Nie uwarzała Kolega. Rekordowemi cyfry odznacza się pszczoła miodna, apis mellifera. Natomiast pozostałe dwajsia tysięcy gatunków z godnościo odchodzi.
Poduszałem już to zagadnienie w swojej eseistyce, vide infra.
Wielki korek w europejskich portach. Dziesiątki tysięcy elektrycznych samochodów wyładowywanych ze statków czeka na transport. Niektóre stoją tam nawet przez rok. Powodem jest nadwyżka mocy produkcyjnych chińskich fabryk, które chcą przejąć jedną czwartą europejskiego rynku pojazdów elektrycznych.
Przykładowe źródło
Czyli Chińczycy będą zwiększać presję, europa zasłania się cenami, problem w tym, że Chińczykom cła do poziomu 40% nie są straszne, a Niemcy to mało interesuje, bo zyski zapewniają im marki luksusowe i sportowe (tak przynajmniej oficjalnie twierdzą).
Włosi i Francuzi postrzegają to inaczej, więc robi się ciekawie123, bo w tle pojawia się widmo wojny handlowej.
@Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
I co, Niemcy będą ot tak zerkać zza węgła, jako im Chińczyk zećpa Holzwagena?
Mercedes i BMW mają to gdzie mają, a WózDlaLudu ma przeca Porsze i gorsze Audi, a poza tym, to Austryjacy som.
Obecnie nie mam wiedzy insajderskiej, więc nie wiem.
BMW uchodzi za markę poniekąd obciachową, preferowaną przez nuworyszy i tzw. bananów (memosfera) a Mercedes jest postrzegany jako producent bardzo dobrych aut lecz przeznaczonych raczej dla statecznych osób 50+.
@MarianoX powiedział(a):
BMW uchodzi za markę poniekąd obciachową, preferowaną przez nuworyszy i tzw. bananów (memosfera) a Mercedes jest postrzegany jako producent bardzo dobrych aut lecz przeznaczonych raczej dla statecznych osób 50+.
Rozmawiałem z właścicielem lawety, do jakich aut najczęściej przyjeżdża i okazało się, że do bmw właśnie.
Mercedes podobno popsuła się od czasu okularników - wtedy księgowi wygrali z inżynierami. Teraz to już tylko logotyp.
Najmniej awaryjne są audi i toyoty, z tym, że audi jest ze 2-3 razy droższe od analogicznych szkód a szkody też nie są awaryjne.
Te rowery elektryczne się tak elektryzująco palą do pracy:
Tylko w tym roku w Chinach wybuchło ponad 10 tys. pożarów spowodowanych awarią rowerów i skuterów o napędzie elektrycznym.
(..) Obecnie, jak wskazały służby, niemal co czwarty mieszkaniec kraju ma taki pojazd, a każdego roku na drogi wyjeżdża ich coraz więcej, co przekłada się na gwałtowny, blisko 20-proc. rok do roku wzrost liczby incydentów. W całym 2022 r. było ich ok. 18 tys., rok później już 20 tys.Główną przyczyną, nawet 70 proc. przypadków, jest awaria akumulatora - informowała w kwietniu państwowa telewizja CCTV.
Źródło tej elektryzującej wiadomości. Zwłaszcza ten zakaz w windach mnie zafascynował.
A mi tam elektryków szkoda. Nigdy bym tego teraz nie kupił, ale lubię kiedy świat idzie do przodu, próby są warte podejmowania, silniki spalinowe to archaizm, pisaliśmy o tym kilkanaście lat temu. Ale cóż, zdaje się że się nie udało, bywa i tak.
Silnik elektryczny w aucie jest nawet starszy niż w spalinowy zdaje się. Problem pozostał ten sam co 100 lat temu - bateria, przechowywanie prądu. Temat będzie wracał.
Silnik spalinowy jest przestarzaly ale jest rozwinięty do granic możliwości (względem nakładów na produkcję i kosztów utrzymania), zarzuty że jest mało sprawny są takie sobie, elektrownia atomowa to czajnik postawiony na źródle ciepła i nie zarzuca że ma małą sprawność.
Nie zawsze najlepsze rozwiązania wygrywają, nie ma w tym nic złego, to wypadkową wielu czynników.
No tak, no tak ... Ale takie tokamaki wyglądają kosmicznie, cel mają przełomowy i cały projekt sprawia wrażenie, że krok po kroku, pokonując kolejne bariery technologiczne - zakończy się sukcesem. O takie o lubię.
@los powiedział(a):
Ze sztuczną inteligencją jest podobnie. I z lotami na Marsa.
Moc obliczeniowa i powolne udoskonalanie matematyki, Gramatyki Chomskiego->tokenizacja słów-> Transformery, daje AI pewne pola do zagospodarowania (jak w linkowanym tekście rozpoznawanie kto wwozi elektryka windą).
Jeździliście elektrykami? Ja przejechałem jakieś 1000km tesla 3. Trochę po mieście, trochę za miastem. Ładownie jest oczywiście dość uciążliwe. Gdybym miał ładowarkę w domu, to tych uciążliwości by nie było. A nawet więcej, w sumie odpadałaby konieczność ładowania poza domem. Jasne, że na dłuższe trasy to jest cały czas jakiś problem, ale przy moim użytkowaniu (jakieś 20k na rok) plusy przeważałyby minusy.
Jeśli chodzi o prowadzenie samochodu, to jest bajka. Najfajniejszy samochód ICU jakim jeździłem to Audi R8. Dla mnie tesla 3 (zwykła) jest dużo fajniejsza.
Trzecia kwestia to autonomiczność w tesli. Jeździłem na pełnej, w momencie kiedy to wprowadzili. Nie było to najbardziej płynne doświadczenie, ale samochód dojeżdżał przez miasto od punktu A do B. Teraz jest pewnie dużo lepiej. Natomiast wspomaganie jazdy - trzymanie lini, prędkości - tak jak prowadzenie - bajka. Znowu, najbliższe porównanie mam do dość fajnego ICU - Volvo XC90 (sprzed jakiś 5 lat). Volvo się chowa.
Z tesla może być jak z iPhone’em, na początku trochę upierdliwy, ale jednak zdefiniował kategorię. Sam z nostalgia wspominam blackberry z fizyczna klawiatura, ale używam srajfona.
@JORGE powiedział(a):
No tak, no tak ... Ale takie tokamaki wyglądają kosmicznie, cel mają przełomowy i cały projekt sprawia wrażenie, że krok po kroku, pokonując kolejne bariery technologiczne - zakończy się sukcesem. O takie o lubię.
Ale wiesz że na tym tokamaku, jak to już ruszy, to też postawimy czajnik z wodą? No słabe to jest, poruszamy się w obrębie bani Herona z I wieku po Chrystusie.
Paliwo w tokamakach jest właściwie czynnikiem pomijalnym. Zaś najbardziej fascynujący jest sposób wytworzenia ciepła i fakt, że reaktor będzie miał sprawność n, niekończący się proces. No i problemy technologiczne, utrzymanie w ryzach kilkunastu milionów C itp.
Ja wiem, ja wiem, para buch, koła w ruch, ale to tak jak z elektrowniami atomowymi, jednak jest różnica skąd bierzemy to ciepło. Kiedy spalamy to co wygrzebiemy z ziemi to stoimy w miejscu.
@JORGE powiedział(a):
No tak, no tak ... Ale takie tokamaki wyglądają kosmicznie, cel mają przełomowy i cały projekt sprawia wrażenie, że krok po kroku, pokonując kolejne bariery technologiczne - zakończy się sukcesem. O takie o lubię.
Ale wiesz że na tym tokamaku, jak to już ruszy, to też postawimy czajnik z wodą? No słabe to jest, poruszamy się w obrębie bani Herona z I wieku po Chrystusie.
No więc do sprawdzenia, ale mie się trzepie po głowie, że jednak wypływa z tego od razu prąd.
@wildcatter1 powiedział(a):
Jeździliście elektrykami? Ja przejechałem jakieś 1000km tesla 3. Trochę po mieście, trochę za miastem. Ładownie jest oczywiście dość uciążliwe. Gdybym miał ładowarkę w domu, to tych uciążliwości by nie było. A nawet więcej, w sumie odpadałaby konieczność ładowania poza domem. Jasne, że na dłuższe trasy to jest cały czas jakiś problem, ale przy moim użytkowaniu (jakieś 20k na rok) plusy przeważałyby minusy.
Jeśli chodzi o prowadzenie samochodu, to jest bajka. Najfajniejszy samochód ICU jakim jeździłem to Audi R8. Dla mnie tesla 3 (zwykła) jest dużo fajniejsza.
Trzecia kwestia to autonomiczność w tesli. Jeździłem na pełnej, w momencie kiedy to wprowadzili. Nie było to najbardziej płynne doświadczenie, ale samochód dojeżdżał przez miasto od punktu A do B. Teraz jest pewnie dużo lepiej. Natomiast wspomaganie jazdy - trzymanie lini, prędkości - tak jak prowadzenie - bajka. Znowu, najbliższe porównanie mam do dość fajnego ICU - Volvo XC90 (sprzed jakiś 5 lat). Volvo się chowa.
Z tesla może być jak z iPhone’em, na początku trochę upierdliwy, ale jednak zdefiniował kategorię. Sam z nostalgia wspominam blackberry z fizyczna klawiatura, ale używam srajfona.
Mam take hobby, że za każdym razem, jak jeżdżę A1 to wypatruję zielonych tablic. decydowana większoś z nich jeździ prędkością tirową, czasem 110-120. Przeważnie widziałem 2-3 na 300km trasie, ale przez ostatni rok to częściej nie widziałem żadnej, niż jakąkolwiek. Widocznie mają w domu jedno elektryczne i jedno spalinowe i w trasę jeżdżą tym drugim. Wydawałoby się, że będzie ich przybywać, ale nie.
Czy to wystarczy?
Co do udogodnień w stylu trzymania linii to mnie jedynie irytują, autonomiczność to bezwartościowy bajer, natomiast nie prowadziłem normalnego elektryka, więc nie wiem jakie są doznania z ruszania itp, natomiast opinie fanów motoryzacji są zgodnie negatywne (co do oceny ilościowej tych fanów)
Nie jestem fanem motoryzacji, zwykłym użytkownikiem. Dla mnie Tesla sie prowadzi fantastycznie, wręcz nie ma porównania.
Trzymanie lini itp rownież uważam za irytującej w większości. Poza Tesla, gdzie to działa naprawdę.
Kolejna kwestia to jest platforma. Słuchałem kiedyś CEO Forda i on wprost przyznał, że oni nie są w stanie być innowacyjni przy obecnym układzie. Maja tak skomplikowany supply chain, ze każda zmiana to jest droga przez mękę i tysiące kompromisów. O ile dobrze pamiętam, to sam software maja od 130 dostawców. Zmiana platformy na elektryczną to jest dla nich szansa żeby to zintegrować i nie widza odwrotu.
Tesla ma szansę zostać iPhone’em motoryzacji. Zdefiniować kategorię i nowe standardy „user experience”. I pewnie zawsze będą nisze dla ICU ale electric/autonomy to może być nowy standard. Pozwoli im to zdobyć potężną część rynku a Chińczycy pewnie będą Androidem/Samsungiem.
Pamiętacie jak Europa była hegemonem w komórkach?
Komentarz
No tak, ale za wspomniany Skaj życzą sobie niebagatelną kwotę 200 tysięcy złoty. Za tyle można nabyć wszystkomający super B z zasięgiem 1300 km.
Nie da się zorganizować odpowiedniej ilości miedzi na elektryczne auta.
https://www.breitbart.com/tech/2024/05/27/study-the-amount-of-copper-needed-for-evs-is-impossible-to-produce/
Nie, a co?
Jeszcze w zeszłym roku się dao. Jak ten czas leci.
https://www.barrons.com/articles/copper-price-shortage-stocks-electric-vehicles-51675797160
Chłop żyjący we wiosze w XV wieku o swym świecie wiedział wszystko.
To jak z pszczołami, miały już wymrzeć WTEM
Nie uwarzała Kolega. Rekordowemi cyfry odznacza się pszczoła miodna, apis mellifera. Natomiast pozostałe dwajsia tysięcy gatunków z godnościo odchodzi.
Poduszałem już to zagadnienie w swojej eseistyce, vide infra.
https://excathedra.pl/discussion/comment/506853/#Comment_506853
A tymczasem, w świecie aut elektrycznych:
Przykładowe źródło
Czyli Chińczycy będą zwiększać presję, europa zasłania się cenami, problem w tym, że Chińczykom cła do poziomu 40% nie są straszne, a Niemcy to mało interesuje, bo zyski zapewniają im marki luksusowe i sportowe (tak przynajmniej oficjalnie twierdzą).
Włosi i Francuzi postrzegają to inaczej, więc robi się ciekawie123, bo w tle pojawia się widmo wojny handlowej.
I co, Niemcy będą ot tak zerkać zza węgła, jako im Chińczyk zećpa Holzwagena?
Mercedes i BMW mają to gdzie mają, a WózDlaLudu ma przeca Porsze i gorsze Audi, a poza tym, to Austryjacy som.
Obecnie nie mam wiedzy insajderskiej, więc nie wiem.
To niemądrze, bo na dziś, to przynajmniej w Polsce Lexusy i Tesle wyparły Bęcsedesy i BMW z segmentu aut luksusowych.
BMW uchodzi za markę poniekąd obciachową, preferowaną przez nuworyszy i tzw. bananów (memosfera) a Mercedes jest postrzegany jako producent bardzo dobrych aut lecz przeznaczonych raczej dla statecznych osób 50+.
To mikrociezarowki
Waga wszystkie kola skretne
Rozmawiałem z właścicielem lawety, do jakich aut najczęściej przyjeżdża i okazało się, że do bmw właśnie.
Mercedes podobno popsuła się od czasu okularników - wtedy księgowi wygrali z inżynierami. Teraz to już tylko logotyp.
Najmniej awaryjne są audi i toyoty, z tym, że audi jest ze 2-3 razy droższe od analogicznych szkód a szkody też nie są awaryjne.
Te rowery elektryczne się tak elektryzująco palą do pracy:
Źródło tej elektryzującej wiadomości. Zwłaszcza ten zakaz w windach mnie zafascynował.
W Polsce już było kilka wybuchów i pożarów. Nie trzymajcie tego w domu.
A mi tam elektryków szkoda. Nigdy bym tego teraz nie kupił, ale lubię kiedy świat idzie do przodu, próby są warte podejmowania, silniki spalinowe to archaizm, pisaliśmy o tym kilkanaście lat temu. Ale cóż, zdaje się że się nie udało, bywa i tak.
Silnik elektryczny w aucie jest nawet starszy niż w spalinowy zdaje się. Problem pozostał ten sam co 100 lat temu - bateria, przechowywanie prądu. Temat będzie wracał.
Silnik spalinowy jest przestarzaly ale jest rozwinięty do granic możliwości (względem nakładów na produkcję i kosztów utrzymania), zarzuty że jest mało sprawny są takie sobie, elektrownia atomowa to czajnik postawiony na źródle ciepła i nie zarzuca że ma małą sprawność.
Nie zawsze najlepsze rozwiązania wygrywają, nie ma w tym nic złego, to wypadkową wielu czynników.
No tak, no tak ... Ale takie tokamaki wyglądają kosmicznie, cel mają przełomowy i cały projekt sprawia wrażenie, że krok po kroku, pokonując kolejne bariery technologiczne - zakończy się sukcesem. O takie o lubię.
Mnie w elektrykach imponuje cykliczny fatalizm, który jakże trafnie ujon Sandor Marai.
Ze sztuczną inteligencją jest podobnie. I z lotami na Marsa.
Moc obliczeniowa i powolne udoskonalanie matematyki, Gramatyki Chomskiego->tokenizacja słów-> Transformery, daje AI pewne pola do zagospodarowania (jak w linkowanym tekście rozpoznawanie kto wwozi elektryka windą).
W innych dziedzinach też niby jest jakiś postęp.
Jeździliście elektrykami? Ja przejechałem jakieś 1000km tesla 3. Trochę po mieście, trochę za miastem. Ładownie jest oczywiście dość uciążliwe. Gdybym miał ładowarkę w domu, to tych uciążliwości by nie było. A nawet więcej, w sumie odpadałaby konieczność ładowania poza domem. Jasne, że na dłuższe trasy to jest cały czas jakiś problem, ale przy moim użytkowaniu (jakieś 20k na rok) plusy przeważałyby minusy.
Jeśli chodzi o prowadzenie samochodu, to jest bajka. Najfajniejszy samochód ICU jakim jeździłem to Audi R8. Dla mnie tesla 3 (zwykła) jest dużo fajniejsza.
Trzecia kwestia to autonomiczność w tesli. Jeździłem na pełnej, w momencie kiedy to wprowadzili. Nie było to najbardziej płynne doświadczenie, ale samochód dojeżdżał przez miasto od punktu A do B. Teraz jest pewnie dużo lepiej. Natomiast wspomaganie jazdy - trzymanie lini, prędkości - tak jak prowadzenie - bajka. Znowu, najbliższe porównanie mam do dość fajnego ICU - Volvo XC90 (sprzed jakiś 5 lat). Volvo się chowa.
Z tesla może być jak z iPhone’em, na początku trochę upierdliwy, ale jednak zdefiniował kategorię. Sam z nostalgia wspominam blackberry z fizyczna klawiatura, ale używam srajfona.
Ale wiesz że na tym tokamaku, jak to już ruszy, to też postawimy czajnik z wodą? No słabe to jest, poruszamy się w obrębie bani Herona z I wieku po Chrystusie.
Paliwo w tokamakach jest właściwie czynnikiem pomijalnym. Zaś najbardziej fascynujący jest sposób wytworzenia ciepła i fakt, że reaktor będzie miał sprawność n, niekończący się proces. No i problemy technologiczne, utrzymanie w ryzach kilkunastu milionów C itp.
Ja wiem, ja wiem, para buch, koła w ruch, ale to tak jak z elektrowniami atomowymi, jednak jest różnica skąd bierzemy to ciepło. Kiedy spalamy to co wygrzebiemy z ziemi to stoimy w miejscu.
No więc do sprawdzenia, ale mie się trzepie po głowie, że jednak wypływa z tego od razu prąd.
Mam take hobby, że za każdym razem, jak jeżdżę A1 to wypatruję zielonych tablic. decydowana większoś z nich jeździ prędkością tirową, czasem 110-120. Przeważnie widziałem 2-3 na 300km trasie, ale przez ostatni rok to częściej nie widziałem żadnej, niż jakąkolwiek. Widocznie mają w domu jedno elektryczne i jedno spalinowe i w trasę jeżdżą tym drugim. Wydawałoby się, że będzie ich przybywać, ale nie.
Ja tak:
Czy to wystarczy?
Co do udogodnień w stylu trzymania linii to mnie jedynie irytują, autonomiczność to bezwartościowy bajer, natomiast nie prowadziłem normalnego elektryka, więc nie wiem jakie są doznania z ruszania itp, natomiast opinie fanów motoryzacji są zgodnie negatywne (co do oceny ilościowej tych fanów)
Nie jestem fanem motoryzacji, zwykłym użytkownikiem. Dla mnie Tesla sie prowadzi fantastycznie, wręcz nie ma porównania.
Trzymanie lini itp rownież uważam za irytującej w większości. Poza Tesla, gdzie to działa naprawdę.
Kolejna kwestia to jest platforma. Słuchałem kiedyś CEO Forda i on wprost przyznał, że oni nie są w stanie być innowacyjni przy obecnym układzie. Maja tak skomplikowany supply chain, ze każda zmiana to jest droga przez mękę i tysiące kompromisów. O ile dobrze pamiętam, to sam software maja od 130 dostawców. Zmiana platformy na elektryczną to jest dla nich szansa żeby to zintegrować i nie widza odwrotu.
Tesla ma szansę zostać iPhone’em motoryzacji. Zdefiniować kategorię i nowe standardy „user experience”. I pewnie zawsze będą nisze dla ICU ale electric/autonomy to może być nowy standard. Pozwoli im to zdobyć potężną część rynku a Chińczycy pewnie będą Androidem/Samsungiem.
Pamiętacie jak Europa była hegemonem w komórkach?