Skip to content

To nie bug, to feature

13637383941

Komentarz

  • @trep powiedział(a):
    No jasne. Nie padają tu zbyt precyzyjne określenia, by temat w ciekawy sposób dyskutować.

    To po chuj, że tak powiem, z Rozumem międlicie w tym wątku ? To jakieś natręctwo jest ?

  • A wy?

  • Bo to jest świetny wątek na wymianę opinii o bardzo ważnym, nie wiem czy nie najważniejszym temacie w dzisiejszej rzeczywistości (zachwianie relacji). Generalnie chętnie bym też porozmawiał z kimś kto zna Redpilla bardzo dobrze, bo to jest wg mnie bardzo przełomowe i odważne postawienie sprawy.

    Ale nie da się, zaglądam tu czasami i zawsze jest to samo. Rozmowa Smoka z resztą, która pojęcia nie ma o czym mówi.

    Rozpieprzacie wątki. Nie wiem w imię czego, bo ja osobiście mam KOMPLETNIE W DUPIE, czy użytkownik Rozum, czy Trep zrozumieją cokolwiek. Właściwie to mogę to rozszerzyć na całe forum, ale i real. Przekonanie kogokolwiek nie mieści się w moich potrzebach. Kto chce zrozumieć ten zrozumie, kto nie to nie. Dziś wiedza jest na wyciągnięcie kciuka, wszystko można się dowiedzieć o wszystkim. A kto wyciągnie jakie wnioski - jego problem, nie mój.

  • @JORGE powiedział(a):>
    Ale nie da się, zaglądam tu czasami i zawsze jest to samo. Rozmowa Smoka z resztą, która pojęcia nie ma o czym mówi.

    Kto winien? Jak jeden ci mówi, żeś pijany, może się mylić. Jak dziesięciu ci mówi, żeś pijany, idź spać.

  • Dziś wiedza jest na wyciągnięcie kciuka, wszystko można się dowiedzieć o wszystkim.

    Przecież to jest nieprawda.

  • Pozór wiedzy jest na wyciągnięcie kciuka. I jest to bardzo bardzo złe.

  • Jest to głównie wiedza z pogadanek na YT. Ale temat jest oczywiście ciekawy i coś jest na rzeczy. Parę dni temu szukałem czegoś nt. sondaży w USA i znalazłem jakieś opracowanie, że młode kobity idą mocno na lewo a chłopcy naprzeciwpołożnie, czyli podobnie jak u nasz. No i oczywiście z tej mąki chleba nie będzie, gdyż jak naucza Ewangelia skłócone królestwo się nie ostoi a jakaś tam zgodnoś poglądów (albo uległoś po jednej stronie - tzw. poglądy po mężu) w stadle jest bardzo ważna. To oczywiście słabo wróży prokreacji, a jeszcze gorzej zdrowiu psychicznemu kolejnych pokoleń. Pytanie jak sobie z tym radzić? MGTOW czy wspinanie się po drabinie ku alfa?

  • edytowano 1 October

    @Kuba_ powiedział(a):

    Dziś wiedza jest na wyciągnięcie kciuka, wszystko można się dowiedzieć o wszystkim.

    Przecież to jest nieprawda.

    Prawda. Dziś jeżeli ktoś mówi - nie wiem, nie umiem i rozkłada ręce, to znaczy, że po prostu jest bierny. W internecie jest praktycznie wszystko. Znam osobiście ludzi, którzy nauczyli się bardzo zaawansowanych rzeczy (posiedli teorię i umiejętności praktyczne) na podstawie ... jutuba. Oczywiście, musimy tu trzymać pewne proporcje, ale wg mnie generalizowanie jest uprawnione. Wszystko.

  • edytowano 1 October

    @los powiedział(a):

    @JORGE powiedział(a):>
    Ale nie da się, zaglądam tu czasami i zawsze jest to samo. Rozmowa Smoka z resztą, która pojęcia nie ma o czym mówi.

    Kto winien? Jak jeden ci mówi, żeś pijany, może się mylić. Jak dziesięciu ci mówi, żeś pijany, idź spać.

    Niech chociaż jeden z tych trzeźwych ludzi zrobi syntezę z głównych założeń Redpilla. Bo póki co, wnioski i pytania wskazują, że pojęcia nie mają o czym piszą.

    Ale piszą ! To jest zabawne. Jeżeli uważam coś za bzdurę to po prostu strzepuję pył z sandałów. Po co drążyć ?

  • @los powiedział(a):
    Pozór wiedzy jest na wyciągnięcie kciuka. I jest to bardzo bardzo złe.

    Był taki przesąd, że za całe zło tego świata odpowiada brak edukacji, brak powszechnego dostępu ludzi do wiedzy. Dziś jest. Przełom absolutnie niespotykany nigdy wcześniej. I co ? Jajco. Bo to nie chodzi o dostęp do wiedzy. Dziś ona jest na wyciągnięcie ręki. Ale ludziom się nie chce, albo kompletnie nie wiedzą co z nią zrobić.

  • @JORGE powiedział(a):

    @los powiedział(a):

    @JORGE powiedział(a):>
    Ale nie da się, zaglądam tu czasami i zawsze jest to samo. Rozmowa Smoka z resztą, która pojęcia nie ma o czym mówi.

    Kto winien? Jak jeden ci mówi, żeś pijany, może się mylić. Jak dziesięciu ci mówi, żeś pijany, idź spać.

    Niech chociaż jeden z tych trzeźwych ludzi zrobi syntezę z głównych założeń Redpilla.

    A znasz ty moje stawki za pracę kancelaryjną? Co to w ogóle za obyczaj jest - nagadać bzdur i kazać rozmówcom tłumaczyć, że są bzdurami. W Europie mamy inny obyczaj - jak kto przedstawia jakąś tezę, to stara się zrobić to tak, by rozmówcy zrozumieli. To najpierw, a potem cierpliwie ją uzasadnia.

  • @JORGE powiedział(a):

    @los powiedział(a):
    Pozór wiedzy jest na wyciągnięcie kciuka. I jest to bardzo bardzo złe.

    Był taki przesąd, że za całe zło tego świata odpowiada brak edukacji, brak powszechnego dostępu ludzi do wiedzy. Dziś jest. Przełom absolutnie niespotykany nigdy wcześniej. I co ? Jajco. Bo to nie chodzi o dostęp do wiedzy. Dziś ona jest na wyciągnięcie ręki. Ale ludziom się nie chce, albo kompletnie nie wiedzą co z nią zrobić.

    Nie ma wiedzy, jest kakofonia. 90% z tego to chaotyczny szum, 9% to intencjonalna dezinformacja, ewentualnie 1% może mieć jakąś wartość. A ponieważ bardzo niewielu ludzi umie odcedzić jedno od drugiego, cała ta "wiedza" ma wartość ujemną.

  • @los powiedział(a):

    A znasz ty moje stawki za pracę kancelaryjną? Co to w ogóle za obyczaj jest - nagadać bzdur i kazać rozmówcom tłumaczyć, że są bzdurami. W Europie mamy inny obyczaj - jak kto przedstawia jakąś tezę, to stara się zrobić to tak, by rozmówcy zrozumieli. To najpierw, a potem cierpliwie ją uzasadnia.

    Czyli oni nie wiedzą, bo ja nie uzasadniłem. Ale mówią mi, że jestem pijany.
    Ale już kompletnie odpięty jest Rozum, który próbuje mi wcisnąć co ja mam w głowie.

  • @los powiedział(a):

    Nie ma wiedzy, jest kakofonia. 90% z tego to chaotyczny szum, 9% to intencjonalna dezinformacja, ewentualnie 1% może mieć jakąś wartość. A ponieważ bardzo niewielu ludzi umie odcedzić jedno od drugiego, cała ta "wiedza" ma wartość ujemną.

    Ogromna część wiedzy na internecie jest identyczna z tą w realu, a różnica polega na tym, że jest błyskawicznie dostępna, a też i nie ma barier innego rodzaju. Jeżeli chcesz się nauczyć gry np. na harmonijce ustnej, możesz wykupić jest z wielu kursów robionych przez profesjonalistów. Gdzie są zachowane proporcje między nauką samodzielną (filmy instruktarzowe, teoria) a bezpośrednią kontrolą mistrza on-line.

    Naprawiasz urządzenie ? Masz dostęp do całej dokumentacji on-line, każdego modelu, wszystkich danych itp.

    Mam wymieniać tysiące zmian, które zaszły przez ostatnie 20 lat ?

  • Jak masz konkrete pytanie, jak wszystko wiesz, tylko nie znasz numeru telefonu, to ten numer telefonu znajdziesz. Ale jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć od zera, to trzymaj się od sieci z dala, bo cię wyprowadzi w las.

  • @los powiedział(a):
    Jak masz konkrete pytanie, jak wszystko wiesz, tylko nie znasz numeru telefonu, to ten numer telefonu znajdziesz. Ale jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć od zera, to trzymaj się od sieci z dala, bo cię wyprowadzi w las.

    No nie zgadzam się ! Właśnie od zera można bardzo szybko wejść na przyzwoity poziom. Większy problem może pojawić się kiedy chce się wejść na poziomy eksperckie.

  • @los powiedział(a):

    @JORGE powiedział(a):

    @los powiedział(a):

    @JORGE powiedział(a):>
    Ale nie da się, zaglądam tu czasami i zawsze jest to samo. Rozmowa Smoka z resztą, która pojęcia nie ma o czym mówi.

    Kto winien? Jak jeden ci mówi, żeś pijany, może się mylić. Jak dziesięciu ci mówi, żeś pijany, idź spać.

    Niech chociaż jeden z tych trzeźwych ludzi zrobi syntezę z głównych założeń Redpilla.

    A znasz ty moje stawki za pracę kancelaryjną? Co to w ogóle za obyczaj jest - nagadać bzdur i kazać rozmówcom tłumaczyć, że są bzdurami.

    Tu jest nieco inaczej. Rozmówcom się karze przedstawić te założenia, których wyznawcom nie chce się przedstawić. A gdy w końcu chciałem to zrobił i znalazłem a potem przedstawiłem i chciałem uściślić, to usłyszałem, że TRP nie ma KC.

  • edytowano 1 October

    Smok robi bardzo dobrze. Zaczynanie od mielenia niuansow, kiedy nie ma się pojęcia o ogólnm zarysie całości - nie ma żadnego sensu. Dlatego wstawia filmy. Redpill jest na polskim jutubie, jeden kanał ma z 60 odcinków, 30-40 min. każdy. Proszę obejrzeć, najlepiej całość. Ja to zrobiłem w 80%, swego czasu.

    Nie ?

    To nie ! I już. Zakończmy tą durną dyskusję, bo ona do niczego nie prowadzi.

  • Koledzy, ta dyskusja do niczego nie prowadzi, z tej prostej przyczyny, że nie wiemy, o czym rozmawiamy. Nie wiemy, co jest anegdotą, a co statystyczną prawidłowością.

    Red Pill to uogólnienie pewnych rzeczywiście zachodzących zjawisk. Czy te zjawiska istnieją? Oczywiście, że tak. Inaczej by ich nikt nie zauważył i się z nimi tak stanowczo nie borykał.

    Jakie jest społeczne tych zjawisk znaczenie? Tego nie wie nikt z nas. Każdy może powołać się na doświadczenie życiowe, rozmowy ze znajomymi, hyr w neciku -- i wsio.

    Tak więc jestem oczywiście za wymianą doświadczeń i opinii, ale też nie napinałbym się, że kto ma jakieś doświadczenie, ten Posiadł Prawdę. Nie napinałbym się też specjalnie z dowodzeniem komuś, kto wywodzi, że kobiety są generalnie chciwe i wredne, że się myli, bo ja osobiście znam tak ze dwie czy trzy kobiety, które nie są ani chciwe, ani wredne.

    Sorewicz, my tu rozmawiamy na poziomie anegdotki, i tego się trzymajmy. Zupełny luz.

    Natomiast zgadzam się, że tu by trzeba poważnej analizy. Tyle że ta analiza jest trudna i droga -- i żaden z nas jej nie wykona.

  • Ja to widzę zupełnie inaczej. Że baby są mściwe i wredne, wiadomo nie od dziś. Antoni Kosiba w filmie Znachor przypominał, że wszelkie zło na świecie od kobiety pochodzi a ja pamiętam jeszcze z lat komuny wypisany sprejem na murze w mieście włókniarek napis KOBIETY TO MATERIALISTKI. Ok. Ale jakie remedium proponuje główny nurt (bo TRP nie ma KC) ruchu redpill? Jeśli redpill pomstuje że zachodzące zmiany utrudniają tworzenie związków (ja też chętnie na to popomstuję), to co należy zrobić, by temu trendowi przeciwdziałać? MGTOW nie zwiększy liczby związków. Koniec simpiarstwa? Też nie. Więc co? Postulat Warszawskiego, by wspinać się po drabinie, której górnym szczeblem jest alfa? Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, ale koledzy na forum twierdzą, że nie?

    No i kolejna sprawa: owszem, kobiety lewaczeją i się feminizują ale mężczyźni (wg moich obserwacyj) boją się związków, dłużej zostają na garnuszku mamuni itd. Na miejscu kobit też bym nie chciał się z nimi wiązać. Problem jest szeroki i nie dotyczy jednej płci.

  • Jeszcze inaczej: daje się zauważyć trend, że strategią mężczyzn na zmiany obserwowane u kobiet jest: nie dać się wydymać. Ok, jest to szlachetna strategia i MGTOW i stop simpiarstwu i ta prawna aborcja (czy jak to było zwane) służy temu celowi. Ale co dalej? To już koniec?

  • edytowano 1 October

    Nie no, to jest główny problem "Nowej Prawicy" czy też "Alt-Right", czyli pogodzenie się z tym, że katole do gazu, a odtąd będziemy prowadzić prawicowość opartą na racjonalnych, ateistycznych podstawach, bez alienacji.

    Trochę rozumiem przyczyny, dla których takie nurty powstają.

    Natomiast zgadzam się, że cokolwiek wujowaty jest sposób dyskusji na zasadzie: "Obejrzyj półtory godziny filmiku tego pana, a oczęta się ci roztworzą". Jakieś tam zebranie poglądów czy argumentów KC TRP byłoby co najmniej uprzejmym gestem w stronę rozmówcy.

    Co mie zresztą szkodzi, Googla spytam.

    Można wyróżnić dwa podstawowe, powiązane ze sobą fundamenty red pillu.

    Pierwszym z nich jest krytyka przemian obyczajowych związanych z feminizmem i rewolucją seksualną.

    Więcej na temat ewolucji pojęcia męskości przeczytacie w moim artykule Incel a incelizm - ludzie czy ideologia?:

    Drugim są odwołania do psychologii ewolucyjnej, czyli dziedziny nauki usiłującej wyjaśniać postępowanie ludzi za pomocą odwołań do teorii ewolucji. Nie będę w tym miejscu zajmował się weryfikacją poprawności naukowej tych twierdzeń, przytoczę je jedynie tak jak przedstawiają je zwolennicy omawianej doktryny, wraz z charakterystyczną dla tego środowiska terminologią. Warto jednak zaznaczyć, że stosunek części środowiska naukowego do tez stawianych przez redpillowców jest mocno krytyczny.

    Kluczowym pojęciem jest tu strategia reprodukcyjna. Zwolennicy "czerwonej pigułki" stosują to, wyciągnięte z biologii pojęcie w stosunku do ludzi. Ich zdaniem mężczyźni i kobiety przejawiają zgoła inną strategię reprodukcyjną, wynikającą z posiadania odmiennych gamet. Kobiety ma cechować hipergamia, czyli poszukiwanie partnera o jak najwyższym statusie. Mężczyźni mają z kolei mieć wrodzoną skłonność do promiskuityzmu. Jak stwierdził jeden z autorytetów środowiska redpillowego, Roman Warszawski w rozmowie z Moniką Jaruzelską:

    "Mamy w naszym gatunku dwa instynkty seksualne. Oba te instynkty obu płci sobie odpowiadają. Kobiety są hipergamiczne, czyli poszukują partnera, który jest w poprzek i w wzwyż hierarchii dominacji w stosunku do niej.3 "

    [...]

    I w innym miejscu rozmowy:

    "...z punktu widzenia mężczyzn najlepszym rozwiązaniem byłoby mieć jak najwięcej partnerek4 "

    Małżeństwo monogamiczne uznaje Warszawski za kompromis pomiędzy obiema strategiami reprodukcyjnymi.

    Zdaniem redpillowców instynkt rozrodczy kobiet, szukających partnerów, z jednej strony o jak najwyższej pozycji społecznej, a z drugiej o jak najwyższym poziomie atrakcyjności fizycznej tworzy naturalną hierarchię wśród mężczyzn. Na górze tej hierarchii znajduję się, ich zdaniem, tzw. alfa, czyli wysoce atrakcyjny mężczyzna o wysokiej pozycji społecznej, który ma pochłaniać większość zainteresowania ze strony płci przeciwnej. Na dole ma być tzw. beta, czyli nieatrakcyjny mężczyzna o niskiej pozycji społecznej.

    Znaczna część uwagi w tzw. manosferze poświęca się temu w jaki sposób awansować w tej hierarchii. Ideałem jest dla zwolenników "czerwonej pigułki" mężczyzna sukcesu: pewny siebie, dominujący i skupiony na budowaniu własnej atrakcyjności. Jest to wizja budząca skojarzenia z nietzscheańską koncepcją nadczłowieka.

    https://bycmezczyzna.pl/artykuly/relacje-damsko-meskie/red-pill-i-manosfera-analiza-w-duchu-konserwatywnym

    A jeśli to nie podoba się, to coż podają grzeczne chłopce z Jagiellonki?

    Światopogląd red pill, który zainicjował Rollo Tomassi, autor „Mężczyzny racjonalnego”, nie jest nowym wynalazkiem. Już 120 lat temu w słynnej książce „Płeć i charakter” Otto Weininger odmawiał kobietom moralności, godności i umiejętności myślenia, twierdząc, że ich jedynym celem jest współżycie i płodzenie dzieci. Chaotyczne traktaty mizoginów próbują w łatwy sposób tłumaczyć przemiany społeczne takie jak emancypacja kobiet, „kryzys męskości” czy „kryzys relacji”. Wyzwanie, które stawia przed nami pseudonauka, brzmi: jak odnosić się do palących problemów, których nie umiemy precyzyjnie opisać? Jak powstrzymać się przed pospieszną diagnozą i łatwymi wytłumaczeniami? (...)

    Być może słyszałeś, czytelniku, o samcach „alfa”, beta-orbiterach czy hipergamii. Pojęcia te wywodzą się z ruchu red pill i udaje im się w memach, tiktokach czy w bardziej poważny sposób przenikać do powszechnej świadomości. Według Rollo Tomassiego, głównego twórcy red pill, głosi on trudną do zaakceptowania prawdę o relacjach damsko-męskich we współczesnym świecie.

    W tym tekście chcę pokazać, że „czerwona pigułka” jest tak naprawdę łatwa do przełknięcia, ponieważ oferuje pseudonaukowy sposób myślenia, stanowiący pokusę dla naszych umysłów, ale nie mający wiele wspólnego z rzeczywistością. Mam na myśli choćby słynny podział na „alfów” i „betów”, który pasuje do potocznego doświadczenia (czy wyobrażeniach o świecie z amerykańskiej popkultury), ale nie daje się zweryfikować.

    Tego typu myślenie upodabnia red pill do tradycyjnej mizoginii – z jej najbardziej znanego manifestu, książki Płeć i charakter, pochodzi powyższy cytat. Red pill będzie mniej kuszący, gdy uświadomimy sobie, że niewiele w nim nowego. Jako światopogląd jest nie do zaakceptowania, warto jednak go badać – i wyciągać wnioski. (...)

    Oczywiście, aby zauważyć, jak chaotyczny dyskurs mizoginii na nas oddziałuje, musimy popatrzeć na niego teoretycznie – odwołując się do nauki. Myślenie naukowe jest trudne, ponieważ wymaga dystansu od badanych zjawisk oraz przywiązania do standardów i metod, tymczasem red pill – tak jak wszystkie żywo angażujące teorie – dopuszcza się prowokacji i zachęca do szybkich uogólnień. Podstawy tego światopoglądu – nienawiść, pragnienie dominacji i odnalezienia prostych wyjaśnień trudnego świata – są płytko ukryte pod powtarzalnymi, generatywnymi hasłami. Tymczasem autorom red pilla chodzi po prostu o seks, władzę, sprzedaż książek i zasięgi w internecie.

    Spór wokół red pilla demonstruje zarazem coś ważniejszego: jak często nie możemy wyznaczyć granicy między nauką a pseudonauką. Z jednej strony, odkrycia naukowe mają charakter procesualny, nie polegają na tworzeniu „niepodważalnych faktów”, a debaty naukowe nie powinny być wikłane w politykę. Z drugiej strony, słusznie oczekujemy od nauki, że będzie ułatwiać nam życie i rozwiązywać problemy. Chociaż z red pillem nie sposób się zgodzić, badając go, możemy się przekonać, że wszyscy jesteśmy „majsterkowiczami”, a nie „inżynierami” (by odwołać się do podziału z antropologii strukturalnej).

    https://klubjagiellonski.pl/2023/09/23/red-pill-to-nowa-odslona-tradycyjnej-mizoginii/

    Eee, w ogólniki chłop zszedł. Taki tam tekst pisany przy biureczku.

    Nu, wsio taki, pierwszy tekst przynajmniej spróbował zdefiniować dwa fundamenta. Trafnie czy nie? Kol.kol. redpilowcy na start!

  • @celnik.mateusz powiedział(a):

    /.../

    Nie chodzi o to, ponieważ kobiety z mokrych snów red pillowców to nie są kobiety, które rokują w kontekście długotrwałego związku. Ale również nie są to jedyne kobiety.

    O projekcja. I totalne odklejenie. R-pill zachwala redpilówy.

  • @JORGE powiedział(a):
    Bo to jest świetny wątek na wymianę opinii o bardzo ważnym, nie wiem czy nie najważniejszym temacie w dzisiejszej rzeczywistości (zachwianie relacji). (...)

    Ale nie da się, zaglądam tu czasami i zawsze jest to samo. Rozmowa Smoka z resztą, która pojęcia nie ma o czym mówi.

    Znaczy tylko Smok ogarnął zachwianie relacji, a cała reszta nie ma o tym pojęcia?> @JORGE powiedział(a):

    Smok robi bardzo dobrze. Zaczynanie od mielenia niuansow, kiedy nie ma się pojęcia o ogólnm zarysie całości - nie ma żadnego sensu. Dlatego wstawia filmy. Redpill jest na polskim jutubie, jeden kanał ma z 60 odcinków, 30-40 min. każdy. Proszę obejrzeć, najlepiej całość. Ja to zrobiłem w 80%, swego czasu.

    Nie ?

    To nie ! I już. Zakończmy tą durną dyskusję, bo ona do niczego nie prowadzi.

    Czyli 30-40 godzin. Tydzień pracy na pełny etat, inaczej nie siadajcie do rozmowy.
    Nikt tak rozmów, tematów, wątków nie zaczynał, bo nie na tym polega forumkowanie. Tak można zacząć cykl wykładów, oczywiście raczej w USA niż w Polsce, tu studenci by nie przeżyli informacji, że sami mają się z czymś zapoznać.

    Też zupełnie nie rozróżniasz, że w istocie rozmawiamy na dwa tematy. Jeden to jest ogólnie o związkach, czemu wychodzą albo nie. On jest ciekawy i wiele wpisów w tym temacie daje do myślenia.
    Drugi jest taki, czy jedyne możliwe odpowiedzi na temat 1 daje ideologia redpill. Jedynym argumentem na forum, czemu mielibyśmy w to wierzyć jest rundka budowlańca po domach klientów.

  • Czy kobiety chcą Samca Alfa na widok którego miękną tu i tam bo i na koncie ma i gdzie indziej też niewiele mniej?

    No nie wiem.
    Chyba potrzebują odpowiedzialnego partnera/męża. Głowy rodziny w rozumieniu zwyczajnym. Nie kolejnego dzieciaka do obróbki i wysługiwania się nią ale współuczestnika wychowania i kształtowania dzieci i siebie nawzajem.
    Dzielimy się obowiązkami, jak trzeba to zastępujemy. Jest wierność, uczciwość małżeńska i tyle wystarczy.
    Czasem trzeba przetrzymać focha drugiej strony 😁, czasem cofnąć się dwa kroki, czasem przemilczeć pewne sprawy. Tego się nabiera z czasem, nikt się z tym nie rodzi. Nauka na "żywym" organizmie i już.

    Teraz się idzie na łatwiznę w tym sensie że jak pojawia się problem to się go nie rozwiązuje tylko się rozwiązuje związek.

    Dla mnie ta cała naparzanka w stylu "od bandy do bandy" jest bez sensu.
    Kobiety i mężczyźni inaczej mówią i robią przed ślubem, inaczej perspektywa się kształtuje gdy już jesteśmy razem, potem pojawią się dzieci i też się zmienia dużo (miłość, seksualność - ma pewne ograniczenia).
    Jest wpływ rodziny, otoczenia ale najważniejsze żeby "być razem"( lub "jedno" jak kto woli). Ooo tak, to nam dało w kość, długo żona odcinała pępowinę od rodziców (sprawa bardzo złożona i nieciekawa momentami).
    Tak jak teraz jest jest bardzo dobrze. 20 lat nam to zajęło. Nie jakieś 45 minut (x20 filmów) na YT.
    Eee.e dużo by mówić, ale trza się do roboty brać.

  • edytowano 1 October

    To ja teraz opowieść weekendową mam, Redpilową chyba.
    Jadąc leśną drogą zobaczyłam stojący samochód, niestety nie do ominięcia. Przyszykowałam sobie saperkę w razie W i wychodzę a lekko ku zmrokowi szło ok 17. Przed samochodem stoi mężczyzna lat ok 30 idę i pytam co się stało. Otóż z ilastej skarpy osunęło się drzewo grabik średnicy bo ja wiem z 15 -20 cm bo ktoś podebrał glinę spod niego i pan czekał na OSP żeby je usunęła.
    Mówię, chodź weźmiemy i zsuniemy do rowu i będzie przejazd co też uczynilim po lekkim wycofaniu samochodów żeby koroną nie porysować cennych karoserii. Akcja trwała z wycofaniem z 10 minut sama bym pewnie ze 20 się siłowała. Pan wyraził zdziwienie, że tak łatwo poszło oraz że kobiety teraz są zbyt zaradne, że on nietutejszy, na grzybach był i uwaga ‼️ bał się że się ubłoci.
    Tak sobie pomyślałam, mój dziadek z wujkiem z podobnego rowu nieopodal sami wytargali Żuka pasami podpórkami i czym tam jeszcze jak im się przewrócił. Babcia i prababcia lamentowaly i modliły się tylko by ich nie przygniotło
    Kurtyna.
    Idą ciężkie czasy.

  • Potrzebujemy w tym wątku więcej postów od kobiet!

    👣

    🐾
    🐾

  • @JORGE powiedział(a):
    I właśnie o to chodzi. Żeby młodzi chłopaki mieli normalne życie rodzinne.

    Otóż nie będą, chyba że sprowadzą sobie żonę z Filipin. Experyment Calhouna się kłania, mysia utopia.

  • @los powiedział(a):

    @JORGE powiedział(a):>
    Ale nie da się, zaglądam tu czasami i zawsze jest to samo. Rozmowa Smoka z resztą, która pojęcia nie ma o czym mówi.

    Kto winien? Jak jeden ci mówi, żeś pijany, może się mylić. Jak dziesięciu ci mówi, żeś pijany, idź spać.

    jeśli zrozumiesz coś tydzień przed innymi, to przez ten tydzień jesteś uważany za idiotę.

  • edytowano 3 October

    @Smok_Eustachy powiedział(a):

    @JORGE powiedział(a):
    I właśnie o to chodzi. Żeby młodzi chłopaki mieli normalne życie rodzinne.

    Otóż nie będą, chyba że sprowadzą sobie żonę z Filipin.

    No nie ! Przypominam, ze zanim trafiłem na Redpilla byłem po przyswajaniu materiałów - czego my babki chcemy od facetów, czego ogólnie chcemy od siebie, życia i gdzie pobłądziłyśmy ? To były kanały, strony, wykłady dla kobiet, ale mnie tak to wkręciło, że obejrzałem/przeczytałem tego bardzo dużo. Oświeciło mnie to trochę, bo to było totalnie wbrew całej mejnstrimowej narracji (to nie są oczywiste sprawy, dostałem tą zajawkę od wybitnie ogarniętej kobiety) i zacząłem badać real, na tyle ile mam możliwości, czy chociaż trochę tezy się potwierdzają. Tak, świadome kobiety, ale dopiero koło 40, widzą w jakie szaleństwo i one też zostały wplątane. Młodsze raczej nie, ale za to okrutnie u nich dominuje ta gadzia natura, instynktowna. Pewnie to też jest normalne.

    Problem jednak w tym, że cały nasz gorset cywlizacyjno-religijny, który potrafił równoważyć te pierwotne instynkty i fakt, że jesteśmy ludźmi z duszą - legł. O czym cały czas mówi Redpill, brak jednej nogi i trzeba sobie radzić. Ale ona odrasta, ja jestem optymistą, nie bez podstaw.

    I teraz moja teza, bardzo intuicyjna, ale to nie jest strumień myśli (po prostu łącze kropki) - dlaczego dzietność jest jaka jest ? Bo ludzie czują, że z tym światem jest coś nie tak. Nie wiedzą co, gadają co modne, ale w środku nieustannie ich mdli. Mają dość, aż do zrezygnowania z przyszłości. Dziewczyn to dotyczy szczególnie.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.