Mało. Musi być jak za pokazowych procesów. Ma dupek złożyć skomlącą samokrytykę a mimo to zostać wyciepany w trybie nagłym, najlepiej po nocy, bez prawa do ponownego wstąpienia. Wtedy może być jakiś cień szansy na ocalenie.
Po pierwsze, jednak jestem zadziwiony, że tak dbacie o los MW. Pokładamy w tym ruchu jakąś nadzieję ? Na co ?
I dwa, tu będzie trudniej. Nie rozumiem problemu. Przecież to wiadomo od dawna, wszelakie dzisiejsze ruchy narodowe definiują Polaka wg kryteriów, które podał pan rzecznik. I to jest spójne. Oczywiście, dla potrzeb gry, lepiej żeby tego typu info zostawili dla siebie, ale jeżeli im ta gra już się znudziła ?
Tu muszę się też wytłumaczyć, że kompletnie nie rozumiem problemu ksenofobii, nietolerancji, rasizmu nawet. Jeżeli nie lubię czarnych (pomijając czy to mądre czy nie) i sobie zakładam ruch jakiśtam, to mam prawo ich do tego ruchu nie przyjąć. Jeżeli nie chcę kobiet w firmie, to mam prawo w ogłoszeniu napisać, tylko mężczyźni. Ba, uważam też, że w ramach pewnych reguł wspólnotowych, ludzie mogą się obrażać, albo stosować przemoc w określonych sytuacjach. A to wszystko stoi w sprzeczności z dzisiejszym światem, dlatego go kompletnie nie rozumiem i źle się w nim czuję.
A moja wolność do tworzenia świata (organizacji czasu wolnego, pracy itp) z ludźmi których wybrałem, albo bez tych, których nie chcę ? Drogi kolego, uważam że jeżeli mi się tego zakazuje to jest właśnie złamanie nadrzędnej wolności. Mam prawo przebywać z ludźmi którymi chcę i nie wpuścić ludzi, których nie chcę. I nikt nie ma prawa ingerować w moje kryteria. Mam prawo oceniać, obrażać (do pewnych granic wspólnotowych) i lać jeżeli ktoś te granice przekroczy. Nie ma czegoś takiego jak nietykalność cielesna. A z resztą, sam fakt, że używam słów "mam prawo", świadczy że wątek nie idzie w dobrą stronę. To o czym napisałeś, w kontekście wolności osobistej to jest postawienie świata na głowie, które odbyło się jakiś czas temu.
margerytka napisal(a): O racach. Race mozna uzywac na wodzie i nie w zgromadeniach. Mysle ze dlatego organizatorzy zgadzaja sie od kilku lat na trase mostem bo wlasnie wtedy po wejsciu na most odpalane sa race ktore teoretycznie sa nad woda.... a praktycznie zawsze mozna je odrzucic za barierke. Race same w sobie sa bezpieczne dla tego kto umie je odpalic i trzymac. Bezpieczniejsze od sztucznych ogni zdecydowanie. Drugi raz race sa odpalane pod Stadionem na bloniach praskich kiedy juz oficjalnie marsz juz nie idzie czyli go nie ma . Race to potega i rzecz obowiazkowa. Rzekłam.
W tym roku były odpalane na początku, przed mostem, na moście, po moście i wogóle cały czas Byłam cała usyfiona popiołem, trochę się bałam, ale klimat i widoki były absolutnie przepiękne!
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Czy może w sensie, uznać, że Murzynowie mają prawo do murzyńskiej kultury, murzyńskiego kina czy murzyńskiego stowarzyszenia albo fabryki masła?
Nie wiem o co mu chodzi z tym Kantem. Ale ta wolność, nawet w porypanej wersji jest też różnie stosowana. Bo Murzyn ma prawo do murzyńskich organizacji, i nikt nie płacze, biały już nie. A z resztą, co będę pisał, wszystko wiecie, tylko niebezpiecznie zapominacie, że świat na głowie stoi. Wypowiedź pana rzecznika, poza tym, że politycznie głupia, nie jest niczym złym.
DMC napisal(a): Wypowiedź rzecznika MW to prezent dla PiSu, znacząco przesuwająca partię ku centrum. Albo PiS albo przyjdzie brunatna młodzież z nożami w zębach.
Ku centrum, ale i w prawo, wg zasady Franca-Józefa Straufza, który nauczał: "Na prawo ode mnie jest już tylko ściana, a za ścianą oddział zamknięty poradni zdrowia psichycznego!"
A poza tym - to już nieistotne. Zostaliście naziolami po wsze czasy, najlepiej się po prostu rozwiązać. Jeden zenek jednym słowem skasował wam organizację, nad która wielu latami pracowało i która pewne nadzieje dawała.
Głupota to czy gotówka od Sorosa czy z Agory? Moim zdaniem ten poziom głupoty nie ma prawa występować w przyrodzie, więc obstawiłbym kreta, ale słabo znam środowisko narodowców, może być jednak głupota.
Ta wypowiedź jest podła i absolutnie sprzeczna z polską kulturą, wręcz z istotą Polskości. W Polsce o narodowości nigdy nie decydowały więzy krwi, pochodzenie czy rasa, a przynależność do polskiej kultury, Polakiem można być z wyboru. I często byli to najlepsi Polacy.
Jakiś xero-nacjonalizm z zachodu, jakieś pogańskie kulty krwi, to nie jest Polska.
Definicja Polaka, wg MW, jest prosta. Tą którą tutaj na forum powszechnie popieramy jest trochę trudniejsza, niekoniecznie prosta do wyłapania. Ta nasza jest skuteczniejsza, ekspansywna, nawiązująca do tradycji, spójna z chrześcijaństwem. Ok. Ale nie odmawiajmy prawa do definiowania Polskości w trochę inny (węższy) sposób, szczególnie że jest to sposób logiczny. Nie zapominając, że dla potrzeb czasów dzisiejszych, ta definicja MW jest jednak mocno potrzebna.
Cały czas jednak nie rozumiem jednej sprawy, dlaczego nie mogę dzielić ludzi wg rasy, koloru skóry, płci itp. Bo Zachód popierdoliło i ma traumę ? I musimy brnąć za nimi ? Takie rozróżnianie wcale nie musi przynosić negatywnych skutków, a jeżeli przynosi, no i co ? Murzyn się obrazi ? Będzie mu przykro ? Naprawdę walczymy o taką rzeczywistość, która prawnie nie pozwala ludziom przykrości robić ? Dlaczego też ja nie mam prawa kogoś nienawidzić ? Albo całej grupy ludzi, bo Zachód sobie ubzdurał, że od tego się zaczyna ? Żyjemy w ograniczeniach, które dla cywilizowanego człowieka nie są potrzebne, mam ograniczenia moralne, to że kogoś nie trawię nie znaczy, że go będę krzywdził. Dzicy ludzie z Zachodu tego nie rozumieją, oni jak kogoś nienawidzili to mordowali. Ale, jeszcze raz powtarzam, co mnie obchodzą dzicy ?
Nie chodzi o dzielenie na rasy, tylko o definicję polskości. Definicja MW jest sprzeczna z polską tradycją i właściwie z samą polskością. To definicja - przepraszam za brzydkie słowo - niemiecka.
Pigwa napisal(a): Nie chodzi o dzielenie na rasy, tylko o definicję polskości. Definicja MW jest sprzeczna z polską tradycją i właściwie z samą polskością. To definicja - przepraszam za brzydkie słowo - niemiecka.
I jeszcze jedna sprawa, coś mi się wydaję, że my zdefiniowaliśmy Polaka wg kryteriów I RP, która nie była państwem narodowym przecież. Zgadza się, czy nie ? A później nas nie było, a później, kiedy padały monarchie i powstawały państwa narodowe, znowu zaistnieliśmy, na chwilę. Jaka była wtedy definicja Polaka ?
JORGE napisal(a): Cały czas jednak nie rozumiem jednej sprawy, dlaczego nie mogę dzielić ludzi wg rasy, koloru skóry, płci itp.
To jest inny problem. Tak jest z problemami praktycznymi - każdy ma w sobie kilka problemów teoretycznych, więc dyskusja o nich jednym wielkim rykowiskiem.
Pigwa napisal(a): Odnoszę się nie do definicji wg endecji tylko do słów niedorzecznika, cytowanych w tym wątku, bodajże na poprzedniej stronie.
Jeżeli MW odwołuje się do endecji przedwojennej, to zasadne jest pytanie, jaka była definicja Polaka wg endecji ? A jeżeli oba podejścia są tożsame, to proszę się od pana rzecznika odpierdolić. To raz, a dwa, a skąd się wzięła nasza, uniwersalna definicja ? Na pewno jest to postulat Konecznego, ale powiedzmy sobie szczerze, od czasów I RP trochę czasu minęło. Koneczny przytomnie zauważył, że to się nam opłacało.
JORGE napisal(a): To raz, a dwa, a skąd się wzięła nasza, uniwersalna definicja ? Na pewno jest to postulat Konecznego, ale powiedzmy sobie szczerze, od czasów I RP trochę czasu minęło. Koneczny przytomnie zauważył, że to się nam opłacało.
Z historii. Jak sie opisze Polaka jako Slowianina z Bugoodrza to sie z grona Polakow wykluczy Berka Joselewicza i Aleksandra Jeljaszewicza, taka definicja bedzie zla bo nie bedzie opisywala tego, o czym wiekszosc ludzi mysli kiedy mysli o Polakach.
Definicja polskości to jest ten problem. Mam w nosie polityczną poprawność. Ale tradycja polska i myśl klasyków endeckich jest dla mnie ważna. https://niezlomni.com/o-definicji-polskosci-murzyn-lub-czerwonoskory-moze-zostac-prawdziwym-polakiem-jesli/ Natomiast bicie piany z powodu jednej głupoty to odwracanie uwagi od tego, że marsz od czasów zmiany ekipy rządzącej przechodzi spokojnie. Natomiast przypisywanie Polakom nazizmu - tu już nie ma słów żeby to "podsumować" ... Co najmniej oddzielnej dyskusji warte jest to JAKI PROCENT elementu innego etnicznie jest do zasymilowania. Podobno w czasach kiedy jeszcze nie dopięto guziczków politycznej poprawności ktoś tam zadał sobie przeanalizowania jaki procent jest już zbyt duży aby uległ asymilacji ...
Pigwa napisal(a): MW nie ma wiele wspólnego z endecją przedwojenną, skąd w ogóle taki pomysł?
No poważnie ? Bo to jest zdanie od nich: "Młodzież Wszechpolska uważa się za spadkobiercę polskiego Obozu Narodowego, przede wszystkim Romana Dmowskiego." Nie wiem, dla mnie to jest oczywiste, naprawdę nie wiedziałeś ?
Jeżeli bym stworzył definicję Polaka na podstawie obserwacji ludzi zamieszkujących obecnie terytorium III RP, to jak myślicie jak by ona wyglądała ? Bo coś mi się wydaję, że toczka w toczkę by się zgadzała z podejściem MW. Mam zjawisko, je obserwuję i na podstawie obserwacji je definiuje.
Pigwa napisal(a): MW nie ma wiele wspólnego z endecją przedwojenną, skąd w ogóle taki pomysł?
No poważnie ? Bo to jest zdanie od nich: "Młodzież Wszechpolska uważa się za spadkobiercę polskiego Obozu Narodowego, przede wszystkim Romana Dmowskiego." Nie wiem, dla mnie to jest oczywiste, naprawdę nie wiedziałeś ?
Żaden z nich n ie przeczytał nigdy całej strony z pism Dmowskiego.
Komentarz
I dwa, tu będzie trudniej. Nie rozumiem problemu. Przecież to wiadomo od dawna, wszelakie dzisiejsze ruchy narodowe definiują Polaka wg kryteriów, które podał pan rzecznik. I to jest spójne. Oczywiście, dla potrzeb gry, lepiej żeby tego typu info zostawili dla siebie, ale jeżeli im ta gra już się znudziła ?
Tu muszę się też wytłumaczyć, że kompletnie nie rozumiem problemu ksenofobii, nietolerancji, rasizmu nawet. Jeżeli nie lubię czarnych (pomijając czy to mądre czy nie) i sobie zakładam ruch jakiśtam, to mam prawo ich do tego ruchu nie przyjąć. Jeżeli nie chcę kobiet w firmie, to mam prawo w ogłoszeniu napisać, tylko mężczyźni. Ba, uważam też, że w ramach pewnych reguł wspólnotowych, ludzie mogą się obrażać, albo stosować przemoc w określonych sytuacjach. A to wszystko stoi w sprzeczności z dzisiejszym światem, dlatego go kompletnie nie rozumiem i źle się w nim czuję.
Czy może w sensie, uznać, że Murzynowie mają prawo do murzyńskiej kultury, murzyńskiego kina czy murzyńskiego stowarzyszenia albo fabryki masła?
Jedna głupia wypowiedź to powód żeby przypisywać zjawisko, które było przyczyną największej tragedii w historii świata. A sądziłem, że wspólnikami zausznika Hilarzycy mogą być tylko najbardziej zapiekli kodowiczanie.
http://niezalezna.pl/208384-skandaliczne-slowa-bylego-wspolpracownika-hillary-clinton-60-tys-nazistow-maszerowalo-przez-warszawe
https://niezlomni.com/o-definicji-polskosci-murzyn-lub-czerwonoskory-moze-zostac-prawdziwym-polakiem-jesli/
Natomiast bicie piany z powodu jednej głupoty to odwracanie uwagi od tego, że marsz od czasów zmiany ekipy rządzącej przechodzi spokojnie.
Natomiast przypisywanie Polakom nazizmu - tu już nie ma słów żeby to "podsumować" ...
Co najmniej oddzielnej dyskusji warte jest to JAKI PROCENT elementu innego etnicznie jest do zasymilowania. Podobno w czasach kiedy jeszcze nie dopięto guziczków politycznej poprawności ktoś tam zadał sobie przeanalizowania jaki procent jest już zbyt duży aby uległ asymilacji ...
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia