Skip to content

A moje dziecko powiedziało...

1161719212224

Komentarz

  • trep napisal(a):
    Wnuk (4) rozmawia z Wnuczką (6):
    - Ukraina jest najlepsza, a Rosja „gupia”
    - No Olek, nigdy tam nie pojedziemy, bo tam nawet czołgi jeżdżą.

    Córka Pociotka (6):
    „Ja to bym wzieła siekierę i porąbała tym rosjanom dupska! I bym krzyczała przy tym RĄBAĆ!!”
    Mój 7 latek ma mniejszy zapędy, na razie szykuje się na Białoruś.
  • Moja żona po spowiedzi : "Niech zrzuca tę bombę, my jesteśmy przygotowani..."
    Mikołaj:" Ja chcę żyć. Muszę dograć jeszcze na komputerze..."
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Dziś u mnie na kinderbalu był bunt na pokładzie, bo dzieci wypatrzyły, że szklanki z Ikei są made in Russia.
    Sprawdzilam swoje - made in Bulgaria (uff) tamte sie wytłukły.
  • Wnuk zbudował dom z duplo, po czym mu się przewrócił „Rosja mi zniszczyła mój dom…!!!”
  • Dziś miałem przegaduszkę z moim najstarszym, wiadomo bunt na pokładzie itp, itd.
    Najmłodszy z chłopców (7lat) przysłuchuje się wszystkiemu i ja koniec mówi do mnie:
    - wiesz tato ja to będę cię zawsze słuchał, nawet jak będę miał 14 lat.....
  • Mój Syn dawno dawno temu czyli w wieku 8 lat wygłosił taką przemowę: "Jednego się obawiam - gdy będę młody ale nie dorosły, czy będę mądry, czy taki głupi jak wszyscy, którzy tak dziwnie się ubierają, przeklinają, piją piwo i palą papierosy"
  • Brzost napisal(a):
    Mój Syn dawno dawno temu czyli w wieku 8 lat wygłosił taką przemowę: "Jednego się obawiam - gdy będę młody ale nie dorosły, czy będę mądry, czy taki głupi jak wszyscy, którzy tak dziwnie się ubierają, przeklinają, piją piwo i palą papierosy"
    No i?
    Dajesz!
  • No i... już jest dawno dorosły :-) Żonaty i dzieciaty. A co do czasu "przejściowego", hm... mogło być gorzej!
  • U mnie ci dwaj co chodzą na treningi piłkarskie klną tam pewnie jak szewcy a i przy rodzicach im się wyrywa nieobyczajne słowo. A znowu Maciek niepiłkarz nie klnie i chyba programowo stara się tego unikać.
  • W każdym razie papierosów nie było, alkoholu też, bo był w ZHR.
  • edytowano June 2022
    Papierosy i alkohol to w obliczu uzależnienia od gier, pornografii w sieci i całej palety substancji psychoaktywnych i odurzających wydają się wręcz dziaderskie i banalne.
    Mechanizmy oddziaływania są znane, skutki też, terapie opracowane.
  • Zwłaszcza że znakomita większość pijących alkohol nie jest uzależniona.
  • Brzost napisal(a):
    W każdym razie papierosów nie było, alkoholu też, bo był w ZHR.
    W ZHP ostatnio dopuścili alternatywną rotę przyrzeczenia harcerskiego, tak tak by można było na Pana Boga nie przysięgać:

    "Ustanowienie wersji zawierającej odniesienie do wyższych wartości i przy jednoczesnym stosowaniu formy niezawierającej słowa "Bóg", usankcjonuje przystępowanie do ZHP osób, które nie są gotowe na określenie swojego wyznania, ale ciągle go poszukują. Rozwój duchowy jest bardzo ważnym elementem w pracy wychowawczej ZHP. "

    Czy można ufać komuś, kto unika i ma alergię na słowo "Bóg"?
  • Moje dzieci były w ZHR a nie ZHP.
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Papierosy i alkohol to w obliczu uzależnienia od gier, pornografii w sieci i całej palety substancji psychoaktywnych i odurzających wydają się wręcz dziaderskie i banalne.
    Mechanizmy oddziaływania są znane, skutki też, terapie opracowane.
    Ale jeśli się młodzież powstrzymuje to tylko dobrze na tym wychodzi.
  • edytowano June 2022
    Brzost napisal(a):
    Moje dzieci były w ZHR a nie ZHP.
    Wiem i to bardzo dobrze że rodzice zasugerowali im właściwą organizację. Podałem przykład "czerwonego" ZHP dla kontrastu, bo zapewne w ramach nieubłaganego postępu niedługo wzorem skautingu amerykańskiego zacznie promować LGBT.
  • Brzost napisal(a):
    Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Papierosy i alkohol to w obliczu uzależnienia od gier, pornografii w sieci i całej palety substancji psychoaktywnych i odurzających wydają się wręcz dziaderskie i banalne.
    Mechanizmy oddziaływania są znane, skutki też, terapie opracowane.
    Ale jeśli się młodzież powstrzymuje to tylko dobrze na tym wychodzi.
    To prawda. Wiem, co mówię, gdyż ja nie potrafiłę się powstrzymać.
  • :D Kto pije i pali ten nie ma ferrari, czy jakoś tak.
  • Wróciliśmy właśnie z zakupów.
    Syn3 mówi:
    - "tata, a te gruszki co kupiłeś to są z Portugalii, wiesz?"
    - "taaak"?.... - odpowiadam
    - "no i wiesz, moja koleżanka z przedszkola ma ciocię w Portugalii i oni tam jedzą ślimaki"
    - "co jedzą?" - się pytam
    - "no ślimaki....." - i po chwili dodaje w zamyśleniu - "biedny kraj, ślimaki jedzą.....ale mają za to gruszki" dodaje z uśmiechem.
  • edytowano June 2022
    :D
    Ciekawe rozmowy w przedszkolach.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • A to nie szkoła już?
  • Od września
  • 3 lata i do szkoły!?
  • Raczej chodziło o trzeci kolejny egzemplarz synowski
  • Przemko napisal(a):
    :D Kto pije i pali ten nie ma ferrari, czy jakoś tak.
    Znam w wersji.

    - Pijesz?
    - Nie.
    - Palisz?
    - Nie.
    - To gdzie twojej ferrari?
  • Do tego piłem (i palilem).
  • Zadziwiające mój syn chyba nie klnie. 14 lat. Ostatnio zadzwonił do mnie w jakiejś sprawie będąc z kolegami , zapomniał się rozłączyć . I tato sobie posłuchał w zestawie głośnomówiącym kolegów.
    marniok napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    :D Kto pije i pali ten nie ma ferrari, czy jakoś tak.
    Znam w wersji.

    - Pijesz?
    - Nie.
    - Palisz?
    - Nie.
    - To gdzie twojej ferrari?
    Dlatego należy w umiarkowany sposób hołdować używkom coby unikać krępujących pytań.
  • SigmundvonBurak napisal(a):
    Zadziwiające mój syn chyba nie klnie. 14 lat. Ostatnio zadzwonił do mnie w jakiejś sprawie będąc z kolegami , zapomniał się rozłączyć . I tato sobie posłuchał w zestawie głośnomówiącym kolegów.
    marniok napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    :D Kto pije i pali ten nie ma ferrari, czy jakoś tak.
    Znam w wersji.

    - Pijesz?
    - Nie.
    - Palisz?
    - Nie.
    - To gdzie twojej ferrari?
    Dlatego należy w umiarkowany sposób hołdować używkom coby unikać krępujących pytań.

    :-$
  • - Synu1, synu1 - krzyczy moja żona z kuchni - upiekłam twoje ulubione ciasto!
    - ....[cisza]...
    - synu1, synu1...
    - taaaakk?!?! - odpowieda syn1
    - ... upiekłam twojej ulubione ciasto
    - a jakie jest moje ulubione ciasto? - pyta syn1
    - no jak to? nie wiesz? pewnie że Murzynek, nie wiedziałeś? - odpowieda żona
    - ahaaaa - odpowiada syn1 - noooo bardzo je lubię, pamiętam przecież....
    - i masz szczęście - pod nosem mruczy żona - tylko tego jednego umiem nie spieprzyć.. - dodaje jeszcze ciszej.
  • A jeszcze jedno mi się przypomniało, sprzed chyba 2 lat, też moja żona w roli głównej.

    Podała mi obiad.
    Ja wyjmuje z ziemniaków włos i jej pokazuję co znalazłem.
    A ona na to bez zmrużenia oka:
    - masz szczęście że to włos twojej żony bo jakby to był włos innej baby to marny Twój los.....

    Tak że tak........
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.