Niedawno dowiedziałem się od znajomego, kierowcy autobusowego z Rybnika, że tamtejsze elektromobilne autobusy ładowane są z wielkiego, pożerającego tonę oleju napędowego na dzień, agregatu. Powód - zajezdnia nie ma takiego przyłącza, a ekologia muss sein.
Jednakże nie kopcą w mieście, taki układ ma jakieś zalety, podobne założenie tkwiło za nowoczesnymi dieslami dpf - żeby te sadze wynieść poza miasto. Oczywiście to jest bez sensu ponieważ głównym składnikiem smogu w miastach jest unos wtórny, ulice należy polewać wodą regularnie oraz jeździć tak, aby jak najmniej pyłu tworzylo się ze ścieranych opon i klocków hamulcowych. Opony i klocki mają wszystkie auta, elektryki również, tak że nawet jeśli w miastach będą jeździły wyłącznie elektryki powietrze nie poprawi się.
Przemko napisal(a): Jednakże nie kopcą w mieście, taki układ ma jakieś zalety, podobne założenie tkwiło za nowoczesnymi dieslami dpf - żeby te sadze wynieść poza miasto. Oczywiście to jest bez sensu ponieważ głównym składnikiem smogu w miastach jest unos wtórny, ulice należy polewać wodą regularnie oraz jeździć tak, aby jak najmniej pyłu tworzylo się ze ścieranych opon i klocków hamulcowych. Opony i klocki mają wszystkie auta, elektryki również, tak że nawet jeśli w miastach będą jeździły wyłącznie elektryki powietrze nie poprawi się.
Przemko napisal(a): Jednakże nie kopcą w mieście, taki układ ma jakieś zalety, podobne założenie tkwiło za nowoczesnymi dieslami dpf - żeby te sadze wynieść poza miasto. Oczywiście to jest bez sensu ponieważ głównym składnikiem smogu w miastach jest unos wtórny, ulice należy polewać wodą regularnie oraz jeździć tak, aby jak najmniej pyłu tworzylo się ze ścieranych opon i klocków hamulcowych. Opony i klocki mają wszystkie auta, elektryki również, tak że nawet jeśli w miastach będą jeździły wyłącznie elektryki powietrze nie poprawi się.
Przemko napisal(a): Jednakże nie kopcą w mieście, taki układ ma jakieś zalety, podobne założenie tkwiło za nowoczesnymi dieslami dpf - żeby te sadze wynieść poza miasto. Oczywiście to jest bez sensu ponieważ głównym składnikiem smogu w miastach jest unos wtórny, ulice należy polewać wodą regularnie oraz jeździć tak, aby jak najmniej pyłu tworzylo się ze ścieranych opon i klocków hamulcowych. Opony i klocki mają wszystkie auta, elektryki również, tak że nawet jeśli w miastach będą jeździły wyłącznie elektryki powietrze nie poprawi się.
Trochę się jednak poprawi, po elektryki (i hybrydy) w znaczącym stopniu korzystają z hamowania ED (elektrodynamicznego), a hamowanie klockami wykonywane jest tylko w końcowej fazie.
Przemko napisal(a): Jednakże nie kopcą w mieście, taki układ ma jakieś zalety, podobne założenie tkwiło za nowoczesnymi dieslami dpf - żeby te sadze wynieść poza miasto. Oczywiście to jest bez sensu ponieważ głównym składnikiem smogu w miastach jest unos wtórny, ulice należy polewać wodą regularnie oraz jeździć tak, aby jak najmniej pyłu tworzylo się ze ścieranych opon i klocków hamulcowych. Opony i klocki mają wszystkie auta, elektryki również, tak że nawet jeśli w miastach będą jeździły wyłącznie elektryki powietrze nie poprawi się.
Trochę się jednak poprawi, po elektryki (i hybrydy) w znaczącym stopniu korzystają z hamowania ED (elektrodynamicznego), a hamowanie klockami wykonywane jest tylko w końcowej fazie.
Elektryki maja wszystkie napęd na cztery koła ??? W każdym razie nawet jak tylko na przednie to w istocie jest to jakieś zmniejszenie zapylenia.
Przemko napisal(a): Elektryki powinny mieć cztery silniki, inaczej to nie ma sensu, ale są Tesle z dumnym napisem "dual motor" więc jak sądzę większość ma jeden silnik.
Przemko napisal(a): Elektryki powinny mieć cztery silniki, inaczej to nie ma sensu, ale są Tesle z dumnym napisem "dual motor" więc jak sądzę większość ma jeden silnik.
Dual znaczy plus spalinowy?
Tesle są wyłącznie elektryczne, dual motor oznacza że auto ma napęd na cztery koła, jeden silnik napędza przednie koła i jeden tylne.
Trochę się jednak poprawi, po elektryki (i hybrydy) w znaczącym stopniu korzystają z hamowania ED (elektrodynamicznego), a hamowanie klockami wykonywane jest tylko w końcowej fazie.
W takiej, na przykład, Warsiawie to powietrze jest, jakie jest, głównie dlatego że deweloperka starannie zabudowała niemal wszystkie korytarze napowietrzające. Planiści wcale głupio kiedyś nie myśleli, ino przyszli inni ludzie i dali budynek mieszkalny pośrodku jeziora, że tak powiem... i wzięli za to tantiemy za innowacyjność i zmiany w projektach.
BTW posłanka Spurek, wymyślająca kierowcom za wytwarzanie smogu, mieszka w jednym z takich osiedli, nader ekskluzywnym, pod budowę którego wyszarpano kawał zielonego terenu tuż przy parku.
Trochę się jednak poprawi, po elektryki (i hybrydy) w znaczącym stopniu korzystają z hamowania ED (elektrodynamicznego), a hamowanie klockami wykonywane jest tylko w końcowej fazie.
W takiej, na przykład, Warsiawie to powietrze jest, jakie jest, głównie dlatego że deweloperka starannie zabudowała niemal wszystkie korytarze napowietrzające. Planiści wcale głupio kiedyś nie myśleli, ino przyszli inni ludzie i dali budynek mieszkalny pośrodku jeziora, że tak powiem... i wzięli za to tantiemy za innowacyjność i zmiany w projektach.
BTW posłanka Spurek, wymyślająca kierowcom za wytwarzanie smogu, mieszka w jednym z takich osiedli, nader ekskluzywnym, pod budowę którego wyszarpano kawał zielonego terenu tuż przy parku.
A budowa była mocno oprotestowana przez zielonych.
Firma ubezpieczeniowa AXA przeanalizowała raporty dotyczące szkód komunikacyjnych. Wynika z nich, że ryzyko spowodowania wypadku przez osobę podróżującą elektrykiem jest aż o połowę wyższe, niż w przypadku samochodu spalinowego. (..) Usunięcie szkód spowodowanych przez samochód elektryczny kosztuje z reguły więcej niż "likwidacja" szkody, której sprawcą był kierowca auta spalinowego.
Źródło tej ciekawej123 statystyki niemieckiej firmy.
Brzost napisal(a): No to ekofile mają kolejny argument za elektrykami: przeciwdziałają przeludnieniu.
A może: kierowcy elektryków nie potrafią kierować samochodami?
To też, zwłaszcza że elektryki przodują w tych różnych autopilotach. W USA to zaczyna być problem bo ludzie śpią za kółkiem albo oglądają filmy a potem są kolizje jeśli w oprogramowaniu nie przewidziano czegoś tam na drodze co akurat spotkało kierowcę. Jakiś pozew zbiorowy nawet się szykuje przeciw Tesli.
Jakieś tam łatwe do uruchomienia szczątki jazdy autonomicznej to tylko tesla. Pozostali to wspomagające systemy bezpieczeństwa, które kombinując można skoordynować jako pseudo-autonomię. Producenci jednak dbają o to, żeby za łatwo nie było, bo to odpowiedzialność i później koszty. Podobnie żenadka z tymi multimediami - ten sam mechanizm: w czasie jazdy za dużo nie włączy się (nawet w tesli) bo to zaraz skargi, procesy i koszty. Na postoju owszem, jakieś durne gierki, multimedia i inne zbędne błyskotki. Nic ponad to, co widzę codziennie przez szybę, czyli szoferów z kierownicą w jednej, a komóreczkami w drugiej ręce.
"Trzy najważniejsze działania związane z oszczędzaniem energii to ustawienie termostatów klimatyzacji na 78 stopni Fahrenheita (25.5 Celsjusza) lub wyższej, unikanie używania urządzeń zużywających dużo prądu a także ładowania pojazdów elektrycznych oraz wyłączanie niepotrzebnych świateł" - oznajmiło Amerykańskie Stowarzyszenie Energetyki Publicznej (APPA).
Komentarz
Powód - zajezdnia nie ma takiego przyłącza, a ekologia muss sein.
(Nie wiedziałem (o tym wtórnym unosie).)
BTW posłanka Spurek, wymyślająca kierowcom za wytwarzanie smogu, mieszka w jednym z takich osiedli, nader ekskluzywnym, pod budowę którego wyszarpano kawał zielonego terenu tuż przy parku.
Podobnie żenadka z tymi multimediami - ten sam mechanizm: w czasie jazdy za dużo nie włączy się (nawet w tesli) bo to zaraz skargi, procesy i koszty. Na postoju owszem, jakieś durne gierki, multimedia i inne zbędne błyskotki.
Nic ponad to, co widzę codziennie przez szybę, czyli szoferów z kierownicą w jednej, a komóreczkami w drugiej ręce.
"Trzy najważniejsze działania związane z oszczędzaniem energii to ustawienie termostatów klimatyzacji na 78 stopni Fahrenheita (25.5 Celsjusza) lub wyższej, unikanie używania urządzeń zużywających dużo prądu a także ładowania pojazdów elektrycznych oraz wyłączanie niepotrzebnych świateł" - oznajmiło Amerykańskie Stowarzyszenie Energetyki Publicznej (APPA).
!