Kobiety są obecnie głównym taranem dechrystianizacji, coraz powszechniejszych rozwodów i promocji LGBT w naszym kraju.
Słyszał Kolega o takim zjawisku jak "Czarne Marsze" czy tez może wyparł je ze świadomości?
Tak, jasne, tak samo jak w latach 60. i 70. robotnicy byli głównym taranem rozpędzania antykomunistycznych demonstracji i opozycyjnych zebrań. Wie to każdy, kto słyszał i nie wyparł ze świadomości t. zw. "aktywu robotniczego".
Pełne poparcie dla @MarianoX
Mnie z białorycerstwa (tak, tak mam zonę) wyleczyły kobiety nawet na mojej podkarpackiej prowincji - avatary czy profilowe z błyskawicami, a jak któraś nie miała to dawała lajki tym co miała. Znajoma, która wrzucała modlitewne teksty, nagle tłumaczy, że robi to dla swojej 25-letniej córki, itp.
Z kolei, w klasach moich synów najgłośniej o rtvagd krzyczą dziewczyny. Proponuję przejrzeć na oczy i odsunąć na bok złudzenia.
A porównanie sytuacji z X 2020 do bojówek "aktywu robotniczego", to jak strzał kulą w płot. Ktoś naprawdę wtedy spał.
Tak się będą kończyć wszystkie rozmowy tego typu. Jedni pokażą piękne duchowo Polki a inni wiedźmy z błyskawicami. I tak to się kręci. Viadomix, że w Polsce żyją i mniszki (i to nie te wspominane przez księcia Bogusława) i galerianki i każdy będzie miał co wskazać palcem w sporze. Sprawa zasadza się w proporcjach a potem w porównaniu do proporcyj w krajach ościennych.
Za wszystko co się dzieje z kobietami odpowiadają mężczyźni. Czy to w przypadku 1-1 czy w wymiarze szerszym, społecznym. I nie ma od tego ucieczki, wymówki. Trzeba to przyjąć ma klatę.
Dziewczynki z piorunami ? One są przerażone. Boją się dzisiejszego świata, boją się swojej roli, boją się realiów które im stworzyliśmy. Stąd desperacja i krzyk.
A co do mężczyzn. Chyba losie wszędzie są podobni. Różnica polega tylko na jakim, w poszczególnych państwach, są etapie procesu. Tu nie ma co wartościować.
@Brzost powiedział(a):
Przepraszam Kulegów, ale Wasze wywody przypominają nieco tłumaczenie Adama w Księdze Rodzaju - "to nie ja to ona".
Tak, i urocze jest zestawianie prostytucji z lajkiem na fejsbuku, tak tak panowie nie ma różnicy.
Siegrune na profilu jest oczywiście czymś gorszym, bo prostytucja to tylko cudzołóstwo, z którego można się wyspowiadać a Siegrune na profilu to aprobata dzieciobójstwa. Herezja zawsze była uważana za rzecz poważniejszą od grzechu pospolitego
@JORGE powiedział(a):
A co do mężczyzn. Chyba losie wszędzie są podobni.
Nie są. Doświadczenia życiowe mają wpływ na postawę. Jak kto się topił, będzie się bać wody, jak kto takich doświadczeń nie ma, strachliwy będzie mniej. U Polaków przez dziesiątki lat tępiono inicjatywę (co ciekawe666, Kościół też w tym uczestniczył), więc są mniej przedsiębiorczy niż cudzoziemcy, zwłaszcza ci z Zachodu. To fakt empiryczny.
@JORGE powiedział(a):
Za wszystko co się dzieje z kobietami odpowiadają mężczyźni. Czy to w przypadku 1-1 czy w wymiarze szerszym, społecznym. I nie ma od tego ucieczki, wymówki. Trzeba to przyjąć ma klatę.
Dziewczynki z piorunami ? One są przerażone. Boją się dzisiejszego świata, boją się swojej roli, boją się realiów które im stworzyliśmy. Stąd desperacja i krzyk.
Dziewczyny 21-22 lata od nas z pracy z miedzianym czołem mówi, że wolałaby pójść do wojska i na wojnę niż zajść w ciążę, 25-latki już nie są takie pewne.
@Brzost powiedział(a):
Przepraszam Kulegów, ale Wasze wywody przypominają nieco tłumaczenie Adama w Księdze Rodzaju - "to nie ja to ona".
Tak, i urocze jest zestawianie prostytucji z lajkiem na fejsbuku, tak tak panowie nie ma różnicy.
Siegrune na profilu jest oczywiście czymś gorszym, bo prostytucja to tylko cudzołóstwo, z którego można się wyspowiadać a Siegrune na profilu to aprobata dzieciobójstwa. Herezja zawsze była uważana za rzecz poważniejszą od grzechu pospolitego
Nie wiem nawet czy to jest bluźnierstwo w ich przypadku, do herezji to są lata świetlne w przypadku większość tych dziewczyn.
Że głupi nie może być heretykiem? Może. Znam tabuny głupich ateistów i protestantów. Jaki problem w powtarzaniu za innymi? Głupi nie może być tylko herezjarchą, bo nic własnego nie wymyśli.
Z własnego doświadczenia. Pamiętam koleżankę z liceum, która na religii kłóciła się z księdzem o prawo do aborcji. Krzyczała wymachując ręcyma. Obecnie jest nienaganną housewife z trójką dzieci.
@Sarmata1.2 powiedział(a):
Z własnego doświadczenia. Pamiętam koleżankę z liceum, która na religii kłóciła się z księdzem o prawo do aborcji. Krzyczała wymachując ręcyma. Obecnie jest nienaganną housewife z trójką dzieci.
Wśród takich też są gorące orędowniczki aborcji, prawa do wyboru czy jak to tam nazywają.
A mnie Macierz moja podesłała rozmowę z x. Paczosem i jakimś jego ziomem, wiejskim proboszczem.
I ten proboszcz powiada, że z jego perspektywy duszpasterskiej, Czarne Marsze to był przełom. Wszystko się wtedy posypało; covidek przywalił -- i już nie wstało.
No posypało się i co jakieś "strategie naprawcze" czy tylko biadamy?
Posypali się ci co byli spętani konwenansem, obyczajem, przymusem społecznym. Zobaczyli, że przestali chodzić do kościoła i nic się nie zmieniło. Bojaźni Bożej w nich nie ma i chyba od dawna nie było.
Naprawiać nie trzeba, ale żeby na tacę znowu wpływało tyle co wcześniej.
U nas gdy chrzciliśmy dwa tygodnie temu było 9 chrztów, proboszcz powiedział, że "ostatnio u nas tak co tydzień, 8-10 chrztów", no ale to taka mieścina z najniższą średnią wieku w Polsce.
@Pani_Łyżeczka powiedział(a):
No posypało się i co jakieś "strategie naprawcze" czy tylko biadamy?
No nie posypały się strategie naprawcze, gdyż obaj panowie księdzowie pedzieli, że nie mają wogle pomysłu na to. Jiże, zdawało im się, że pomysłem będą Nowe Wspólnoty Wiosny Kościoła, ale już widać że to nisza. XKP dodał przy tym, że tradsizm to też nisza jest i też nic z tego poza niszą nie będzie.
Posypali się ci co byli spętani konwenansem, obyczajem, przymusem społecznym.
No tak, ale nie entuzjazmowali się tym posypaniem. XKP dodał wręcz, że on ten przymus za słuszny ma, bo on tworzy jakieś środowisko, w którym każde pacholę umie zmówić paciorek, i że to tworzy glebę, na której może dojść do Nawrócenia. Oczywiście, dodał, że Pan Bóg jak zechce to i bez tego działa, ale gleba stanowczo pomaga.
@Pani_Łyżeczka powiedział(a):
No posypało się i co jakieś "strategie naprawcze" czy tylko biadamy?
Posypali się ci co byli spętani konwenansem, obyczajem, przymusem społecznym. Zobaczyli, że przestali chodzić do kościoła i nic się nie zmieniło. Bojaźni Bożej w nich nie ma i chyba od dawna nie było.
A mnie się podoba świat, w którym od zabijania bliźnich powstrzymują się nie tylko przejawiający szczerą miłość bliźniego i brzydzący się zabójstwem ale także ci spętani konwenansem, obyczajem, przymusem społecznym. Dobry konwenans, obyczaj czy przymus społeczny jest dobry.
@Pani_Łyżeczka powiedział(a):
Jorge, kierunek dobry, może zbyt radykalnie.
Zastanówcie sie nad rolą kobiet jakiej oczekujecie i jak ona sie ma do współczesnych realiów.
@Motes powiedział(a):
Albo whatever. Jak za dużo zaczynam pisać o babach, to zaraz czuję zażenowanie sobą. Mam nadzieję, że nikt na mój post nie zaczął odpisywać.
Szkoda, że wyedytowane. Bardzo sensowna obserwacja.
Komentarz
Tak, jasne, tak samo jak w latach 60. i 70. robotnicy byli głównym taranem rozpędzania antykomunistycznych demonstracji i opozycyjnych zebrań. Wie to każdy, kto słyszał i nie wyparł ze świadomości t. zw. "aktywu robotniczego".
https://www.cda.pl/video/125644113e
Czarne Marsza mają oddolny wydźwięk.
Pełne poparcie dla @MarianoX
Mnie z białorycerstwa (tak, tak mam zonę) wyleczyły kobiety nawet na mojej podkarpackiej prowincji - avatary czy profilowe z błyskawicami, a jak któraś nie miała to dawała lajki tym co miała. Znajoma, która wrzucała modlitewne teksty, nagle tłumaczy, że robi to dla swojej 25-letniej córki, itp.
Z kolei, w klasach moich synów najgłośniej o rtvagd krzyczą dziewczyny. Proponuję przejrzeć na oczy i odsunąć na bok złudzenia.
A porównanie sytuacji z X 2020 do bojówek "aktywu robotniczego", to jak strzał kulą w płot. Ktoś naprawdę wtedy spał.
Przepraszam Kulegów, ale Wasze wywody przypominają nieco tłumaczenie Adama w Księdze Rodzaju - "to nie ja to ona".
Tak, i urocze jest zestawianie prostytucji z lajkiem na fejsbuku, tak tak panowie nie ma różnicy.
Tak się będą kończyć wszystkie rozmowy tego typu. Jedni pokażą piękne duchowo Polki a inni wiedźmy z błyskawicami. I tak to się kręci. Viadomix, że w Polsce żyją i mniszki (i to nie te wspominane przez księcia Bogusława) i galerianki i każdy będzie miał co wskazać palcem w sporze. Sprawa zasadza się w proporcjach a potem w porównaniu do proporcyj w krajach ościennych.
Za wszystko co się dzieje z kobietami odpowiadają mężczyźni. Czy to w przypadku 1-1 czy w wymiarze szerszym, społecznym. I nie ma od tego ucieczki, wymówki. Trzeba to przyjąć ma klatę.
Dziewczynki z piorunami ? One są przerażone. Boją się dzisiejszego świata, boją się swojej roli, boją się realiów które im stworzyliśmy. Stąd desperacja i krzyk.
A co do mężczyzn. Chyba losie wszędzie są podobni. Różnica polega tylko na jakim, w poszczególnych państwach, są etapie procesu. Tu nie ma co wartościować.
Siegrune na profilu jest oczywiście czymś gorszym, bo prostytucja to tylko cudzołóstwo, z którego można się wyspowiadać a Siegrune na profilu to aprobata dzieciobójstwa. Herezja zawsze była uważana za rzecz poważniejszą od grzechu pospolitego
Nie są. Doświadczenia życiowe mają wpływ na postawę. Jak kto się topił, będzie się bać wody, jak kto takich doświadczeń nie ma, strachliwy będzie mniej. U Polaków przez dziesiątki lat tępiono inicjatywę (co ciekawe666, Kościół też w tym uczestniczył), więc są mniej przedsiębiorczy niż cudzoziemcy, zwłaszcza ci z Zachodu. To fakt empiryczny.
Trochę tak jest- kierunek ten sam. Po prostu długość wektora inna.
Jorge, kierunek dobry, może zbyt radykalnie.
Zastanówcie sie nad rolą kobiet jakiej oczekujecie i jak ona sie ma do współczesnych realiów.
Dziewczyny 21-22 lata od nas z pracy z miedzianym czołem mówi, że wolałaby pójść do wojska i na wojnę niż zajść w ciążę, 25-latki już nie są takie pewne.
Nie wiem nawet czy to jest bluźnierstwo w ich przypadku, do herezji to są lata świetlne w przypadku większość tych dziewczyn.
Że głupi nie może być heretykiem? Może. Znam tabuny głupich ateistów i protestantów. Jaki problem w powtarzaniu za innymi? Głupi nie może być tylko herezjarchą, bo nic własnego nie wymyśli.
Albo whatever. Jak za dużo zaczynam pisać o babach, to zaraz czuję zażenowanie sobą. Mam nadzieję, że nikt na mój post nie zaczął odpisywać.
Z własnego doświadczenia. Pamiętam koleżankę z liceum, która na religii kłóciła się z księdzem o prawo do aborcji. Krzyczała wymachując ręcyma. Obecnie jest nienaganną housewife z trójką dzieci.
O czym to świadczy?
Wśród takich też są gorące orędowniczki aborcji, prawa do wyboru czy jak to tam nazywają.
A mnie Macierz moja podesłała rozmowę z x. Paczosem i jakimś jego ziomem, wiejskim proboszczem.
I ten proboszcz powiada, że z jego perspektywy duszpasterskiej, Czarne Marsze to był przełom. Wszystko się wtedy posypało; covidek przywalił -- i już nie wstało.
No posypało się i co jakieś "strategie naprawcze" czy tylko biadamy?
Posypali się ci co byli spętani konwenansem, obyczajem, przymusem społecznym. Zobaczyli, że przestali chodzić do kościoła i nic się nie zmieniło. Bojaźni Bożej w nich nie ma i chyba od dawna nie było.
Naprawiać nie trzeba, ale żeby na tacę znowu wpływało tyle co wcześniej.
U nas gdy chrzciliśmy dwa tygodnie temu było 9 chrztów, proboszcz powiedział, że "ostatnio u nas tak co tydzień, 8-10 chrztów", no ale to taka mieścina z najniższą średnią wieku w Polsce.
No nie posypały się strategie naprawcze, gdyż obaj panowie księdzowie pedzieli, że nie mają wogle pomysłu na to. Jiże, zdawało im się, że pomysłem będą Nowe Wspólnoty Wiosny Kościoła, ale już widać że to nisza. XKP dodał przy tym, że tradsizm to też nisza jest i też nic z tego poza niszą nie będzie.
No tak, ale nie entuzjazmowali się tym posypaniem. XKP dodał wręcz, że on ten przymus za słuszny ma, bo on tworzy jakieś środowisko, w którym każde pacholę umie zmówić paciorek, i że to tworzy glebę, na której może dojść do Nawrócenia. Oczywiście, dodał, że Pan Bóg jak zechce to i bez tego działa, ale gleba stanowczo pomaga.
A mnie się podoba świat, w którym od zabijania bliźnich powstrzymują się nie tylko przejawiający szczerą miłość bliźniego i brzydzący się zabójstwem ale także ci spętani konwenansem, obyczajem, przymusem społecznym. Dobry konwenans, obyczaj czy przymus społeczny jest dobry.
Implikacje tej tezy są kobietofobiczne. Poza tym jest dokładnie odwrotnie.
Jest dokładnie tak.
Nie jest zbyt radyklanie.
Szkoda, że wyedytowane. Bardzo sensowna obserwacja.
Ale już za przyszłe pokolenia mężczyzn będą odpowiadać samotne matki
nihil novi,
choc kiedyś ten zesłaniec i rodzina żyli nadzieją (puste nakrycie na wigilię) , a nie żalem czy nienawi ścią