U nas w rodzinie, z czystego lenistwa, wszystkie smyrfony (moj, zony i obu córek) ida na jednym gmailu. Ktos próbujący to analizować może dostać niezłego kociokwiku.
rozum.von.keikobad napisal(a): A tak serio, to nic nie planuję "osiągać" w ten sposób, po prostu nigdy nie osiągnąłem potrzeby posiadania smartfona czy czegoś podobnego. Mój telefon jest lżejszy, tańszy, mniejszy, bardziej odporny na upadki, ma bardziej wytrzymałą baterię itd.
O, myślałem że ja jestem ostatni ;-) Tyle że niestety mój telefon nie ma wytrzymałej baterii.
posix napisal(a): Ja swego czasu miałem taki ubogi smartfon i jednak wygodniejsza była dla mnie nokia za 60zł.
Bateria starcza na miesiąc. Żyć nie umierać.
W jakim telefonie bateria starcza na miesiąc? Te nowe proste telefony nie mają już takich baterii jak stare telefony z czarnobialymi ekranami, 7 dni max.
Rozum ma rację, albo smartfon albo prywatność w sieci. Ale po co prywatność w sieci skoro na ulicy wszedzie kamery, takie to rumiane i niepoważne.
Zbrodzień Ignaca zachowuje się logicznie. Że starego telefonu wyjmiesz baterie, z nowego już nie.
peterman napisal(a): Zdeguglowane telefony są coraz popularniejsze, ale to nadal kropla w morzu potrzeb.
Pewnie tak popularne (kilka %) jak linuks na komputerach tzw. zwykłych end userów, co gorzko konstatuje jako wieloletni zwolennik i użytkownik tego zacnego systemu...
Kilka promili raczej. Smartfon bez google może słuzyc jako odtwarzacz filmów, muzyki, nawigacja i aparat foto - urządzenie dla pasjonatów.
Pamiętajcie też o tym, jak ktoś będzie wam oferował anonimowy telefon.
"Sprawa urządzeń z linii ANoM to doskonały przykład zaradności FBI. Amerykanom udało się przekonać w 2018 roku dilera narkotyków, by ten w zamian za złagodzenie kary dystrybuował wśród przestępców teoretycznie bezpieczne i szyfrowane smartfony, które miały być pozbawione m.in. modułów GPS."
Bzdura z "prywatnością w sieci" (nawet mając przedpotopowy telefon komórkowy).
Czy @rozum pisze na fforumie? Używa imejla (np. w pracy)? Dziękuję.
Że niby Google czy Facebook nic (bardzo dużo mniej) nie wie? Ale że co o mnie tak naprawdę wie FB czy G, co by przeszkadzało w życiu?
Temat wraca od piętnastu lat. I nic.
Zresztą dziś sam numer telefonu musi być zarejestrowany (dla służb państwowych, m.in. policji). Wyobraża sobie ktoś komunikację przez listy pisane ołówkiem? Za 3,30 zł za znaczek pocztowy.
Przemko napisal(a): Przedpotopowy telefon nie ma sieci, ma tylko rozmowy GSM.
Było. Również: jakie to straszne! "System" zna lokalizację telefonu (wg masztów). I chyba na FFrondy. Dex w tym biegły był, bo pracował w telekomach (technicznie).
A wcześniej, że PESEL, a wcześniej że dowody osobiste...
Jesteśmy inwiligowani i obdarci z prywatności. Tylko co dekadę zmienia się "kandydat" na Znamię Bestii.
Z kibiców już się śmieliśmy, cale dnie w kominiarkach i szalikach i nie było problemu, a maseczka przeszkadza. W USA preppersi chwalili się że moga żyć poza światem 2-3 miesiące, w bunkrze ciemnym pod ziemią, bez prysznica, tak są przygotowani. A maseczki nie dają rady nosić.
Brzost napisal(a): Azjatów i bez makijażu ciężko rozróżnić ;-)
Któraś z części Zabójczej Broni, Mel Gibson przesłuchuje Azjatę 149 cm zwrostu: Jak wyglądał? Rysopis! A Azja von Hameryka: Panie, to był białas! Oni wszyscy identyczni!
Zadymiarze z Antify w Portland malują się czasem w takie ochronne bazgroły idąc na akcje, więc na zdjęciach z aresztu wyglądają jak zbiegowie z nieistniejących psychiatryków.
posix napisal(a): Ja swego czasu miałem taki ubogi smartfon i jednak wygodniejsza była dla mnie nokia za 60zł.
Bateria starcza na miesiąc. Żyć nie umierać.
W jakim telefonie bateria starcza na miesiąc? Te nowe proste telefony nie mają już takich baterii jak stare telefony z czarnobialymi ekranami, 7 dni max.
Rozum ma rację, albo smartfon albo prywatność w sieci. Ale po co prywatność w sieci skoro na ulicy wszedzie kamery, takie to rumiane i niepoważne.
Zbrodzień Ignaca zachowuje się logicznie. Że starego telefonu wyjmiesz baterie, z nowego już nie.
Telefon Nokia 105 TA-1174. Mam ją już dwa lata. Starcza na 3-4 tygodnie bateria full naładowana. Przy czym ja też jakoś za dużo nie dzwonię i nie smsuję. Pewnei wygadam miesięcznie z 2h maks.
rozum.von.keikobad napisal(a): A tak serio, to nic nie planuję "osiągać" w ten sposób, po prostu nigdy nie osiągnąłem potrzeby posiadania smartfona czy czegoś podobnego. Mój telefon jest lżejszy, tańszy, mniejszy, bardziej odporny na upadki, ma bardziej wytrzymałą baterię itd.
O, myślałem że ja jestem ostatni ;-) Tyle że niestety mój telefon nie ma wytrzymałej baterii.
a wiecie szanowni co się dzieje, gdy taki delikwent ze starym telefonem na covida i obowiązkową kwarantannę? Musi złożyć przysięgę, że nie ma odpowiedniego sprzętu, żeby wgrać oprogramowanie kontrolne.
Zaraz tam "przysięgę". Moja mam wogóle nie ma telefonu. Żyje wciąż w poprzedniej epoce (technologicznej). I pewnie sporo osób tak ma, że nie ma (smartfona). A ja na pewno takim osobom sprzedaję doładowania i często im nawet pomagam wklikać te kody...
rozum.von.keikobad napisal(a): A tak serio, to nic nie planuję "osiągać" w ten sposób, po prostu nigdy nie osiągnąłem potrzeby posiadania smartfona czy czegoś podobnego. Mój telefon jest lżejszy, tańszy, mniejszy, bardziej odporny na upadki, ma bardziej wytrzymałą baterię itd.
O, myślałem że ja jestem ostatni ;-) Tyle że niestety mój telefon nie ma wytrzymałej baterii.
a wiecie szanowni co się dzieje, gdy taki delikwent ze starym telefonem na covida i obowiązkową kwarantannę? Musi złożyć przysięgę, że nie ma odpowiedniego sprzętu, żeby wgrać oprogramowanie kontrolne.
Obowiązkowa jest kwarantanna, nie aplikacja. Do mnie chodził policjant i sprawdzał. Nawet jak masz smartfona, to nie musisz wgrywać aplikacji.
romeck napisal(a): Bzdura z "prywatnością w sieci" (nawet mając przedpotopowy telefon komórkowy).
Czy @rozum pisze na fforumie? Używa imejla (np. w pracy)? Dziękuję.
Że niby Google czy Facebook nic (bardzo dużo mniej) nie wie? Ale że co o mnie tak naprawdę wie FB czy G, co by przeszkadzało w życiu?
Temat wraca od piętnastu lat. I nic.
Zresztą dziś sam numer telefonu musi być zarejestrowany (dla służb państwowych, m.in. policji). Wyobraża sobie ktoś komunikację przez listy pisane ołówkiem? Za 3,30 zł za znaczek pocztowy.
Akurat w pracy się nie loguję na forum
Ale napiszę raz jeszcze - nie mam smartfona, bo stary telefon z wymienionych względów uważam za wygodniejszy, a nie z ciśnienia na prywatność. Natomiast połączenie użytkownika smartfona z ciśnieniem na prywatność jest kompletnie niekonsekwentne. Trzeci raz nie będę już tego pisał
Jeszcze tak się wymądrzę, że porządny pan pułkownik wogle nie musi Kolegów podsłuchiwać, ale to wogle. W zupełności wystarczy mu sprawdzenie billingów -- kto ile razy do kogo dzwonił w ciągu ostatnich dwóch tygodni i ile czasu przegadał. To daje mu pełną siatkę powiązań i wiedzę o intensywności kontaktów. Jeśli mi ktoś powie: "A co, jeśli obaj spiskowcy pracują w jednym biurze, a, cwaniaczku?" to odpowiedź też jest prosta -- jeśli któryś z nich wyjedzie, to sprawdzamy z kim rozmawiał, gdy jego komóreczka była poza normalnym miejscem pobytu.
generalnie - jeśli chce się spiskować, trzeba się wymieniać komórkami jak Nowak zegarkami.
I - każda komórka jest urządzeniem szpiegowskim, każda ma kamerę z przodu i z tyłu, każda ma mikrofon, każda odpowie na pytanie gdzie jest, i na jakiej wysokości jest. Nic nie można w niej wyłączyć. Jeśli wydaje nam się, że coś wyłączyliśmy to się nam wydaje.
A - podobne funkcje mają ostatnio najbardziej zaskakujące urządzenia (odkurzacze), więc - im prostsze urządzenie tym lepsze.
Jeśli przy takich możliwościach wywiadowczych jeszcze taki terroryzm nie został ostatecznie załatwiony to znaczy, że służbom się nie chce i taki serial jak Homeland to mydlenie oczu.
KazioToJa napisal(a): Jeśli przy takich możliwościach wywiadowczych jeszcze taki terroryzm nie został ostatecznie załatwiony to znaczy, że służbom się nie chce i taki serial jak Homeland to mydlenie oczu.
A że tak z frant gupio sze spitam: Jakiż to efektowny zamaszek terrorystyczny odbył się w ciągu ostatnich 15 lat na obszarach zgniłego zapada? W sensie, taki głośny, w którym byłoby więcej niż jedna ofiara śmięrtelna albo zaangażowane więcej środków niż jedna ciężarówka?
Ja w ogóle o unikaniu FB napisałem ze świadomością że: - nie jestem nikim ważnym - "śledzą" mnie inni - głównie dla dopasowania reklam - jeśli służby będą czegoś chciały to sobie poradzą
Jak niejaki doktór Krajski, co to ma ponoć wtyki insajderskie w samym jądrze ciemności Siedemnastego Kręgu tajnej obediencji Masonerii Loży Mrocznego Świtu, ryt Yorku.
Komentarz
Bateria starcza na miesiąc. Żyć nie umierać.
Rozum ma rację, albo smartfon albo prywatność w sieci. Ale po co prywatność w sieci skoro na ulicy wszedzie kamery, takie to rumiane i niepoważne.
Zbrodzień Ignaca zachowuje się logicznie. Że starego telefonu wyjmiesz baterie, z nowego już nie.
Pamiętajcie też o tym, jak ktoś będzie wam oferował anonimowy telefon.
"Sprawa urządzeń z linii ANoM to doskonały przykład zaradności FBI. Amerykanom udało się przekonać w 2018 roku dilera narkotyków, by ten w zamian za złagodzenie kary dystrybuował wśród przestępców teoretycznie bezpieczne i szyfrowane smartfony, które miały być pozbawione m.in. modułów GPS."
https://www.komputerswiat.pl/aktualnosci/wydarzenia/fbi-sprzedawalo-przestepcom-smartfony-anom-telefony-trafily-na-rynek-wtorny/jcmy1yx
Czy @rozum pisze na fforumie?
Używa imejla (np. w pracy)?
Dziękuję.
Że niby Google czy Facebook nic (bardzo dużo mniej) nie wie?
Ale że co o mnie tak naprawdę wie FB czy G, co by przeszkadzało w życiu?
Temat wraca od piętnastu lat. I nic.
Zresztą dziś sam numer telefonu musi być zarejestrowany (dla służb państwowych, m.in. policji).
Wyobraża sobie ktoś komunikację przez listy pisane ołówkiem? Za 3,30 zł za znaczek pocztowy.
I chyba na FFrondy. Dex w tym biegły był, bo pracował w telekomach (technicznie).
A wcześniej, że PESEL, a wcześniej że dowody osobiste...
Jesteśmy inwiligowani i obdarci z prywatności.
Tylko co dekadę zmienia się "kandydat" na Znamię Bestii.
Ale do tego trzeba konsekwencji i postępowania zgodnie ze swoim interesem a nie swoją naturą :-)
A maseczka przecież jest... prostsza i łatwiejsza!
Starcza na 3-4 tygodnie bateria full naładowana. Przy czym ja też jakoś za dużo nie dzwonię i nie smsuję. Pewnei wygadam miesięcznie z 2h maks.
Obowiązkowa jest kwarantanna, nie aplikacja. Do mnie chodził policjant i sprawdzał. Nawet jak masz smartfona, to nie musisz wgrywać aplikacji.
Ale napiszę raz jeszcze - nie mam smartfona, bo stary telefon z wymienionych względów uważam za wygodniejszy, a nie z ciśnienia na prywatność. Natomiast połączenie użytkownika smartfona z ciśnieniem na prywatność jest kompletnie niekonsekwentne. Trzeci raz nie będę już tego pisał
W zupełności wystarczy mu sprawdzenie billingów -- kto ile razy do kogo dzwonił w ciągu ostatnich dwóch tygodni i ile czasu przegadał. To daje mu pełną siatkę powiązań i wiedzę o intensywności kontaktów.
Jeśli mi ktoś powie: "A co, jeśli obaj spiskowcy pracują w jednym biurze, a, cwaniaczku?" to odpowiedź też jest prosta -- jeśli któryś z nich wyjedzie, to sprawdzamy z kim rozmawiał, gdy jego komóreczka była poza normalnym miejscem pobytu.
I - każda komórka jest urządzeniem szpiegowskim, każda ma kamerę z przodu i z tyłu, każda ma mikrofon, każda odpowie na pytanie gdzie jest, i na jakiej wysokości jest. Nic nie można w niej wyłączyć. Jeśli wydaje nam się, że coś wyłączyliśmy to się nam wydaje.
A - podobne funkcje mają ostatnio najbardziej zaskakujące urządzenia (odkurzacze), więc - im prostsze urządzenie tym lepsze.
Jeśli przy takich możliwościach wywiadowczych jeszcze taki terroryzm nie został ostatecznie załatwiony to znaczy, że służbom się nie chce i taki serial jak Homeland to mydlenie oczu.
- nie jestem nikim ważnym
- "śledzą" mnie inni - głównie dla dopasowania reklam
- jeśli służby będą czegoś chciały to sobie poradzą
Pewne info.