków ale na koniec półgębkiem dodał: "Ale przed schizmatykami i heretykami to na pysk! Bo wyklnę!" to też wybitny? Acha.
    Serio, Pius nr 9 tak zrobił?
    Jest taki peanik na cześć Polaków kończący się uroczym "Ale cesarza słuchać, zarówno heretyka jak schizmatyka! Bo klątwą!" Sam kolega wklejał.

    Pius IX był uprzejmy rzec, że "Polacy szukają przede wszystkim Polski, a nie królestwa Bożego, i dlatego tej Polski nie mają". Psycholog rzekłby, że była to klasyczna projekcja - sama pan papież szukał przede wszystkim Bolonii, a nie królestwa Bożego, i dlatego utracił wkrótce Rzym. Zrozumiał pan papież, jak to jest stracić własne państwo. Bóg ma dość przewrotne poczucie humoru.
  • loslos
    edytowano February 2019
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Natomiast Grzegorz nr 16 wylizywał gdzie nacharchał.

    W swojej encyklice Cum primum ogłoszonej 9 czerwca 1832 napomniał polskich biskupów oraz duchowieństwo, aby podporządkowali się władzy zaborców oraz aby zachęcali do tego lud[2]. Wkrótce potem uświadomiony przez doradców o faktycznych działaniach carskich, papież tłumaczył, że dał się oszukać dyplomacji i nigdy nie chciał potępić Polaków
    Srutu tutu. Nieuświadomienie pana papieża to jest ostatnia rzecz, w którą uwierzę, każda parafia jest źródłem informacji. A że woli się słuchać schizmatyckich oszustów? Tylko dlatego, że się tego bardzo pragnie. Volenti non fit iniuria.
  • los napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Natomiast Grzegorz nr 16 wylizywał gdzie nacharchał.

    W swojej encyklice Cum primum ogłoszonej 9 czerwca 1832 napomniał polskich biskupów oraz duchowieństwo, aby podporządkowali się władzy zaborców oraz aby zachęcali do tego lud[2]. Wkrótce potem uświadomiony przez doradców o faktycznych działaniach carskich, papież tłumaczył, że dał się oszukać dyplomacji i nigdy nie chciał potępić Polaków
    Srutu tutu. Nieuświadomienie pana papieża to jest ostatnia rzecz, w którą uwierzę, każda parafia jest źródłem informacji. A że woli się słuchać schizmatyckich oszustów? Tylko dlatego, że się tego bardzo pragnie. Volenti non fit iniuria.
    Może więc koślawo - ale wylizywał!

  • Czy ten wątek jeszcze wróci do swoich korzeni, czy już na zawsze go przejęły dyskusje teologiczne?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.