Ja mu kupiłem małe gitare 3/4, chińczyka za 300 zł na próbę Znajomy spec ją trochę poustawiał. Dzisiaj mały opanował a-moll i E-dur. To chwyty wystarczające do zagrania całej piosenki Kultu "Gdy nie ma dzieci" więc "Epitafium" na razie odstawione. Katujemy ten Kult.
Moja córka (3,5) się mnie pyta: - tato, a czy księżniczki mówią "dupa"? - [zakrztusiłę się kawą ale trzymam fason i mówię] no chyba raczej nie mówią...[w środku rżę po prostu] - aha...[czuć zawód w głosie] - no... [staram się jak mogę] - ale może królewny mogą [nadzieja i błysk w oku]? - eeee nie, królewny na pewno tak nie mówią - ..... [giga zawód]... - na PEWNO [utwierdzam córkę... i siebie też] - no to ja będę carnownicom i będę mówić......
Napropo brzydkiego słowa "dupa"; był u nas w gościach czteroletni kuzynek Grześ, który tak upajał się tym słowem, że biegał po domu i powtarzał je non stop. Babcia mu groziła palcem, ale nic sobie z tego nie robił. No to Babcia mu powiedziała, żeby pokazał język, na co on chętnie przystał i wtedy Babcia nasypała mu na język pieprzu. Takie tam, przedwojenne metody wychowawcze. >:P
Mania napisal(a): Napropo brzydkiego słowa "dupa"; był u nas w gościach czteroletni kuzynek Grześ, który tak upajał się tym słowem, że biegał po domu i powtarzał je non stop. Babcia mu groziła palcem, ale nic sobie z tego nie robił. No to Babcia mu powiedziała, żeby pokazał język, na co on chętnie przystał i wtedy Babcia nasypała mu na język pieprzu. Takie tam, przedwojenne metody wychowawcze. >:P
Tak samo miałem z moimi. "Dupa, dupa,dupa" lm bardziej starałem się wybić z głowy tym bardziej się popisywali. Nawet był jakiś skandal z księdzem po kolędzie i to słowo padło.
U starszej trójki chłopaków w okresie 3-4 latek też tak było. Albo dupa albo kupa i te hihihihihi po wypowiedzeniu bluzga jako reakcja na swoją odwagę do zrobienia czegoś niestosownego. Przy najstarszych dwóch walczyłem z tym ale efekt był odwrotny od zamierzonego, teraz staram się nie reagować bez potrzeby. Starszej trójce samo przeszło, z Emilą też tak będzie zapewne chociaż nie wiem jak to jest do końca z dziewczynkami bo porównując ją z chłopakami to ona jest bardziej "dopolona" od nich....
Kupa może być, czemu nie. W miejsce wulgaryzmów należy podsunąć jakieś inne słowo najlepiej wymyślone i przekonać że jest nawet gorsze. Tak się Oli udało zastąpić co chłopcy uczą się na placu zabaw od starszych.
W efekcie 3 i 5-latek nie znają chyba nawet słowa "dupa" i zapomnieli już co slysza na placu zabaw, a nawet Mario Budowlaniec używa "kurde" niestety (ale tylko tego).
Używanie smakowitych słówek może mieć zaskakujące zakończenia... Dziecięciem będąc ( 6 l.) przebywałam letnią porą u Cioci na wsi. Mój kuzynek, o rok starszy wisus, w którego wpatrywałam się jak w tęczę, bowiem był dla mnie potężnym autorytetem, pewnego dnia zrobił sobie zabawę. Kazał mi biec drogą między chałupami i wołać: " dziadek jebał babkę na piecu". Nie miałam pojęcia co to znaczy, ale chcąc mu się przypodobać, czyniłam to z wielką energią. Sąsiedzi o tych moich wrzaskach poinformowali Ciocię. Skończyło się burą. Ciocia oświadczyła, że to było nieładne i że powinnam się bardzo, bardzo wstydzić za takie brzydkie słowa. Okropnie to przeżyłam. Kiedy nikt nie patrzył, wzięłam dwie kromki chleba, posmarowałam smalcem, zawinęłam w chustkę, nadziałam ten węzełek na patyk i... ruszyłam w świat na wielki gigant. Pod wieczór szukała mnie już cała wioska. Przeszłam około 6 km., podgryzając chleb i łykając łzy. Dotarłam do miasteczka, gdzie mieszkaliśmy i chciałam iść dalej, ale powstrzymał mnie strach przed ciemnością, więc zaczęłam krążył w okolicy domu. Ktoś mnie wypatrzył i zostałam zaprowadzona do mamy. Tato zaraz zadzwonił na wieś, na plebanię, skąd zawiadomiono Ciocię i poszukiwaczy, że zguba się znalazła. A ja, już bezpieczna, rycząc wyznałam rodzicom swój straszny grzech. Mama przytuliła, nakarmiła - i już było dobrze. A kuzynek podobno dostał w skórę...
Nie moje ale Szymona Babuchowskiego: · Natalia odrabia zadanie domowe. Ma uzupełnić zdanie: "Myślę, że jestem...". - Ładna? - podpowiada tata. - Nie, tego nie myślę. Po prostu jestem ładna.
A moja 5latka po małej bójce w przedszkolu z koleżanką w obronie kolegi (tamta zajęła jego miejsce), podczas moralizatorskiej rozmowy w drodze powrotnej do domu, na pytanie czy jest zadowolona z tego co się stało odrzekła : "co się stało to się nie odstanie..." Musiałem puścić ją przodem coby śmiech opanować.
Komentarz
A pensja średnia?
- tato, a czy księżniczki mówią "dupa"?
- [zakrztusiłę się kawą ale trzymam fason i mówię] no chyba raczej nie mówią...[w środku rżę po prostu]
- aha...[czuć zawód w głosie]
- no... [staram się jak mogę]
- ale może królewny mogą [nadzieja i błysk w oku]?
- eeee nie, królewny na pewno tak nie mówią
- ..... [giga zawód]...
- na PEWNO [utwierdzam córkę... i siebie też]
- no to ja będę carnownicom i będę mówić......
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
-To jest Ocean Spokojny, a to jest Ocean
- Niespokojny?
Żona z trudem: Atlantycki
W efekcie 3 i 5-latek nie znają chyba nawet słowa "dupa" i zapomnieli już co slysza na placu zabaw, a nawet Mario Budowlaniec używa "kurde" niestety (ale tylko tego).
Dziecięciem będąc ( 6 l.) przebywałam letnią porą u Cioci na wsi. Mój kuzynek, o rok starszy wisus, w którego wpatrywałam się jak w tęczę, bowiem był dla mnie potężnym autorytetem, pewnego dnia zrobił sobie zabawę. Kazał mi biec drogą między chałupami i wołać: " dziadek jebał babkę na piecu". Nie miałam pojęcia co to znaczy, ale chcąc mu się przypodobać, czyniłam to z wielką energią. Sąsiedzi o tych moich wrzaskach poinformowali Ciocię.
Skończyło się burą. Ciocia oświadczyła, że to było nieładne i że powinnam się bardzo, bardzo wstydzić za takie brzydkie słowa.
Okropnie to przeżyłam. Kiedy nikt nie patrzył, wzięłam dwie kromki chleba, posmarowałam smalcem, zawinęłam w chustkę, nadziałam ten węzełek na patyk i... ruszyłam w świat na wielki gigant. Pod wieczór szukała mnie już cała wioska. Przeszłam około 6 km., podgryzając chleb i łykając łzy. Dotarłam do miasteczka, gdzie mieszkaliśmy i chciałam iść dalej, ale powstrzymał mnie strach przed ciemnością, więc zaczęłam krążył w okolicy domu. Ktoś mnie wypatrzył i zostałam zaprowadzona do mamy. Tato zaraz zadzwonił na wieś, na plebanię, skąd zawiadomiono Ciocię i poszukiwaczy, że zguba się znalazła. A ja, już bezpieczna, rycząc wyznałam rodzicom swój straszny grzech. Mama przytuliła, nakarmiła - i już było dobrze. A kuzynek podobno dostał w skórę...
·
Natalia odrabia zadanie domowe. Ma uzupełnić zdanie: "Myślę, że jestem...".
- Ładna? - podpowiada tata.
- Nie, tego nie myślę. Po prostu jestem ładna.
"Jako w Niebie ptaki na Ziemi"
"Chleba naszego poprzedniego".
- siniak zaćmił moje piękne ciało
cytata z pamięcie i z forum
ja nie myślę, że jestem piękna,
jestem piękna
;-)