Mój 5 latek ostatnio dość długo siedział w WC i na pytanie żony dlaczego tyle czasu tam spędził odpowiedział absolutnie szczerze: "przepraszam ale grzebałem w tyłku......"
myli się koleżanka guz nie ma nic wspólnego z uprawianym sportem, szczególnie w tak młodym wieku życzę wnukowi
Tego nie wiesz. Może tak, może nie. Jestem wrogiem pchania dzieci w wyczynowy sport. Przede wszystkim, bo to bardzo często zabija możliwość rozwoju w innych, typowych dla młodych ludzi dziedzinach, wymaga mega poświęceń, nie ma czasu na nic innego A po drugie ze względu na obciążenia treningowe. Często sukcesy okupione są orką. Która nijak nie przekłada się później, już w wieku seniorskim, na wyniki, bo bycie wybitnym (a co za tym idzie sukcesy, pieniądze) jest dane naprawdę nielicznym, promilowi.
Napisałem całe wypracowanie ale ostatecznie je skasowałem. Zasadniczo Kol. Jorge ma całkowitą rację. Nie ma co się rozpisywać - w większości przypadków to nie przynosi dobrych owoców.
Rozmowa przez telefon mojego najmłodszego syna (5 lat) że swoim kuzynem (6lat). Po standardowym "co robisz, w co się bawisz?“ itd. kuzyn zaprasza mojego syna do siebie. "Przyjedź do mnie będziemy się bawić w ogrodku..." "Ok" - odpowiada mój syn - "jak Polska wyzdrowieje to cię odwiedzę..."
Tak sobie obserwowałem jak znudzony syn (11) drażni młodszą siostrę (7). Poddalę Ci misia! Podpalę Ci misia ! W końcu córka zaczęła krzyczeć i histeryzować i cała awantura. Syn broni się -Tata każdy normalny wie ,że żadnego misia jej nie podpalę.
I tak sobie patrzę na Kaczyńskiego mówiącego Budce et consortes - Będą wybory ! Będą wybory !
SigmundvonBurak napisal(a): Tak sobie obserwowałem jak znudzony syn (11) drażni młodszą siostrę (7). Poddalę Ci misia! Podpalę Ci misia ! W końcu córka zaczęła krzyczeć i histeryzować i cała awantura. Syn broni się -Tata każdy normalny wie ,że żadnego misia jej nie podpalę.
I tak sobie patrzę na Kaczyńskiego mówiącego Budce et consortes - Będą wybory ! Będą wybory !
No to znaczy ja na poziomie dzieci Kolegi, bo gadałam to wczoraj mojej przynudzajacej o wyborach, córce
Szymek (mały Marniok) dzisiaj "trenuje" w domu karate. Sklada rece przed soba i oddaje wyimaginowanemu przeciwnikowi poklon szacunku i z namaszczeniem wola na caly glos.... "AMEN"...
Podsłuchane w kuchni, w której 10-letnia Hania żali się bratu, że rodzice nie chcą jej podwieźć do babci. Na to 8-letni Piotruś z zapałem: - ja cię podwiozę. Położysz się na tylnim siedzeniu samochodu, a ja zrobię dziką jazdę! 8-X
Moja wnuczka Zosia (l. 4) co wieczór modli się razem ze swoimi rodzicami o oddalenie pandemii. Do wszystkich intencji dokłada z własnej inicjatywy następującą: "I proszę Cię Boże, żebym ja, Zosia Z(...) mogła wrócić do przedszkola!"
Komentarz
Po standardowym "co robisz, w co się bawisz?“ itd. kuzyn zaprasza mojego syna do siebie.
"Przyjedź do mnie będziemy się bawić w ogrodku..."
"Ok" - odpowiada mój syn - "jak Polska wyzdrowieje to cię odwiedzę..."
I tak sobie patrzę na Kaczyńskiego mówiącego Budce et consortes - Będą wybory ! Będą wybory !
Hermetyczne to nieco
Kojarzy A. Macierewicza?
Można se pooglądać
- ja cię podwiozę. Położysz się na tylnim siedzeniu samochodu, a ja zrobię dziką jazdę! 8-X
"I proszę Cię Boże, żebym ja, Zosia Z(...) mogła wrócić do przedszkola!"
Wszędzie to marudzenie - w serwisach ogólnopolskich, lokalnych. Niech chociaż ExCatherdra będzie od tego wolna.
Informacje o testach, których komuś nie wykonano jako żyw przypominają mi te z 1998-99 r. o tym, że gdzieś karetka nie dojechała na czas.