Skip to content

A moje dziecko powiedziało...

1151618202124

Komentarz

  • adamstan napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    kulawy_greg napisal(a):
    Ale się trzeba naczytać żeby umieć wychowywać dzieci. Kiedyś to było chyba łatwiejsze.
    Coraz trudniej o dobre dzieci. :)
    Ale w sumie dziwne, przecież technologia produkcji się jakoś znacząco nie zmieniła ;)
    Coraz trudniej o dobrych rodziców. :)
  • trep napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    kulawy_greg napisal(a):
    Ale się trzeba naczytać żeby umieć wychowywać dzieci. Kiedyś to było chyba łatwiejsze.
    Coraz trudniej o dobre dzieci. :)
    - Ale państwo mają wspaniale wychowane dzieci! Jak się udało państwu tego dokonać w tych ciężkich czasach?
    - Przemocą, podstępem, szantażem.
    Znajoma nauczycielka z piątką dzieci mówi: mocą mojego doświadczenia zapewniam cię, że najskuteczniejsze metody wychowawcze to szantaż, manipulacja i przekupstwo.
  • kulawy_greg napisal(a):
    Ale się trzeba naczytać żeby umieć wychowywać dzieci. Kiedyś to było chyba łatwiejsze.
    Szanowny polewa tu soku z aronii, a tymczasem dookoła widać coraz wyraźniej, że największą krzywdę robią dzieciom rodzice, którym za głęboko wszedł cały ten "parenting". I nie chodzi wcale o tych mitycznych korpo-rodziców zapełniających dzieciakom kalendarz od rana do wieczora.
  • Jest ktoś gorszy? To już chyba stereotypowi pato-rodzice puszczający dzieci samopas są lepsi.
  • Ja obserwuję wychowanie z pozycji Wyspiańskiego opartego o framugę i zauważam pewną korelację im głupsi rodzice tym więcej cukru i "telewizji" (bajeczek dostarczanych dzieciom w ilościach ekstremalnych przez wszystkie mozliw sposoby).

    Dziecko "samopas" nie skołuje tableta, telefonu, telewizora, fastfuda i wszelkiego słodkiego g-na w szeleszczącym papierku w jeden dzień.
  • No, tacy z poczuciem misji rodzicielskiej wpędzającym (lub współpracującym) w pułapkę omnipotencji, złudzenia całkowitej zależności formacji dzieciaka od starań rodzica. W efekcie całkowitej kontroli oraz ciągłego recenzowania zachowań. I w pakiecie lęk przed utratą kontroli, czyli defakto przed całym otoczeniem.

    Czy to gorsze od wcześniej wymienionych - nie wiem. Czy powszechne, czy raczej mam osobistego pecha co do otoczenia - nie wiem również. Ale nic nie poradzę na skojarzenie z klimatem bycia "super-rodzicem" podpieranym stosami literatury.
  • edytowano November 2021
    Przemko napisal(a):
    Jest ktoś gorszy? To już chyba stereotypowi pato-rodzice puszczający dzieci samopas są lepsi.
    Najgorsi są rodzice mający obsesję na punkcie maksymalnego zapełniania czasu pociechom "zorganizowaną aktywnością" , tak że "gwoździa w kalendarz" nie idzie wbić. Pięć języków, skrzypce i pianino etc.

    Robiąc to kosztem normalnych zabaw z rówieśnikami mamy gwarancję problemów osobowościowych i psychicznych w przyszłości.
  • Starania staraniami, dzieci zaś robia to co robią rodzice a nie to co mówią.

    Zastanawia mnie to jak to się stało, że w sekcji Tekłondo dla przedszkolaków najlepsze są dzieci rodziców mających przeszłośc na matach wszelakich i bynajmniej nie bierze się to z dodatkowych ćwiczeń z dzieciakami, geny tez bym olała. Przyczyne widzę w zaangażowaniu i uwadze rodziców dla których to jest prawdziwie ważne a nie przeczytali, że trzeba np Pracować nad agresją, jest to modne czy wymuszone potrzebą (Jasia wszyscy łomotają niech się ogarnie na tej sekcji)
  • Oczywiście, dziecko czuje kiedy rodzic jest nieszczery.
  • Najgorsi są rodzice, którym dzieci służą do realizacji niespełnionych marzeń o sobie.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Biorąc pod uwagę podejście Rozuma do znaczenia słów: nie.
  • Przemko napisal(a):
    trep napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    kulawy_greg napisal(a):
    Ale się trzeba naczytać żeby umieć wychowywać dzieci. Kiedyś to było chyba łatwiejsze.
    Coraz trudniej o dobre dzieci. :)
    - Ale państwo mają wspaniale wychowane dzieci! Jak się udało państwu tego dokonać w tych ciężkich czasach?
    - Przemocą, podstępem, szantażem.
    Znajoma nauczycielka z piątką dzieci mówi: mocą mojego doświadczenia zapewniam cię, że najskuteczniejsze metody wychowawcze to szantaż, manipulacja i przekupstwo. Ja obstawiam przemoc ;)
    Co do zajęć, to rozwój intelektualny i ruchowy musi być powiązany z rozwojem emocjonalnym, a ten ostatni zapewniają kontakty z rodzicami oraz obserwowanie emocji rodziców.
    Jest taka ładna historia na rekolekcjach opowiadana, jak syn prezesa odkładał każdy grosz aby kupić sobie jeden dzień Taty tylko dla siebie.

  • edytowano February 2022
    Dzieci rosną, ot na przykład- moja Zuzia dorosła tydzień temu. I teraz nowe sytuacje wymagają chyba wątku " A mój stary powiedział..."

    Zainwestowawszy uprzednio w markową odzież przyszedł ci do nas absztyfikant (chiba). No i łaps on ci kotkę Balbinę. A ta się wyrywa, wyrywa jak szalona. A ona to moja duma bo bardzo łowna- w czwartek na ten przykład przyniosła zaskrońca- nie przycinam jej pazurów. I ta mu trach fachowo poprzez sylwetkę. Dziurki od obojczyka po biodro. Niczem Zbyszko z Bogdańca Krzyżaka...
    I ja , chcąc ratować sytuację, i wytłumaczyć zachowanie ulubienicy, pieprznąłem:

    - Po prostu jak każda samica... Trzeba się przyzwyczajać!

    Ten wzrok córki...
  • Seksista!
  • =)) podły seksista
  • Przecież to nie on drapał a samica :))
  • edytowano February 2022
    :))
    Chociaż swojo szoso nie wiem czy jako pracownikowi podległemu pod resort środowiska wypada mi się śmiać ;-) Zaskroniec jest chroniony... ale na szczęście to ochrona częściowa :D
  • Brzost napisal(a):
    :))
    Chociaż swojo szoso nie wiem czy jako pracownikowi podległemu pod resort środowiska wypada mi się śmiać ;-) Zaskroniec jest chroniony... ale na szczęście to ochrona częściowa :D
    Powiem tak... kiedy byłem mały to chodziło się do samej rzeki Wyżnicy rozległymi łąkami. Łąki były bo ludzie kosili trawę w dolinie, mieli krowy. Teraz tam bagna, gęstwina, raj dla ptaków i węzy właśnie. A ja sprowadziłem się do tej doliny 12 lat temu. Nie pamiętam spaceru nad rzekę bez obserwacji zaskrońca (lub nawet kilku), zwłaszcza pośmiertnie rozpłaszczonego na asfalcie. Dzieciaki brały małe zaskrońce i miały ubaw jak one śmiesznie udają umarlaka. Jest tez możliwość , ze Balbina znalazła tego małego zaskrońca w garażu a nawet pojawiły się rodzinne spekulacje , że w tym poremontowym sezamopierdolniku mogło się coś zalęgnąć.
  • Brzost napisal(a):Zaskroniec jest chroniony...
    Trzeba pouczyć kocicę kończąc: abtreten. W ten sposób Szwejk pouczył kota nadporucznika Lukasza o niestosowności konsumpcji kanarka.

  • natenczas napisal(a):
    kulawy_greg napisal(a):
    Ale się trzeba naczytać żeby umieć wychowywać dzieci. Kiedyś to było chyba łatwiejsze.
    Szanowny polewa tu soku z aronii, a tymczasem dookoła widać coraz wyraźniej, że największą krzywdę robią dzieciom rodzice, którym za głęboko wszedł cały ten "parenting". I nie chodzi wcale o tych mitycznych korpo-rodziców zapełniających dzieciakom kalendarz od rana do wieczora.
    Najlepsi są rodzice pracujący zdalnie ale trzymający codziennie pociechy na świetlicy szkolnej do 17 i jednocześnie suszący głowę wychowawcy że panie na świetlicy źle swoją robotę robią. A w międzyczasie piszący donosy.
  • Sarmata1.2 napisal(a):
    Najlepsi są rodzice pracujący zdalnie ale trzymający codziennie pociechy na świetlicy szkolnej do 17 i jednocześnie suszący głowę wychowawcy że panie na świetlicy źle swoją robotę robią. A w międzyczasie piszący donosy.
    Ja tylko poproszę o instrukcję pracy zdalnej wymagającej skupienia (nie tak kliknę i stają fabryki) ze znudzoną pięciolatką na pokładzie.
    Pomogę: zdalne spotkania odpuściłem i Nina jest znana od Kuala Lumpur do Monterrey.

  • Something like that?

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Sarmata1.2 napisal(a):
    Najlepsi są rodzice pracujący zdalnie ale trzymający codziennie pociechy na świetlicy szkolnej do 17 i jednocześnie suszący głowę wychowawcy że panie na świetlicy źle swoją robotę robią. A w międzyczasie piszący donosy.
    Ja tylko poproszę o instrukcję pracy zdalnej wymagającej skupienia (nie tak kliknę i stają fabryki) ze znudzoną pięciolatką na pokładzie.
    Pomogę: zdalne spotkania odpuściłem i Nina jest znana od Kuala Lumpur do Monterrey.

    będzie miała mocny punkt w CV!
  • los napisal(a):
    Something like that?
    Z tem, że na nikim już to wrażenia nie robi ;)

  • Mało kto jest świadomy że w warunkach tzw. lokdałnu nauczyciel świetlicowy ma często do ogarnięcia (bynajmniej nie zdalnie tylko na żywo w szkole) zarówno zajęcia typowo świetlicowe jak i nadzór nad dziećmi fizycznie ulokowanymi w świetlicy a odbywającymi z tejże świetlicy zdalne lekcje z nauczycielem przedmiotowym nadającym z domu. Tak jest w każdym razie w szkole mej małżonki.
  • Dziś u mnie na kinderbalu był bunt na pokładzie, bo dzieci wypatrzyły, że szklanki z Ikei są made in Russia.
  • Pamiętam grę z naszymi dziećmi w "inteligencję" (państwo miasto etc.), lata 90. XX w. Wylosowaliśmy literę "U". Nasza Pierworodna głośno myśli: "Mam sławnego człowieka na U, ale nie wiem czy mogę napisać bo to komunista."
  • W kwestii człowieka na U od razu przypomina mi się występ mojego brata w podstawówce w latach 70 tych. Pani pyta.
    - Kim był Lenin .
    Mój brat się zgłasza , a ponieważ nie robił tego prawie nigdy, pani oddaje mu głos .
    - Lenin to był wielki bandyta !

    Nauczycielka szybko zmieniła temat, zagadała i zajęła dzieci. Po szkole odwiedziła rodziców i poprosiła by wyjaśnić dziecku , czemu pewnych rzeczy nie wolno mówić w szerszym gronie.
  • Wnuk (4) rozmawia z Wnuczką (6):
    - Ukraina jest najlepsza, a Rosja „gupia”
    - No Olek, nigdy tam nie pojedziemy, bo tam nawet czołgi jeżdżą.

    Córka Pociotka (6):
    „Ja to bym wzieła siekierę i porąbała tym rosjanom dupska! I bym krzyczała przy tym RĄBAĆ!!”
  • trep napisal(a):
    Wnuk (4) rozmawia z Wnuczką (6):
    - Ukraina jest najlepsza, a Rosja „gupia”
    - No Olek, nigdy tam nie pojedziemy, bo tam nawet czołgi jeżdżą.

    Córka Pociotka (6):
    „Ja to bym wzieła siekierę i porąbała tym rosjanom dupska! I bym krzyczała przy tym RĄBAĆ!!”
    Typowa sam... nieważne...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.