randolph napisal(a): pułkownik Berek Joselewicz był starozakonnym. generał Arciszewski - arianinem. prawosławnej szlachty i arystokracji - więcej jak pół Rusi naszych Tatarów - nie zliczę itd.
Czyli według MW Fryderyk Chopin to Francuz. Po pierwsze - nie-Słowianin, jego ojcem był rodowity 100% Francuz, po drugie - połowę życia spędził nie w Bugodrzu, tylko w Paryżu.
A poza tym - to już nieistotne. Zostaliście naziolami po wsze czasy, najlepiej się po prostu rozwiązać. Jeden zenek jednym słowem skasował wam organizację, nad która wielu latami pracowało i która pewne nadzieje dawała.
Niby tak Losie ale nie do końca. Ja śledzę te nacjololo od dość dawna, i na poziomie tych Marszów a to jedyne co RN zrobi w tym kraju w perspektywie dekady jeśli nie więcej - na tym poziomie to mało zaszkodzi. Kto był ten wie, że rozmaite szury rasowe były zawsze i były tolerowane, kto nie był i dowiedział się z wypowiedzi Rzecznika, no i tak nie chodził, więc wsio rawno.
Przecież to wiadomo od dawna, wszelakie dzisiejsze ruchy narodowe definiują Polaka wg kryteriów, które podał pan rzecznik. I to jest spójne. Oczywiście, dla potrzeb gry, lepiej żeby tego typu info zostawili dla siebie, ale jeżeli im ta gra już się znudziła ?
Nie do końca. Z partii i partyjek tylko NOP był ortodoksyjnie w tym duchu, i MW i ONR są dużo bardziej eklektyczne i były tam osoby które z miejsca się zjeżyły bo republikański nacjonalizm najlepiej, albo kulturowy czy co tam jeszcze. W tych zbiorowiskach te sprzeczne koncepcje jakoś koegzystują - przywilej planktonu. Pedzmy sobie, że jak taki KRES rzecznikowi pojechał, to ja raczej wierzę że szczerze, bo KRES nijak innej wersji nacjonalizmu nigdy nie prezentował.
Jak kto jest w Ameryce i zechce być Amerykaninem, to Amerykaninem zostanie, nawet jak Trump mu to będzie utrudniać. Podobnie jest w Polsce, taka jest historia, taka jest kultura, przez setki lat Polska zasymilowała miliony przybyszów z całego świata: Żydów, Niemców, Rusinów, Ormian, Szkotów, Czechów, Tatarów, Holendrów i pewnie jakieś plemię zapomniałem.
Z innej beczki - race są medialnie fatalne. Kojarzą się z zadymą i rozruchami.Rozumiem intencje ale lepiej to wyeliminować.
Mylisz sie. I obnażasz ze nigdy nie szedles na takim marszu.
W Warszawie ie szedłem. W Łodzi i owszem. Rac sobie nie przypominam. j Jakem pisał gdzie indziej w tłumie czuję się źle. Dobrze tylko na mszach i pielgrzymkach. race mi się kojarzą z zadymami wokół meczów. Za młodu dostałem pałą w pietę na derbach Łodzi to wiem.
Etnonacjonalizm to zdaje sie niemiecki wynalazek, zakon krzyzacki - przyjmujacy tylko Niemcow - powstal w XII wieku. Proto-hakenkrojca juz nawet wtedy mieli!
No już pisałem że mam z połowę albo i więcej krwi niemieckiej. A mój dziadek - w zasadzie pierwszy Polak z wyboru w rodzinie był przed woją endekiem i Niemców w Powstaniu bił. A rodzina mamy z czeskich Niemców była, ale spolonizowała się wcześniej i piłsudczykami byli. W mieście Łodzi to nie było nic nadzwyczajnego. Za mało chyba czytam bo nie rozumiem do końca tego fenomenu: przedstawiciele narodu panów zakochiwali się w narodzie upadłym, pod zaborami, dość biednym i peryferyjnym tak mocno że przystawali do niego i byli gotowi ginąć za niego.
christoph napisal(a): przypomina to dyskusję w Zakopanem, kto je górol, i co ceper mujsi zrobić , żeby ceprym nie bół (nie do sie)
Rasowego górala poznają po tym, czy wytrzyma w góralskich portkach z oryginalnej owczej wełny. Próbował któryś z excathedrantów? Czy ktoś wymyślił podobny test na Polaka? )
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
randolph napisal(a): pułkownik Berek Joselewicz był starozakonnym. generał Arciszewski - arianinem. prawosławnej szlachty i arystokracji - więcej jak pół Rusi itd.
No właśnie. Powiem tak, ta dyskusja nie ma sensu. Bądźmy otwarci, ale bez przesady. Czasy są takie, że jednak lepiej podostrzyć, dlatego chłopaki mają prawo stawiać konkretne wymogi.
Więc niech stawiają wymogi moralne i duchowe do jasnej cholery, a nie materialno-biologiczne! Materialiści k... mać!
JORGE napisal(a): No właśnie. Powiem tak, ta dyskusja nie ma sensu. Bądźmy otwarci, ale bez przesady. Czasy są takie, że jednak lepiej podostrzyć, dlatego chłopaki mają prawo stawiać konkretne wymogi. Nie mają mocy sprawczej, więc są jakimś tam folklorem, jednak niekoniecznie aż takim niepożytecznym.
Maja moc sprawcza, sam sie spowiadalem - a teraz znow bede musial przy najblizszej okazji - z tego, ze wszyscy Polacy to rasisci. Oj, na pewno nasi koledzy firmowi z hameryki uwaznie sie wczytywali we wszystko, brrr... Takie niby pierdoly jak najbardziej moga przenosic gory (pieniedzy).
Po drugie - "czasy są takie, że jednak lepiej podostrzyć" - jakie jest tego uzasadnienie? Podostrzanie nie ma wartosci samej w sobie, musi byc jakis cel. Na przyklad, Chodakiewicz mowi przy kazdej okazji zeby sie etnonacjonalizmu wystrzegac. I tlumaczy dlatego - ot, chocby dlatego, ze to odstrasza Amerykanow jak weterynarz Azora. A nie mam zadnego pomyslu w czym moglby pomoc odpal zenka.
JORGE napisal(a): Hola hola moi drodzy. Kto wam nadał uprawnienia nadawania polskości ?
Nam? Historia. Kto nadal zenkowi z MW? Nikt, ew. jego koledzy/on sam.
Zenek ma kryteria, zenek mówi, że do mojej bandy nie tak łatwo wstąpić. Ma do tego prawo. Powiedzieć nie. Ale on nie mówi o swojej bandzie tylko naszej bandzie. Oni będą w naszej bandzie jak się spolonizują, na razie są z grubsza na kursie i na ścieżce ale do celu jeszcze kawałek im został. W dodatku okazuje się, że to nie członkowie bandy wybierają sobie kolegów ale sama banda wybiera ich sobie - i co teraz? https://www.tapatalk.com/groups/pismejker/polsko-to-ona-nas-wybiera-t7617.html
Rafał napisal(a):Za mało chyba czytam bo nie rozumiem do końca tego fenomenu: przedstawiciele narodu panów zakochiwali się w narodzie upadłym, pod zaborami, dość biednym i peryferyjnym tak mocno że przystawali do niego i byli gotowi ginąć za niego.
! Broni się kolega przed TYM forum, a przystaje do nas. Tak to działa...
Powiem tak, nie przyjmuję do wiadomości, że o byciu Polakiem decyduje sam zainteresowany. Ok, on może wykazać się determinacją i cel osiągnąć, ale przyjęcie do stada musi mieć jakieś kryteria. Nie da się pływać wśród niezdefiniowanych pojęć, bez reguł. Natomiast coraz mocniej mnie zastanawia napiętnowanie człowieka, który jasno określił te zasady. Nie ma prawa ? Bo co ? Rasizm ? Kurwa mać, to słowo zostało już totalnie nagięte, jeszcze raz zapytam, dlaczego mam nie mieć uprzedzeń co do koloru skóry ? Szczególnie jeżeli za moim nie lubieniem nie idą czyny, nie chcę nikogo skrzywdzić ? Bo cały świat uznał, że to be ? Nic co ten świat w tej materii wymyśli nie jest dla mnie wiarygodne, jeszcze niedawno rżnęli jak popadnie, upadlali ludzi wyłącznie dlatego, że byli inni, słabsi, nie zdolni do obrony. A teraz, równie bezrozumnie w drugą mańkę. Jeszcze bezczelnie walą w nas. My ? Sprawiedliwi wśród narodów świata, od nas mają się uczyć, my politpoprawności nie musimy stosować.
Wolność do negatywnych ocen, lubienia/nie lubienia, stosowania własnych kryteriów jest elementarnym prawem cywilizacyjnym. Jeszcze raz podkreślam, nie piszę o sobie, ale będę bronił prawa ludzi do bycia ludźmi. Jak daleko zabrniemy w ten cyrk ? Bo patrzę, że podążamy za światem. Tylko, że jesteśmy parę kroków za.
No właśnie JORGE, mówisz o stadzie, to termin zoologiczny. Zauważ że nikt z Twoich oponentów nie stosuje tu argumentu "bo inni" tylko "bo to nie nasza tradycja". A poza tym wkurwiasz mnie maksymalnie, bo z Twoich wyziewów wynika, że moja przybrana Siostra (adoptowana przez moich Rodziców w 3. roku życia) nie jest Polką, bo jej biologiczni rodzice byli różnych ras. A NA TO NIE MA MOJEJ ZGODY!
JORGE napisal(a): Powiem tak, nie przyjmuję do wiadomości, że o byciu Polakiem decyduje sam zainteresowany.
Tak było. Duży teren, mało ludzi, tatarskie najazdy i wojny, każdy osadnik był na wagę złota. W ciasnej Zachodniej Europie było inaczej, tam swój zostawałeś dopiero w którymś tam pokoleniu.
Inna sprawa, dlaczego Pasztun, żeby żyć między nami, w zgodnie i harmonii, musi zostać Polakiem ? Co to znowu za silenie się ? A bądź se chłopie Pasztunem, Niemcem, Żydem, kim chcesz, ale przestrzegaj naszych reguł, szanuj nasza zasady, poznaj naszą kulturę i spróbuj być częścią składową organizmu. Nigdy nie zostaniesz Polakiem (bo jesteś Pasztunem, Niemcem, Żydem), ale będziemy cię traktować jak swojego. To jak swojego stanowi jednak różnicę.
Losie, Brzostu, no dobra, tak było, to nie nasza tradycja, ale wszystko się jednak zmieniło. Przecież czynnik narodowościowy kiedyś miał zupełnie inne znaczenie, ludkowie szli na służbę, do króla, księcia, pana, tak szło, często całkiem nisko. Mieszało się to wszystko okrutnie, były wojny nieustanne, migracje, ludzie szli bo szli. Nie wiem czy państwo narodowe to jest najlepszy pomysł, ale jeżeli już jest to nie możemy przykładać zasad obowiązujących w innej rzeczywistości.
Brzost napisal(a): No właśnie JORGE, mówisz o stadzie, to termin zoologiczny. Zauważ że nikt z Twoich oponentów nie stosuje tu argumentu "bo inni" tylko "bo to nie nasza tradycja". A poza tym wkurwiasz mnie maksymalnie, bo z Twoich wyziewów wynika, że moja przybrana Siostra (adoptowana przez moich Rodziców w 3. roku życia) nie jest Polką, bo jej biologiczni rodzice byli różnych ras. A NA TO NIE MA MOJEJ ZGODY!
Halo halo, to nie moje wyziewy. Mogę bronić nie swoich tez, jeżeli je rozumiem, a wydaje mi się, ze podejście narodowców rozumiem. Co nie znaczy, że ich spojrzenie podzielam. Osobiście uważam, ze twoja siostra jest pełnoprawną Polką.
JORGE napisal(a): Powiem tak, nie przyjmuję do wiadomości, że o byciu Polakiem decyduje sam zainteresowany. Ok, on może wykazać się determinacją i cel osiągnąć, ale przyjęcie do stada musi mieć jakieś kryteria.
A to "przyjęcie do stada" to wręczenie paszportu z orzełkiem? Jeśli tak, to kryteria są w zasadzie jasne.
JORGE napisal(a): Powiem tak, nie przyjmuję do wiadomości, że o byciu Polakiem decyduje sam zainteresowany. Ok, on może wykazać się determinacją i cel osiągnąć, ale przyjęcie do stada musi mieć jakieś kryteria.
A to "przyjęcie do stada" to wręczenie paszportu z orzełkiem? Jeśli tak, to kryteria są w zasadzie jasne.
Dla narodowców to nie jest kryterium. I nie mam zamiaru takich kryteriów wymyślać.
JORGE napisal(a): Powiem tak, nie przyjmuję do wiadomości, że o byciu Polakiem decyduje sam zainteresowany. Ok, on może wykazać się determinacją i cel osiągnąć, ale przyjęcie do stada musi mieć jakieś kryteria.
A to "przyjęcie do stada" to wręczenie paszportu z orzełkiem? Jeśli tak, to kryteria są w zasadzie jasne.
Dla narodowców to nie jest kryterium. I nie mam zamiaru takich kryteriów wymyślać.
No właśnie nie narodowcy nie powiedzieli, o co im właściwie chodzi z tym "byciem Polakiem". Samoidentyfikacja to jedno, uznanie tej samoidentyfikacji przez innych drugie, a formalne przyjęcie do wspólnoty poprzez obywatelstwo to trzecie. Tak naprawdę liczy się to trzecie, a na to kryteria są i, o ile wiem, są to dość surowe kryteria. Na tyle, że Polacy z Litwy musieli się długo i mocno starać o paszport.
los napisal(a): To co nazywamy "narodowcami" to banda młodocianych debili.
Ale tak już zostanie. Odpowiedzią młodego pokolenia na politpoprawność i ogólny chaos, jest skrajność w drugą stronę. Wymyślili swoje własne zasady. Będzie bolało, zobaczycie.
Tak tylko przypomnę, że Anna o nazwisku wymawianym z polska Jabłoń, żona Radosława, też jest Polką, bo ma ten kwitek zwany "polskie obywatelstwo", kupiła sobie - tak samo jak polskiego mężulka i polski dworek w pakiecie - stać ją, niebiedna z domu. Jest Polką, ale jaką...
Dlatego Jorge też ma trochę racji w tym, co pisze. Nie może być tak, że Polskość leży sobie na ulicy i czeka na każdego, komu się zachce po nią schylić. Potem taki Dzierżyński czy inna ruska matrioszka opowiada, że jest Polakiem albo ma polskie korzenie. Zresztą więcej niż pół Ukrainy twierdzi, że ma polskie korzenie.
A z kolei Marian Hemar to Polak, stuprocentowy.
Mieć Polskę w sercu, myśleć i czuć po polsku. Do Polskości trzeba dorosnąć, sama wola bycia Polakiem nie wystarczy.
randolph napisal(a): pułkownik Berek Joselewicz był starozakonnym. generał Arciszewski - arianinem. prawosławnej szlachty i arystokracji - więcej jak pół Rusi itd.
No właśnie. Powiem tak, ta dyskusja nie ma sensu. Bądźmy otwarci, ale bez przesady. Czasy są takie, że jednak lepiej podostrzyć, dlatego chłopaki mają prawo stawiać konkretne wymogi.
Więc niech stawiają wymogi moralne i duchowe do jasnej cholery, a nie materialno-biologiczne! Materialiści k... mać!
Sądzę. ze mówiąc o "podostrzeniu" kryteriów JORGE miał na myśli islamski kryzys migracyjny.
To jest jakościowo nowa sytuacja. Przykłady z Unrugiem, Hemarem...jak to się ma do dajmy na to Abdulla, który deklaruje, że nagle poczuł się Europejczykiem/Polakiem?
Mamy do czynienia ze skoordynowaną islamską akcją kolonizacyjną. Głupota i zapewne zła wola rzecznika MW nie zmieni tego faktu.
Ten zoltek co hejnaliste w Krakowie ustrzelil tez Polakiem nie byl. Ale jego wnuki - kto wie? Chociaz tez jeszcze calkiem zolte pewnie byly. I nikt z tego powodu nie powinien cieszyc sie z tatarskich najazdow. Co w tym trudnego do zrozumienia?
Komentarz
Po pierwsze - nie-Słowianin, jego ojcem był rodowity 100% Francuz, po drugie - połowę życia spędził nie w Bugodrzu, tylko w Paryżu.
Ja śledzę te nacjololo od dość dawna, i na poziomie tych Marszów a to jedyne co RN zrobi w tym kraju w perspektywie dekady jeśli nie więcej - na tym poziomie to mało zaszkodzi.
Kto był ten wie, że rozmaite szury rasowe były zawsze i były tolerowane, kto nie był i dowiedział się z wypowiedzi Rzecznika, no i tak nie chodził, więc wsio rawno. Nie do końca.
Z partii i partyjek tylko NOP był ortodoksyjnie w tym duchu, i MW i ONR są dużo bardziej eklektyczne i były tam osoby które z miejsca się zjeżyły bo republikański nacjonalizm najlepiej, albo kulturowy czy co tam jeszcze. W tych zbiorowiskach te sprzeczne koncepcje jakoś koegzystują - przywilej planktonu.
Pedzmy sobie, że jak taki KRES rzecznikowi pojechał, to ja raczej wierzę że szczerze, bo KRES nijak innej wersji nacjonalizmu nigdy nie prezentował.
Jakem pisał gdzie indziej w tłumie czuję się źle. Dobrze tylko na mszach i pielgrzymkach. race mi się kojarzą z zadymami wokół meczów. Za młodu dostałem pałą w pietę na derbach Łodzi to wiem.
Próbował któryś z excathedrantów?
Czy ktoś wymyślił podobny test na Polaka?
)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Materialiści k... mać!
Takie niby pierdoly jak najbardziej moga przenosic gory (pieniedzy).
Po drugie - "czasy są takie, że jednak lepiej podostrzyć" - jakie jest tego uzasadnienie? Podostrzanie nie ma wartosci samej w sobie, musi byc jakis cel. Na przyklad, Chodakiewicz mowi przy kazdej okazji zeby sie etnonacjonalizmu wystrzegac. I tlumaczy dlatego - ot, chocby dlatego, ze to odstrasza Amerykanow jak weterynarz Azora.
A nie mam zadnego pomyslu w czym moglby pomoc odpal zenka.
Jorge ma racje.
Ale on nie mówi o swojej bandzie tylko naszej bandzie. Oni będą w naszej bandzie jak się spolonizują, na razie są z grubsza na kursie i na ścieżce ale do celu jeszcze kawałek im został. W dodatku okazuje się, że to nie członkowie bandy wybierają sobie kolegów ale sama banda wybiera ich sobie - i co teraz?
https://www.tapatalk.com/groups/pismejker/polsko-to-ona-nas-wybiera-t7617.html
Broni się kolega przed TYM forum, a przystaje do nas.
Tak to działa...
Wolność do negatywnych ocen, lubienia/nie lubienia, stosowania własnych kryteriów jest elementarnym prawem cywilizacyjnym. Jeszcze raz podkreślam, nie piszę o sobie, ale będę bronił prawa ludzi do bycia ludźmi. Jak daleko zabrniemy w ten cyrk ? Bo patrzę, że podążamy za światem. Tylko, że jesteśmy parę kroków za.
Zauważ że nikt z Twoich oponentów nie stosuje tu argumentu "bo inni" tylko "bo to nie nasza tradycja".
A poza tym wkurwiasz mnie maksymalnie, bo z Twoich wyziewów wynika, że moja przybrana Siostra (adoptowana przez moich Rodziców w 3. roku życia) nie jest Polką, bo jej biologiczni rodzice byli różnych ras. A NA TO NIE MA MOJEJ ZGODY!
No właśnie nie narodowcy nie powiedzieli, o co im właściwie chodzi z tym "byciem Polakiem". Samoidentyfikacja to jedno, uznanie tej samoidentyfikacji przez innych drugie, a formalne przyjęcie do wspólnoty poprzez obywatelstwo to trzecie. Tak naprawdę liczy się to trzecie, a na to kryteria są i, o ile wiem, są to dość surowe kryteria. Na tyle, że Polacy z Litwy musieli się długo i mocno starać o paszport.
Jest Polką, ale jaką...
Dlatego Jorge też ma trochę racji w tym, co pisze. Nie może być tak, że Polskość leży sobie na ulicy i czeka na każdego, komu się zachce po nią schylić.
Potem taki Dzierżyński czy inna ruska matrioszka opowiada, że jest Polakiem albo ma polskie korzenie. Zresztą więcej niż pół Ukrainy twierdzi, że ma polskie korzenie.
A z kolei Marian Hemar to Polak, stuprocentowy.
Mieć Polskę w sercu, myśleć i czuć po polsku. Do Polskości trzeba dorosnąć, sama wola bycia Polakiem nie wystarczy.
Materialiści k... mać!
Sądzę. ze mówiąc o "podostrzeniu" kryteriów JORGE miał na myśli islamski kryzys migracyjny.
To jest jakościowo nowa sytuacja. Przykłady z Unrugiem, Hemarem...jak to się ma do dajmy na to Abdulla, który deklaruje, że nagle poczuł się Europejczykiem/Polakiem?
Mamy do czynienia ze skoordynowaną islamską akcją kolonizacyjną. Głupota i zapewne zła wola rzecznika MW nie zmieni tego faktu.