Skip to content

Czerwone wuje odcinają prawy internet od finansowania

1101113151625

Komentarz

  • Pozostaje kluczowe pytanie - dlaczego Big Tech stał się nieomal w całości lewacki i antychrześcijański?
  • MarianoX napisal(a):
    Pozostaje kluczowe pytanie - dlaczego Big Tech stał się nieomal w całości lewacki i antychrześcijański?
    Cały świat się taki staje, grzech pierworodny.
  • Tam jest zainwestowania duża Kasia, a Kasia ma określone wymagania i bezwzględnie je potrafi wyegzekwować.
  • ombretta napisal(a):
    Tam jest zainwestowania duża Kasia, a Kasia ma określone wymagania i bezwzględnie je potrafi wyegzekwować.
    Tam tzn gdzie? 46 stanów razem z departamentem sprawiedliwości knują jak podzielić Facebooka, wygląda że ktoś tu się podlizuje nowej władzi.
  • edytowano January 2021
    Przemko napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    Pozostaje kluczowe pytanie - dlaczego Big Tech stał się nieomal w całości lewacki i antychrześcijański?
    Cały świat się taki staje, grzech pierworodny.
    Czy mamy wobec tego ostatnio jakieś silne przyspieszenie w staczanu się? Toby dodatkowo potwierdzało, że „Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego”

    Ciekawe, czy wśród poniższych (w większości Big-Tech'owcy) są jacyś praktykujący chrześcijanie:

    image
  • Niezależnie od tego, czy dany Parler będzie dostępny bez przeglądarkę czy jako apka, jeśli zareklamowali toto za pomocą hasła "bez cenzury", to nie wróżę tworowi powodzenia. Doświadczenie uczy, że gdzie można zamieszczać treści, tam musi być moderancja i adminisztrancja. Wiem, że tt nie forum, ale na wszystkich naszych forumkach moderancja i adminisztrancja były niezbędne. Na FR zaczęło jeich w pewnym momencie brakować i było słabo.
    Jakakolwiek plaćforma "bez cenzury" szybko zmieni się w bagno spamu i wulgarności. Poza tym, jak ktoś będzie chciał reklamować usługi dla pedziofili, to ma być "cenzura" czy nie?
  • Oczywiście racja - wszelkie programowo "wolnościowe" i "bez cenzury" miejsca w sieci stają się błyskawicznie siedliskiem rozmaitych anarcholiberatarian, korwino-kuców, foliarzy itp. a także pospolitej szurii i prowokatorów z lewej strony.
  • 1. Media, których używa prezydent danego państwa, muszą być prześwietlane i zabezpieczane przez służby tego państwa - bo prezydent musi mieć ochronę w mediach taką samą jak w realu. Musi mieć zapewnione bezpieczeństwo dla swoich wypowiedzi i możliwość neutralizowania dezinformacji w odpowiedziach. Inaczej dzieje się właśnie tak jak teraz.
    2. Żadne miejsce w sieci z dostępną funkcją dodawania komentarzy nie może pozostawać bez nadzoru - chociażby po to, żeby udaremniać przestępstwa. To oczywiste.I ten Parler na pewno ma moderację. Jedyny problem to ten, że ma swoją własną, nie podporządkowaną masońskiej międzynarodówce.
  • Przemko napisal(a):
    ombretta napisal(a):
    Tam jest zainwestowania duża Kasia, a Kasia ma określone wymagania i bezwzględnie je potrafi wyegzekwować.
    Tam tzn gdzie? 46 stanów razem z departamentem sprawiedliwości knują jak podzielić Facebooka, wygląda że ktoś tu się podlizuje nowej władzi.
    Tam tzn. w spółkach Big Tech typu Facebook, Twitter etc.
    Nawet jak podzielą pejsa czy ćwitera, za tymi podzielonymi podmiotami będą stali ci sami inwestorzy instytucjonalni artykułujący i egzekwujący te same oczekiwania. Kapitał nie tylko ma narodowość, bywa że ma też poglądy i aspiracje zmieniania świata.
  • Coś się na pewno w tej kwestii zmieni. Do tej pory żyliśmy w fajnych czasach wolnego Internetu, ale to się powoli kończy. Monopolizacja usług i platform postępuje. Kiedyś każdy kraj miał swój portal społecznościowy, dziś jest FB. Kiedyś było mnóstwo małych for tematycznych i platform blogowych, teraz są grupy FB (niewiele warte IMO), youtuberzy i Twitter. Być może obecna sytuacja częściowo przywróci stare rozwiązania, ale na razie wygląda to tak, że są to miejsca, gdzie siedzi sobie grupka "prawaków", "katoli" i gdzieś tam ze sobą dyskutuje na marginesie świata o rzeczach, które wyłapią shadow bana gdziekolwiek indziej. Parler to doskonale pokazuje. Dopóki to była jakaś nisza, to sobie mógł działać. Jak się zrobił popularny, to szybko uciszyli. I teraz żeby to odpalić na telefonie od Googla, to trzeba się naklikać, ściągać jakieś pliki i jeszcze się w tym orientować, bo nie każdy ma smykałkę informatyczną. Na sprzęcie od Appla w ogóle nie ma mowy, by to uruchomić, po prostu się nie da i już. System jest tak pomyślany, że nie uruchomisz nic spoza oficjalnego sklepu. Telefon za 5 000 i ktoś ci mówi, czego możesz tam używać. Żeby to obejść, to trzeba ściągnąć jakiś szemrany soft z Internetu albo dać osiedlowym magikom od telefonów i oni zrobią jail breaka, ale z miejsca tracisz gwarancję, wsparcie producenta, cokolwiek. W przeglądarkach na desktopy też nie lepiej, właściwie obecnie są dwa liczące się, bezpieczne silniki do przeglądarek - Mozilli i Googla, oba robione przez mocno lewicujące organizacje. Reszta to plankton albo starocie, rzecz dla fanów i znawców. Do przeglądania jakiegoś Parlera wystarczy, ale na stronę banku bym się bał tym zalogować. Zaczynamy być po prostu ograniczani monopolem. Komuś, komu będzie zależało, to sobie z tego wyjdzie, ale większość ludzi nawet nie usłyszy o alternatywach.
  • Oczywiście że Parler ma moderację, i to bardziej restrykcyjną niż Twitter etc. Tyle że moderuje inne rzeczy niż tamci, a na to Big Tech pozwolić nie może.
  • ombretta napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    ombretta napisal(a):
    Tam jest zainwestowania duża Kasia, a Kasia ma określone wymagania i bezwzględnie je potrafi wyegzekwować.
    Tam tzn gdzie? 46 stanów razem z departamentem sprawiedliwości knują jak podzielić Facebooka, wygląda że ktoś tu się podlizuje nowej władzi.
    Tam tzn. w spółkach Big Tech typu Facebook, Twitter etc.
    Nawet jak podzielą pejsa czy ćwitera, za tymi podzielonymi podmiotami będą stali ci sami inwestorzy instytucjonalni artykułujący i egzekwujący te same oczekiwania. Kapitał nie tylko ma narodowość, bywa że ma też poglądy i aspiracje zmieniania świata.
    Inwestorzy życzyli sobie żeby posunąć Trumpa? No to doskonałe, biznes nie znosi polityki i ideologii, długo nie pociągną.
  • edytowano January 2021
    Bottega Veneta rezygnuje z merdiów społecznosciowych. Jeśli to nie akcja promocyjna tylko decyzja to mamy "stopę w drzwiach" Luxus wszak będąc elitarnym nie może być masowym, w sumie proste. Mam wrażenie poparte tylko głosem wewnętrznym, że to, plus afery polityczne to początek erozji.

    https://www.forbes.com/sites/pamdanziger/2021/01/07/bottega-veneta-cancels-its-social-media-accounts-it-may-signal-a-trend/
  • A kto to? (Venta)
  • Marka dóbr luksusowych buty od 1K EUR w górę itp.
  • *Veneta
  • trep napisal(a):
    *Veneta
    poprawiono.
    Sklep Wenecki.
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Bottega Veneta rezygnuje z merdiów społecznosciowych. Jeśli to nie akcja promocyjna tylko decyzja to mamy "stopę w drzwiach" Luxus wszak będąc elitarnym nie może być masowym, w sumie proste. Mam wrażenie poparte tylko głosem wewnętrznym, że to, plus afery polityczne to początek erozji.

    https://www.forbes.com/sites/pamdanziger/2021/01/07/bottega-veneta-cancels-its-social-media-accounts-it-may-signal-a-trend/
    Ludzie już chyba powoli mają tego przesyt. Teraz w modzie jest nie mieć konta na FB. Internet zaczyna się znowu decentralizować.
  • edytowano January 2021
    Besteer napisal(a):

    1. Coś się na pewno w tej kwestii zmieni. Do tej pory żyliśmy w fajnych czasach wolnego Internetu, ale to się powoli kończy.

    2. Monopolizacja usług i platform postępuje. Kiedyś każdy kraj miał swój portal społecznościowy, dziś jest FB. Kiedyś było mnóstwo małych for tematycznych i platform blogowych, teraz są grupy FB (niewiele warte IMO), youtuberzy i Twitter. Być może obecna sytuacja częściowo przywróci stare rozwiązania, ale na razie wygląda to tak, że są to miejsca, gdzie siedzi sobie grupka "prawaków", "katoli" i gdzieś tam ze sobą dyskutuje na marginesie świata o rzeczach, które wyłapią shadow bana gdziekolwiek indziej.

    3. Parler to doskonale pokazuje. Dopóki to była jakaś nisza, to sobie mógł działać. Jak się zrobił popularny, to szybko uciszyli. I teraz żeby to odpalić na telefonie od Googla, to trzeba się naklikać, ściągać jakieś pliki i jeszcze się w tym orientować, bo nie każdy ma smykałkę informatyczną. Na sprzęcie od Appla w ogóle nie ma mowy, by to uruchomić, po prostu się nie da i już. System jest tak pomyślany, że nie uruchomisz nic spoza oficjalnego sklepu.

    4. Telefon za 5 000 i ktoś ci mówi, czego możesz tam używać. Żeby to obejść, to trzeba ściągnąć jakiś szemrany soft z Internetu albo dać osiedlowym magikom od telefonów i oni zrobią jail breaka, ale z miejsca tracisz gwarancję, wsparcie producenta, cokolwiek.

    5. W przeglądarkach na desktopy też nie lepiej, właściwie obecnie są dwa liczące się, bezpieczne silniki do przeglądarek - Mozilli i Googla, oba robione przez mocno lewicujące organizacje. Reszta to plankton albo starocie, rzecz dla fanów i znawców. Do przeglądania jakiegoś Parlera wystarczy, ale na stronę banku bym się bał tym zalogować.

    6. Zaczynamy być po prostu ograniczani monopolem. Komuś, komu będzie zależało, to sobie z tego wyjdzie, ale większość ludzi nawet nie usłyszy o alternatywach.

    7. Ludzie już chyba powoli mają tego przesyt. Teraz w modzie jest nie mieć konta na FB. Internet zaczyna się znowu decentralizować.
    Aż zacytowałem, tak mięsię podoba post!
    1. ze 20 lat....
    2. znaczy, forum excathedra.pl zaczyna być 'eco-free-media friendly & cool?! ;)
    3. też jakoś nie widzę wielkiego sukcesu w przyszłości Parlela; i chodzi właśnie o powszechność, np. nie czytamy GW, ale jest dla nas dostępny, inni nie czytają Sieci, ale jest do przejrzenia
    4. i to jest zaskakujące, że nie dostawcy usług wcale rządzą (mogliby jakiegoś modelu wogóle nie wprowadzić do obrotu albo zamówić pod siebie z odpowiednimi parametrami)
    5. na stronę banku przez komputer (laptop) w 2020 roku zajrzałem ze dwa razy...
    6. patrz mój 3.
    7. nie, to nie to; wszedł w fazę 'oczywistości' bez jarania się; mój syn NIGDY nie używał FB do komunikacji, bo już 5-6 lat temu to było medium "starych", czyli rodziców - co, mieli się tak głupio dać podglądać? ;) (rocznik 2000, komputer od trzeciego roku życia)
  • Śmieszny jest ten amerykański faszyzm.
  • edytowano January 2021
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Nie wiem czy już to było grane, ale Visa odcięła nie tylko Gab, ale i rodzinę pana Torby:

    https://news.gab.com/2020/06/26/social-credit-score-is-in-america-visa-blacklisted-my-business-and-my-family-for-building-gab/
    Nic nowego. Laura Loomer została wycięta przez praktycznie WSZYSTKICH, nawet zasranego Ubera. "Najbardziej skasowana kobieta na świecie" mówi o sobie.

    A teraz przyjdą po wszystkich innych.

    https://parler.com/post/6c4ad513a32a40ec8371019cb3d9ba8b

    EDIT: Stało się. Amazon właśnie odłączył prąd Parlerowi.
  • edytowano January 2021
    peterman napisal(a):
    Stało się. Amazon właśnie odłączył prąd Parlerowi.
    I niech to będzie przestrogą dla wszystkich tych, co radośnie podążyli za modą na chmury. Nie ma czegoś takiego jak chmura, jest tylko czyjś komputer, za który płacisz abonament.
    romeck napisal(a):

    2. znaczy, forum excathedra.pl zaczyna być 'eco-free-media friendly & cool?! ;)
    Z pewnością coś jest na rzeczy. Niektórzy chcą nadal nazywać rzeczy po imieniu, a nie zastanawiać się cały czas, czy im posta nie zdejmą za obrazę jakiegoś cudzołożnika itp.
    3. też jakoś nie widzę wielkiego sukcesu w przyszłości Parlela; i chodzi właśnie o powszechność, np. nie czytamy GW, ale jest dla nas dostępny, inni nie czytają Sieci, ale jest do przejrzenia
    W USA to może jeszcze. U nas ten serwis jest martwy. Co to za sieć społecznościowa bez społeczności?
    4. i to jest zaskakujące, że nie dostawcy usług wcale rządzą (mogliby jakiegoś modelu wogóle nie wprowadzić do obrotu albo zamówić pod siebie z odpowiednimi parametrami)
    Nie ma szans. Nowe modele Appla są wyczekiwane tygodniami przez fanów. Tak, tak, telefony mają teraz swoich fanów, jak kluby piłkarskie.

    7. nie, to nie to; wszedł w fazę 'oczywistości' bez jarania się; mój syn NIGDY nie używał FB do komunikacji, bo już 5-6 lat temu to było medium "starych", czyli rodziców - co, mieli się tak głupio dać podglądać? ;) (rocznik 2000, komputer od trzeciego roku życia)
    Myślę, że obaj mamy rację. Wszedł w fazę powszechności, więc teraz hipsterstwem i pójściem pod prąd jest tego nie używać. Zawsze jest tak, że jak już coś całkiem spowszednieje, to pojawiają się trendsetterzy idący pod prąd. Prym w tym wiodą młodzi, jak Twój syn. Taki przykład - jak już wszyscy zapomnieli, jak się wypieka chleb i kupowali tylko w sklepie, to teraz coraz więcej ludzi piecze swój samemu. Choć nadal przytłaczająca większość nie zawraca tym sobie głowy.
  • loslos
    edytowano January 2021
    Wiecie o czym ta zawziętość świadczy? By przeciwnika, jakiego przeciwnika, wroga, nie tylko pokonać ale za-je-bać nie zwracając uwagi na wszystkie górnolotne deklaracje? O pasjonarności, o czymś czego nam tak rozpaczliwie brakuje.

    Ludzie oczywiście mają zasady a jeśli przypadkiem te zasady kiedyś wezmą górę nad namiętnościami, to świadczy to tylko o rachityczności namiętności. My nie chcemy zajebywać plafusów, bo jesteśmy kurwa dobrzy.
  • Za-je-banie bezbronnej ofiary to nie żadna pasjonarność. To raczej pasjonarni są ci, którzy na wielkich tego świata idą z niemal gołymi rękami pomimo, że dostają po głowie.
  • To takie nasze teoretyczne rozważania na przyszłość. Na razie ofiary nie są bezbronne ani nawet nie są ofiarami.
  • W_Nieszczególny napisal(a):
    Za-je-banie bezbronnej ofiary to nie żadna pasjonarność.
    Yes, it is. Są stadia pasjonarności, na dole jest krycie się po mysich dziurach, za górze zdolność do poświęcenia życia w imię idei. Zdolność do zajebania wroga, no jasne że bezbronnego, jak uzbrojony, to żadne zajebanie, jest wysoko. Kogoś udręczyć do końca to nie małe mikki, to czyn.

    Acha, pasjonarność =/= świętość. Przymioty potrafią być ortogonalne do świętości. Wysoki wzrost to też nie świętość.

  • To bardzo szerokie rozumienie tego pojęcia. Tak szerokie, że aż rozmywajace to pojęcie. Bo to oznacza że pasjonarny jest także aborter w systemie prawnym dopuszczającym legalność zabijania nienarodzonych czy wręcz konsument schabowego kupionego na stołówce.
  • Gumilow wszystko pogrupował i skatalogował. Ignac nawet wklejał grafikę z opisem cyrylicą.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.