"...Czy problem zderzenia kultur, zderzenia cywilizacji będzie narastał?
- Moim zdaniem ten problem będzie narastał. Czy w takiej formie, jak w tej chwili - tego nie jestem w stanie powiedzieć. Muzułmanie są w tej chwili tak silni, że to odbija się na wszystkich aspektach życia we Francji. Na sześć milionów muzułmanów oficjalnie pracuje około 800 tysięcy. Reszta to są kobiety, dzieci i starcy oraz dwa miliony osób, które mogłyby pracować, ale nie chcą i żyją z zasiłków.
Kiedy rozmawia pan tutaj z ludźmi, ma pan wrażenie, że doszło do pewnego przesilenia?
- Do przesilenia może jeszcze nie, ale Francuzi coraz mniej tolerują fakt, że my wszyscy musimy płacić na nich strasznie duże pieniądze. Dziennikarze wyliczyli, że ich niechęć do pracy kosztuje Francję między 12 a 15 miliardów euro rocznie...."
w Norwegii zatrudnili ludzi z Zatoki Arabskiej przy wydobyciu ropy, mieli nadzieję, że pojmą Norweżki, a oni do siebie po żony, podobnie jak Turcy w Niemczech. dziś zjawisko podobne jest (zachowując weszelkie proporcje jak z żydami, którzy z całej Europy wschodniej emigrowali do Niemiec, z tą różnicą, że nie mieli państwa opiekuńczego, które wysyłą mułłów i za nich płaci, buduje meczety i posiada w NRF 4 ooo oficerów wywiadu, którzy roztaczają opiekę nad swymi obywatelami. podwójne czy niemieckie obywatelstwo wśród Turków to żadkość, jeżdżą nawet odbywać służbę wojskową w swoim Erec, mogą nawet wtedy strzelać do rodziny kolegi z pracy, Kurda.
posix napisal(a): Czujnym trzeba być. Kol. Gaweł ma troche racji.
A Polacy w Niemczech to tylko juma i samochodów kradzenie. Na razie w Polsce są głównie ci, którzy chcą pracować ale gdy osiągają pewną 'masę krytyczną' robi się dziwnie (studium przypadku Czeczeni). I tu mi się rząd PiSu podobał, bo dał możliwość aby się im przez muszę ze szczerbinką przyglądać.
Ktoś miał styczność z pracownikiem muzułmaninem z kraju islamskiego? Nadawął się on do czegoś? Poważnie pytam. Budy z kebabem się nie liczą.
Do hindusów potrafię jeszcze mieć garstkę szacunku, mimo, że do roboty to oni się przeważnie nie nadają. Nadają się do wykonania najprostszych prac. Które mogłoby wykonywać dziecko. I to jest koniec tego co potrafi 99% tych ludzi.
posix napisal(a): Czujnym trzeba być. Kol. Gaweł ma troche racji.
A Polacy w Niemczech to tylko juma i samochodów kradzenie. Na razie w Polsce są głównie ci, którzy chcą pracować ale gdy osiągają pewną 'masę krytyczną' robi się dziwnie (studium przypadku Czeczeni). I tu mi się rząd PiSu podobał, bo dał możliwość aby się im przez muszę ze szczerbinką przyglądać.
"...A Polacy w Niemczech to tylko juma i samochodów kradzenie...." Tat tak a u was Murzynow bija .Chce kolega osmieszyc realny problem prosze bardzo .To maja w Niemczech problem z imigrantami czy nie?
"...W Niemczech mieszka 783 tys. Polaków mających wyłącznie polskie obywatelstwo - podał Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden. W porównaniu z rokiem 2014 liczba Polaków wzrosła o 16,2 proc. (109 tys.). W Niemczech przebywa 10 mln obcokrajowców..." "...Z najnowszych danych wynika, że w stolicy Niemiec zameldowanych jest już 100 tys. Polaków. Tym samym Polacy stanowią drugą co do wielkości grupę obcokrajowców zamieszkującą stolicę Niemiec..."
30 stycznia 2017 r. polski rząd ogłosił projekt nowelizacji ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej
L...W przeciwieństwie do wielu innych nowelizacji tej nie można nazwać „kosmetyczną”. Z obszernego projektu zmian wynika, że znacząco ma się zmienić sposób rozstrzygania wniosków o ochronę międzynarodową i kompetencje poszczególnych instytucji. Przede wszystkim do polskiego prawa ma być wprowadzony tzw. tryb graniczny. Jest on dopuszczalny na mocy art. 43 Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2013/32/UE. Większość państw UE korzysta z tego trybu, głównie w strefach tranzytowych na lotniskach. Tryb ten, zwany też procedurą graniczną, ma być stosowany w wypadku cudzoziemców, którzy nie będą mieli wymaganych dokumentów uprawniających ich do wjazdu do Polski, złożą wniosek na granicy i, między innymi, jako przyczyny ubiegania się o ochronę nie wskażą obawy przed prześladowaniem z powodu rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej lub ryzyka doznania poważnej krzywdy; wprowadzą organ rozpatrujący wniosek w błąd w zakresie informacji istotnych z perspektywy zasad udzielania ochrony międzynarodowej; będą udzielać sprzecznych lub niespójnych informacji lub składać kolejny wniosek; są obywatelami bezpiecznego kraju pochodzenia lub przybywają z bezpiecznego kraju trzeciego; stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa lub zostali wcześniej z tego powodu wydaleni z Polski (art. 39b projektu ustawy)
"tu mi się rząd PiSu podobał, bo dał możliwość aby się im przez muszę ze szczerbinką przyglądać."
Moim zdanie tu nie chodzi o danie "możliwości aby się im przez muszę ze szczerbinką przyglądać." Sprawa jest banalna ,procedury sie slimacza a czas i strumien ludzi plynie.Brak procedury granicznej
Widze na jaki opor sil wszelakich natrafil ten projekt.Nie jestem w stanie stwierdzic czy da sie to procedowac szybciej.
@Gaweł kolejowo: 1. Tak, spora część Europy Zachodniej i Południowej ma problem z imigrantami. 2. W latach dziewięćdziesiątych byliśmy w Niemczech postrzegani tak jak opisałem (wiem, że to krzywdzący stereotyp, a obecny to opieka nad staruszkami i proste prace rolnicze). Obecnie się to zmieniło, a nigdy nie było prawdziwe. 3. Imigracja muzułmańska ma obraz Europy ukształtowany przez: - telewizję/internet (z zalewem pornografii) - opowieści o socjalu - religię (kolejność nieprzypadkowa) co skutkuje bardzo poważnymi problemami, bo przyciąga dość specyficznie (w swej masie) nastawionych ludzi. 4. Socjal w Polsce jest na żenującym poziomie w porównaniu do Zachodu i Północy. Zostają ci, którzy chcą pracować. 5. OT jest odpowiedzią na wyzwanie niesymetrycznej wojny hybrydowej i nie ma znaczenia czy będą to 'zielone ludziki' Putina czy 'muzułmańscy nachodźcy' Sorosa.
ms.wygnaniec napisal(a): @Gaweł kolejowo: 1. Tak, spora część Europy Zachodniej i Południowej ma problem z imigrantami. 2. W latach dziewięćdziesiątych byliśmy w Niemczech postrzegani tak jak opisałem (wiem, że to krzywdzący stereotyp, a obecny to opieka nad staruszkami i proste prace rolnicze). Obecnie się to zmieniło, a nigdy nie było prawdziwe. 3. Imigracja muzułmańska ma obraz Europy ukształtowany przez: - telewizję/internet (z zalewem pornografii) - opowieści o socjalu - religię (kolejność nieprzypadkowa) co skutkuje bardzo poważnymi problemami, bo przyciąga dość specyficznie (w swej masie) nastawionych ludzi. 4. Socjal w Polsce jest na żenującym poziomie w porównaniu do Zachodu i Północy. Zostają ci, którzy chcą pracować. 5. OT jest odpowiedzią na wyzwanie niesymetrycznej wojny hybrydowej i nie ma znaczenia czy będą to 'zielone ludziki' Putina czy 'muzułmańscy nachodźcy' Sorosa.
Ad.2 Tak,to prawda.Ale byli wsrod nich ...: "Christian Ganczarski (zwany Abu Ibrahimem, ur. w 1966 w Gliwicach) – terrorysta blisko związany z Usamą ibn Ladinem, oskarżony o spowodowanie śmierci 21 osób.
Urodzony w Gliwicach obywatel niemiecki, latem 1970 wyjechał wraz z rodzicami legalnie, jako przesiedleniec, do RFN i mieszkał tam w okolicach Duisburga. Po przejściu na islam w 1986 zintensyfikował swoje życie religijne. W 1990 zawarł małżeństwo z konwertytką Nicolą Gebrecht.
Ganczarski rozpoczął naukę w szkole koranicznej w Arabii Saudyjskiej, ale jej nie ukończył. Brał udział w wojnie czeczeńskiej oraz w Bośni. Wielokrotnie odwiedzał Pakistan oraz Afganistan, gdzie zaprzyjaźnił się z Usamą ibn Ladinem, któremu dostarczał leki na cukrzycę. Podejrzany o udział w przygotowaniu i przeprowadzeniu ataków terrorystycznych na tunezyjskiej Dżerbie oraz atakach z 11 września. Ostatecznie namierzony i rozpoznany w kwietniu 2004, wyjechał do Arabii Saudyjskiej. W 2005 został osadzony w areszcie po zatrzymaniu na paryskim lotnisku Charles’a de Gaulle’a. Oskarżono go przyczynienie się do spowodowania śmierci 21 osób w zamachu terrorystycznym na Dżerbie[1]." https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Christian_Ganczarski Ad.3
"co skutkuje bardzo poważnymi problemami, bo przyciąga dość specyficznie (w swej masie) nastawionych ludzi." I ci specyficznie nastawieni ludzie(czytaj roszczeniowo) sa latwo sterowalni,ze sie tak wyraze.Prawda?
"Socjal w Polsce jest na żenującym poziomie w porównaniu do Zachodu i Północy. " To prawda ,jest to poziom biednego rencisty,/emeryta.Polski emeryt musi przeżyć za 10 zł dziennie .
"Zostają ci, którzy chcą pracować." Zostali ci ktorzy chca pracowac.Nowa fala dopiero nadchodzi .Zobaczymy ilu z tych " którzy chcą pracować" bedzie sie chciala rowniez zintegrowac. "..OT jest odpowiedzią na wyzwanie niesymetrycznej wojny hybrydowej i nie ma znaczenia czy będą to 'zielone ludziki' Putina czy 'muzułmańscy nachodźcy' Sorosa..." Zgoda .Tylko tylko OT to ostatecznosc.
Fragmentwywiadu z Selujem Hazbijewiczem Selim Chazbijewicz – polski politolog, pisarz, publicysta, nauczyciel akademicki i dyplomata, działacz społeczności tatarskiej, doktor habilitowany nauk humanistycznych, profesor nadzwyczajny Rok 2010 "...Skąd więc taki szum po wystąpieniu Haniego Hraisha na Uniwersytecie Stefana Wyszyńskiego? Nawet, jeśli wygłaszał on poglądy nieco kontrowersyjne, np. o obcinaniu rąk złodziejom i kamienowaniu kobiet za zdradę, to czynił to - jak rozumiem - tylko we własnym imieniu. Hani Hraish to nawet poczciwy człowiek. Sądzę, że na UKSW po prostu został swoiście sprowokowany. Mógł po prostu odpowiedzieć, że owe drastyczne kary religijne pochodzą z wczesnego średniowiecza. To wygląda tak samo, jak zarzut postawiony Brytyjczykom, że nie odcięli się od starego prawa zwyczajowego zabraniającego np. bić żonę po zmroku, bo jej krzyki mogą zbudzić sąsiadów. Hraish nie ma wyższego wykształcenia, nie studiował teologii, łatwo z niego - stawiając podchwytliwe pytania - zrobić fundamentalistę. Inna sprawa, że w piątkowych kazaniach w meczecie zawsze porusza tematy polityczne. W piątek do meczetu przychodzi bardzo mało Tatarów i wiem to od osoby, która stale na te kazania i modlitwy uczęszcza. Wrogość, delikatnie mówiąc, do USA i Izraela, jest zawsze tematem kazania. Może być z tego powodu w przyszłości polityczny problem. Ponadto jest to człowiek porywczy. Skąd Pan to wie? Z własnego doświadczenia. Rzucił się na mnie w przeszłości wiele razy z awanturą. Ostatnio o mało nie pobił mojej cioci w odwet za moje wystąpienie w prasie. To wszystko sprawia, iż moim zdaniem nie powinien być imamem. Odstrasza wiernych z meczetu. Sam jednak nie zrezygnuje - uważa, że tytuł imama daje mu prestiż w środowisku. Wspiera go w tym rodzina. Podejrzewam, że mufti RP Tomasz Miśkiewicz ma w Gdańsku poważny problem do rozwiązania. Na szczęście przyglądać się będę temu z daleka. Z Olsztyna. .."
Jakimi? - Znaczna część z nich to muzułmanie. Jeśli zamieszkają w Polsce, obawiam się znaczącego przeorganizowania życia muzułmanów polskich.
Dlaczego? - Przez wpływ mentalny i obyczajowy imigrantów wywodzących się z zupełnie innego kręgu kulturowego.
Ale to tylko kilka tysięcy ludzi, którzy mają zamieszkać w 38-milionowym kraju. - Ale muzułmanów w Polsce jest też niewielu. Do lat 90. byli to praktycznie tylko Tatarzy polscy i mała grupa studentów z krajów arabskich, zazwyczaj marksistów, którzy z islamem mieli mało wspólnego. Po 1989 roku do Polski zaczęli zjeżdżać muzułmanie o konserwatywnych poglądach i narzucać się Tatarom ze swoim islamem w orientalnej, konserwatywnej odmianie. George Bernard Shaw powiedział: "Miałem przyjaciela, który tak długo uczył mnie pić herbatę bez cukru, aż przestał być moim przyjacielem".
Twierdzi pan: "Arabowie bez ustanku pouczają Tatarów". W czym? - Przybysze z Afryki i Bliskiego Wschodu zaczęli nas pouczać, jak być dobrymi muzułmanami. Uznali nasz islam za błędny, zły, wypaczony. Począwszy od detali dotyczących ablucji, modlitw, aż po ubiór muzułmanek czy codzienne życie. Narzucają nam dogmatykę religijną przywiezioną z ich krajów. Najbardziej w tym agresywni są Palestyńczycy. Agresywnością religijną maskują swoje kompleksy społeczne i intelektualne. Islam ma różne oblicza oparte na jego pięciu filarach, reszta jest kwestią interpretacji. My, Tatarzy, mamy od setek lat swoją wykładnię islamu dostosowaną do wartości polskich, europejskich, i nie chcemy jej zmieniać.
A Arabowie polscy nie akceptują tatarskiego islamu? - Nie. Oni uważają, że to ich wykładnia jest jedynie słuszna. I stąd od lat 90. jest między nami konflikt, czasem przybierający drastyczne formy, jak na przykład spór pomiędzy stroną arabską a tatarską w meczecie w Gdańsku. Teraz niektórzy Tatarzy boją się przychodzić do tego meczetu, w dużej mierze zapełnionego przez Arabów. To zazwyczaj starsi już ludzie, dla których islam to modlitwa, kontemplacja i bardzo prywatna sprawa duchowa, a natrafiają w meczecie na islam zupełnie odmienny, obcy im duchowo.
A czego ci cudzoziemcy oczekują od Tatarów, jakiego islamu? - To często są wahabici albo ludzie popierający idee wahabickie czy hasła Bractwa Muzułmańskiego. To są idee nie tylko całkowicie obce Tatarom polskim, ale także stojące w absolutnej sprzeczności z demokracją. Wahabici stosują karę śmierci, chłosty, kamienowanie itp. To brutalne obyczaje obce Tatarom.
Ale przecież żaden Arab w Polsce nie próbuje takich kar tutaj wprowadzać! - No, nie próbuje, ale nosi w sobie skrywany radykalizm duchowy i wyczuwa się jego niechęć wobec islamu tatarskiego. Poza tym w krajach arabskich nie lubi się Tatarów, bo zarzuca się im spalenie i złupienie Bagdadu w 1258 roku. Naucza się tam tej niechęci do Tatarów w szkołach.
Czy pan nie przesadza, panie profesorze? W Egipcie mało kto wie, kim w ogóle są Tatarzy. A spalenie Bagdadu to sprawka Mongołów. - Mongołowie, Tatarzy to dla przeciętnego Araba jedno i to samo. Nie rozróżniają takich historycznych niuansów.
Przeciętny Polak też nie. - Tak, ale Arabowie, którzy "opiekują się" meczetami w Polsce, to zazwyczaj właśnie prości ludzie, o prostym światopoglądzie opartym na orientalnej wykładni islamu. Nie ma wśród nich ludzi otwartych, humanistów. Trudno z nimi dyskutować. Zresztą jeden z ojców radykalnego islamu Ibn Tajmijja [średniowieczny teolog arabski - P.I.K.] pisał antytatarskie pamflety.
Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
W Szwecji wolności religijne - jak się okazuje - nie obowiązują wszystkich w jednakowy sposób. W miniony wtorek, władze miasta Vaxjo w południowej części kraju wyraziły zgodę, aby co piątek muezin wzywał przez cztery minuty wyznawców islamu na modlitwę. Wcześniej zakazały tamtejszej parafii katolickiej używania dzwonów – donosi agencja CNA.
christoph napisal(a): to nie tylko szklany sufit ale i pytanie 3 generacji skąd jesteśmy i dokąd zmierzamy vide Anglia i Paki Stańczycy
W porównaniu do Polski pewne 'stare demokracje' dramatycznie przypominają system kastowy. Jak nasza kultura będzie silna to jak wzmiankowani w innym wątku Tatarzy wiernie krew za Ojczyznę przelewać będą. Udrożnienie kanałów awansu powoduje bardzo ciekawe skutki.
Wielonarodowe mogą być tylko imperia. Ja za Polskę międzywojenną z jej mniejszościami i konfliktami rasowymi i narodowościowymi serdecznie dziękuję i wybieram powojenną.
Komentarz
"...Czy problem zderzenia kultur, zderzenia cywilizacji będzie narastał?
- Moim zdaniem ten problem będzie narastał. Czy w takiej formie, jak w tej chwili - tego nie jestem w stanie powiedzieć. Muzułmanie są w tej chwili tak silni, że to odbija się na wszystkich aspektach życia we Francji. Na sześć milionów muzułmanów oficjalnie pracuje około 800 tysięcy. Reszta to są kobiety, dzieci i starcy oraz dwa miliony osób, które mogłyby pracować, ale nie chcą i żyją z zasiłków.
Kiedy rozmawia pan tutaj z ludźmi, ma pan wrażenie, że doszło do pewnego przesilenia?
- Do przesilenia może jeszcze nie, ale Francuzi coraz mniej tolerują fakt, że my wszyscy musimy płacić na nich strasznie duże pieniądze. Dziennikarze wyliczyli, że ich niechęć do pracy kosztuje Francję między 12 a 15 miliardów euro rocznie...."
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raporty/raport-wybory-prezydenckie-francja-2017/korespondencje/news-muzulmanie-to-wielki-problem-francji,nId,2389361#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
O ja o tym...
Od czegos te "bzdury" na zachodzie sie wziely.Poczatki zawsze sa skromne i malo widoczne.
Na razie w Polsce są głównie ci, którzy chcą pracować ale gdy osiągają pewną 'masę krytyczną' robi się dziwnie (studium przypadku Czeczeni).
I tu mi się rząd PiSu podobał, bo dał możliwość aby się im przez muszę ze szczerbinką przyglądać.
Poważnie pytam. Budy z kebabem się nie liczą.
Do hindusów potrafię jeszcze mieć garstkę szacunku, mimo, że do roboty to oni się przeważnie nie nadają. Nadają się do wykonania najprostszych prac. Które mogłoby wykonywać dziecko. I to jest koniec tego co potrafi 99% tych ludzi.
Tat tak a u was Murzynow bija .Chce kolega osmieszyc realny problem prosze bardzo .To maja w Niemczech problem z imigrantami czy nie?
"...W Niemczech mieszka 783 tys. Polaków mających wyłącznie polskie obywatelstwo - podał Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden. W porównaniu z rokiem 2014 liczba Polaków wzrosła o 16,2 proc. (109 tys.). W Niemczech przebywa 10 mln obcokrajowców..."
"...Z najnowszych danych wynika, że w stolicy Niemiec zameldowanych jest już 100 tys. Polaków. Tym samym Polacy stanowią drugą co do wielkości grupę obcokrajowców zamieszkującą stolicę Niemiec..."
https://www.tvp.info/23053874/arabskie-gangi-terroryzuja-berlin-wszedzie-wokol-atmosfera-strachu
Teraz prosze o podobne informacje na temat Polakow
terroryzujacych Berlin .
" ...Na razie w Polsce są głównie ci, którzy chcą pracować..."
Przepraszam a skad ta pewnosc ?Dane za 2018.Szczerze chciałbym wiedzieć ilu z nich pracuje.
https://migracje.gov.pl/statystyki/zakres/polska/typ/decyzje/widok/mapa/rok/2018/kraj/AF,SA,EG,GN,IQ,IR,QA,LB,LY,MY,PK,PS,SY,TN,TR,TM,AE/?x=-0.0136&y=1.1467&level=0.92166
Uwaga ,celowo nie dodalem do listy Rosji .(70 procent uchodzvow z Rosji to Czeczeni)
30 stycznia 2017 r. polski rząd ogłosił projekt nowelizacji ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej
L...W przeciwieństwie do wielu innych nowelizacji tej nie można nazwać „kosmetyczną”. Z obszernego projektu zmian wynika, że znacząco ma się zmienić sposób rozstrzygania wniosków o ochronę międzynarodową i kompetencje poszczególnych instytucji. Przede wszystkim do polskiego prawa ma być wprowadzony tzw. tryb graniczny. Jest on dopuszczalny na mocy art. 43 Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2013/32/UE. Większość państw UE korzysta z tego trybu, głównie w strefach tranzytowych na lotniskach. Tryb ten, zwany też procedurą graniczną, ma być stosowany w wypadku cudzoziemców, którzy nie będą mieli wymaganych dokumentów uprawniających ich do wjazdu do Polski, złożą wniosek na granicy i, między innymi, jako przyczyny ubiegania się o ochronę nie wskażą obawy przed prześladowaniem z powodu rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej lub ryzyka doznania poważnej krzywdy; wprowadzą organ rozpatrujący wniosek w błąd w zakresie informacji istotnych z perspektywy zasad udzielania ochrony międzynarodowej; będą udzielać sprzecznych lub niespójnych informacji lub składać kolejny wniosek; są obywatelami bezpiecznego kraju pochodzenia lub przybywają z bezpiecznego kraju trzeciego; stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa lub zostali wcześniej z tego powodu wydaleni z Polski (art. 39b projektu ustawy)
"tu mi się rząd PiSu podobał, bo dał możliwość aby się im przez muszę ze szczerbinką przyglądać."
Moim zdanie tu nie chodzi o danie "możliwości aby się im przez muszę ze szczerbinką przyglądać."
Sprawa jest banalna ,procedury sie slimacza a czas i strumien ludzi plynie.Brak procedury granicznej
Widze na jaki opor sil wszelakich natrafil ten projekt.Nie jestem w stanie stwierdzic czy da sie to procedowac szybciej.
https://bip.mswia.gov.pl/bip/projekty-aktow-prawnyc/2017/24478,Projekt-ustawy-o-zmianie-ustawy-o-udzielaniu-cudzoziemcom-ochrony-na-terytorium-.html
Planowany termin przyjęcia projektu przez RM II kwartał 2018 r.
https://bip.kprm.gov.pl/kpr/form/r6014620366284,Projekt-ustawy-o-zmianie-ustawy-o-udzielaniu-cudzoziemcom-ochrony-na-terytorium-.html
Acha dla jasnosci od zawsze glosowalem na PIS i pewnie tak zostanie.
Tak z bezpośredniego oglądu.
1. Tak, spora część Europy Zachodniej i Południowej ma problem z imigrantami.
2. W latach dziewięćdziesiątych byliśmy w Niemczech postrzegani tak jak opisałem (wiem, że to krzywdzący stereotyp, a obecny to opieka nad staruszkami i proste prace rolnicze). Obecnie się to zmieniło, a nigdy nie było prawdziwe.
3. Imigracja muzułmańska ma obraz Europy ukształtowany przez:
- telewizję/internet (z zalewem pornografii)
- opowieści o socjalu
- religię (kolejność nieprzypadkowa)
co skutkuje bardzo poważnymi problemami, bo przyciąga dość specyficznie (w swej masie) nastawionych ludzi.
4. Socjal w Polsce jest na żenującym poziomie w porównaniu do Zachodu i Północy. Zostają ci, którzy chcą pracować.
5. OT jest odpowiedzią na wyzwanie niesymetrycznej wojny hybrydowej i nie ma znaczenia czy będą to 'zielone ludziki' Putina czy 'muzułmańscy nachodźcy' Sorosa.
Z terroryzmem i muzułmanami jest troche jak z niemcami i, nazistami.
Islam to rak.
Kazdy moze sie zradykalizowac.
nawet stomatolog
vide Anglia i Paki Stańczycy
Stosunkowo niewielki procent populacji tworzy duży problem,prawda
Co bedzie za lat nascie,zobaczymy.
http://www.pewforum.org/2017/11/29/europes-growing-muslim-population/
Ad.2
Tak,to prawda.Ale byli wsrod nich ...:
"Christian Ganczarski (zwany Abu Ibrahimem, ur. w 1966 w Gliwicach) – terrorysta blisko związany z Usamą ibn Ladinem, oskarżony o spowodowanie śmierci 21 osób.
Urodzony w Gliwicach obywatel niemiecki, latem 1970 wyjechał wraz z rodzicami legalnie, jako przesiedleniec, do RFN i mieszkał tam w okolicach Duisburga. Po przejściu na islam w 1986 zintensyfikował swoje życie religijne. W 1990 zawarł małżeństwo z konwertytką Nicolą Gebrecht.
Ganczarski rozpoczął naukę w szkole koranicznej w Arabii Saudyjskiej, ale jej nie ukończył. Brał udział w wojnie czeczeńskiej oraz w Bośni. Wielokrotnie odwiedzał Pakistan oraz Afganistan, gdzie zaprzyjaźnił się z Usamą ibn Ladinem, któremu dostarczał leki na cukrzycę. Podejrzany o udział w przygotowaniu i przeprowadzeniu ataków terrorystycznych na tunezyjskiej Dżerbie oraz atakach z 11 września. Ostatecznie namierzony i rozpoznany w kwietniu 2004, wyjechał do Arabii Saudyjskiej. W 2005 został osadzony w areszcie po zatrzymaniu na paryskim lotnisku Charles’a de Gaulle’a. Oskarżono go przyczynienie się do spowodowania śmierci 21 osób w zamachu terrorystycznym na Dżerbie[1]."
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Christian_Ganczarski
Ad.3
"co skutkuje bardzo poważnymi problemami, bo przyciąga dość specyficznie (w swej masie) nastawionych ludzi."
I ci specyficznie nastawieni ludzie(czytaj roszczeniowo) sa latwo sterowalni,ze sie tak wyraze.Prawda?
"Socjal w Polsce jest na żenującym poziomie w porównaniu do Zachodu i Północy. "
To prawda ,jest to poziom biednego rencisty,/emeryta.Polski emeryt musi przeżyć za 10 zł dziennie .
"Zostają ci, którzy chcą pracować."
Zostali ci ktorzy chca pracowac.Nowa fala dopiero nadchodzi .Zobaczymy ilu z tych " którzy chcą pracować" bedzie sie chciala rowniez zintegrowac.
"..OT jest odpowiedzią na wyzwanie niesymetrycznej wojny hybrydowej i nie ma znaczenia czy będą to 'zielone ludziki' Putina czy 'muzułmańscy nachodźcy' Sorosa..."
Zgoda .Tylko tylko OT to ostatecznosc.
Pytanie dodatkowe
"...Projekt, który ma przybliżyć kulturę, zwyczaje i życie muzułmanów wspiera Urząd Miasta..."
http://kultura.poznan.pl/mim/kultura/news/rozne-drogi-do-integracji,111749.html
Czy nie jest tak,ze to muzulmanie ,goscie ,powinni zapoznac sie z kultura, zwyczajami i życiem gospodarzy?
Tymczasem prawdziwy Ełropejczyk bije takich prostaków pejczykiem i myśli następująco:
Selim Chazbijewicz – polski politolog, pisarz, publicysta, nauczyciel akademicki i dyplomata, działacz społeczności tatarskiej, doktor habilitowany nauk humanistycznych, profesor nadzwyczajny
Rok 2010
"...Skąd więc taki szum po wystąpieniu Haniego Hraisha na Uniwersytecie Stefana Wyszyńskiego? Nawet, jeśli wygłaszał on poglądy nieco kontrowersyjne, np. o obcinaniu rąk złodziejom i kamienowaniu kobiet za zdradę, to czynił to - jak rozumiem - tylko we własnym imieniu. Hani Hraish to nawet poczciwy człowiek. Sądzę, że na UKSW po prostu został swoiście sprowokowany. Mógł po prostu odpowiedzieć, że owe drastyczne kary religijne pochodzą z wczesnego średniowiecza. To wygląda tak samo, jak zarzut postawiony Brytyjczykom, że nie odcięli się od starego prawa zwyczajowego zabraniającego np. bić żonę po zmroku, bo jej krzyki mogą zbudzić sąsiadów. Hraish nie ma wyższego wykształcenia, nie studiował teologii, łatwo z niego - stawiając podchwytliwe pytania - zrobić fundamentalistę. Inna sprawa, że w piątkowych kazaniach w meczecie zawsze porusza tematy polityczne. W piątek do meczetu przychodzi bardzo mało Tatarów i wiem to od osoby, która stale na te kazania i modlitwy uczęszcza. Wrogość, delikatnie mówiąc, do USA i Izraela, jest zawsze tematem kazania. Może być z tego powodu w przyszłości polityczny problem. Ponadto jest to człowiek porywczy. Skąd Pan to wie? Z własnego doświadczenia. Rzucił się na mnie w przeszłości wiele razy z awanturą. Ostatnio o mało nie pobił mojej cioci w odwet za moje wystąpienie w prasie. To wszystko sprawia, iż moim zdaniem nie powinien być imamem. Odstrasza wiernych z meczetu. Sam jednak nie zrezygnuje - uważa, że tytuł imama daje mu prestiż w środowisku. Wspiera go w tym rodzina. Podejrzewam, że mufti RP Tomasz Miśkiewicz ma w Gdańsku poważny problem do rozwiązania. Na szczęście przyglądać się będę temu z daleka. Z Olsztyna. .."
Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/239499,selim-chazbijewicz-muzulmanie-sa-mocno-podzieleni,id,t.html
Ten sam Selim Chazbijewicz ,fragment wywiadu z grudnie,2015
"...
Panie profesorze, pan się boi imigrantów i uchodźców?
- Generalnie się nie boję, ale pod pewnymi względami tak.
Jakimi?
- Znaczna część z nich to muzułmanie. Jeśli zamieszkają w Polsce, obawiam się znaczącego przeorganizowania życia muzułmanów polskich.
Dlaczego?
- Przez wpływ mentalny i obyczajowy imigrantów wywodzących się z zupełnie innego kręgu kulturowego.
Ale to tylko kilka tysięcy ludzi, którzy mają zamieszkać w 38-milionowym kraju.
- Ale muzułmanów w Polsce jest też niewielu. Do lat 90. byli to praktycznie tylko Tatarzy polscy i mała grupa studentów z krajów arabskich, zazwyczaj marksistów, którzy z islamem mieli mało wspólnego. Po 1989 roku do Polski zaczęli zjeżdżać muzułmanie o konserwatywnych poglądach i narzucać się Tatarom ze swoim islamem w orientalnej, konserwatywnej odmianie.
George Bernard Shaw powiedział: "Miałem przyjaciela, który tak długo uczył mnie pić herbatę bez cukru, aż przestał być moim przyjacielem".
Twierdzi pan: "Arabowie bez ustanku pouczają Tatarów". W czym?
- Przybysze z Afryki i Bliskiego Wschodu zaczęli nas pouczać, jak być dobrymi muzułmanami. Uznali nasz islam za błędny, zły, wypaczony. Począwszy od detali dotyczących ablucji, modlitw, aż po ubiór muzułmanek czy codzienne życie. Narzucają nam dogmatykę religijną przywiezioną z ich krajów. Najbardziej w tym agresywni są Palestyńczycy. Agresywnością religijną maskują swoje kompleksy społeczne i intelektualne. Islam ma różne oblicza oparte na jego pięciu filarach, reszta jest kwestią interpretacji. My, Tatarzy, mamy od setek lat swoją wykładnię islamu dostosowaną do wartości polskich, europejskich, i nie chcemy jej zmieniać.
A Arabowie polscy nie akceptują tatarskiego islamu?
- Nie. Oni uważają, że to ich wykładnia jest jedynie słuszna. I stąd od lat 90. jest między nami konflikt, czasem przybierający drastyczne formy, jak na przykład spór pomiędzy stroną arabską a tatarską w meczecie w Gdańsku. Teraz niektórzy Tatarzy boją się przychodzić do tego meczetu, w dużej mierze zapełnionego przez Arabów. To zazwyczaj starsi już ludzie, dla których islam to modlitwa, kontemplacja i bardzo prywatna sprawa duchowa, a natrafiają w meczecie na islam zupełnie odmienny, obcy im duchowo.
A czego ci cudzoziemcy oczekują od Tatarów, jakiego islamu?
- To często są wahabici albo ludzie popierający idee wahabickie czy hasła Bractwa Muzułmańskiego. To są idee nie tylko całkowicie obce Tatarom polskim, ale także stojące w absolutnej sprzeczności z demokracją. Wahabici stosują karę śmierci, chłosty, kamienowanie itp. To brutalne obyczaje obce Tatarom.
Ale przecież żaden Arab w Polsce nie próbuje takich kar tutaj wprowadzać!
- No, nie próbuje, ale nosi w sobie skrywany radykalizm duchowy i wyczuwa się jego niechęć wobec islamu tatarskiego. Poza tym w krajach arabskich nie lubi się Tatarów, bo zarzuca się im spalenie i złupienie Bagdadu w 1258 roku. Naucza się tam tej niechęci do Tatarów w szkołach.
Czy pan nie przesadza, panie profesorze? W Egipcie mało kto wie, kim w ogóle są Tatarzy. A spalenie Bagdadu to sprawka Mongołów.
- Mongołowie, Tatarzy to dla przeciętnego Araba jedno i to samo. Nie rozróżniają takich historycznych niuansów.
Przeciętny Polak też nie.
- Tak, ale Arabowie, którzy "opiekują się" meczetami w Polsce, to zazwyczaj właśnie prości ludzie, o prostym światopoglądzie opartym na orientalnej wykładni islamu. Nie ma wśród nich ludzi otwartych, humanistów. Trudno z nimi dyskutować. Zresztą jeden z ojców radykalnego islamu Ibn Tajmijja [średniowieczny teolog arabski - P.I.K.] pisał antytatarskie pamflety.
To było siedem wieków temu.
- Ale większość Arabów w to wierzy, z tymi w Polsce włącznie..."
https://www.wykop.pl/wpis/28298727/powiedzial-ze-wyznawcy-islamu-sa-atakowani-na-ulic/
W Szwecji wolności religijne - jak się okazuje - nie obowiązują wszystkich w jednakowy sposób. W miniony wtorek, władze miasta Vaxjo w południowej części kraju wyraziły zgodę, aby co piątek muezin wzywał przez cztery minuty wyznawców islamu na modlitwę. Wcześniej zakazały tamtejszej parafii katolickiej używania dzwonów – donosi agencja CNA.
Sprawa księdza skazanego na grzywnę za bicie w dzwony trafiła do Sądu Najwyższego
Komentarzy: 21
PAP
https://www.gosc.pl/doc/4333363.Sprawa-ksiedza-skazanego-na-grzywne-za-bicie-w-dzwony-trafila
Gonimy Szwecje.
Udrożnienie kanałów awansu powoduje bardzo ciekawe skutki.
Ja za Polskę międzywojenną z jej mniejszościami i konfliktami rasowymi i narodowościowymi serdecznie dziękuję i wybieram powojenną.
http://m.niezalezna.pl/226759-uwolnic-klime-niech-pis-nie-dziala-w-sprawie-kibicow-pod-dyktando-wyborczej