Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Prawdę mówiący, zastanawiałem się, czy nie dać poniższego do działu psychiatryk, ale co mi tam:
Kaczyński: Ministrowie oddadzą swoje nagrody. Zapowiada obniżenie diety poselskiej W czwartek o godz. 14 w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej odbyła się konferencja prasowa z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS odniósł się do kwestii nagród przyznanych przez premier Beatę Szydło. Zapowiedział także obniżenie o 20 proc. pensji posłów i senatorów.
Jednak dostrzegam w tym także pewną złośliwość w stos. do opozycji, wszak obniżka pensji diet dotyczy także ich. Może to taka przestroga, żeby na drugi raz nie pyskowali?
Ten ruch jest skierowany tylko i wyłącznie wobec opozycji. Posłowie PiS są przecież ideowcami, więc przełkną trochę mniejsze diety bezboleśnie, a sprawa nagród rządowych była już rozstrzygnięta przed Świętami. Natomiast entuzjazm Grzegorza S. i innych opozycjonistów do obsobaczania PiS radykalnie spadnie - bo właśnie muszą się zmierzyć z konsekwencjami dotychczasowego szczekania (przepraszam wszystkie pieski, ale tak się mówi). Kaczyński małą igiełką przekłuł duży opozycyjny balon.
los napisal(a): Jakbyśmy wszyscy dostawali miskę zupy z brukwi i chodzili w łapciach z łyka, rozumiałbym tę zawiść, równość absolutna jest pewną wartością. Problem polega tylko na tym, że w Polsce jest sporo ludzi bardzo bogatych a całkiem zamożnych tak wielu, że nie sposób nie spotykać nich codziennie. Zawiść robi się więc selektywna - zazdrościmy tylko niektórym. Dlaczego tym a nie innym?
Pensja wiceministra to około 10 000 złotych. Tyle zarabia dyrektor małego oddziału banku albo naczelnik w centrali, biegły rewident, sędzia, dyrektor sprzedaży w małej spółce, wzięty lekarz lub dentysta, profesor na dużej albo prywatnej uczelni, członek rady nadzorczej spółki giełdowej. Powyżej 10 000 zarabia w Polsce 300 000 ludzi, to nie są uprzywilejowane wyjątki.
Dużo więcej zarabia manager w firmie doradczej, dyrektor w banku, wzięty adwokat, znany aktor a nawet spiker w dużej stacji telewizyjnej. Powaga tych ludzi jest dużo mniejsza od powagi ministra.
Kulczyk chwalił się, że płaci szoferowi więcej niż polskie państwo premierowi. Dla mnie to obelga, bo idzie na to, że Kulczyk ma więcej szacunku do swego szofera niż Polacy do swego premiera.
Dyskusja jest o sondażach... a nie o racji. Ludzie w Polsce (i nie tylko) to idioci i tacy głosują. Można zrobić tak, żeby byli zadowoleni i głosowali i można zrobić, żeby byli niezadowoleni.
A kto w ogóle powiedział, że zawiść jest selektywna? Papugom czy banksterom też zazdroszczą, ale na nich nie muszą i nie mogą głosować... no to wymyślają takie właśnie urocze określenia
A ja się pytam - gdzie dowód, że ludożerka obraziła się na nagrody? Wiem, tak folksdojcze piszą ale dotąd jakoś nie byli dla nas autorytetami.
Jeśli jadę sobie Syrenką Bosto i moja średnia prędkość to 60 km na godzinę, potem przesiadam się do Poloneza Caro i prędkość spada do 50 km/h, to zmianę wehikułu uznam za pierwszą przyczynę zwolnienia podróży do rozpatrzenia, czyż nie? A jakoś zmiana rządu wypadła Manitou ze świadomości.
Boniek kazał kupić/ dał talony na garnitury w tym samym kroju i z tego samego materiału dla działaczy, wyjątek uczynił dla ksiedza - działacza pzpn, ten chodzi w swych czarnych łachach czyli w garniturze i kołnierzyku rzymskim
JK mistrz, jednym ruchem chwycił za jaja swoich, dyscyplina przed samorządowymi być musi, i jak zawsze doprowadził do spazmów totalną. Czekam na ekwilibrystyke słowna łopozycji aby wytłumaczyć głosowanie przeciw obniżkom. Będzie jazda.
to prawda, szłyszałem o podobnym ruchu (krypto)PiSu (loklany komitet narodowo-katolicki) w drugą stronę protestowanli przeciwko podwyżkom djet, ale nie protestowali po ich uchwaleniu i przy wyplacie
Nie ma sie za bardzo co cieszyc. Opozycja, obawiam sie, jest na tyle "pełnosprytna", wedlug ich terminologii, ze sobie poradzi nawet z obnizonymi pensjami.
Z jednej strony wybił zęby Schetynie (miodzio!), z drugiej - postawił w głupiej sytuacji PBSz (przykro!). Nieprzewidywalny gość z tego JK. Przeczytajcie komenty u Cyrusa - polecam consumera, któremu nie odmówię suszności.
Oby samorządowe cięcia plac objęły też jednostki finansowane przez samorządy. Ukróci się lokalne skurwysyństwo w rodzaju nagradzana samych siebie kwotami po 40 tysięcy przy 0,5% premiach miesięcznych szeregowych pracowników np nasz szpital.
Ta obnizka nie dotknie ich tak bardzo. Dodatkowo moga stac sie jeszce bardziej podatni na pozaoficjalne zrodla zysku. Z pieniedzy na oblsuge biura moga placic za benzyne, nocleg w hotelu maja chyba za darmo (kiedys mogli wprowadzic za darmo dodatkowa osobe), obnizka nie spowoduje koniecznosci przynoszenia kanapek z domu, kaszy w pudelku obiadowym, chodzenia w podartych spodniach, korzystania z carpoolingu itp. W ostatecznosci moga zmienic prace i wziac kredy. Ktos kiedys zrezygnowal z zawodu posla?
los napisal(a): A ja się pytam - gdzie dowód, że ludożerka obraziła się na nagrody? Wiem, tak folksdojcze piszą ale dotąd jakoś nie byli dla nas autorytetami.
Jeśli jadę sobie Syrenką Bosto i moja średnia prędkość to 60 km na godzinę, potem przesiadam się do Poloneza Caro i prędkość spada do 50 km/h, to zmianę wehikułu uznam za pierwszą przyczynę zwolnienia podróży do rozpatrzenia, czyż nie? A jakoś zmiana rządu wypadła Manitou ze świadomości.
Jadę Syrenką z Wrocławia do Krakowa i średnia prędkość to 60 km/h, potem przesiadam się w Opolu do Poloneza. Do Gliwic jeszcze ciągnę 60 km / h, a potem mi spada do 50 km /h. Można tłumaczyć przesiadką, a można zatłoczonymi drogami.
Natomiast mówiąc ściśle - dowodu jednoznacznego nie mamy, ale mamy poszlaki. Czy były inne tąpnięcia sondażowe PiSu? Tak, zaraz po tzw. akcji z "Misiewiczami". A zmiana rządu jakby kto przegapił była dobre cztery miesiące temu.
Pytanie na ile sondaże w ogóle są wiarygodne. Poza Paladem chyba nie ma u nas w miarę wiarygodnego, a u Paladego PiS stracił ostatnio. Zupełnie niedawno, a nie zaraz po wylocie PBS i AM oraz koronacji Pana Mateusza.
Dlatego nie odrzucałbym a priori stanowiska Rozuma, choć przyjęcie go nie stawiałoby naszego dumnego narodu w najlepszym świetle. Ale cusz robić.
Są wiarygodne, PiS czyli rząd PiS z dnia na dzień stracił połowę popularności. I teraz pytanie - czy dlatego, że z dnia na dzień stał się to zupełnie inny rząd, jak sugerowałby zdrowy rozum, czy dlatego, że zachowali się jak wszyscy uczciwi i obdarzeni godności ludzie, którzy zrobili dobrą robotę, jak suflują folksdojcze z Faktu.
Ja co do przyczyny wątpliwości nie mam, co staram się uzasadnić. Naprawdę uważacie, że folksdojcze z Faktu mogą chcieć dla Polski coś dobrego i pisać prawdę?
Oczywiście - Manitou nie przyzna się do błędu i to takiego, który kasuje 40 lat jego wcześniejszych dokonań. Emerytura i to już. Cwanie go swoją drogą złapali, to robota fachowców.
Niedługo zresztą przekonamy się, czy folksdojcze mieli rację. Jakby mieli rację, wkrótce notowania PiS wrócą do 50%. Ja obstawiam, że jeszcze spadną.
Mój wczorajszy wpis z zamkniętego wątku pasuje również tutaj: Swoją drogą coraz wyraźniej widać, jak fatalną decyzją była zgoda PBSz na pozostanie w rządzie pana MM. Dzisiejszymi zagrywkami JK dokopał Pani Premier ostatecznie, a ona właściwie nie ma możliwości ruchu. Bo teraz do dymisji pewnie się nie poda.
Mania napisal(a): Z jednej strony wybił zęby Schetynie (miodzio!), z drugiej - postawił w głupiej sytuacji PBSz (przykro!). Nieprzewidywalny gość z tego JK. Przeczytajcie komenty u Cyrusa - polecam consumera, któremu nie odmówię suszności.
JK skoczył na główkę do pustego basenu, żeby zlikwidować kilka pryszczy na twarzy. W sprawie nagród mają rację zarówno los jak i Rafał. Bo:
1. pensje premiera jak również obdarowanych ministrów i wiceministrów łącznie z nagrodami, dodatkami itd. w żadnym przypadku (jak mniemam szacując z grubsza) nie przekroczyły 20 tys. zł./mies. brutto. Czyli - dla ustalenia uwagi - 5 tys. EUR/mies. brutto.
2. To jest nie więcej, niż: - 10 krotność pensji minimalnej - 4,5 krotność średniej krajowej - 2 krotność wynagrodzenia dobrego spawacza w dobrej firmie - 1,5 krotność wynagrodzenia dobrego informatyka - programisty w dobrej firmie - 2 krotność pensji kierownika działu w firmie projektowej mającego pod sobą 30-40 pracowników - poniżej 1 krotności wynagrodzenia prezesa spółki zoo zatrudniającej z 200 osób - ok. 1 pensji doświadczonego inżyniera w Niemczech nie pełniącego funkcji kierowniczej
3. Ludzie drodzy, przecież to są ludzie zarządzający 40-milionowym państwem. A nie 40 osobowym działem w firmie. Skoro mieli sukcesy, a mieli, to im się stosowne wynagrodzenie należało jak psu miska. A ludożerce należało te sukcesy przypomnieć.
4. Nie kupuję bajeczki o wzmożeniu patriotycznym. "W czynie społecznym" na rzecz ukochanej Ojczyzny można sobie pracować w warunkach szczególnych. Gdy Ojczyzna nie jest niepodległa, gdy różne dramatyczne okoliczności powodują, że nie może ona odpłacić za pracę. Obecnie takiej sytuacji nie ma. Mamy normalnie funkcjonujące państwo, ludzi żyjących we względnym dostatku, poprawiające się wskaźniki ekonomiczne, awans państwa do grupy państw rozwiniętych.
5. Niezapłacenie robotnikowi za wykonaną pracę jest grzechem wołającym o pomstę do nieba. Nawet, jeżeli robotnik był wiceministrem, a niezapłacenie polega na zmuszeniu do oddania uczciwie zarobionych pieniędzy.
6. Ciekawe gdzie teraz Polska znajdzie frajerów, którzy za bezdurno będą nią uczciwie zarządzać, nie licząc na dodatkowe wpływy z łapówek, "niegospodarności" czy wręcz pensji od obcych.
Maria napisal(a): Mój wczorajszy wpis z zamkniętego wątku pasuje również tutaj: Swoją drogą coraz wyraźniej widać, jak fatalną decyzją była zgoda PBSz na pozostanie w rządzie pana MM. Dzisiejszymi zagrywkami JK dokopał Pani Premier ostatecznie, a ona właściwie nie ma możliwości ruchu. Bo teraz do dymisji pewnie się nie poda.
Sądzę, że Pan Mateusz był wczoraj w bardzo dobrym humorze.
los napisal(a): A ja się pytam - gdzie dowód, że ludożerka obraziła się na nagrody? Wiem, tak folksdojcze piszą ale dotąd jakoś nie byli dla nas autorytetami.
Jeśli jadę sobie Syrenką Bosto i moja średnia prędkość to 60 km na godzinę, potem przesiadam się do Poloneza Caro i prędkość spada do 50 km/h, to zmianę wehikułu uznam za pierwszą przyczynę zwolnienia podróży do rozpatrzenia, czyż nie? A jakoś zmiana rządu wypadła Manitou ze świadomości.
Nie są chyba ważne nagrody, bo i tu Manitou miał zmienne zdanie. Wazne jest aby istniala Relacja podleglosci i posluchania. Manitoou nakazuje, reszta "ruki po szwam". No i teraz rozszerzymy ta zasade tam gdzie FE "M" nie ma...na samorzady...a co...niech dziaduja. Wszak Manitou od lat -a w sumie od zawsze- uwazz ze krajem rzadzi sie z Warszawy i w TV..a teren? Mhm....albo afery albo zagrozenie dla "wspanialych" poslow....
I gotowi na niezasłużone plaskacze od Twórcy Królów, któremu chyba ten tytuł nie wystarczył i mianował się bogiem, który ma prawo ustalać, co dobre a co złe.
A komu się tanie państwo podoba? Państwo tanie jak tania przyjaźń, tania dziwka i tanie wino. Tanie czyli tandetne.
2. Niemcom, bo jeśli się zagłodzi państwo polskie, to kontrolę przejmie państwo niemieckie i to w najlepszy możliwy sposób - Pollacken będą się słuchać ale prawa głosu w wyborach mieć nie będą.
3. Aferzystom, którzy znajdą inny sposób dobrania się do państwowej kasy. Przykład pierwszy z brzegu - loty Donka do Gdańska kosztowały 5 milionów. Ile kosztowały kolacyjki - nie wiadomo.
Zabrzmi to patetycznie ale uważam, że patriotyzm dzisiaj to zgoda na uczciwe wynagradzanie państwowych funkcjonariuszy. Być może tylko to.
los napisal(a): A ja się pytam - gdzie dowód, że ludożerka obraziła się na nagrody? Wiem, tak folksdojcze piszą ale dotąd jakoś nie byli dla nas autorytetami.
Jeśli jadę sobie Syrenką Bosto i moja średnia prędkość to 60 km na godzinę, potem przesiadam się do Poloneza Caro i prędkość spada do 50 km/h, to zmianę wehikułu uznam za pierwszą przyczynę zwolnienia podróży do rozpatrzenia, czyż nie? A jakoś zmiana rządu wypadła Manitou ze świadomości.
Nie są chyba ważne nagrody, bo i tu Manitou miał zmienne zdanie. Wazne jest aby istniala Relacja podleglosci i posluchania. Manitoou nakazuje, reszta "ruki po szwam". No i teraz rozszerzymy ta zasade tam gdzie FE "M" nie ma...na samorzady...a co...niech dziaduja. Wszak Manitou od lat -a w sumie od zawsze- uwazz ze krajem rzadzi sie z Warszawy i w TV..a teren? Mhm....albo afery albo zagrozenie dla "wspanialych" poslow....
Komentarz
Ten ruch jest skierowany tylko i wyłącznie wobec opozycji. Posłowie PiS są przecież ideowcami, więc przełkną trochę mniejsze diety bezboleśnie, a sprawa nagród rządowych była już rozstrzygnięta przed Świętami. Natomiast entuzjazm Grzegorza S. i innych opozycjonistów do obsobaczania PiS radykalnie spadnie - bo właśnie muszą się zmierzyć z konsekwencjami dotychczasowego szczekania (przepraszam wszystkie pieski, ale tak się mówi). Kaczyński małą igiełką przekłuł duży opozycyjny balon.
A kto w ogóle powiedział, że zawiść jest selektywna? Papugom czy banksterom też zazdroszczą, ale na nich nie muszą i nie mogą głosować... no to wymyślają takie właśnie urocze określenia
Jeśli jadę sobie Syrenką Bosto i moja średnia prędkość to 60 km na godzinę, potem przesiadam się do Poloneza Caro i prędkość spada do 50 km/h, to zmianę wehikułu uznam za pierwszą przyczynę zwolnienia podróży do rozpatrzenia, czyż nie? A jakoś zmiana rządu wypadła Manitou ze świadomości.
protestowanli przeciwko podwyżkom djet, ale nie protestowali po ich uchwaleniu i przy wyplacie
Przeczytajcie komenty u Cyrusa - polecam consumera, któremu nie odmówię suszności.
EDIT: maly offtopic http://www.fakt.ppplll/wydarzenia/polityka/nowe-restauracje-w-sejmie-za-66-mln-zl/06dfc4d
> Tyle wydali urzędnicy PiS
> Miliard złotych na obsługę władzy
> Morawiecki nie wie, za ile żyją Polacy
Natomiast mówiąc ściśle - dowodu jednoznacznego nie mamy, ale mamy poszlaki. Czy były inne tąpnięcia sondażowe PiSu? Tak, zaraz po tzw. akcji z "Misiewiczami". A zmiana rządu jakby kto przegapił była dobre cztery miesiące temu.
Dlatego nie odrzucałbym a priori stanowiska Rozuma, choć przyjęcie go nie stawiałoby naszego dumnego narodu w najlepszym świetle. Ale cusz robić.
Ja co do przyczyny wątpliwości nie mam, co staram się uzasadnić. Naprawdę uważacie, że folksdojcze z Faktu mogą chcieć dla Polski coś dobrego i pisać prawdę?
Oczywiście - Manitou nie przyzna się do błędu i to takiego, który kasuje 40 lat jego wcześniejszych dokonań. Emerytura i to już. Cwanie go swoją drogą złapali, to robota fachowców.
Niedługo zresztą przekonamy się, czy folksdojcze mieli rację. Jakby mieli rację, wkrótce notowania PiS wrócą do 50%. Ja obstawiam, że jeszcze spadną.
Swoją drogą coraz wyraźniej widać, jak fatalną decyzją była zgoda PBSz na pozostanie w rządzie pana MM. Dzisiejszymi zagrywkami JK dokopał Pani Premier ostatecznie, a ona właściwie nie ma możliwości ruchu. Bo teraz do dymisji pewnie się nie poda.
W sprawie nagród mają rację zarówno los jak i Rafał. Bo:
1. pensje premiera jak również obdarowanych ministrów i wiceministrów łącznie z nagrodami, dodatkami itd. w żadnym przypadku (jak mniemam szacując z grubsza) nie przekroczyły 20 tys. zł./mies. brutto.
Czyli - dla ustalenia uwagi - 5 tys. EUR/mies. brutto.
2. To jest nie więcej, niż:
- 10 krotność pensji minimalnej
- 4,5 krotność średniej krajowej
- 2 krotność wynagrodzenia dobrego spawacza w dobrej firmie
- 1,5 krotność wynagrodzenia dobrego informatyka - programisty w dobrej firmie
- 2 krotność pensji kierownika działu w firmie projektowej mającego pod sobą 30-40 pracowników
- poniżej 1 krotności wynagrodzenia prezesa spółki zoo zatrudniającej z 200 osób
- ok. 1 pensji doświadczonego inżyniera w Niemczech nie pełniącego funkcji kierowniczej
3. Ludzie drodzy, przecież to są ludzie zarządzający 40-milionowym państwem. A nie 40 osobowym działem w firmie.
Skoro mieli sukcesy, a mieli, to im się stosowne wynagrodzenie należało jak psu miska.
A ludożerce należało te sukcesy przypomnieć.
4. Nie kupuję bajeczki o wzmożeniu patriotycznym. "W czynie społecznym" na rzecz ukochanej Ojczyzny można sobie pracować w warunkach szczególnych. Gdy Ojczyzna nie jest niepodległa, gdy różne dramatyczne okoliczności powodują, że nie może ona odpłacić za pracę. Obecnie takiej sytuacji nie ma. Mamy normalnie funkcjonujące państwo, ludzi żyjących we względnym dostatku, poprawiające się wskaźniki ekonomiczne, awans państwa do grupy państw rozwiniętych.
5. Niezapłacenie robotnikowi za wykonaną pracę jest grzechem wołającym o pomstę do nieba. Nawet, jeżeli robotnik był wiceministrem, a niezapłacenie polega na zmuszeniu do oddania uczciwie zarobionych pieniędzy.
6. Ciekawe gdzie teraz Polska znajdzie frajerów, którzy za bezdurno będą nią uczciwie zarządzać, nie licząc na dodatkowe wpływy z łapówek, "niegospodarności" czy wręcz pensji od obcych.
Wazne jest aby istniala Relacja podleglosci i posluchania. Manitoou nakazuje, reszta "ruki po szwam".
No i teraz rozszerzymy ta zasade tam gdzie FE "M" nie ma...na samorzady...a co...niech dziaduja. Wszak Manitou od lat -a w sumie od zawsze- uwazz ze krajem rzadzi sie z Warszawy i w TV..a teren? Mhm....albo afery albo zagrozenie dla "wspanialych" poslow....
A komu się tanie państwo podoba? Państwo tanie jak tania przyjaźń, tania dziwka i tanie wino. Tanie czyli tandetne.
2. Niemcom, bo jeśli się zagłodzi państwo polskie, to kontrolę przejmie państwo niemieckie i to w najlepszy możliwy sposób - Pollacken będą się słuchać ale prawa głosu w wyborach mieć nie będą.
3. Aferzystom, którzy znajdą inny sposób dobrania się do państwowej kasy. Przykład pierwszy z brzegu - loty Donka do Gdańska kosztowały 5 milionów. Ile kosztowały kolacyjki - nie wiadomo.
Zabrzmi to patetycznie ale uważam, że patriotyzm dzisiaj to zgoda na uczciwe wynagradzanie państwowych funkcjonariuszy. Być może tylko to.
Kopę lat!