raste napisal(a): Będzie rekord frekwencji kinowej. Widzę jak film działa na prostych ludzi. Trochę jestem w szoku jak ludźmi łatwo manipulować. No ale propaganda musiałaby być szczelna i totalna bo na drugi dzień już się żyje siatkówką.
Owsiak też wezwał swoich orków do kin.
Nie ma znaczenia że ktoś kogoś wezwał. Ludzie idą dobrowolnie bo odreagowują swój strach. Czekają aż ktoś uwolni ich od Panów w sutannach.
Za komuny była gorsza władza dlatego ludzie chronili się pod skrzydłami Kościoła. Mieli nawet złudne przeświadczenie że kościół ich ochroni bo przecież to potęga. Po upadku komuny tylko kościół został na pozycji arystokratycznej. Nosi oznaki władzy. Dlatego ludzie pragną żeby ktoś ich z pod jarzma wyzwolił.
W tym wszystkim nie ma już wiary w Boga, ani u większości ludzi, ani u większości księży.
Świetna analiza, Losie. Co zresztą jest bardzo smutne, bo mija kolejne dziesięciolecie i wpływu Ducha Świętego jakoś nie dostrzegam. Gorzej, bo chyba nawet wręcz przeciwnie.
Tak... świetna. Socjologiczno-psychologiczna Wielka Improwizacja!!!
... Nie no, żartuję przecież. Dla mnie to strumień świadomości jakiego przetrąconego mózgu ze złomkiem szkła w oku, który jest ślepy na historię Kościoła w Polsce. Żadnej wzmianki o Wielkiej Nowennie i tylko Duch Św. na końcu. Do luftu z takimi "analizami", że pożal się Boże.
A "Kler" może - zła pragnąc- i dobro uczynić. Wystarczy , ze ludzie pomyślą "dobrze , że choć nasi księża nie są tacy..."
Albo myślicie, że po Wielkiej Pokucie i Różańcu do Granic (milion na granicach-3,5 miliona w parafiach) miało być ot tak bez konsekwencji, bez wycia? No to jest wycie.
Świetna analiza, Losie. Co zresztą jest bardzo smutne, bo mija kolejne dziesięciolecie i wpływu Ducha Świętego jakoś nie dostrzegam. Gorzej, bo chyba nawet wręcz przeciwnie.
Tak... świetna. Socjologiczno-psychologiczna Wielka Improwizacja!!!
... Nie no, żartuję przecież. Dla mnie to...
Każdy bierze to, co chce. Ale ja również powinnam zgłosić zażalenie. Bo potem czytałam kolejne teksty Szanownego Autora, zarwałam noc i dzisiaj jestem półprzytomna.
A co do wycia? Szatan nie próżnuje. Oczywista oczywistość.
raste napisal(a): W tym wszystkim nie ma już wiary w Boga, ani u większości ludzi, ani u większości księży.
Najgorzej jest z biskupami.
De fakto!
Pamiętam jak jakiś czas temu było u tayszy anglikańców głosiowanie w sprawie, czy mogą być kobiety-księże. I okazało się, że u nich jest taka procedura, że żeby to przeszło, musi być większość, bodaj 2/3, w trzech komicjach: biskupów, księży i świeckich. I najtrudniej było ze świeckimi, w końcu przeszło ledwo-ledwo. Biskupi za to długą i szeroką ławą - za!
Męcząca przewrotność. Czyli jednak w czymś wadzi. Katolik nie nadaje się na obywatela? BTW- Parę zdrowasiek i od razu kwalifikacja na mnicha klauzurowego?
@Dyzio; łysiejący katolik elegancko wykazał, że Smarzowski jest intruzem w kalesonach czyli prymitywnym gościem rozprawiającym o czymś czego nie zna. Tyle, że do wojujących ateistów to nie trafi. Może natomiast trafić do ateistów "normalnych" ;-)
Nie. Ale co ma salto do obywatelstwa? Myślę, że modły bardziej wspomagają obywatelstwo niż fikanie koziołków. Modły chyba pomagają lepiej myśleć i działać. Co nie? Bo już o budowaniu Królestwa nie wspomnę.
Dyzio_znowu napisal(a): Męcząca przewrotność. Czyli jednak w czymś wadzi. Katolik nie nadaje się na obywatela? BTW- Parę zdrowasiek i od razu kwalifikacja na mnicha klauzurowego?
Chodzi o to że to nie wystarczy. Nie wystarczy żeby zmienić oblicze Kościoła. Nie wystarczy żeby zmienić oblicze Polski. Katolików wierzących i aktywnych jest za mało. Katolicy często są bierni i bojazliwi co często słyszałem na różnych rekolekcjach: -Czemu się tak boicie?! Ano boimy się czegoś.
Inicjatywę za to często wykazują ludzie źli, podstępni i nieuczciwi. Dlaczego? Bo nie wierzą w Boga, ani w dobroć innych. Wierzą w swoje tu i teraz. Działają bo muszą. A nas wiara czyni biernymi. Paradoks
Ale tak było zawsze. Synowie tego świata. Ja 10 lat temu do Górnego. "Dlaczego przegrywamy, dlaczego "Krytyka polityczna" jest taka prężna a my nie?" - "Bo my mamy dzieci a oni nie". Po 10 latach jest gorzej?
Dyzio_znowu napisal(a): Nie. Ale co ma salto do obywatelstwa?
Jest równie trudne a więc wymaga tyle samo pracy, by je opanować.Różaniec do Granic to znakomity punkt startu, bo bez Boga ani do proga. Niektórym się jednak wydaje, że jak jest Różaniec do Granic, to Polska jest już mocarstwem. Nie jest.
Może kol. Los podrzuci jakiś archetyp katolika marzeń jakiego ma na myśli, to może będziemy wiedzieć o co chodzi w tych ciągłych zarzutach jacy to my nie tacy. Bo na razie mogę się tylko domyślać.
Jednak chyba jest znacznie więcej świadectw wiary i ekspozycji niż choćby w latach 90-tych. Zwłaszcza w mediach to przepaść. Wtedy była tylko czasem msza papieska w jedynce i homilia na żywo kontestowana przez Geremka. Jest po prostu trochę inaczej. Dlatego nie wierzę w takie złe analizy, które zapodaje kol. Los. W ogóle odstręcza mnie jego wizja państwa na wzór najgorszych tworów współczesnych (Izrael). Może i racja, ze katolicy nie nadają się do niego. Przynajmniej ja się nie nadaje bo raczej mam głęboka tożsamość katolicką i nastawiony jestem na budowę Królestwa Bożego. Dlatego zawsze będziemy z kol. Losem wrogami.
raste napisal(a): A nas wiara czyni biernymi. Paradoks
Nie paradoks. Wiara nie może czynić biernym, bo naprawdę wierzący ma na sztandarze wypisane "Jeśli Bóg z nami, któż przeciw nam?" To zawołanie rycerza, który sam rzuca się na wielu przeciwników (taka scena w filmie Cyd jest).
Jeśli jesteśmy bierni, to wiarę jedynie imitujemy. Przebieramy się za mnichów, by wydawać się mniej groźnymi, poza tym niektórzy mnichów nie biją. To jedyny powód.
W_Nieszczególny napisal(a): Może kol. Los podrzuci jakiś archetyp katolika marzeń jakiego ma na myśli, to może będziemy wiedzieć o co chodzi w tych ciągłych zarzutach jacy to my nie tacy. Bo na razie mogę się tylko domyślać.
Generalnie rzecz biorąc wszyscy byli OK, tylko my jesteśmy popaprańcami. Sarmaci OK, IIRP OK, Krzyżowcy OK.
Komentarz
Za komuny była gorsza władza dlatego ludzie chronili się pod skrzydłami Kościoła. Mieli nawet złudne przeświadczenie że kościół ich ochroni bo przecież to potęga. Po upadku komuny tylko kościół został na pozycji arystokratycznej. Nosi oznaki władzy. Dlatego ludzie pragną żeby ktoś ich z pod jarzma wyzwolił.
W tym wszystkim nie ma już wiary w Boga, ani u większości ludzi, ani u większości księży.
(tylko spokojnie, polecam obejrzenie)
...
Nie no, żartuję przecież. Dla mnie to strumień świadomości jakiego przetrąconego mózgu ze złomkiem szkła w oku, który jest ślepy na historię Kościoła w Polsce. Żadnej wzmianki o Wielkiej Nowennie i tylko Duch Św. na końcu. Do luftu z takimi "analizami", że pożal się Boże.
A "Kler" może - zła pragnąc- i dobro uczynić. Wystarczy , ze ludzie pomyślą "dobrze , że choć nasi księża nie są tacy..."
kiedyś i dziś
bp Łozinski np. jeden z arcybiskupów prof. starszej daty , co ciekawe, wierzący
...
Nie no, żartuję przecież. Dla mnie to...
Każdy bierze to, co chce.
Ale ja również powinnam zgłosić zażalenie.
Bo potem czytałam kolejne teksty Szanownego Autora, zarwałam noc i dzisiaj jestem półprzytomna.
A co do wycia? Szatan nie próżnuje. Oczywista oczywistość.
Pamiętam jak jakiś czas temu było u tayszy anglikańców głosiowanie w sprawie, czy mogą być kobiety-księże. I okazało się, że u nich jest taka procedura, że żeby to przeszło, musi być większość, bodaj 2/3, w trzech komicjach: biskupów, księży i świeckich. I najtrudniej było ze świeckimi, w końcu przeszło ledwo-ledwo. Biskupi za to długą i szeroką ławą - za!
BTW- Parę zdrowasiek i od razu kwalifikacja na mnicha klauzurowego?
Modły chyba pomagają lepiej myśleć i działać. Co nie? Bo już o budowaniu Królestwa nie wspomnę.
Inicjatywę za to często wykazują ludzie źli, podstępni i nieuczciwi. Dlaczego? Bo nie wierzą w Boga, ani w dobroć innych. Wierzą w swoje tu i teraz. Działają bo muszą. A nas wiara czyni biernymi. Paradoks
Po 10 latach jest gorzej?
Jeśli jesteśmy bierni, to wiarę jedynie imitujemy. Przebieramy się za mnichów, by wydawać się mniej groźnymi, poza tym niektórzy mnichów nie biją. To jedyny powód.
Zuchwałość to kluczowe słowo.