Czy ten ptak kala gniazdo... Mówienie głośno o tym, co papież robi źle, nie jest osądzaniem. Pisanie, że/ /szydzą i tylko gardzą, choć to powszechne u nas// jest osądzaniem
Ja bym zwrócił też uwagę na to, że papież Franciszek jest pod mocnym wpływem niemieckiej teologii i kultury (patrz promowanie książki kard. Waltera Kaspera w pierwszych dniach pontyfikatu). Komunia św dla rozwodników w nowych związkach, bezkrytyczne przyjmowanie migrantów ekonomicznych (2015r.), kapłaństwo kobiet, zielony ład to wszystko idee pochodzące z Niemiec. Teraz nienazwanie wprost że agresorem jest Rosja i dwuznaczne wypowiedzi odnośnie wojny (wezwanie do pokoju, które można interpretować jako wezwanie Ukraińców aby się poddali) to także pomysł niemiecki.
trep napisal(a): Mówisz bardzo mądrze, ale ja jestem za głupi, żeby to zrozumieć. W dodatku zawsze starałem się nie czytać między wierszami. Lojalnie rozmówców o tym uprzedzam jednocześnie prosząc ich, by mówili do mnie jak do sześciolatka. Tak żebym zrozumiał.
Zatem pytam: Jak się ma ten fragment Ewangelii do faktu, że Franciszek ani razu nie nazwał agresora?
Rżniesz głupa, J. Raz jeden pokazałeś charakter podczas tej absolutnie zdumiewającej, na tym forum specjalistów maści wszelkiej , próbie zdyskredytowania dzisiejszych studiów biblijnych. Raz jeden . Ale może mi sie wydawał, wobec upartego rżnięcia głupa teraz Powtórzę więc jeszcze raz Papież Franciszek nie potępia obrońców Ukrainy, nie potępia walczących o swoją ojczyzną Ukraińców.To jest moje zdanie w tym wątku, wobec sugestii , że biskup Rzymu czyni inaczej, napisałam , to co każdy może przeczytać. A w momencie narzucenia przez losa retoryki dominacji pozostawiam panów ze swoim zdaniem. Bawcie się dalej. Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.
Rosja to światowy terrorysta, imperium zła, a cerkiew moskiewski jest jego jednym z narzędzi. Bardzo groźnym narzędziem,o dużej sile rażenia. Chrześcijanie oczekują od papieża, że jako Petros będzie skałą, jasnym punktem odniesienia, że precyzyjnie określi, w tej konkretnej sytuacji, co jest dobrem, a co złem. To jest rola następcy św. Piotra. Zawsze była.
trep napisal(a): Mówisz bardzo mądrze, ale ja jestem za głupi, żeby to zrozumieć. W dodatku zawsze starałem się nie czytać między wierszami. Lojalnie rozmówców o tym uprzedzam jednocześnie prosząc ich, by mówili do mnie jak do sześciolatka. Tak żebym zrozumiał.
Zatem pytam: Jak się ma ten fragment Ewangelii do faktu, że Franciszek ani razu nie nazwał agresora?
Rżniesz głupa, J. Raz jeden pokazałeś charakter podczas tej absolutnie zdumiewającej, na tym forum specjalistów maści wszelkiej , próbie zdyskredytowania dzisiejszych studiów biblijnych. Raz jeden . Ale może mi sie wydawał, wobec upartego rżnięcia głupa teraz Powtórzę więc jeszcze raz Papież Franciszek nie potępia obrońców Ukrainy, nie potępia walczących o swoją ojczyzną Ukraińców.To jest moje zdanie w tym wątku, wobec sugestii , że biskup Rzymu czyni inaczej, napisałam , to co każdy może przeczytać. A w momencie narzucenia przez losa retoryki dominacji pozostawiam panów ze swoim zdaniem. Bawcie się dalej. Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.
I to by było na tyle. Wszelkiego dobra
A co do nienazwania przez Franciszka agresji na UA to uważasz, że: a) gitowo, że nie nazwał b) może jednak powinien... c) nie wiem czy to tak gitowo d) wiem, ale nie powiem.
@Michał5, @Watacha: tej sprawie jest cała masa problemów, nie tylko że Rosja nie została nazwana agresorem. Bo, były wspólne wystąpienia przedstawiciela u boku Ławrowa, który mówił, że powinno się przyjąć uchodźców z Białorusi. Była wizyta mieszkańca domu św. Marty w ambasadzie Rosji, wspólne fotki. Nie było takiej wizyty w ambasadzie Ukrainy a jedynie telefon.
Wypowiedź: "dobro wspólne łączy się z miłością, nie można jej bronić za pomocą siły militarnej" jest zaprzeczeniem dotychczasowego nauczania Kościoła o sprawiedliwiej wojnie. Pan Jezus owszem nauczał nadstawiać drugi policzek i przestrzegał przed wojowaniem mieczem ale mówił o indywidualnym wyborze. Nie ma nigdzie o nadstawianiu drugiego policzka osób które są pod opieką np kobiet lub dzieci. Nigdzie też nie zakazał ich obrony. Ta zasada rozciąga się też na państwo i możliwość obrony ludzi słabych przez państwo i jego armię. To jest kolejne zmienianie doktryny katolickiej i znów bez uzasadnienia, bez wytłumaczenia a w jakimś podrzędnym dokumencie.
Niby biskup Rzymu może kazać coś komuś na mocy władzy apostolskiej. Pytanie czy nadstawianie drugiego policzka też się mieści żeby to kazać np mieszkańcom Mariupola przez papieża?
Jaki niby scenariusz byłby dobry dla Ukraińców gdyby podali kraj ruskim? Przecież plan jest taki, żeby odnowić imperium a Ukraińców wdrożyć w jego tryby jako dodatkowe siły zbrojne, podporządkować politykę, gospodarkę. To ma być słuszne i zbawienne dla dusz Ukraińców? Jaki argumenty są za agresją ruską na Ukrainę? Niby w czym Rosja ma rację i co uzasadnia jej działania?
Min na tym forum, antyszczepy, w dużej mierze chrześcijanie są odsądzane od czci i wiary za pro-putinowość i że ruskie agenty i trolle. Czy nie pomogło by gdyby było jednoznaczne określenie agresora jako agresor bo tak powiedział papież? Ok, samym określeniem kto jest agresorem wojny się nie zatrzyma jednocześnie można się do tego przyłożyć, można stanąć po właściwej stronie i wskazać właściwą stronę.
Wypowiedzi mieszkańca domu św. Marty nie są tak, tak, nie, nie. Gesty, wypowiedzi okrągłe i wymijające problem. Vigano dużo bardziej poparł Putina ale jego wypowiedź była przynajmniej jednoznaczna. Można się konkretnie zaczepić i krytykować a tutaj gesty, niejednoznaczności...
Poświęcenie Rosji powinno spełnić 6 warunków min w łączności z biskupami. Gdy było formułowane, nie było zasady kolegialności biskupów a teraz jest. Jak ma się kolegium biskupów wypowiedzieć w łączności z biskupem Rzymu? Jak to zrealizować i w jakiej formie mają zdecydować w najbliższy piątek?
Niniejszym jednoznacznie oświadczam, iż sprzeciwiam się stanowczo i potępiam inwazję wojsk Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Jednoczę się z Narodem Ukrainy w cierpieniu i modlitwie o jak najszybsze zakończenie działań wojennych w tym Państwie i wspieram wszystkie zależne ode mnie inicjatywy pomocy okazywanej uchodźcom wojennym z Ukrainy. Swoje stanowisko wyrażałem kilkakrotnie, zarówno jako Rektor Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, jak również jako Arcybiskup Wrocławski i Szczeciński, Prawosławny Ordynariusz Wojskowy oraz zwykły chrześcijanin. +Abp prof. dr hab. Jerzy (Pańkowski) Rektor ChAT
Niniejszym jednoznacznie oświadczam, iż sprzeciwiam się stanowczo i potępiam inwazję wojsk Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Jednoczę się z Narodem Ukrainy w cierpieniu i modlitwie o jak najszybsze zakończenie działań wojennych w tym Państwie i wspieram wszystkie zależne ode mnie inicjatywy pomocy okazywanej uchodźcom wojennym z Ukrainy. Swoje stanowisko wyrażałem kilkakrotnie, zarówno jako Rektor Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, jak również jako Arcybiskup Wrocławski i Szczeciński, Prawosławny Ordynariusz Wojskowy oraz zwykły chrześcijanin. +Abp prof. dr hab. Jerzy (Pańkowski) Rektor ChAT
„Przeznaczanie znacznej części budżetu na uzbrojenie oznacza zabrać te środki innym, jeszcze bardziej zubożyć tych, którym brakuje tego, co jest najbardziej niezbędne do życia. I to jest skandal: wydatki militarne. Ileż wydaje się na uzbrojenia? To straszne!” - powiedział papież Franciszek podczas audiencji dla jednej z włoskich organizacji
Po co wszyscy razem angażujemy się uroczyście na szczeblu międzynarodowym w kampanie przeciwko ubóstwu, głodowi, degradacji środowiska, jeśli potem popadamy w dawny nałóg prowadzenia wojen, w dawną strategię potęg militarnych, która cofa wszystko i nas wszystkich wstecz?
Nikt raczej nie może mieć klopotu ze zrozumieniem wypowiedzi Papieża Franciszka: Jest zupełnie jasna. Wszyscy się angażujemy i wszyscy popadamy w nałóg.
Nie przetłumaczyli Clausewitza na hiszpański? Przypominam.
Zdobywca zawsze jest usposobiony pokojowo (jak to zresztą twierdził stale o sobie Bonaparte), chętnie wkroczyłby do naszego państwa jak najspokojniej. Aby nie mógł tego zrobić, musimy sami pragnąć wojny, a więc ją też przygotować, czyli innymi słowy: sztuka wojenna wymaga, aby właśnie słabi, skazani na obronę byli zawsze uzbrojeni, aby nie ulec napadowi.
Muszę przyznać, że moim zdaniem pasterz nie ma prawa być Julką. Pasterz powinien być rozumniejszy od owieczek. A jak kto ma przymiot nieomylności, to już bardzo bardzo powinien uważać, by nie gadać bzdur, nawet przy herbatce.
KAnia napisal(a): Nikt raczej nie może mieć klopotu ze zrozumieniem wypowiedzi Papieża Franciszka: Jest zupełnie jasna. Wszyscy się angażujemy i wszyscy popadamy w nałóg.
Komentarz zbędny.
A irenizm to nie rodzaj herezji? Postępowanie osoby obecnie zasiadającej na Stolicy Piotrowej powoli zaczyna zmierzać w kierunku Piusa IX, co napawa mnie coraz większym smutkiem.
KAnia napisal(a): Nikt raczej nie może mieć klopotu ze zrozumieniem wypowiedzi Papieża Franciszka: Jest zupełnie jasna. Wszyscy się angażujemy i wszyscy popadamy w nałóg.
Komentarz zbędny.
A irenizm to nie rodzaj herezji? Postępowanie osoby obecnie zasiadającej na Stolicy Piotrowej powoli zaczyna zmierzać w kierunku Piusa IX, co napawa mnie coraz większym smutkiem.
Oczywiście, że ten bezrozumny pacyfizm jest nie tylko sprzeczny z Ewangelią, ale jest zagrożeniem dla pokoju na świecie. W tym sensie pisałam, że komentarz zbędny. Ukraina jest w tej optyce "nałogowcem" obecnie na przymusowym, choć bolesnym odwyku. A niepoprawna Polska, która ogłosiła właśnie zwiększenie wydatków na zbrojenia, wymaga podobnej kuracji. Czekam do piątku, aż papież poświęci Rosję - zgodnie z wolą Matki Bozej wypowiedzianą w Fatimie. Jeżeli ten jeden gest posłuszeństwa wobec woli Maryi ma wyrównać wszystkie szkody i spustoszenia, jakich ten papież dokonuje w Kościele i na świecie, to trudno. Pan Bóg ma wszystko pod kontrolą, nic nie dzieje się poza Jego wolą.
Postulat powszechnego rozbrojenia byłby skuteczny pod warunkiem interwencji co najmniej Marsjan. Ale tak, brak broni to brak broni - nie da się temu zaprzeczyć. Zostały by nam tylko wojny nominalistyczne
Wataha napisal(a): Postulat powszechnego rozbrojenia byłby skuteczny pod warunkiem interwencji co najmniej Marsjan. Ale tak, brak broni to brak broni - nie da się temu zaprzeczyć. Zostały by nam tylko wojny nominalistyczne
Wiesz jak znakomicie się dusi poduszką? Prawdziwa wojna jest w sercach i nie da się jej usunąć. Pan papież powinien to wiedzieć najlepiej, bo Katechizm chyba jednak czytał.
Benedykt XVI przyłączy się do aktu konsekracji - Vatican News Benedykt XVI przyłączy się do modlitwy w ramach aktu poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi.
To znaczy, że rzeczywiście będzie tak, jak chciała Matka Boża. Amen.
los napisal(a): Wiesz jak znakomicie się dusi poduszką? Prawdziwa wojna jest w sercach i nie da się jej usunąć.
Ale da się sprawić żeby jednak przybrała inne formy niż obecnie widoczne na Ukrainie.
Np się zbrojąc i szykując na poważnie do wojny. Która - jeśli Ukraina padnie - może nastąpić. Gdy tylko kacap poczuje słabość i skłócenie wewnątrz USA i NATO. Jeśli do tego czasu nie będziemy naprawdę przygotowani, to do wojny dojdzie na pewno, i wcale nie będzie lepiej niż dziś na Ukrainie. Bo kacap z obecnej wojny wyciągnie wnioski i przygotuje się do niej znacznie lepiej.
Natomiast jeśli będziemy przygotowani, dobrze uzbrojeni i zdeterminowani, to tak, wtedy jest możliwe że nie będzie żadnej wojny.
Pan Bóg chyba jednak nas "szczególnie umiłował" jak mówił Faustynie - bo nagle daje nam tyle lampek ostrzegawczych i tyle sposobności na przejrzenie na oczy że szok. Takiego komfortu nasi przodkowie nie mieli w jednej dziesiątej nawet.
KAnia napisal(a): To znaczy, że rzeczywiście będzie tak, jak chciała Matka Boża. Amen.
Niech się tak faktycznie stanie - to wtedy będę spokojniejszy. Żeby nie wyszły z tego jakieś jaka (mam nadzieję że nie, ale całkowitej pewności nie mam). Ale jeśli to faktycznie nastapi, i będzie jak należy - bardzo możliwe że Rosja dostanie celny cios prosto z nieba, większy od wszystkich właściwych słów, gestów i deklaracji. Choć oczywiście zgadzam się z przedmówcami - Papieża słucha się z zażenowaniem - no ale jeśli to poświęcenie będzie, to wyjdzie mimo wszystko na wielki plus.
Komentarz
Mówienie głośno o tym, co papież robi źle, nie jest osądzaniem.
Pisanie, że/
/szydzą i tylko gardzą, choć to powszechne u nas//
jest osądzaniem
Klasyczna BELKA
Raz jeden pokazałeś charakter podczas tej absolutnie zdumiewającej, na tym forum specjalistów maści wszelkiej , próbie zdyskredytowania dzisiejszych studiów biblijnych.
Raz jeden .
Ale może mi sie wydawał, wobec upartego rżnięcia głupa teraz
Powtórzę więc jeszcze raz
Papież Franciszek nie potępia obrońców Ukrainy, nie potępia walczących o swoją ojczyzną Ukraińców.To jest moje zdanie w tym wątku, wobec sugestii , że biskup Rzymu czyni inaczej, napisałam , to co każdy może przeczytać.
A w momencie narzucenia przez losa retoryki dominacji pozostawiam panów ze swoim zdaniem.
Bawcie się dalej.
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.
I to by było na tyle.
Wszelkiego dobra
Chrześcijanie oczekują od papieża, że jako Petros będzie skałą, jasnym punktem odniesienia, że precyzyjnie określi, w tej konkretnej sytuacji, co jest dobrem, a co złem.
To jest rola następcy św. Piotra. Zawsze była.
a) gitowo, że nie nazwał
b) może jednak powinien...
c) nie wiem czy to tak gitowo
d) wiem, ale nie powiem.
Wypowiedź: "dobro wspólne łączy się z miłością, nie można jej bronić za pomocą siły militarnej" jest zaprzeczeniem dotychczasowego nauczania Kościoła o sprawiedliwiej wojnie. Pan Jezus owszem nauczał nadstawiać drugi policzek i przestrzegał przed wojowaniem mieczem ale mówił o indywidualnym wyborze. Nie ma nigdzie o nadstawianiu drugiego policzka osób które są pod opieką np kobiet lub dzieci. Nigdzie też nie zakazał ich obrony. Ta zasada rozciąga się też na państwo i możliwość obrony ludzi słabych przez państwo i jego armię. To jest kolejne zmienianie doktryny katolickiej i znów bez uzasadnienia, bez wytłumaczenia a w jakimś podrzędnym dokumencie.
Niby biskup Rzymu może kazać coś komuś na mocy władzy apostolskiej. Pytanie czy nadstawianie drugiego policzka też się mieści żeby to kazać np mieszkańcom Mariupola przez papieża?
Jaki niby scenariusz byłby dobry dla Ukraińców gdyby podali kraj ruskim? Przecież plan jest taki, żeby odnowić imperium a Ukraińców wdrożyć w jego tryby jako dodatkowe siły zbrojne, podporządkować politykę, gospodarkę. To ma być słuszne i zbawienne dla dusz Ukraińców? Jaki argumenty są za agresją ruską na Ukrainę? Niby w czym Rosja ma rację i co uzasadnia jej działania?
Min na tym forum, antyszczepy, w dużej mierze chrześcijanie są odsądzane od czci i wiary za pro-putinowość i że ruskie agenty i trolle. Czy nie pomogło by gdyby było jednoznaczne określenie agresora jako agresor bo tak powiedział papież? Ok, samym określeniem kto jest agresorem wojny się nie zatrzyma jednocześnie można się do tego przyłożyć, można stanąć po właściwej stronie i wskazać właściwą stronę.
Wypowiedzi mieszkańca domu św. Marty nie są tak, tak, nie, nie. Gesty, wypowiedzi okrągłe i wymijające problem. Vigano dużo bardziej poparł Putina ale jego wypowiedź była przynajmniej jednoznaczna. Można się konkretnie zaczepić i krytykować a tutaj gesty, niejednoznaczności...
Poświęcenie Rosji powinno spełnić 6 warunków min w łączności z biskupami. Gdy było formułowane, nie było zasady kolegialności biskupów a teraz jest. Jak ma się kolegium biskupów wypowiedzieć w łączności z biskupem Rzymu? Jak to zrealizować i w jakiej formie mają zdecydować w najbliższy piątek?
Arcy-biskup Pańkowski na
papieża, ekh, to jest: na prymasa Polski i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski!https://wpolityce.pl/kosciol/590884-papiez-krytycznie-o-wydatkach-na-uzbrojenie Nikt raczej nie może mieć klopotu ze zrozumieniem wypowiedzi Papieża Franciszka: Jest zupełnie jasna.
Wszyscy się angażujemy i wszyscy popadamy w nałóg.
Komentarz zbędny.
- At, daj pokój! - przerwał ksiądz.
- I święte - powtórzył Kmicic - ale się na armatach nie znacie."
Postępowanie osoby obecnie zasiadającej na Stolicy Piotrowej powoli zaczyna zmierzać w kierunku Piusa IX, co napawa mnie coraz większym smutkiem.
W tym sensie pisałam, że komentarz zbędny.
Ukraina jest w tej optyce "nałogowcem" obecnie na przymusowym, choć bolesnym odwyku.
A niepoprawna Polska, która ogłosiła właśnie zwiększenie wydatków na zbrojenia, wymaga podobnej kuracji.
Czekam do piątku, aż papież poświęci Rosję - zgodnie z wolą Matki Bozej wypowiedzianą w Fatimie. Jeżeli ten jeden gest posłuszeństwa wobec woli Maryi ma wyrównać wszystkie szkody i spustoszenia, jakich ten papież dokonuje w Kościele i na świecie, to trudno.
Pan Bóg ma wszystko pod kontrolą, nic nie dzieje się poza Jego wolą.
Ale tak, brak broni to brak broni - nie da się temu zaprzeczyć. Zostały by nam tylko wojny nominalistyczne
Wychodzi na to, że wierzy Bogu i , innej rady nie ma...
Np się zbrojąc i szykując na poważnie do wojny. Która - jeśli Ukraina padnie - może nastąpić. Gdy tylko kacap poczuje słabość i skłócenie wewnątrz USA i NATO.
Jeśli do tego czasu nie będziemy naprawdę przygotowani, to do wojny dojdzie na pewno, i wcale nie będzie lepiej niż dziś na Ukrainie. Bo kacap z obecnej wojny wyciągnie wnioski i przygotuje się do niej znacznie lepiej.
Natomiast jeśli będziemy przygotowani, dobrze uzbrojeni i zdeterminowani, to tak, wtedy jest możliwe że nie będzie żadnej wojny.
Pan Bóg chyba jednak nas "szczególnie umiłował" jak mówił Faustynie - bo nagle daje nam tyle lampek ostrzegawczych i tyle sposobności na przejrzenie na oczy że szok. Takiego komfortu nasi przodkowie nie mieli w jednej dziesiątej nawet.
Ale jeśli to faktycznie nastapi, i będzie jak należy - bardzo możliwe że Rosja dostanie celny cios prosto z nieba, większy od wszystkich właściwych słów, gestów i deklaracji. Choć oczywiście zgadzam się z przedmówcami - Papieża słucha się z zażenowaniem - no ale jeśli to poświęcenie będzie, to wyjdzie mimo wszystko na wielki plus.
Amorem, non bellum!
ok. 18.46 - Biskup Rzymu mówil (po włosku - nie ma tego w tłumaczeniu angielskim): consecrazione di humanita spezialmente di Russia e Ucraina