Skip to content

Wątek o Rosji

1151618202157

Komentarz

  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    trep napisal(a):
    Kolejny goś, który błędnie diagnozuje problem. Pytanie czy celowo czy jest taki głupi czy może paszport nie pozwala mu inaczej.
    A w czym zbłądził?
    Z jego wypedzi zdaje się przebijać wiara, że problemem jest jedynie Putas osobiście, a nie Rosja jako taka.
  • Co ma pisać, rusofil antykomunista.
  • adamstan napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    trep napisal(a):
    Kolejny goś, który błędnie diagnozuje problem. Pytanie czy celowo czy jest taki głupi czy może paszport nie pozwala mu inaczej.
    A w czym zbłądził?
    Z jego wypedzi zdaje się przebijać wiara, że problemem jest jedynie Putas osobiście, a nie Rosja jako taka.

    to jak Jędrzej Giertych albo Stauffenberg kraj ok władza niekoniecznie
  • Przemko napisal(a):
    Co ma pisać, rusofil antykomunista.
    Tak jak na przykład Józef Mackiewicz - niezbyt lubiący Polskę patriota carskiej Rosji
  • MarianoX napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Co ma pisać, rusofil antykomunista.
    Tak jak na przykład Józef Mackiewicz - niezbyt lubiący Polskę patriota carskiej Rosji
    To jest dopiero bzdura.
  • Chyba jednak nie. O czym świadczy choćby zmiana wyznania.
  • Walczył za Polskę w dwóch wojnach a z kart jego powieści przebija pochwała polskości. Najlepiej jest to widoczne w Sprawie.
  • edytowano May 2022
    Pisał sam o sobie: narodowość - antykomunista, i jego szczerego antykomunizmu nikt nie kwestionuje. Niejaki Michalkiewicz, niewątpliwy antykomunista ceniący bardzo Mackiewicza, dziś spogląda na Putina ze znacznie większą dozą niekłamanej sympatii niż na Ukrainę, a podobnych jemu jest więcej.
  • trep napisal(a):
    Walczył za Polskę w dwóch wojnach a z kart jego powieści przebija pochwała polskości. Najlepiej jest to widoczne w Sprawie.
    W Buncie Rojstów o Białorusinach (czy "tutejszych") pisze dużo cieplej niż o Polakach.
  • MarianoX napisal(a):
    Pisał sam o sobie: narodowość - antykomunista, i jego szczerego antykomunizmu nikt nie kwestionuje. Niejaki Michalkiewicz, niewątpliwy antykomunista ceniący bardzo Mackiewicza, dziś spogląda na Putina ze znacznie większą dozą niekłamanej sympatii niż na Ukrainę, a podobnych jemu jest więcej.
    Z tego, że jakaś onuca lubi Mackiewicza nie wynika, iżby Mackiewicz był onucą.
  • los napisal(a):
    trep napisal(a):
    Walczył za Polskę w dwóch wojnach a z kart jego powieści przebija pochwała polskości. Najlepiej jest to widoczne w Sprawie.
    W Buncie Rojstów o Białorusinach (czy "tutejszych") pisze dużo cieplej niż o Polakach.
    Ten argument nie ma wiele wspólnego z "nie lubił Polski" ani "był patriotą carskiej Rosji".

    Zmiana wyznania, choć w mojej opinii durna, również nie potwierdza tych tez - jej powód był inny.
  • loslos
    edytowano May 2022
    Mackiewicz sam o sobie pisał jako o obywatelu Wielkiego Księstwa Litewskiego. Oczywiście - nie tego od Jagiełły, o którym mógł najwyżej przeczytać, tylko tego pod carem https://kurierwilenski.lt/2015/12/04/jozef-mackiewicz-wrobel-albinos/

    Takiego kwiatka znalazłem:
    Józef Mackiewicz w październiku 1939 napisal(a):
    Nigdy Wilno nie było tak zjednoczone w radości, jak dziś, gdy wkraczają do niego wojska litewskie.
  • Nie świeci i nie mieści się w...

    "Nadzorowany przez Rosjan syryjski system S-300 wystrzelił rakietę w kierunku samolotu F-16 izraelskich sił powietrznych. Rosyjska rakieta okazała się nieskuteczna i zaatakowany samolot bez problemu wrócił z misji,"

    https://defence24.pl/sily-zbrojne/izraelski-f-16-kontra-s-300-jeden-zero
  • los napisal(a):
    Mackiewicz sam o sobie pisał jako o obywatelu Wielkiego Księstwa Litewskiego. Oczywiście - nie tego od Jagiełły, o którym mógł najwyżej przeczytać tylko tego pod carem https://kurierwilenski.lt/2015/12/04/jozef-mackiewicz-wrobel-albinos/

    Takiego kwiatka znalazłem:
    Józef Mackiewicz w październiku 1939 napisal(a):
    Nigdy Wilno nie było tak zjednoczone w radości, jak dziś, gdy wkraczają do niego wojska litewskie.
    Gdzie w tym umiłowanie caratu?
  • Implicite. Car umiał stworzyć raj na Ziemi pod nazwą Wielkie Księstwo Litewskie, który później popsuły polskie pany. Tak obrzydliwa była ta polska władza, że w momencie wkroczenia wojsk litewskich do Wilna...
    Józef Mackiewicz napisal(a):
    Zebrał się liczny tłum – Litwini i Polacy. Na wszystkich twarzach była widoczna radość, ale kto wie, czy nie Polacy cieszyli się więcej, bo właśnie Polacy najgłośniej, najsilniej wyrażali swe uczucia.
    A Bunt Rojstów to też interesująca lektura.
  • A jednak w dwóch wojnach ochotniczo, z narażeniem życia, walczył po stronie Polski.
  • A może zgodnie ze swoją życiową maksymą opisywał to, co widział? Może takie były wtedy nastroje? Co na to inne źródła?
  • los napisal(a):
    trep napisal(a):
    Walczył za Polskę w dwóch wojnach a z kart jego powieści przebija pochwała polskości. Najlepiej jest to widoczne w Sprawie.
    W Buncie Rojstów o Białorusinach (czy "tutejszych") pisze dużo cieplej niż o Polakach.
    No ale to jest akurat zachowanie godne Polaka, gdyż Polak zawsze odruchowo wspiera słabszego i walczy o wolność, godność i sprawiedliwość.

    Z tej to przyczyny można sensownie mówić, że Dmowski był Młodopolakiem / nowoczesnym Europejczykiem, bo upierał się, żeby kierować się wyłącznie zasadą egoizmu narodowego, wbrew oczywistym odruchom moralnym, wynikającym z polskiej duchowości.
  • Pewnie nie było słodko, bo w życiu generalnie nie jest słodko. Ale istotna jest postawa - a ja w życiu nie uwierzę, że każdy urzędnik przysłany z Petersburga przed rokiem 1914 był życzliwy, uczynny i do rany przyłóż wobec białoruskich chłopów a każdy urzędnik z Warszawy po roku 1918 był ostatnim wujem.
  • W kwestii białoruskiej motzno polecam tekst Barbary Toporskiej (czyli niby nie samego Mackiewicza, ale, powiedzmy, jego bliskiego otoczenia):

    https://www.pogon.lt/czytelnia-dziel-juz-mackiewicza.html?id=826

    Zagrożeniem dla współczesnych kultur nie są mnożące się zbrodnie, bo cała historia ludzkości jest pasmem powtarzających się zbrodni. Zagrożeniem współczesnych kultur jest porzucenie postulatów etycznych dla średniej arytmetycznej postępowania.

    Człowiek jest stworzeniem rozdwojonym między kultem ideałów (kultura) a impulsami zwierzęcia (natura). W naturze nic nie jest „moralne" i „niemoralne", w kulturze wszystko sprowadza się do tych pojęć. Czyny więc mogą — a w pewnym sensie „nie mogą nie" — zaprzeczać kultywowanym ideałom, dopóki jednak z ideałów płynie ocena czynów, dopóty kultura jest w bezpieczeństwie. Śmiercią kultur jest bankructwo systemów moralnych.

    Jesteśmy świadkami umierania kultury chrześcijańskiej. Nie powód, by nie bronić tego co się kochało. Właśnie przed wprowadzanym chyłkiem, ale skutecznie, „realistycznym" (ach, jak można znienawidzieć to słowo!) relatywizmem moralnym. W miejsce kategorycznego „kochaj!", „szanuj!", „nie zabijaj!", „nie kradnij!" — normy wypośrodkować na wzór standardu dobrobytu". Na górze dr Schweitzer, na dole Hitler i Stalin. Przede wszystkim jednak ci dwaj. Ich zbrodnie tworzą to miłe lustro, w którym przegląda się współczesna kanalia, by się pokrzepić, że jest... przystojna. Trudno o większy tryumf zła. I trudno o bardziej poniżającą obronę swego narodu niż dowodzenie, że nieprawości popełnione w imię jego rzekomych interesów nie przekroczyły norm, ustalonych przez czekistów i gestapowców.
    Polonizacja nie jest lepsza od rusyfikacji, germanizacji, latynizacji, ani jakiejkolwiek innej ...izacji

    Sadyka Paszę nazywamy renegatem, a Wincentego Pola szlachetnym patriotą. Zamiast bawić się w piasku tymi dwiema miarkami, przyjmijmy jako regułę, że każdemu wolno zmieniać swoją narodowość według upodobania. Ale nikomu nie wolno siłą wynaradawiać innych.

    Szlachta ruska (b. Wielkiego Księstwa Litewskiego) polonizowała się w czasie dobrowolnej unii Litwy z Polską. Miała w tym swój interes. Chłopi się nie polonizowali, bo polska demokracja szlachecka oznaczała dla nich zwiększony ucisk pańszczyźniany. Podobna sytuacja powstała w Finlandii, gdzie język i kultura szlachty były szwedzkie, a lud pozostał fiński. Nie będziemy próbowali rozstrzygać, kto postąpił szlachetniej: czy fińska szlachta, która opowiedziała się za solidarnością ze swoim ludem, czy „litewska", która się opowiedziała za solidarnością z nabytą kulturą polską. Wybór na pewno nie był łatwy. Czas wyboru przyszedł wraz z wyzwoleniem mas chłopskich. Proces demokracji oznaczał odrodzenie porzuconych przez klasy wyższe języków narodowych.

    Moi przyjaciele, Białorusini, mówią: „Polacy bronili polskości „kresów" tylko przed autochtonami tych ziem. Nie bronili jej przed sowieckim zaborcą. Przehandlowanie ziem wschodnich na ziemie nadodrzańskie nie odbyło się całkowicie ponad głowami wszystkich Polaków. W ten sposób Polska utraciła raz na zawsze do nich prawa, i niech już tak zostanie".

    Odpowiadam: „Nie sądzę, by Polska posiadała kiedykolwiek do nich prawa, jakie uzurpowała sobie i egzekwowała w latach 1918 — 1939. Uważam natomiast, że Polacy, którzy tam mieszkają, lub którzy tam zechcą wrócić, posiadają te wszystkie prawa obywatelskie, jakich rządy polskie pozbawiały tamtejszą ludność niepolską. Bezprawie nie ustanawia prawa".
    Pewien polski pisarz był bardzo dumny z afrontu, jaki zrobił w Kownie litewskim kolegom po piórze w obronie „polskości" Mickiewicza. Ja mówię do znajomych Białorusinów:
    „Dlaczego nie przyznajecie się do Mickiewicza? Czemu chcecie być barbarzyńcami, skąd ten fetysz językowy?! Czyż literatura polska nie wywodzi się z piśmiennictwa łacińskiego?" I słyszę w odpowiedzi: „Żeby Polacy powiedzieli, że my u nich nakradli? Ma się rozumieć, że Mickiewicz z naszych. Ale niech będzie: wasz. Obejdzie się. Nic nie chcieli dać, nic nie chcemy brać". I dalej: „My z Polską może będziemy współpracować w przyszłości, my nie chcemy rozdrapywania ran. Po co mówić, co było? Przekreślić".

    Trzeba nie mieć słuchu, by nie usłyszeć, że chodzi tu nie tylko o przekreślenie przeszłości, lecz i wspólnej przyszłości. To jest platforma, na której Litwini, Białorusini, Ukraińcy godzą się z Polakami gadać. Najchętniej przez swoich urzędników ze swoich ministerstw spraw zagranicznych. Dla wielu eks-kolonizatorów platforma do przyjęcia, dla ludzi stamtąd z pradziadów i prapradziadów, z tej samej krwi i historii — nie. Nie można jednak tej platformy odrzucać, dopóki się samemu odrzuca „wspólną przeszłość" na rzecz taniego sentymentalizmu „Kaziuków" i niewłaściwego sentymentalizmu wspomnień p. premiera Składkowskiego. Jeśli ktoś „kocha" wspomnienia łaszących się pokornie przed ciemiężącą władzą sług i woźnych, jeśli „kocha" sfałszowany w złym guście regionalizm, nie przekona nikogo do miłości tamtego kraju. Co najwyżej do chęci odzyskania w nim swego uprzywilejowanego statusu.

    „Kaziuk" to jest tak, jakby w c. k. Austrii przyszło jakiemuś urzędasowi w Wiedniu do głowy nazwać odpust patrona Polski „Staśkiem" i puszczać turystyczne pociągi na to „ludowe" święto do Krakowa.
    Generalnie najchętniej cały bym ten tekst przekleił. Zwracam uwagę, że do punktu, który zatłuściłem, już doszliśmy, a więc nie ma się co boczyć.
  • Wklej cały, proszę.
  • trep napisal(a):
    Wklej cały, proszę.
    Link przecie wkleiłem, vide svpra. Nie wystarczy?
    los napisal(a):
    Mackiewicz sam o sobie pisał jako o obywatelu Wielkiego Księstwa Litewskiego. Oczywiście - nie tego od Jagiełły, o którym mógł najwyżej przeczytać, tylko tego pod carem
    Myślę, że sam Mack mógłby zgłosić zdanie odrębne. Ba, sam zgłosił i to już w 1928:

    Panowie z Lietuvisa zapamiętajcie sobie raz na zawsze, że majątki, jakieśmy posiadali, otrzymaliśmy w darze od Wielkich Książąt Litewskich. Od nikogo nie zostały one zagrabione. Otrzymaliśmy je za zasługi wojenne, za przelew krwi w obronie własnej ojczyzny i was, potomków ludu litewskiego.
    https://www.pogon.lt/czytelnia-dziel-juz-mackiewicza/58-ksiegarnia-biblioteka/jozef-mackiewicz/87-wroslimy-w-te-ziemie-jak-dab-dewajtis.html
  • To jest niby to zdanie odrębne?
  • Fajna rozmowa o życiorysie Putina.

  • Ciekawy tekst puścił doktór Budzisz:

    https://wpolityce.pl/swiat/599425-rosja-chce-wojny-totalnej

    Zauważam, że niektóre przemyślenia pana Wiaczesława nie są całkiem nieprzytomne:
    Rosyjski naukowiec wzywa nie tylko do zaniechania działań np. w zakresie polityki klimatycznej, bo to służy pogłębianiu hegemonii Zachodu, ale proponuje (poważnie) pójść dalej i zerwać z kompleksem peryferii, który nakazywał Rosji, przez dziesięciolecia, gonić Zachód w wielu sferach. Po co subsydiować filmy – pyta retorycznie – które mają zdobywać nagrody na zachodnich festiwalach czy premiować naukowców za liczbę cytowań w zachodnich publikacjach naukowych? Trzeba żyć po swojemu, na własny rachunek, nie przejmując się zupełnie zdaniem społeczności międzynarodowej, w sposób twardy a nawet bezwzględny dbając o własne interesy.
    Myślę, że nie jest od rzeczy w ten sposób myśleć.

    Natomiast czytając refleksje pana Dymitra, wręcz śmiechłem:
    Rosyjski ekspert jest, po pierwsze, zdania, że Rosja na Zachodzie nie ma dziś sojuszników, ale również nie ma partnerów.
    No serio? Pan expierd nie słyszał o takich państwach jak Niemcy albo Francja?

    A tu już serio puszczałem powietrze nosem:
    kluczem do zrozumienia logiki, którą posługuje się rosyjski ekspert jest słowo „akceptacja”. Na nią nie ma szans, Rosja swe interesy w zakresie bezpieczeństwa musi, o czym pisze wprost, na Zachodzie „wymusić”.
    Konieczne jest doprecyzowanie wyznaczonych celów operacji - argumentuje Trenin - i wykorzystanie wszelkich środków do ich osiągnięcia. Kontynuacja tego, co wielu obecnie nazywa ‘dziwną wojną’, prowadzi do przedłużenia działań wojennych, wzrostu strat i spadku międzynarodowego prestiżu Rosji. Rozwiązanie większości innych strategicznych celów Rosji zależy bezpośrednio od tego, czy i kiedy odniesie ona sukces strategiczny na Ukrainie.

    A zatem wojnę trzeba wygrać szybko, nawet jeśli oznaczać to będzie potrzebę jej eskalowania i zwiększenia liczby ofiar.
    Pan Dymitr cheba do tej pory nie czytał artykułu płk. Chodarionka (https://nvo.ng.ru/realty/2022-02-03/3_1175_donbass.html).

    Jak widać, brak rzetelnej prasówki z forumka może powodować odklejenie od rzeczywistości.
  • "Robin Brooks
    @RobinBrooksIIF
    Russia's economy is imploding. We forecast a GDP collapse of -30% by end-2022. Russia has stopped publishing data, but our tracking of exports from 20 countries to Russia give a clue. Those exports are down over -50% in April 2022 from a year ago (blue). With @JonathanPingle"

    image
  • sąd apelacyjny odrzucił apelację lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, który został w marcu bieżącego roku skazany na karę dziewięciu lat więzienia za „oszustwo i obrazę sądu".
    Przyznam, że taryfikator mają tam imponujący. Jak i prędkość działania. Ja w sądzie apelacyjnym czekam na rozprawę od lipca.

  • Przemko napisal(a):
    Fajna rozmowa o życiorysie Putina.

    image
    Krystyna Kurczab-Redlich zarejestrowana jako współpracownik SB o ps. Violetta
    Zychowicz - prawdopodobnie aktualny agent zwerbowany przez służby niemieckie

    klasyczne ocieplanie wizerunku
    biednego putinka z traumą z czasów dzieciństwa, który jednak dzięki sile charakteru wybił się i osiągnął życiowy sukces jako mąż stanu oraz wszechwładny pan maci rusi, którego świat cały szanuje i poważa, bo ma powody, a w pierwszej kolejności niemcy
  • Sama Violetta dziwi się, że jeszcze żyje
  • Jest tam coś o aktywnym członkostwie w petersburskim gangu homo-gwałcicieli?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.