Raczej głupota. Znaczy z ta prośbą o błogosławieństwo marksisty. Marksiści raczej nie błogosławią. No chyba że uznamy za to potraktowanie z towarzysza Mausera.Biskupowi wystarczyłby plaskacz i mały charch w gębę.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): To było też trochę szczanie na grób Papieża.
Koleżeństwo zwróci uwagę na język: media piszą o "rehabilitacji" Cardenala, co - w połączeniu z brakiem informacji o jakimkolwiek wyrażeniu przez księdza-polityka skruchy -jednoznacznie sugeruje, że zdjęcie suspensy było aktem sprawiedliwości, a nie miłosierdzia. Jak to połączyć z "anegdotkami" to analogia z "synodem trupim" wydaje się trafiona. Tyle, że teraz to bardziej miękkie i krętackie.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): To było też trochę szczanie na grób Papieża.
Wraca: ten Papież nie rozumie współczesności. Teraz wzmacniane przez atak pedalstwa w sutannach. Książka tego pedała to będzie mega szit, ciekawe123 czy poza Górnym czy Terlikowskim ktoś się na jej publikację przygotowuje?
Z tem, że tam nie ma słowa o przechowywanej w tradycji Kościoła informacji o jego potencjalnej chorobie psychicznej. BTW może się wybierzemy na Anioł Pański z transparentem: "Stefanie VI odejdź zanim będzie za późno" w stosownych rozmiarach i lęgłydźach.
To fakt, a nie opinia. Słowa cudzołóstwo i homoseksualizm zniknęły z Magisterium Kościoła, tego najwyższego, które odnosi się do rzymskiego pontifeksa” - pisze znany watykanista Sandro Magister. Jak wskazuje, to świadoma strategia służąca konkretnym celom.
„Co do pierwszego z tych słów [scil. cudzołóstwo], to rzecz jest już znana. Zniknęło całkowicie wówczas, gdy jego użycie byłoby najbardziej naturalne, a zatem na dwóch synodach o rodzinie i tuż po nich, gdy papież Franciszek zebrał ustalenia w adhortacji Amoris laetitia” - wskazuje watykanista w artykule, który opublikował na swoim blogu „Settimo Cielo” na łamach „L’Espresso”.
„Zniknięcie drugiego [scil. homoseksualizm] jest z kolei nieco świeższe. I znowu doszło do niego właśnie w chwili, w której – zdawałoby się – nie sposób go nie wypowiedzieć: podczas odbywającego się w dniach 21-24 lutego szczytu w Watykanie na temat nadużyć seksualnych popełnianych przez księży i biskupów, niemal wszystkich na młodych i bardzo młodych osobach tej samej płci” - dodaje.
Magister przywołuje tu myśl o. Giulio Meiattiniego OSB, profesora teologii z Papieskiego Ateneum św. Anzelma w Rzymie. Według Meiattiniego ci, którzy chcą zmarginalizować lub usunąć jakąś prawdę, zwykle nie zaprzeczają jej wprost; starają się ją raczej przemilczeć, zamknąć w starej piwnicy, tak, by po pewnym czasie została zapomniana i utracona, jakby nigdy nie istniała…
Coraz bardziej obawiam się, że droga do uzdrowienia Polski wiedzie przez uzdrowienie Kościoła (wystarczy w Polsce). Możliwe, że nadciąga nie tyle Burza, ile Ciemność.
ms.wygnaniec napisal(a): Coraz bardziej obawiam się, że droga do uzdrowienia Polski wiedzie przez uzdrowienie Kościoła (wystarczy w Polsce). Możliwe, że nadciąga nie tyle Burza, ile Ciemność.
Tylko że sakrę biskupią nadaje Watykan. A nawet św. JPII podjął w tej materii sporo błędnych, jak się okazało, decyzji.
"Ja wam tak szczerze, po krasnoludzku, teraz powiem. Wiecie, co ich tak naprawdę ciągnie do Kingsajzu, bardziej niż te wszystkie szlachetne słowa? Kobitki! Ciurlać się chcą z nimi, o!"
Bez względu na okoliczności przybycia migrantów, potrzebują oni naszego wsparcia duchowego i materialnego – napisał Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki w apelu ws. pomocy migrantom. Poprosił też o zorganizowanie 21 listopada ogólnopolskiej zbiórki funduszy.
Źrodło, tego szokującego newsa. Koniec XVIII zbliża się wielkimi krokami.
Komentarz
Teraz wzmacniane przez atak pedalstwa w sutannach. Książka tego pedała to będzie mega szit, ciekawe123 czy poza Górnym czy Terlikowskim ktoś się na jej publikację przygotowuje?
BTW może się wybierzemy na Anioł Pański z transparentem: "Stefanie VI odejdź zanim będzie za późno" w stosownych rozmiarach i lęgłydźach.
To fakt, a nie opinia. Słowa cudzołóstwo i homoseksualizm zniknęły z Magisterium Kościoła, tego najwyższego, które odnosi się do rzymskiego pontifeksa” - pisze znany watykanista Sandro Magister. Jak wskazuje, to świadoma strategia służąca konkretnym celom.
„Co do pierwszego z tych słów [scil. cudzołóstwo], to rzecz jest już znana. Zniknęło całkowicie wówczas, gdy jego użycie byłoby najbardziej naturalne, a zatem na dwóch synodach o rodzinie i tuż po nich, gdy papież Franciszek zebrał ustalenia w adhortacji Amoris laetitia” - wskazuje watykanista w artykule, który opublikował na swoim blogu „Settimo Cielo” na łamach „L’Espresso”.
„Zniknięcie drugiego [scil. homoseksualizm] jest z kolei nieco świeższe. I znowu doszło do niego właśnie w chwili, w której – zdawałoby się – nie sposób go nie wypowiedzieć: podczas odbywającego się w dniach 21-24 lutego szczytu w Watykanie na temat nadużyć seksualnych popełnianych przez księży i biskupów, niemal wszystkich na młodych i bardzo młodych osobach tej samej płci” - dodaje.
Magister przywołuje tu myśl o. Giulio Meiattiniego OSB, profesora teologii z Papieskiego Ateneum św. Anzelma w Rzymie. Według Meiattiniego ci, którzy chcą zmarginalizować lub usunąć jakąś prawdę, zwykle nie zaprzeczają jej wprost; starają się ją raczej przemilczeć, zamknąć w starej piwnicy, tak, by po pewnym czasie została zapomniana i utracona, jakby nigdy nie istniała…
Szykuje się rehabilitacja Juliana Apostaty?
Koniec XVIII zbliża się wielkimi krokami.
Coś mi się wydaje, że nie będzie komu bronić tych pałaców gdy czas nadejdzie.