Przecież jest napisane - z grubsza taki jak za wynajęcie mieszkania lub pola. Renta gruntowa = renta kapitałowa, jak w podręczniku ekonomii.
Jeśli się wczytać w całe rozumowanie, to wychodzi, że odsetki można pobierać, jeśli pożyczamy na rzeczy, które można oddzielić od ich użytkowania (np. wszelkie nieruchomości i narzędzia pracy), a jeśli pożyczamy stówę komuś, by zjadł obiad, to brać procent się nie godzi. W sumie trudno się przyczepić.
los napisal(a): to wychodzi, że odsetki można pobierać, jeśli pożyczamy na rzeczy, które można oddzielić od ich użytkowania (np. wszelkie nieruchomości i narzędzia pracy)
A dziesz to Akwę napiseł? Zażondywem opświecenia zapomoco cycatu.
Chibasz odwrotno: mogiemy wynajomć chaupe i wziomć za to piniendze, a nie tylkosz same chaupe spowrotę.
Ale nie mogiemy wynajomć piniendzy. Dawamy stuwkie i bieremy stuwkie i gumno nasz obchadza na cusz jo wydały. Bo i jakasz tu kątrol. Pedzo isz pszepiły, a temczasę se opate kupieły.
Noji cusz za gupota: za piniendze na chlanie percenta nie bieremy a za piniendze na opate owszę. Otusz chibasz wew sumie sumarumie lepij iszby se kupywały opate i wzieny sie do roboty nisz pszepiły.
los napisal(a): to wychodzi, że odsetki można pobierać, jeśli pożyczamy na rzeczy, które można oddzielić od ich użytkowania (np. wszelkie nieruchomości i narzędzia pracy)
A dziesz to Akwę napiseł? Zażondywem opświecenia zapomoco cycatu.
Nie ma takiego cytatu. Kompletnie głupie pytanie.
Mi się podoba wpis Losa, bo pozwolił mi połączyć kropki. Nie jestem wielkim tomistą, ale coś tam wiem i wiem np., że św. Tomasz nie był publicystą z XXI w., którego artykuły zależą od mądrości etapu. Św. Tomasz stworzył swoimi dziełami spójny system i niekiedy nawet pojedyncze słowa mają ściśle określone znaczenie, gdzie indziej wyjaśnione.
Ovaj cały tekst o lichwie należy umieścić w kontekście tomaszowej koncepcji sprawiedliwości, która zaczyna się od tego, by oddać drugiemu co mu jest należne, by czynić innym dobro, by innych nie krzywdzić.
Zresztą ostatecznie nie ma znaczenia, czy św. Tomasz myślał tak, czy siak, bo Summa to jeszcze nie Objawienie. Ważne, co można z jego pism wywnioskować i Los to błyskotliwie nakreślił.
Po latach aktywności w internecie bardzo bym nie chciał, by to forum zostało sprowadzone do poziomu szarpania nogawek.
Narodowy Bank Polski głośno wskazał, że jego celem jest to, by wszyscy polscy obywatele mogli korzystać bezpiecznie z gotówki, mieli do niej szeroki dostęp i zawsze mogli podjąć swoje oszczędności.
– Dla zasady we wszystkich punktach handlowych i usługowych w Polsce obywatele powinni mieć prawo posłużenia się gotówką, swoimi własnymi pieniędzmi – mówił prof. Adam Glapiński, prezes NBP.
Jednym z dokumentów, który ma gwarantować Polakom dostęp do gotówki, jest Narodowa Strategia Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego. Prace nad nią Narodowy Bank Polski prowadzi od dawna. Przebiegają one zgodnie z harmonogramem. Poprzez prace analityczne NBP sprawdził dostępność gotówki w Polsce.
– W wielu gminach, zwłaszcza wiejskich, dostęp do gotówki jest utrudniony. Nie ma ani bankomatów, ani jak uzyskać gotówki – powiedział prezes NBP.
Jeszcze w tym roku Narodowy Bank Polski wspólnie z rynkiem i bankami chce wypracować zmiany systemowe naprawiające problemy z dostępem do gotówki, które nasiliły się w trakcie pandemii, kiedy z odmową płatności gotówką spotkało się nawet 8 proc. osób. W tej sprawie interwencję podjął prezydent RP. Projekt, nad którym toczą się prace, ma zabezpieczać interesy konsumentów i realizować zapisy, jakie znajdują się na banknotach, że gotówka jest prawnym środkiem płatniczym w Polsce.
Coraz powszechniejszy jest pieniądz elektroniczny, dlatego propozycja prezydenta może mieć duże znaczenie na przyszłość – wskazał prof. Mariusz Andrzejewski, ekonomista.
– Być może mogłyby występować sytuacje, które miałyby znamiona ekonomicznej dyskryminacji tych, którzy chcą płacić tylko i wyłącznie gotówką – podsumował prof. Mariusz Andrzejewski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
W ocenie Narodowego Banku Polskiego możliwość płatności gotówką to jedna z podstawowych wolności obywatelskich w gospodarce rynkowej.
Bo gotówką się płaci? Banki zmniejszają ilość bankomatów. Możliwe że to informacja do elwktoratu, bo od pewnego czasu słychać o przechodzeniu na pieniądz elektroniczny.
Plus gotówka jest odporna na cyberataki lub bardziej pospolite awarie prądu. No i to co w tekście - gotówka jest legalnym środkiem płatniczym. Jak ktoś chce płacić gotówką, to nie powinien być z tego względu dyskryminowany. Słusznie NBP się o to upomina.
Salwador jest pierwszym krajem, który uczynił Bitcoin oficjalnym środkiem płatniczym: ten mały kraj Ameryki Środkowej poważnie podchodzi do swojego eksperymentu. Od dziś Bitcoin musi być akceptowany jako środek płatniczy wszędzie tam, gdzie jest to technicznie możliwe. Międzynarodowa społeczność kryptowalutowa jest w euforii, ludność nie. Według badań, mniej niż pięć procent nawet wie, co to jest Bitcoin.
Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
Po ostatnim dupnięciu na wiosnę (bitcoin zjechał prawie o połowę, a za nim wszystkie waluty o +/- tyle samo) - prawie wszystkie krypto na czele z bitcoinem odrobiły straty, a niektóre wyszły na rekordy.
Także wszystko wskazuje na to, że zabawa się toczy dalej - od dupnięcia do dupnięcia, od szczytu do szczytu. Jakąś niewielką, rezerwową kasą można się pobawić.. ja się bawię
los napisal(a): A dlaczego nie poświęca kolega tej energii na brewiarz albo naukę C++?
Jakiej energii? Przecież to nie zajmuje więcej jak parę minut. Nie śledzę rynku, wiadomości, itp, tylko wykresy - to i tak nic więcej jak ruletka, tylko szansa na wygraną odrobinę większa. W listopadzie będzie rok, na razie jest sporo na plus (procentowo, bo kwoty niewielkie).
Jeśli chodzi o czas, to zdecydowanie więcej na forumkowanie schodzi, mimo że nie udzielam się przesadnie dużo (ale czytam).
Przemko napisal(a): Z hazardu nie ma żadnego pożytku, o to chodzi.
Chyba że się ciut wygra i sfinansuje częściowo taras, który stanowczo za długo czekał na odpowiednią ilość gotówki w kieszeni. Generalnie to nie ruletka (mimo wszystko), w ruletkę bym nie grał. Nawet meczów nie obstawiałem ani razu w życiu.
Z grubsza ten filmik oddaje istotę rzeczy. Ale interesi mnie - dlaczego firmy w to idą i inwestują grube bańki?
Serio pytam - jak pisałem wlazłem w to z pełną świadomością, że to gra i nawet mi się udało coś ugrać ryzykując relatywnie niewielkie pieniądze. Ale zastanawiam się co stoi za decyzjami firm, które raczej chyba unikają niepotrzebnego ryzyka.
Komentarz
Jeśli się wczytać w całe rozumowanie, to wychodzi, że odsetki można pobierać, jeśli pożyczamy na rzeczy, które można oddzielić od ich użytkowania (np. wszelkie nieruchomości i narzędzia pracy), a jeśli pożyczamy stówę komuś, by zjadł obiad, to brać procent się nie godzi. W sumie trudno się przyczepić.
Chibasz odwrotno: mogiemy wynajomć chaupe i wziomć za to piniendze, a nie tylkosz same chaupe spowrotę.
Ale nie mogiemy wynajomć piniendzy. Dawamy stuwkie i bieremy stuwkie i gumno nasz obchadza na cusz jo wydały. Bo i jakasz tu kątrol. Pedzo isz pszepiły, a temczasę se opate kupieły.
Noji cusz za gupota: za piniendze na chlanie percenta nie bieremy a za piniendze na opate owszę. Otusz chibasz wew sumie sumarumie lepij iszby se kupywały opate i wzieny sie do roboty nisz pszepiły.
Mi się podoba wpis Losa, bo pozwolił mi połączyć kropki. Nie jestem wielkim tomistą, ale coś tam wiem i wiem np., że św. Tomasz nie był publicystą z XXI w., którego artykuły zależą od mądrości etapu. Św. Tomasz stworzył swoimi dziełami spójny system i niekiedy nawet pojedyncze słowa mają ściśle określone znaczenie, gdzie indziej wyjaśnione.
Ovaj cały tekst o lichwie należy umieścić w kontekście tomaszowej koncepcji sprawiedliwości, która zaczyna się od tego, by oddać drugiemu co mu jest należne, by czynić innym dobro, by innych nie krzywdzić.
Zresztą ostatecznie nie ma znaczenia, czy św. Tomasz myślał tak, czy siak, bo Summa to jeszcze nie Objawienie. Ważne, co można z jego pism wywnioskować i Los to błyskotliwie nakreślił.
Po latach aktywności w internecie bardzo bym nie chciał, by to forum zostało sprowadzone do poziomu szarpania nogawek.
Albowię zes "tak czy siak" mogiemy se wywnioskać szysko. Cusz komusz mniłe.
Tedysz życze Kuledze szyskiegusz mniłegusz.
Także wszystko wskazuje na to, że zabawa się toczy dalej - od dupnięcia do dupnięcia, od szczytu do szczytu.
Jakąś niewielką, rezerwową kasą można się pobawić.. ja się bawię
Przecież to nie zajmuje więcej jak parę minut. Nie śledzę rynku, wiadomości, itp, tylko wykresy - to i tak nic więcej jak ruletka, tylko szansa na wygraną odrobinę większa. W listopadzie będzie rok, na razie jest sporo na plus (procentowo, bo kwoty niewielkie).
Jeśli chodzi o czas, to zdecydowanie więcej na forumkowanie schodzi, mimo że nie udzielam się przesadnie dużo (ale czytam).
A kto powiedział, ze dziennie?
A co do modlitwy - modlę się, spokojnie. Akurat inną praktykę pobożną preferuję, ale święci polecali, także jest pewna.
Generalnie to nie ruletka (mimo wszystko), w ruletkę bym nie grał. Nawet meczów nie obstawiałem ani razu w życiu.
Ale interesi mnie - dlaczego firmy w to idą i inwestują grube bańki?
Serio pytam - jak pisałem wlazłem w to z pełną świadomością, że to gra i nawet mi się udało coś ugrać ryzykując relatywnie niewielkie pieniądze. Ale zastanawiam się co stoi za decyzjami firm, które raczej chyba unikają niepotrzebnego ryzyka.