Skip to content

Kupujcie bitcoiny! Nadchodzi nowy wielki kryzys!!!!!!

1212224262734

Komentarz

  • Przemko napisal(a):
    No właśnie on jest tak skonstruowany że ludzie wierzą że ryzyko jest duże ale pod kontrolą.
    Ok, ale ludzie to jedno, a korporacje to co innego. I ok - korporacje też popełniają kardynalne błędy, ale tyle na raz?

    Ja nie rozumiem jednego - całościowo to można wyjść na plus i owszem, i to nawet spory, ale w ciągu roku czy nawet pół, kursy bitcoina, etherum itp, to rollercoaster. Jednego dnia możesz mieć o połowę mniej niż dnia poprzedniego.
    No i jak na filmie - w zasadzie nic nie można za to sensownego kupić, pytanie zatem czy korporacje, które niby znają się na zarządzaniu ryzykiem, nie biorą pod uwagę że to kiedyś po prostu dupnie na amen.

    Na początku myślałem że inwestują w to kasę statystycznie mało istotną, na zasadzie "a nie zaszkodzi mieć jakieś grosze i tam" - ale wygląda na to że nie. I tego trochę nie rozumiem, przyznam.
  • Ale które korporacje inwestują w Bitkojny lub podobne? Ja kojarzę tylko Teslę, ale to był kaprys Muska.
  • polmisiek napisal(a):
    Ale które korporacje inwestują w Bitkojny lub podobne? Ja kojarzę tylko Teslę, ale to był kaprys Muska.
    Chodziło o opcje walutowe, temat sprzed 15 lat.
  • Bitkojny to co innego niż opcje walutowe. W opcje walutowe nie da się inwestować, można tylko spekulować lub się zabezpieczać.
  • edytowano February 2022
    Zawsze gdy słyszę o zarządzaniu ryzykiem zastanawiam się czy ryzyko wie, że jest zarządzane.
  • Nie patrzmy na zjawisko przez jego wynaturzenie. Księża to nie tylko pedofile.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Ale tego prawdziwego Lotosu, co ma rafinerię?
    w 2008 roku tak było: https://www.lotos.pl/322/p,174,n,2629/centrum_prasowe/aktualnosci/lotos_nie_odpusci_wyceny_na_0_zl

  • los napisal(a):
    Człowiek nie jest zdolny do zrozumienia pojęcia ryzyka. Z mocna nielicznymi wyjątkami.
    Pewna rozmowa mi się przypomniała (o opcjach ale później podobna o krypto):
    - więc wpłaca pan 10 tyś, my panu dopłacamy 990 tyś i tym pan obraca, po miesiącu, dzięki naszym doradcom uzyska pan 10% czyli 100 tyś! wpłaca pan 10 tyś, a po miesiącu ma pan 100 tyś! czy ma pan jakieś pytanie?
    - Tak, a jak dzięki waszym doradcom zanotuję 10% straty, to też wy pokrywacie?
  • los napisal(a):
    Nie patrzmy na zjawisko przez jego wynaturzenie. Księża to nie tylko pedofile.
    Teoria małych liczb mówi co innego ;)

  • Ale tylko wtedy, jeśli tych w telewizorze uznamy też za mieszkańców wioski.
  • Paweł Wojciechowski: Moja koparka bitcoinów jest zanurzona w specjalnej cieczy. Szukałem jej kilka dobrych miesięcy, bo zależało mi na tym, żeby to był płyn bezpieczny nie tylko dla sprzętu elektronicznego, ale także dla człowieka. W ten sposób udało mi się całkowicie wyciszyć koparkę bitcoinów, ale to nie koniec. Urządzenie oddaje swoje ciepło do wspomnianej cieczy, którą następnie pompuję do dwóch zbiorników z wodą użytkową, podgrzewając ją do 35-45 st. C. Oczywiście mamy też piec gazowy, czymś musimy przecież grzać w domu zimą. Latem nie włącza się wcale, więc mamy zerowe zużycie gazu, chyba że jakimś cudem temperatura wody w zbiornikach spadnie poniżej 30 st. C. Dodatkowo część ciepła wygenerowanego przez koparkę idzie jeszcze na kaloryfery, wspierając działanie instalacji grzewczej w sezonie jesienno-zimowo-wiosennym. Częściowo podgrzana woda trafia także do pralki czy zmywarki, które dzięki temu zużywają nieco mniej energii.
    https://www.onet.pl/styl-zycia/noizz/polak-ogrzewa-dom-koparka-bitcoinow-pomoze-innym-obnizyc-rachunki/hvp2ds5,3796b4dc
  • Nie taniej byłoby... farelką? ;)
  • Taniej byłoby palić w piecu banknotami.
  • No, chyba że coś wykopie, to mu się koszty zwrócą z nawiązką :)
  • Urządzenie oddaje swoje ciepło do wspomnianej cieczy, którą następnie pompuję do dwóch zbiorników z wodą użytkową, podgrzewając ją do 35-45 st. C.
    Woda w kranie (w rurze wodociągu) ma stałą przez rok temperaturę około między 5 a 8 st. C.
    Ale rachunek za prąd!
  • W jednym amerykańskim filmie z lat 70. widziałem w piwnicy grzejnik podłączony do rury kanalizacyjnej. Ciepła woda z łazienki ma się marnować? ;)
  • romeck napisal(a):
    Ale rachunek za prąd!
    Sądzę że w tym wypadku grzanie wody to po prostu optymalizacja wydatku, który delikwent i tak zamierzał ponieść - celem jest wykopanie krypto. A jeśli da się przy okazji podgrzać wodę, to tym lepiej.
    Może ma gigantyczną instalację fotowoltaniczną? W sumie by się przydała do takiego interesu:)
  • TecumSeh napisal(a):
    No, chyba że coś wykopie, to mu się koszty zwrócą z nawiązką :)
    Lepiej brać udział w bukmacherskich zakładach sportowych
  • Nie bardzo, na kopanie kleptowalut jest algorytm i nie ma tam żadnej losowości, to chleb ciężki ale pewny. Dziwnie, że żadna Greta się rzeczą nie zainteresowała...
  • los napisal(a):
    Nie bardzo, na kopanie kleptowalut jest algorytm i nie ma tam żadnej losowości, to chleb ciężki ale pewny.
    Przeca już było włamanie i samochody Tesla kopały komuś ;)
    A co do kosztów, to obecnie proces jest na granicy opłacalności jeżeli musisz zapłacić za prąd

  • los napisal(a):
    Nie bardzo, na kopanie kleptowalut jest algorytm i nie ma tam żadnej losowości, to chleb ciężki ale pewny. Dziwnie, że żadna Greta się rzeczą nie zainteresowała...
    Jak to nie? Od dawna trąbią że ino CO2 itp przez te kopalnie - artykuł pierwszy z brzegu:
    https://www.nature.com/articles/s41467-021-22256-3

    "Ta" Greta to ona nie wie co to za bardzo jest, więc może ona akurat nie.

  • edytowano February 2022
    christoph napisal(a):
    Paweł Wojciechowski: Moja koparka bitcoinów jest zanurzona w specjalnej cieczy. Szukałem jej kilka dobrych miesięcy, bo zależało mi na tym, żeby to był płyn bezpieczny nie tylko dla sprzętu elektronicznego, ale także dla człowieka. W ten sposób udało mi się całkowicie wyciszyć koparkę bitcoinów, ale to nie koniec. Urządzenie oddaje swoje ciepło do wspomnianej cieczy, którą następnie pompuję do dwóch zbiorników z wodą użytkową, podgrzewając ją do 35-45 st. C. Oczywiście mamy też piec gazowy, czymś musimy przecież grzać w domu zimą. Latem nie włącza się wcale, więc mamy zerowe zużycie gazu, chyba że jakimś cudem temperatura wody w zbiornikach spadnie poniżej 30 st. C. Dodatkowo część ciepła wygenerowanego przez koparkę idzie jeszcze na kaloryfery, wspierając działanie instalacji grzewczej w sezonie jesienno-zimowo-wiosennym. Częściowo podgrzana woda trafia także do pralki czy zmywarki, które dzięki temu zużywają nieco mniej energii.
    https://www.onet.pl/styl-zycia/noizz/polak-ogrzewa-dom-koparka-bitcoinow-pomoze-innym-obnizyc-rachunki/hvp2ds5,3796b4dc
    hehe dawno nic równie durnego nie czytałem i jeszcze te fotki urządzenia. ( wlazłem w link )

    38kW/h to bierze np. silnik do pompy wycinarki wodnej. A tu ktoś podgrzewa sobie boiler.
    Technologia. ;- ) ) ) )

    Edit: A jeszcze dodam od siebie, że kopanie bitcoinów mogło się opłacić jak ktoś to robił na początku. Obecnie *uczciwymi* sposobami gra nie warta świeczki.
  • 38kWh/dobę to około 1.5kW.
    Dobre właśnie do grzania wody.
  • Tam powinienem był napisać kWh***
    Inż napisal(a):
    38kWh/dobę to około 1.5kW.
    Dobre właśnie do grzania wody.
    Faktycznie jest na dobę. Teraz to ma więcej sensu.

    __

    Nie zmienai to beznadziejności całego pomysłu.
  • Noji, prosz. Wyjszło na moje:

    image
  • A ja wreszcie pokumałem po co są te całe bitkojny.
  • Otóż - był sobie wielki kryzys AD 2008 i wiele złego się wydarzyło: m.in. to, że nadzorcy prezesowi banku do kibla pójść nie pozwalają bez wypełnienia formularza A77, do zatwierdzenia przez audyt wewnętrzny i zewnętrzny. Kleptowaluty najpierw były zwykła piramidą finansową ale po zejściu śmiertelnym ich twórcy stały się walutą cienia (shadow economy) - miejscem, gdzie nadzorca się nie wchrzania, i można sobie swobodnie pospekulować. Raj korwinisty.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.