Na taki mecz z początków fazy grupowej np Niemcy- Szkocja to na złotówki było od ok 220/250 zł do 4 tys. No to mi nie mów że to niedostępne dla imigrantów skądkolwiek, o Turkach z Niemiec nie wspominając.
A był to mecz otwarcia na który najwyżej wywindowano ceny.
@marniok powiedział(a):
Takie spostrzeżenie (bardzo ograniczone bo z perspektywy telewizora) co do trybun, to tam z kolei nadreprezentacja białych. Jakoś imigranccy obywatele nie kibicują swoim zawodnikom.
Ciekawe czy Turcy niemieccy bardziej kibicowali Turcji czy Gundoganowi jako kapitanowi Niemiec?
Sprawdzałeś, ile kosztuje bilet na mistrzostwa?
Dla mnie to jest dość proste: imigranci są biedni i mają słabe perspektywy w "renomowanych" zawodach. Więc dla nich większą szansą na życiowy sukces jest piłka i częściej w to idą do poziomu zawodowego. Dla nie-imigrantów lepsze i bardziej perspektywiczne są "renomowane" zawody, a piłka pozostaje fajną rozrywką. Wobec tego też częściej ich stać na wyjazd na mecze na mistrzostwa.
Oczywiście. A do tego w piłeczce liczy się wyłącznie jakość, stąd piękna anegdota z czasów, gdy do NBA nie przyjmowali Murzynów. I przylazł jeden na trening, pokazać się trenerowi. Po chwili trener zawołał: "Paczcie chłopcy, jak ten Indianiec wywija! Bierzemy go."
@marniok powiedział(a):
W sumie to Francja zginęła od własnej broni - samobója...
Zginęła bo była słabsza.
Przede wszystkim to Hiszpania gra kosmicznie. A po drugie jest tam chyba podobny problem co w Portugalii: masz piłkę grasz do Ronaldo/ Mbappe, obojętnie czy ma to taktyczny sens czy nie.
Brązowy medal to na ten poziom Francji w tym momencie adekwatny wynik
Jak najbardziej tak, Mbappe i Mbappe... wszędzie i wszyscy, do porzygania....
Zauważ że do czasu zrywu Hiszpanii w 21 i 25 min komentatorzy o mało co się nie ... skichali od peanów na cześć Mbappe, potem im trochę zrzedła gadka..
Mój komentarz to był taki żart a propo komentarzy wobec dojścia Francji do półfinału (jedna bramką strzelona z karnego, z nami) a reszta to samobóje przeciwników.
No i teraz jakoś sami się załatwili samobójem...
W sumie to nie wiem czemu raz uznano gola za samobója, a dziś nie skoro po strzale Olmo był rykoszet obrońcy?
Komentatorzy to w ogóle inna historia. Mam wrażenie, że oni już w ogóle odpadli od rzeczywistości... nie ogarniają kto gra, nie ogarniają przepisów, nie ogarniają co się dzieje na boisku. Sędzia pokazuje spalonego ... "o jednak faul w ofensywie". Minutę później "nie to chyba był spalony". Regularnie mylą się kto strzelił bramkę, zwłaszcza z tych mniej znanych drużyn. Zafiksowują się na jakichś rzekomych problemach, np. na tym karnym w meczu Szkocja-Węgry. Wbiegł Szkot w pole karne, Węgier wbiegł przed niego zastawił mu piłkę, potem Szkot pociągnął Węgra za koszulkę i obaj się wywrócili. A komentatorzy już do końca meczu powtarzali, że powinien być karny dla Szkocji.
Albo Francja - Portugalia, zbliżają się karne. Wiadomo, są jakieś teorie, które to pozwalają jakoś przewidzieć, ale i tak jest ogromny element losowy. A ci: "dziwię się, że Francuzi są tacy spokojni przed tymi karnymi, przecież Portugalia mając Costę będzie oczywistym faworytem".... bo co, obronił trzy kiepskie strzały Słoweńców, serio? Następne karne, Szwajcaria - Anglia. Najpierw "statystyka nie przemawia za Anglikami"... potem sam podaje, że do tej pory Szwajcarzy wygrali 1/5 poprzednich serii, Anglicy 2/9. Prosta matematyka mówi, że to bardzo podobna statystyka, ale minimalnie i tak na korzyść Anglii.
... a na marginesie statystyka była i tak "z wielkich turniejów", więc nie objęła meczu z 2019 r. z Ligi Narodów, gdzie karne wygrała... Anglia ze Szwajcarią. Z uwzględnieniem tego lekkimi faworytami byli właśnie Anglicy.
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
Wtedy, kiedy Argentyna kolonizowała Włochy, Niemcy i Hiszpanię.
Już kiedyś analizowaliśmy, że to są piłkarze urodzeni w Szwajcarii (jest w tym wątku, wziąłem pierwszych pięciu i dalej nie sprawdzałem - ścigającym brak czystości rasowej też się nie chciało dalej albo sprawdzili i poszło nie po ich myśli). Idą te chłopaki do szkółek piłkarskich, są lepsi, to się wybijają i wreszcie trafiają do reprezentacji. Przecież nikt nie stawia zarzutu, że są jacyś lepsi piłkarze o "lepszych" (niemieckich?) nazwiskach, których oni wygryźli z repry, bo mieli punkty za pochodzenie rasowe.
Nadreprezentacja osób z pochodzeniem imigranckim w reprezentacji kraju akurat pośrednio może świadczyć o rasizmie - że chłopakom z imigranckich rodzin nie idzie zrobić kariery w innych zawodach, więc idą w piłkę, gdzie nikt nie wybrzydza na ich nazwisko ani kolor skóry.
Ale jednak człowień bardziej by się spodziewał zawodników o nazwiskach Spruengli, Zwingli itd.
@czlowiek powiedział(a):
Szpak swego czasu 5 razy na połowę powtarzał 'są wybory' albo 'ma wybory' ... europejskie, parlamentarne, na prezydenta co kto woli
Też mówili w ostatnich latach "dobra zmiana", "dał dobrą zmianę". Teraz rzadziej, może już nie wolno.
Virgil van Dijk[11] urodził się 8 lipca 1991 roku[12] w Bredzie jako syn holenderskiego ojca Rona van Dijka i afro-surinamskiej matki Hellen Chin Fo Sieeuw[13]. Jego matka jest częściowo pochodzenia chińskiego. Chińskie nazwisko "Chin Fo Sieeuw" wywodzi się od imienia jego pradziadka ze strony matki, Chin Fo Sieeuw (陈火秀), który wyemigrował z Guangdong do Surinamu około 1920 roku[14].
@celnik.mateusz powiedział(a):
I jak przy każdych mistrzostwach ból dupy o nie europejskie nazwiska. Mimo wszystko dziwne na forum, które odwołuje się do tradycji IRP.
Tradycja IRP była kolonialna?
Zresztą kolega podał ciekawy trop.
Otóż zauważono na Kanale Sportowym YT, że w ostatnich latach Europa Zachodnia zwiększyła swą przewagę w wynikach reprezentacji nad krajami Europy Wschodniej.
Oczywiście nie pochylono się nad przyczynami tego stanu rzeczy, a w szczególności tym najbardziej nasuwającym się i dotyczącym składu osobowego.
@celnik.mateusz powiedział(a):
I jak przy każdych mistrzostwach ból dupy o nie europejskie nazwiska. Mimo wszystko dziwne na forum, które odwołuje się do tradycji IRP.
— And Dude, please, Chinaman is not a preferred nomenclature. Asian American please.
@celnik.mateusz powiedział(a):
I jak przy każdych mistrzostwach ból dupy o nie europejskie nazwiska. Mimo wszystko dziwne na forum, które odwołuje się do tradycji IRP.
Tradycja IRP była kolonialna?
Zresztą kolega podał ciekawy trop.
Otóż zauważono na Kanale Sportowym YT, że w ostatnich latach Europa Zachodnia zwiększyła swą przewagę w wynikach reprezentacji nad krajami Europy Wschodniej.
Oczywiście nie pochylono się nad przyczynami tego stanu rzeczy, a w szczególności tym najbardziej nasuwającym się i dotyczącym składu osobowego.
Komentarz
Na taki mecz z początków fazy grupowej np Niemcy- Szkocja to na złotówki było od ok 220/250 zł do 4 tys. No to mi nie mów że to niedostępne dla imigrantów skądkolwiek, o Turkach z Niemiec nie wspominając.
A był to mecz otwarcia na który najwyżej wywindowano ceny.
Oczywiście. A do tego w piłeczce liczy się wyłącznie jakość, stąd piękna anegdota z czasów, gdy do NBA nie przyjmowali Murzynów. I przylazł jeden na trening, pokazać się trenerowi. Po chwili trener zawołał: "Paczcie chłopcy, jak ten Indianiec wywija! Bierzemy go."
Komentatorzy to w ogóle inna historia. Mam wrażenie, że oni już w ogóle odpadli od rzeczywistości... nie ogarniają kto gra, nie ogarniają przepisów, nie ogarniają co się dzieje na boisku. Sędzia pokazuje spalonego ... "o jednak faul w ofensywie". Minutę później "nie to chyba był spalony". Regularnie mylą się kto strzelił bramkę, zwłaszcza z tych mniej znanych drużyn. Zafiksowują się na jakichś rzekomych problemach, np. na tym karnym w meczu Szkocja-Węgry. Wbiegł Szkot w pole karne, Węgier wbiegł przed niego zastawił mu piłkę, potem Szkot pociągnął Węgra za koszulkę i obaj się wywrócili. A komentatorzy już do końca meczu powtarzali, że powinien być karny dla Szkocji.
Albo Francja - Portugalia, zbliżają się karne. Wiadomo, są jakieś teorie, które to pozwalają jakoś przewidzieć, ale i tak jest ogromny element losowy. A ci: "dziwię się, że Francuzi są tacy spokojni przed tymi karnymi, przecież Portugalia mając Costę będzie oczywistym faworytem".... bo co, obronił trzy kiepskie strzały Słoweńców, serio? Następne karne, Szwajcaria - Anglia. Najpierw "statystyka nie przemawia za Anglikami"... potem sam podaje, że do tej pory Szwajcarzy wygrali 1/5 poprzednich serii, Anglicy 2/9. Prosta matematyka mówi, że to bardzo podobna statystyka, ale minimalnie i tak na korzyść Anglii.
... a na marginesie statystyka była i tak "z wielkich turniejów", więc nie objęła meczu z 2019 r. z Ligi Narodów, gdzie karne wygrała... Anglia ze Szwajcarią. Z uwzględnieniem tego lekkimi faworytami byli właśnie Anglicy.
Teraz też (karny dla Anglii), a komentatorzy:
xd
No i Szpak.
O tym samym zawodniku: Bałma, Bołma, Buma.
Frank deBur podaje do swojego o pięć minut młodszego brata Ronalda deBura.
O tym samym zawodniku: Hakpo, Gakpo, Żakpo.
Rozwiązał się worek z workami.
Ale jednak człowień bardziej by się spodziewał zawodników o nazwiskach Spruengli, Zwingli itd.
Szpak swego czasu 5 razy na połowę powtarzał 'są wybory' albo 'ma wybory' ... europejskie, parlamentarne, na prezydenta co kto woli
Od czasów znanego i lubianego bramkarza Eda de Guey ustaliło się w Polsce, że holenderskie G wymawiamy jako G, więc żaden Hakpo lecz Gakpo.
Wielki słowotwórca Szpak zasłynął też swego czasu tekstem "podanie do Sziry"
Też mówili w ostatnich latach "dobra zmiana", "dał dobrą zmianę". Teraz rzadziej, może już nie wolno.
Anglicy bo brexicie biedują. Muszą grać w dziurawych skarpetach.
..
Van Dijk - pomyślałby kto, że rodowity Neanderlandczyk.
Brawo, wreszcie wygrali jakiś mecz bez dogrywki. Pierwszy z Serbią tak, a potem 4 remisy z rzędu.
Dobrze, że obejrzałem ten mecz (drugą połowę). Dowiedziałem się, że Shilton już nie broni. Seaman też nie.
Wirgilusz też niezły.
A czekej, to ten sam!
Vinicius takoż nie do końca rzymski...
A zresztą, rodowity, z Bredy!
Hellen Chin Fo Sieeuw[13]. Jego matka jest częściowo pochodzenia chińskiego.
Ma narodowoś w nazwisku. Jak nasz prymas.
Może to być zwodnicze
Cechy od nazwiska wyprowadzać
Poseł Wypij np
Chińczyk po chińsku jest Han.
A występ Chińczyka to Han Solo.
I jak przy każdych mistrzostwach ból dupy o nie europejskie nazwiska. Mimo wszystko dziwne na forum, które odwołuje się do tradycji IRP.
Dul bópy? Raczej żywiołowa radość, nieco szydercza.
Tradycja IRP była kolonialna?
Zresztą kolega podał ciekawy trop.
Otóż zauważono na Kanale Sportowym YT, że w ostatnich latach Europa Zachodnia zwiększyła swą przewagę w wynikach reprezentacji nad krajami Europy Wschodniej.
Oczywiście nie pochylono się nad przyczynami tego stanu rzeczy, a w szczególności tym najbardziej nasuwającym się i dotyczącym składu osobowego.
— And Dude, please, Chinaman is not a preferred nomenclature. Asian American please.
Może przyczyną jest profesjonalne szkolenie?