Skip to content

energia i energetyka - co nas napędza

1525355575862

Komentarz

  • Z artykułu we Wyborczej się tego człek chyba nie dowie?
  • Nie, trzeba odrobinę riserczu. Ale bez płacenia licencji i odchodzenia od komputera.
  • "Jak podał amerykański Departament Energii, Komisja Dozoru Jądrowego USA wydała decyzję certyfikującą pierwszy mały modułowy reaktor jądrowy (SMR). Chodzi o projekt stworzony przez firmę NuScale. Jest to pierwsza tego typu jednostka certyfikowana przez Komisję i zarazem siódmy projekt reaktora dopuszczony do użytku w Stanach Zjednoczonych.

    Decyzja wchodzi w życie 21 lutego - od tego czasu projekt NuScale będzie dopuszczony do budowy i wdrożenia do użytku komercyjnego. Urządzenie to ma być złożone z modułów o mocy 50 megawatów każdy. W maksymalnie rozbudowanej wersji, jednostka ma dysponować 12 modułami."

    https://energetyka24.com/atom/wiadomosci/atomowy-przelom-pierwszy-maly-reaktor-certyfikowany-w-usa
  • los napisal(a):
    Nie, trzeba odrobinę riserczu. Ale bez płacenia licencji i odchodzenia od komputera.
    TZN ciekawe dlaczego Wyborcza się męczy nie podając takiej informacji?
  • To chyba wiemy.
  • Nie wygląda to dobrze.
    image
  • edytowano February 2023
    Daniel Wolszczak, dyrektor generalny IVECO w Polsce: Wszystko zależy od przyjętej perspektywy czasowej. W najbliższej będziemy stawiać na rozwój biometanu. To paliwo da nam na ten moment więcej korzyści niż baterie elektryczne czy wodór. Pojazdy na biometan mają bardzo duży zasięg i są efektywne kosztowo, istnieje już rozwinięta infrastruktura tankowania gazu, a czas tankowania jest podobny do tankowania oleju napędowego. Unijny program RePower EU zakłada wielkie inwestycje w produkcję biometanu. Na krajowym podwórku duże deklaracje co do zwiększania mocy produkcyjnych przedstawił Orlen, swoje plany ma również Shell. Jesteśmy przekonani, że ta technologia będzie się bardzo szybko rozwijać i przełoży się na wyższą wydajność naszych klientów. Podczas transformacji transportu ciężkiego musimy brać pod uwagę koszty, jakie ponoszą firmy logistyczne. Przeprowadzenie jej tak, by ponoszone nakłady były dla nich akceptowalne to jeden z naszych priorytetów.

  • pięknie o karczowaniu i sporze o Jaworzno w podwójnej roli
  • Polska nie może być krajem innowacji.
  • Acha. Psoferor z filmiku chciał wytłumaczyć politykom, co to znaczy, że tworzenie innowacji to proces nieliniowy, więc sięgnął po pojęcia z analizy matematycznej. Na pewno się uda :D
  • Polska jest dzikiem krajem - opartym na bezczelności, brutalności, arogancji i prymitywizmie i ZiS i PiS się pod tym względem się nie różnią. Polska i innowacje to jakby zestawić Pigmiejów z Biegunem Północnym.
  • Ja za to zostałem fanatikersem energii słonecznej, ale nie byle jakiej, tylko orbitalnej. Po pierwsze jezdo jakiś kroczek do sfery Dysona. A po drugie take elektrownie orbitalne nie muszą łapać słoneczka przerzedzonego przez chmury, gazy i pyły, tylko w 100% motznego. No i na orbicie zawsze jest południe.

    Zebrane promienie słoneczka przekształca ona w fale radiowe za pomocą prostej przekładni ślimakowej -- i wysyła do odbiorniczka w woj. zachodniopomorskiem. Trochę jak w tym filmie z Jakóbem Obligacją, ino że mądrzej.

    Uch, ale się rozgrzałem!!!

    Szczegóły:

    https://rumble.com/v292u9c-badlands-media-special-interview-lt-gen-ret.-steven-l.-kwast.html
  • loslos
    edytowano February 2023
    Myśl niekontrolowana prawami materii wystrzeliła w kosmos!
  • czy to nowa broń - kosmiczna - ?
    trzeba zgłosić min Ociepie,
    kiedyś od Gowina, teraz na swoim
  • Co znaczy, niekątrolowana? Wszystko pod końtrolą, znajduje się. Sprawność 80%, jak Wielki Budownik przykazał. Zresztą, co Kolega taki drażliwy? Cos w tym projekcie nie zgadza się z którymkolwiek przykazaniem Materii?

    A czy to broń? Nu, zależy! Zawsze może dotankować wojennego satelitę Rzplitej albo mocarstw zaprzyjaźnionych, nie?
  • Proszę coś z tego zmaterializować, wtedy porozmawiamy.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Zebrane promienie słoneczka przekształca ona w fale radiowe za pomocą prostej przekładni ślimakowej -- i wysyła do odbiorniczka w woj. zachodniopomorskiem. Trochę jak w tym filmie z Jakóbem Obligacją, ino że mądrzej.

    Uch, ale się rozgrzałem!!!<</a>
    Przesyłane w taki sposób mikrofale muszą byc ultraprecyzyjnie skierowane na odbiornik naziemny bo jak nie to jakiś przypadkowy Zachodniopomorzanin może zostać przypadkowo rozgrzany znacznie bardziej.
  • W_Nieszczególny napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Zebrane promienie słoneczka przekształca ona w fale radiowe za pomocą prostej przekładni ślimakowej -- i wysyła do odbiorniczka w woj. zachodniopomorskiem. Trochę jak w tym filmie z Jakóbem Obligacją, ino że mądrzej.

    Uch, ale się rozgrzałem!!!<</a>
    Przesyłane w taki sposób mikrofale muszą byc ultraprecyzyjnie skierowane na odbiornik naziemny bo jak nie to jakiś przypadkowy Zachodniopomorzanin może zostać przypadkowo rozgrzany znacznie bardziej.
    No raczej.

    To zagadnienie także było referowane w filmie o Jakóbie Obligacji.
  • Niespecjalnie wieżę w sprawność transmisji mikrofalowej na 200km ze sprawnością 80%. Pobieżnie szacując, to 8% byłoby sukcesem.

    Do tego dochodzi jeszcze sprawność ogniw słonecznych, zaokrąglając w górę: 30% oraz ograniczona trwałość tychże, kiedy będą bombardowane przez pełne spektrum.

    Takie wynalazki dowodzą przede wszystkim wielkiej tęsknoty człowieka za życiem bez trosk na wysokim poziomie konsumpcji.
  • Inż napisal(a):
    Niespecjalnie wieżę w sprawność transmisji mikrofalowej na 200km ze sprawnością 80%. Pobieżnie szacując, to 8% byłoby sukcesem.

    Do tego dochodzi jeszcze sprawność ogniw słonecznych, zaokrąglając w górę: 30% oraz ograniczona trwałość tychże, kiedy będą bombardowane przez pełne spektrum.

    Takie wynalazki dowodzą przede wszystkim wielkiej tęsknoty człowieka za życiem bez trosk na wysokim poziomie konsumpcji.
    Już w Biblji o tem stoi
  • W filmie z Jakubem Obligacją to cheba o lejzerek się rozchodziło się.

    A tutej pan generał optymistycznie proponuje łapanie słońca za ogon i przetwarzanie tego towaru na fale radiofoniczne takie jak AM or FM (tak gadał), które są dla człowienia mniej szkodliwe niż wyjście z piwkiem na słoneczko gdy komary męczą deczko.
    Od 27 minuty.
    Nima za co.

    👣

    🐾
    🐾

  • Fale radiowe jak najbardziej są niebezpieczne dla człowieka. Na dopuszczalne natężenie pola w miejscach przebywania ludzi są normy i przepisy.

    http://archiwum.ciop.pl/26522.html

    Ponieważ zajmowałem się łącznością radiową, miałem okazje przebywać w pomieszczeniach z pracującymi nadajnikami TV o mocy od kilku do kilkudziesięciu kW. Moc rozpraszana w pomieszczeniu gdzie znajdują się urządzenia jest znacznie niższa niż ta przy antenie, a i tak po kilkunastu minutach bolała mnie głowa.

    TV ma moc rzędu kW, a sensowne elektrownie orbitalne powinny być rzędu MW lub GW, więc na pewno będą w grę wchodziły kwestie zdrowotne.
    Dodatkowo, fale radiowe mają mniejszą długość fali niż światło więc ich wiązka nie może być tak skupiona jak laser. Obszar zagrożony będzie znacznie większy.
  • Skoro za sprawę wziął się kol. inż., to i wyłapał problemata inżynierskie do rozwiązania:

    Different frequencies of radio waves have different propagation characteristics in the Earth's atmosphere; long waves can diffract around obstacles like mountains and follow the contour of the earth (ground waves), shorter waves can reflect off the ionosphere and return to earth beyond the horizon (skywaves), while much shorter wavelengths bend or diffract very little and travel on a line of sight, so their propagation distances are limited to the visual horizon.
    Czyli że rozmowa z elektrownią będzie odbywała się na falach krótkich, nie ma bata.

    Pytanie, cóż to znaczy "fale radiowe mają mniejszą długość fali niż światło więc ich wiązka nie może być tak skupiona jak laser. Obszar zagrożony będzie znacznie większy."

    Skoro "nie tak" skupiona, to jak? "Znacznie większy" od czego?

    Wszelako, se pedzmy, rozwiązywanie takich zagadnień bez tołstego grantu to strata czasu.
  • edytowano February 2023
    Inż napisal(a):
    Takie wynalazki dowodzą przede wszystkim wielkiej tęsknoty człowieka za życiem bez trosk na wysokim poziomie konsumpcji.
    Wszystkie wynalazki tego dowodzą.

    W zasadzie jedyny wynalazek, mający na celu zwiększenie trosk i obniżenie poziomu konsumpcji, to Zielony Ład i pochodne.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Skoro za sprawę wziął się kol. inż., to i wyłapał problemata inżynierskie do rozwiązania:

    Different frequencies of radio waves have different propagation characteristics in the Earth's atmosphere; long waves can diffract around obstacles like mountains and follow the contour of the earth (ground waves), shorter waves can reflect off the ionosphere and return to earth beyond the horizon (skywaves), while much shorter wavelengths bend or diffract very little and travel on a line of sight, so their propagation distances are limited to the visual horizon.
    Czyli że rozmowa z elektrownią będzie odbywała się na falach krótkich, nie ma bata.

    Pytanie, cóż to znaczy "fale radiowe mają mniejszą długość fali niż światło więc ich wiązka nie może być tak skupiona jak laser. Obszar zagrożony będzie znacznie większy."

    Skoro "nie tak" skupiona, to jak? "Znacznie większy" od czego?
    Od lasera. Kilka postów wyżej Mordechlaj wspomina o laserze, jako o nośniku energji z orbity:
    W filmie z Jakubem Obligacją to cheba o lejzerek się rozchodziło się.

    Wszelako, se pedzmy, rozwiązywanie takich zagadnień bez tołstego grantu to strata czasu.
    Racja. Czekamy na wpłatę, potem kontynuujmy.
  • No to jak już zejszło na tą problematykie to mam w tomacie anegdot i dwa pytanka do kol. inż. Bo tak na prawdę to nigdy nie mogłem znaleźć rzetelnej prawdy w internacie - a poza niem to daj pan spokój. Raz cyganka na ulicy zapewniała: "Szczerzą prawdę ci powiem", ale nie skorzystałem.

    A więc jak byłem w wojsku WOPK w Bytomiu (rezerwa jesień 1983) to często małem służbę na górce radarowej w Radzionkowie.
    https://eksploratorzy.com.pl/viewtopic.php?f=512&t=17436
    Spędziłem tam ponad 300 z moich 723 dni w kamaszach. Służba była w bunkrze wielkości sali gimnastycznej z dołączonymi do tego podziemnymi pomieszczeniami typu sala do spania dla trepów, sala do spania dla wojska zwana capownią - nie, jak jest normą wszędzie, piętrowymi łóżkami ale z potrójnymi piętrowymi w górę, czego nigdzie, nawet na poligonie u ruskich, gdzie mnie na trzy tygodnie wywieziono - nie widziałem oraz kiblami. Kible były czyste bo i wojsko i trepy z nich korzystało więc koty jechały tam non stop, 24/7. Pryszniców jednak nie było. A na capowni to smród był taki, że farba ze ścian schodziła, hehe. A nieraz to po kilka dni z górki do jednostki się nie zjeżdżało. Były jeszcze dwa bunkry - jeden pod radarami, jakieś tam agregaty były, transformatory, miliony kabli i innych urządzeń a drugi to stołówka. Podobno wszystko co było pod ziemią, czyli bunkry miały jakieś tam ekrany zabezpieczające przed falami elektromagnetecznymi, ale kto ich tam wie. Natomiast jak trzeba było trzy razy dziennie dymać na stołówkę po dworzu, otwartą przestrzenią to chłopaki żartowali: "Nie ma co się przejmować, łyżka od niezbędnika na jaja i biegiem!" :D

    Pytanie 1)
    Czy na prawdę przebywanie tam po kilka dni było niebezpieczne i w jakim stopniu?

    Pytanie 2)
    Jak bardzo wpływa na zdrowie mieszkanie blisko słupów wysokiego napięcia?

    image

    👣

    🐾
    🐾

  • Ze szkolenia BHP w firmie telekomunikacyjnej zapamiętałem jedno - w falowód można spojrzeć tylko raz.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.